Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka 007

DietA 1000 kcal 4.11.2012

Polecane posty

Ja dużo piję bo wtedy nie mam takiego apetytu a poza tym to jakoś odruchowo jak stoi woda to piję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinqa, u nas wody też zawsze pod dostatkiem, ale ja jestem zmarzluch i w zimie odrzuca mnie od wody na kilometry, niestety. W tym tygodniu jakoś znacznie mniej poćwiczyłam i widzę waga niespecjalnie zmieni się w sobotę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis nie ćwiczyłam bo jakas zmęczona jestem od rana...ale wczoraj zaliczyłam skalpel to jeden dzień przerwy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też dzisiaj odpoczywałam od ćwiczeń po 3 dniach pod rząd, planuję się bardziej postarać i robić tylko jeden dzień przerwy w tygodniu a nie dwa bo już mnie tak Skalpel nie męczy ;) elle w tym tygodniu spadł Ci prawie kilogram więc trzeba się z tym liczyć że nie zawsze tak będzie ;) najważniejsze że waga nie stoi w miejscu. Mnie martwią te święta chyba nie będę liczyć kalorii w tym czasie bo też nie wiem za bardzo czy będzie możliwość, nie planuję jeść ciast w większych ilościach niż kawałek do kawy ale bardziej obawiam się o sałatki i obiady. Oby jedzenie małych porcji wystarczyło żeby nie przytyć. Dzisiaj zjadłam w sumie 1487kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elle, no to pięknie się spisałaś na pracowej wigilii ;) ja mam swoją można powiedzieć, że dziś, i tak łatwo już nie będzie, zwłaszcza jeśli chodzi o soczki, oczywiście niskoprocentowe ;) Od razu Wam mówię, że jutro nie liczę ;) przynajmniej wieczorem dziś na siłowni na rowerku spaliłam ponad 200 kcal, na wchodzeniu po schodkach ponad 100 do tego doszło kilka serii ćwiczeń na ręce i brzuch :) po ćwiczeniach zjadłam subwaya z grillowanym kurczakiem - 350 kcal i 4 ciasteczka korzenne - (nie ma ich chyba w almie, sprawdzałam na stronie internetowej) - 96 kcal W sumie dziś dzień zamykam z wynikiem 996 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meliska, Ty nocny marku ;) Z moją wagą jakaś masakra w tym tygodniu. Muszę zmienić coś w jadłospisie, i ilościowo i jakościowo. Koniecznie też muszę więcej spalać na rowerze. Zielona, wiem, że ostatnio był prawie 1kg, ale to żaden argument, że aktualnie na wadze widać 58,8 😭 Przecież to jest wielkie nic :(:O x Jadłospis: śniadanie: jajecznica z papryką 215kcal 2 śniadanie: mam wigilię z klasą na lekcji wychowawczej, więc pewnie zjem mały kawałeczek ciasta, żeby uczniom nie było przykro ;) 200kcal obiad: wpadam do rodziców, gdzie mama szykuje już pierożki na święta; zjem pewnie ok.10 takich pierożków Dokonałam obliczeń i wychodzi, że 1 pierożek to 50kcal, więc ok.500kcal (bez tłuszczu) kolacja: serek wiejski 200kcal 1115kcal i ani 1 kcal więcej dziś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja dzisiaj na śniadanie grahamka z pasztetem i pomidorem, sama nie wiem jak go liczyć bo to jest ten wiejski pasztet domowej roboty, więc ciężko określić kalorie ale porównując do tych najbardziej kalorycznych w tabelach wyliczyłam że zjadłam w sumie 380kcal, potem kawa i jakiś owoc, na obiad zupa jarzynowa a reszta menu jeszcze nie zaplanowana. Po południu Skalpel :) elle to tak jak u mnie spadł prawie kilogram a teraz 200g, pewnie to chwilowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu cicho - chyba praca przedświąteczna wre ;) Okazuje się, że pierożki mojej mamy nie mają 50kcal, ale 30kcal jeden. Myślałam, że z całości wychodzi ich mniej i dlatego większa wartość kaloryczna mi wyszła. Tak więc fantastycznie :D zwłaszcza że ubóstwiamy, ja i mąż mój pierogi :) x Podczas wigilii klasowej ograniczyłam się do 1 maleńkiego kawałka serniczka. Na pewno nie miał więcej niż 200kcal (był bez ciasta). x Lecę trochę ogarnąć mieszkanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! A ja dzisiaj miałam dzień pokus. Niestety piekłam pierniczki i musiałam 3 zjeść! :P Dodatkowo robiłam domowy kebab i też zjadłam małą porcję (ale za to z majonezem, ketchupem itd.), na pewno miał meeega kalorii! :/ i teraz źle się z tym czuję, że sobie tak pozwoliłam. Tym bardziej że dziś cholernie mi się nie chce ćwiczyć! Ale od jutra biorę się w garść!! Szkoda, by tyle czasu starań poszło na marne! :) Trzymajcie się ciepło chudzinki! :) Nie wiem czy będę miała jeszcze czas przed świętami coś napisać, więc życzę wam wesołych, spokojnych i zdrowych świąt! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Ja dziś jadłam cały dzień śledzie w śmietanie:) razem policzyłam i wyszło 1020 kalorii bo jeszcze wypiłam kawkę...cały dzień sprzątałam ,piekłam ciasta- troszkę popróbowałam i tego już nie liczyłam hehe:D Jutro czeka mnie dalsza część gotowania, ostatnie zakupy. Jeszcze zrobię skalpel i lecę spać. Trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały dzień byłam zajęta, choinka, ostatnie zakupy, trochę sprzątania, ale znalazłam czas na Skalpel ;) w sumie zjadłam 1488kcal ale w tym 2 kostki czekolady i trochę frytek z piekarnika :( byłam przekonana że są bardziej kaloryczne a tu 150kcal na 100g, zjadłam ok 300kcal ale potem poćwiczyłam więc trochę spaliłam ;) kupiłam pieczywo chrupkie na kolacje zjadłam 4 kromki z serkiem i byłam najedzona więc zrezygnuję z bułek na pewno przy kolacji bo śniadania mogą być duże. Od jutra nie liczę kalorii co nie oznacza że będę się obżerać ;) zważę się i zmierzę a po świętach się okaże czy coś przybyło, także wracam do liczenia w czwartek, a ćwiczyć będę na pewno nadal tylko muszę znaleźć odpowiednią porę, na szczęście nie muszę nigdzie wyjeżdżać rodzinę mam na miejscu :) Dziewczyny Wesołych Świąt życzę i jedzcie wszystko na co macie ochotę z umiarem, to tylko kilka dni a kolejne święta dopiero za rok ;) więc nie ma co przesadzać z dieta w tych dniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Pisałam już o znikomym spadku wagowym. Wstawiłam w stopkę; jestem mocno niezadowolona. A tu jeszcze święta - będę ćwiczyć silną wolę. Cel jest taki, aby po świętach nie było więcej niż 59 ;) x Kinqa, Zielona - wesołych, spokojnych świąt :) Już nie będzie do Wigilii zaglądać tutaj? My na święta nigdzie nie wyjeżdżamy; rodziny mamy na miejscu. Jedynie brat męża przyjeżdża z rodziną z Niemiec. x Menu: śniadanie: owsianka 330kcal 2 śniadanie: jogurt 170kcal obiad: zupa jarzynowa 150kcal podwieczorek: piernik 70kcal kolacja: serek wiejski plus warzywa 220kcal x Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja rano się zważyłam i zmierzyłam, jestem zadowolona bo kilka dni temu było kiepsko a dziś 60,5kg oraz -1cm talia i -1cm biodra dziwie się że z brzucha nic nie spadło bo czuję jakby był bardziej płaski. Mam nadzieje że moja waga nie wzrośnie znacznie po świętach, szkoda że akurat teraz wypadły jak właśnie zaczęły mi się spadki ;) Mam też plan po świętach ruszyć z ćwiczeniami 30 dni z Jillian, są 3 zestawy ćwiczeń po ok 30min, każdy trzeba ćwiczyć po 10dni codziennie a efekty podobno fajne. Nie wiem tylko jak to pogodzić ze Skalpelem żeby nie przedobrzyć, nie chcę rezygnować z niego całkiem bo od prawie miesiąca go ćwiczę z fajnymi efektami. elle ja na pewno będę zaglądać tutaj w święta bo mam ćwiczenia na kompie, też nie ruszam się z miejsca wszyscy niedaleko, ale menu raczej nie będę pisać bo jem już bardziej świątecznie od dzisiaj a kalorii też nie liczę przez te kilka dni, jedynie nie będę jadła po 18 jak zawsze. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona, dobrze, że coś tam wagowo ruszyło się w końcu ;) Fajnie, że będziesz zaglądać w czasie świąt. Ja zamierzam zapisywać tutaj świąteczne menu. Będzie bardziej monotonne niż to codzienne, ale tak dla kontroli, wolę zapisać ;) Nie chcę przekraczać 1300kcal. Mam nadzieję, że uda się ;) x Dzisiaj wpadają do nas jeszcze po drodze znajomi na kawę i pierniki. A potem czeka nas ubieranie choinki. Uwielbiam te święta :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja też nie liczę już kalorii bo wszystko próbuje po troszeczku i nie wiem jak to mam liczyć:) Ale nie objadam się i w święta tez będę się trochę ograniczać-jak zdołam:D Ćwiczyć też mam zamiar jeśli starczy czasu. Nie wyjeżdżam nigdzie więc tez bd zaglądać na forum. Wesołych i spokojnych świąt dziewczynki!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elle waga mi ruszyła ale coś czuję że to i tak pójdzie na marne przez te święta, na dodatek okres się zbliża i też mogę mieć z wagą różnie. Nastawiam się na porządne odchudzanie w styczniu moje 2,5kg to realny cel do osiągnięcia w ciągu miesiąca, Tobie zresztą też podobnie zostało ;) kinqa chyba lepiej nie wiedzieć ile te świąteczne smakołyki mają kalorii ;) Idę ćwiczyć puki mam chwile dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyta za nami. Choinka ubrana :) Postanowiłam jutro zrobić sobie dzień białkowy, poza słodkim podwieczorkiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Kolorowych ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej🖐️ Posypało śniegiem :) Oby utrzymał się chociaż do jutra. Póki co -5st., więc jest szansa. x Jadłospis: śniadanie: serek wiejski z papryką czerw., 2 plastry cieniutkie polędwicy surowej 250kcal obiad: filet z kurczaka+ jakaś sałatka z warzyw 450kcal podwieczorek: kisiel 110kcal kolacja: pstrąg+ warzywka 200kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chudzinki wesolych swiat ja rano bylam pochodzić (biegac) ale przy mrozie -16 ciezko wiec podreptalam 40 minut kalorii nie licze ale cwiczylam i lazilam z1gozinke wiec troche spalilam wesolych swiat ja tezna miejscu spedzam swieta wiec sie odezwe wszystkiego naj naj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wszystkiego najlepszego świątecznie :* i wytrwałości w dążeniu do ideału :) jestem już u rodziców, ale teraz już zrobiło się spokojniej, przedświąteczny szał minął, sytuacja opanowana, więc będę więcej się odzywać. podsumowując ostatnie dni, bo nie miałam okazji zdać Wam relacji co i jak: piątek - wigilia w pracy. Masakra kaloryczna, spróbowałam prawie wszystkiego łącznie z tortem bezowym z wiśniami i kilkoma soczkami :P hehe sobota - od 10 rano do 15:30 biegałam po sklepach, potem siłownia. nie zdążyłam nawet zjeść 1000 kcal. dziś - sprzątanko. zjadłam niecałe 1200 kcal. od jutra wieczorem wypisuje się z naszego forum, tzn. nie liczę kalorii, ale będę zaglądać. Do liczenia wracam II dnia świąt lub po świętach :) uaktualniłam stopkę - 100 g przybyło. Jak to??? może to przez okres :/ bo to chyba nie jest następstwo tego jednego szalonego pod względem kalorycznym dnia... choinkę ubiorę jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja chyba pójdę w wasze ślady, i zawieszę tę dietę na czas świąt. Nie wiem co się stało, ale wszelka motywacja opuściła mnie wczoraj i popłynęłam na 1730kcal. Chyba miałam nagle za dużo wolnego czasu. To żaden argument. I chyba nie mogę tego zrzucić na fakt, że czekam na okres, bo nigdy dotąd przed nie miałam takich ataków. xxx Nie wiem jak to będzie dziś. Mam niby plan taki (niezdrowy mocno): śniadanie: owsianka 250kcal 2 śniadanie: kisiel 110kcal obiad: zupa pomidorowa na kostce knorra, z odrobinką ryżu 150kcal gdybym była jeszcze głodna to zjem jajko na miękko ;) a na kolację wigilijną: 1 kawałek smażonego karpia bez skóry (nigdy nie jem skóry, nie lubię ) 280kcal, kapusta z grzybami bez zasmażki itd. 100kcal; i realnie licząc coś słodkiego do kawki pokolacyjnej: 300kcal. Wiem, że na kolację wigilijną zjem tylko to, co tutaj założyłam. Bardziej martwi mnie to jak do niej dotrwam. Chyba będę myła podłogi w mieszkaniu na nowo. Ja na co dzień naprawdę mam mnóstwo pracy w domu przyniesionej ze szkoły. I cierpię chyba juz na jakiś pracoholizm:( Na szczęście mam testy z czterech klas do sprawdzania. Może dzisiaj tym się zajmę. xxx Wesołych świąt dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozpisując się za bardzo, mój plan jest taki, że do wigilii zjem 500 kcal albo nawet mniej. U mnie rozpoczyna się o 17:00, a potem popłynę z prądem ;) jeszcze raz Wesołych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Raz jeszcze Wesołych Świąt :) Pogoda taka jesienna u nas, pewnie u Was też. x Menu za wczoraj: śniadanie: owsianka 250kcal 2 śniadanie: kisiel 110kcal obiad: zupa pomidorowa na kostce knorra, z odrobinką ryżu 150kcal kolacja wigilijna: 1 kawałek smażonego karpia bez skóry (nigdy nie jem skóry, nie lubię ) 280kcal, kapusta z grzybami 100kcal; mały kawałek keksa 100kcal, piernik 70kcal, 2 kostki czekolady z orzechami las.100kcal, makówki 250kcal Skończyłam na dzień na ok.1450kcal, więc spoko ;) x a na dzisiaj jadłospis (bardzo niezdrowy): śniadanie: 2 herbatniki korzenne z migdałami i piernik 180kcal 2 śniadanie: chyba skuszę się na kawałek karpia 280kcal obiad: 5 pierożków ruskich 150kcal, nieduża porcja bigosu ok.300kcal podwieczorek: keks 100kcal, 1 łyżka makówek 150kcal; i u gości- 1 kawałek strucli z makiem 150kcal kolacja: nie mam pojęcia co i czy będę jadła- jeśli tak, pewnie będę oscylować wokół 200kcal max. Całość zamyka się w ok. 1500kcal. Bardzo dużo tego jedzenia wyszło, mnóstwo słodyczy. Zobaczymy czy temu podałam;) x Miłego, rodzinnego świętowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, nie miałam czasu ostatnio pisać ale też nie ma się czym chwalić ;) troszkę poluzowałam aż strach na wagę wchodzić. No ale po świętach wszystko wróci powoli do normy, na razie czuję się wzdęta i przejedzona a wcale tego wiele nie było, to chyba przez okres. Wczoraj nie ćwiczyłam a dzisiaj mimo że nie najlepiej się czuję zrobię Skalpel do południa bo potem będzie znowu rodzinnie ;) U mnie też jesienna pogoda i trochę wieje, może uda mi się iść na spacer jak nie będzie bardzo wietrznie. elle jestem pod wrażeniem twojego świątecznego menu, strasznie malutko mimo wszystko jesz no i jak porcje policzone ;) ja raczej bez ciast wole sałatkę jarzynową i kiełbachę oraz barszczyk z uszkami ;) już tęsknie za kontrolowaniem kalorii. Miłego dnia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam. Tez nie mialam kiedy sie odezwac i tak samo jak olivka nie mam czym sie chwalic. Przedwczoraj nie jadlam nic innego tylko ciasta. mama upiekla 9 rodzajow ciast i nie moglam sie powstrzymac a wczoraj podczas gotowania co chwile podjadalam i dzis juz nie moge chodzic. mimo obzarcia cwiczylam codziennie to chociaz troche sie spalilo, ale i tak mocno przesadzilam. Poki co nie moge patrzec na jedzenie i nie jem nic. po swietach wracam do swojego jedzenia typu owsianki i kefiry.teraz nie mam za bardzo jak bo nie jestem w swoim domu a tutaj sa tylko swiateczne potrawy i pewnie tak bedzie dopoki nie wroce do domu. Mama tyle tego nagotowala ze na dwa miesiace wystarczy dla calej rodziny. No trudno plan mialam zupelnie inny, ale nie bede przy rodzicach rznac glupa i jesc przy stole jogurciki. tymbardziej ze nie mam nadwagi. ooo pod choinke dostalam od meza notebooka typowo damskiego bo bialo czerwony :) sliczny a co najlepsze nie bylo w nim nic wgrane tylko 4 zestawy cwiczen z chodkowska :) prezent mu sie udal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny swiatecznie ostatnio nie byłam na jakiejs specjalnej diecie. tylko mniej jadłam ja wracam po swietach na diete tez sie wczoraj i dzis juz objadłam ze mi niedobrze najwiecej sie najadłam ciast i slodkich czekoladek jutro idziemy w gosci a dzis mam gosci u siebie ale po swietach wracam na wlasciwy tor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! W planach miałam zaglądać na forum, ćwiczyć i mało jeść...wszystko nie tak:) Cały dzień dziś siedziałam przy stole i jadłam- przyjechała rodzina...Mam nadzieje że u Was też miłe świąteczne spotkania... No cóż dieta i święta to całkiem inne bajki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wczoraj u mnie niestety nie było tak ładnie jak w Wigilię. kalorii przyswoiłam więcej. Skok wagowy niestety nastąpił, więc cel świąteczny związany z dietą nie został zrealizowany. Czuję się tak najedzona, że ten serek ciężko mu wchodzi:O Dzisiaj pilnuję się już tak jak 24.12. x śniadanie: serek wiejski 200kcal obiad: bigos 350kcal podwieczorki ( u rodziców)- makówki i inne słodycze 300kcal, u gości - musi być do 200kcal kolacja ( u gości) nie wiem co będzie, ale nie mogę zjeść więcej niż 250kcal x Pocieszające, że nie tylko ja płynę ;) Miłego ostatniego dnia świętowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czym tu się przejmować, wszystkie sobie poluzowałyśmy i będziemy teraz z podwójną motywacją się odchudzać, po świętach na pewno waga będzie większa :( nie wiem jak u was ale chyba jeszcze ze świąt jedzenia zostanie i jak tu wrócić do serków wiejskich i warzyw?? na dodatek Sylwester za kilka dni i znowu coś mniej dietetycznego będziemy jeść plus %. Ja wczoraj zaliczyłam spacer i Skalpel, zjadłam o 17 porządną porcje sałatki i już do wieczora nic więc dzień był w miarę udany. Dzisiaj jadę do babci i nie wiem co tam będzie ale jak jakieś dobre ciasto to się skuszę bo wczoraj nic nie ruszyłam słodkiego. Powinnam dzisiaj poćwiczyć ale nie wiem czy będą chęci, zaraz się wybiorę na spacer spalić trochę kalorii ;) mam krokiety z kapustą upichcone więc obiadu nie muszę gotować :) linka 9 różnych ciast w święta to szaleństwo, u mnie góra 3 ale może macie więcej gości. Od jutra znowu liczymy kalorie :) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×