Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iutrobeedziegorzej

pytanie do mlodych mam

Polecane posty

Gość iutrobeedziegorzej

jak czesto wasi mezowie maja "wolny wieczor" - chodzi mi o to, ze wracaja wtedy pozno np ok 23.00 bo np spotykaja sie z kolega na piwo. Moj maz w w kazdy pon ma pilke na sali, wiec wraca do domu przed 23.00 i w co drugi pt chce sobie wychodzic z kolegami na piwo. Do tego raz na 2 - 3 tyg w sob lub nd jezdzi na mecze (nie jest kibolem - uprzedzam docinki) wiec taki dzien tez juz odpada wlasciwie do bycia razem. Czy to nie za czesto? Ja np nie mam za bardzo gdzie wyjsc wieczorami, wiec to jest tak, ze ja jestem zawsze wieczorem w domu a on =czasem trafi sie taki tydzien, ze jest tylko 4 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoncz z tym up
jak by ktos chcial to by odpowiedzial malolacie tez masz problemy:D:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
Mój mąż nie wychodzi bo nie ma z kim ani kiedy. W tyg praca, a w weekend na zmianę praca albo szkoła. Jak gdzieś wychodzi to ze mną . Mam plany żeby zrobić raz w msc dzień tylko dla Niego i tylko dla mnie , takie wychodne ale póki co ciężko nam nawet razem gdzieś wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie za często, raz na miesiąc lub raz na dwa miesiące. Nie to, że go nie puszczam tylko po pierwsze dużo pracuje i mu się zwyczajnie nie chce, woli sobie ze mną po piwie wieczorem wypić a po drugie jego najbliżsi znajomi się ostatnio trochę porozjeżdżali po świecie i okazji nie ma zbyt wielu. Ja trochę częściej niż on, zawsze jak moja przyjaciółka jest w mieście to wybieram się z nią gdzieś, czasem jakieś inne koleżanki mnie gdzieś wyciągną. Czasem nigdzie nie wychodzę cały miesiąc a czasem jest to 3 x w miesiącu. Ciężko określić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tweetyy
Nie ma, mój jest domatorem. Poza tym nie ma za wielu przyjaciół w naszym mieście - wszyscy się porozjeżdżali i widują się gdy jest ku temu sposobność. Na piwo nie chadza, bo nie pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
Mój wyszumiał się jak był młodszy i odkąd się pobraliśmy-czyli przez 8 lat z kolegami wyszedł może 2-3 razy. Nie jest to dla mnie normalne żeby facet tak ciągle uciekał z domu. Mąż ma swoją pasję (fascynuje się II wojną światową)-ogląda dużo filmów, czyta książki,wspólnie zwiedzamy. Uprawia sport-biega codziennie ok 10 km,ale robi to rano nim ja i dziecko wstaniemy. Jak wraca po bieganiu to już czeka na niego ciepłe śniadanie (zawsze mu robię coś ciepłego np. rogaliki,owsiankę,jajecznicę itd.). Często w weekendy jeździmy razem na biegi,jak nie mam ochoty nie jadę,ale taki wyjazd to nie to samo co chlanie z kolegami. Mąż dużo mi pomaga w domu, od 18 on zajmuje się dzieckiem,kąpie, daje kolację,bo ja wtedy pracuję (po wychowawczym wróciłam do pracy na pół etatu). I nie wyobrażam sobie żeby mój mąż żył jak kawaler-choć on jako kawaler nie wychodził tyle co Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
Wychowawczego wykorzystałam 1.5 roku,a pracuję w domu,bo zaraz będą głupie docinki co to za praca od 18 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja888888
Uważam, że twój mąż bardzo dużo wychodzi. Gdybyście nie mieli dziecka to spoko. Ale skoro jest dziecko, zwłaszcza małe, to jak jedna osoba wychodzi to niestety, ale "zwala" całą robotę na tę drugą. To nie fair. Mój nie wychodzi aż tak często, ale ma obowiązkowe wyjazdy służbowe kilkudniowe i zawsze jestem po jego powrocie zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
coz, nie mam gdzie, bo moje kolezanki przewaznie spedzaja wieczory z mezami.... ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
Ale oni chyba po coś ślub brali? chyba po to żeby być razem,ze sobą a nie 3 razy w tygodniu z kumplami :O Małżeństwo to jak dla mnie decyzja która zmienia nasze dotychczasowe życie i ta druga osoba staje się najważniejsza. A reszta schodzi na boczny plan,ale do tego trzeba chyba być dojrzałym człowiekiem (i tu nawet nie chodzi o wiek a o priorytety.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja888888
ale nei ważne co ona. Ważne, że czuje się zmęczona czy coś tam, bo jej mąż nie pomaga tyle ile potrzebuje... Gdyby mąż w każdy inny dzień nie robił nic ,tylko zapeirdzielał przy dziecku i szorował podłogi, to autorka nie miałaby problemu. Widać w pozostałe dni też nie jest idealnie.. Mam rację autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
po prostu ja odnosze wrazenie, ze maz woli towarzystwo kolegow niz moje. nie dogadujemy sie ostatnio, mamy 2,5 miesieczne dziecko - wszystko sie pozmienialo, ja podobno stalam sie marudna itd. A ja, skoro wiem, ze maz woli towarzystwo kolegow niz moje to tez go ne chce zmuszac, zeby ze mna siedzial wieczorami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
do obowiazkow meza nalezy kapanie dziecko (chociaz to robi razem ze mna, bo on kapie a ja potem wycieram i ubieram) , czasem ponosi troszke dizecko gdy placze i czasem pozmywa. Aha, no i chodzi na zakupy do pobliskiego sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
Dobrze się znaliście? Jak długo jesteście razem? Dziecko planowane? Co robisz dla niego-nie mówię o codziennych obowiązkach,ale czymś super-np. u nas są te śniadania na ciepło. I jak z seksem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekielna87
Mój wychodzi różnie, zależy jak się umówią z kolegami- idzie grać i wtedy przepada przeważnie na popołudnie/wieczór. Wcześniej bywało 2-3 razy w tyg, teraz czasem raz na 2 tyg, ale mu nie ograniczam. Wkurzam się tylko ogranie na komputerze. Dodatkowo w sezonie, czyli późna wiosna i lato, jeździł nieraz na weekendy na imprezy plenerowe, ale to było często związane z pracą. Ja sama pracuję wieczorami, na pół etatu, i wracam jak mały śpi. Teraz mi się trafiły treningi też wieczorami, praktycznie mnie nie będzie- i mąż nie narzeka, i tak wolnych wieczorów nie mamy bo synek późno chodzi spać. Jakbyśmy wychodzili we dwójkę, to trzeba by szukać opieki do dziecka, a potrzebujemy jej czasem żeby coś załatwić, a nie dla przyjemności, więc nie chcemy nadużywać- rzadko gdzieś we dwoje chodzimy. Wspólne życie z mężem to dom i rzadziej- wspólne wyjazdy, a ze względu na dziecko, dość żywiołowe i absorbujące, raczej nie wychodzimy we trójkę nawet, prędzej korzystamy z okazji że jedno bierze dziecko na spacer, to drugie może pozałatwiać co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
znamy sie 4 lata, dziecko planowane, mamy po 31 lat. Z seksem - staram sienie odmawiac - w tym tygodniu byl 3 razy. Sniadan nie robie mezowi - maz lubi sam sobie gotowac i robic posilki bo wtedy najbardziej mu smakuje - tak juz ma. Staram sie ladnie wygladac - mimo, ze zostalo mi 5 kg po ciazy, to staram sie byc zadbana, lekko umalowana, wlosy uczesane itd. Ale coraz bardziej mi sie odechciewa starac. Np wczoraj byl fajny dzien, staralam sie byc mila a dzis i tak uslyszalam, ze "ciagle marudzisz" bo na to, ze maz osiadczyl ze chcialby wyjsc z kolegami w pt wieczor odpowiedzialam "widze, ze wolisz towarzystwo kolegow niz moje" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci
jeżeli to twój temat to dziewczyno marudziszzzz i facet ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutrobeedziegorzej
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój średnio raz w tygodniu, nie licząc ewentualnych wyjść "służbowych". Ja z resztą też mam taki wieczór średnio raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja888888
czyli wyjścia nie są problemem... Ale ogólnie komunikacja wam nie wychodzi :( A komu nie...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
To jesteśmy rówieśniczkami :) Ale te śniadania to tak przykładowo,nie traktuj tego zbyt dosłownie. I nie warto odzywać się w taki sposób bo faktycznie marudzisz i prowokujesz awanturę. Jak mi coś nie gra np. mąż tak się zaoglądał coś,że zapomniał o czymś co miał zrobić to nie prawię mu wyrzutów tylko mówię np. Misiek śmieci się o Ciebie pytały...;) Skoro nie chciałaś żeby wychodził,to mogłaś powiedzieć,że liczyłaś na romantyczny wieczór,masz taką ochotę się do niego przytulić i obejrzeć jakiś film,może w drodze do domu wstąpi do sklepu i kupi jakieś fajne dvd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A moim zdaniem przesadzasz. Raz w tyg. piłka- to przecież minimum dla kondycji. Raz na 2 tyg. wyjście z kolegami to dużo? Sama piszesz że byś wyszła, tylko nie masz z kim... mecz raz na 2-3 tyg. to też niewiele... więc w sumie wcale dużo nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia4444
Moj nie pije i nie pali pracuje 6dni w tyg . Kiedy sie poznalismy spedzal kazdy wieczor Ze mna. Wiem ze zanim mnie poznal chodzil do clubow a teraz miezzkamy ze soba i nigdzie nie wychodzi zawsze jest ze mna. Jak mu mowie zeby gdzies szedl mowi ze rodzina jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terazzja
a wg mnie twoj maz przesadza z wyjsciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyy................
23 letnia i 31 letni maz jak mozesz byc 8 lat po slubie skoro masz 23 lata??? wpadlas jak mialam 15 lat i wyszlas za maz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyy................
poza tym moj maz nie wychodzi z kolegami na piwo w ogole, ale Twoj maz wcale nie wychodzi duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 letnia 31 letni mąż
Do yyy... miałam 23 lata jak wychodziłam za mąż,teraz mam 31,bo jesteśmy 8 lat po ślubie ;) a dziecko ma 2 lata i było jak najbardziej planowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×