jak to jest,ze jedni uczciwie szukaja pracy,a inni po znajomosci

Może przestań się skupiać na nich a zajmij sobą? Gdyby każdy tak podchodził do sprawy, należałoby tylko siedzieć i płakać. Takie rozgoryczenie powoduje frustrację, nie myśl o tym, skup się na sobie. Coś wspominałaś, że masz męża. Ciesz się swoim życiem i DZIAŁAJ a z czasem się uda

ale o dziwo,ja jej za dziwke nie uwazam,bo nia nie jest przeciez,tylko za osobe ktora w nieuczciwy i nie fair sposob,przez łozko ma dobra prace,wkurza mnie jej wywyzszanie sie nade mna,ona czuje sie vipka bo ma dobra,prace,a nade mna sie lituje,nie chce zadnej pracy od mojego brata,on jak wolisz lubi tylko te ktore mu dadza,a dla nie zostawił zone,ktore całe zycie mu poswiecila i ktora była mu wierna,on nie jest dla mnie autorytetem,ale dla mojej rodziny owszem,bo bogaty,bo szef,bo sie dorobił,dla mnie kasa nie ma az takiego znaczenia,a poza tym moj brat nie szanuje kobiet

poza tym moj brat przyjmujac do pracy,patrzy tylko na wyglad,w pracy sa prawie same niekompetentne dziunie,ktore ładnie wygalda,ale potrafia tylko malowac paznkoncie

tylko wspolczuc takiego brata, ale wlasnie takie cwaniaki mają w zyciu najlepiej, bo nie mają zadnych sentymentow, po trupach do celu, zonę zostawil. jak uwazam, że to jednak jest dziwka. a jeszcze jak napisalas, że zonę dla niej zostawil to juz w ogole.

Zawsze można zatrudnić się do sprzątania toalet w hipermarkecie - to zdecydowanie mniej upokarzające niż najlepsza praca załatwiona przez łóżko.

do fgfgfgf nie chce jej tak surowo oceniac,widze,ze surowo oceniasz ludzi,wiesz oni sie zakochali w sobie w pracy ,ale predzej bym miala pretensje do niego niz do niej,bo ona była wolna,a on miał rodzine

ale prawda jest niestety taka to mała miejscowość i dobrą pracę zdobywa sie jedynie przez znajomości albo przez łóżko prawie jak w holywood he he

surowo oceniam? po prostu jestem szczera bo jak nazwać taką dziwkę inaczej? jak nazwac kogos kto odchodzi od zony? zakochali sie w sobie? nie bądź smieszna. milosci nie buduje sie na dupie, a skoro piszesz, że oni zaraz sie pieprzyli i dal jej pracę... nie piszmy wiec o zadnym zakochaniu i uczuciach bo to smieszne w tej sytuacji, po prostu kutas go swędzial, nie dorabiajmy do tego ideologii zadnej :)

Teoria łóżkowa potwierdza się i wcale nie jest wymyślona przez ciamajdy i zazdrośnice. Miałam okazję pracować w dużej i znanej firmie - tam zobaczyłam jakie są realia (wcześniej byłam takiego zdania jak Ty). Panie pchały się prezesowi pod biurko, gdzie on nawet nie musiał nic im sugerować, wystarczyło, że ogłosił konkurs na kierownika działu. W rezultacie wygrała ta, która spędziła z nim weekend na "wyjeździe służbowym", inne widocznie za mało się starały. Oczywiście to nie tyczyło wszystkich kobiet, ale te najbardziej zdeterminowane nie miały żadnych oporów i nikt nawet nie robił z tego tajemnicy co się dzieje. Na wyjazdach integracyjnych to już było jedno wielkie łajdactwo, ale to tak na marginesie. Na szczęście byłam tam tylko na zastępstwie i jakoś niespecjalnie się asymilowałam z całym towarzystwem, bo zupełnie nie miałam takiej potrzeby.

bo tak jest, że w zyciu najlepiej powodzi się bezwględnym cwaniakom i dziwkom, a uczciwi klepią biedę do konca zycia. sama zobacz jak dziwa dala dupy i jak ladnie sie ustawila, wie z kim spac. a nie ona jedna tak robi, pelno takich. a uczciwa pracy nie znajdzie bo nie pojdzie do lozka. i ty bedziesz siedziec na bezrobociu na utrzymaniu męża, no chyba ze bedziesz miala szczescie, ktos cie zatrudni po znajomosci, albo masz jakies wybitne zdolności, wyróżniasz sie czyms i prace znajdziesz. a cala reszta bedzie gnic na bezrobociu albo za jakies grosze 1000 zl.

Może to dziwne ale nie uważam wcale kobiet które w ten sposób miałyby dostać prace za jakieś gorsze czy niegodziwe. Wręcz odwrotnie uważam że osoby które zrobią coś takiego mogą być nawet lepszymi pracownikami -większa determinacja, mniejsze opory i pewien mechanizm który może się włączyć później aby pokazać innym że jest się naprawde kimś wartościowym dla firmy

do facet co ma firme,jestes zwykły kooorwiarz i tyle A na poważnie, to z tą determinacją i byciu wartościowym w przyszłości, to lekko przegięte. Taka co to przez łóżko się do firmy dostała wcale nie będzie dobrym pracownikiem, bo wyfrunie tak szybko, jak tylko dobierze się do ptaszka komuś, kto zaoferuje jeszcze więcej.

one nie są gorsze, one mogą byc dobrymi pracownicami ale nazywajmy rzeczy po imieniu, że to są zwykle K.U.R.W.Y

No i super by było, gdyby kobiety zmądrzały i nie godziły się na takie układy. Przecież zdecydowanie lepiej zdobywać doświadczenie inne niż łóżkowe, a gdyby kobiety przestały iść na coś takiego, to na pewno liczyłoby się więcej niż ładna buźka. Aż często mówi się "kariera przez łóżko".. wtedy mi aż wstyd za inne kobiety..bo wtedy niestety wielu zaczyna myśleć, że kobieta ma do zaoferowania tylko urodę. Kariera przez łóżko to determinacja i taka osoba będzie lepszym pracownikiem? Zabawne wink. Ja jednak uważam, że lepszym pracownikiem jest ta osoba, która podnosi swoje umiejętności w dziale, w którym pracuje, a nie szkoli się w robieniu facetom dobrz

ogolnie jak sie poczyta co sie dzieje, to czlowiekowi sie odechciewa w ogole szukac pracy, ja tez nie mam pracy od kilku miesięcy i aż sie boję co bedzie. na szczescie jestem na utrzymaniu męza wiec jakos dajemy radę. jak nie 500 osob na jedno miejsce, to jakas smieciowa umowa, albo wymagają status studenta/orzeczenia o niepelnosprawnosci, albo jakies kosmiczne wymagania, np. znajomość pięciu jęzkow obcych, albo z kolei jak twoj braciszek wymagają, że dac dupy, masakra co sie dzieje.

Autorko, zobacz jak Ty się nakręcasz... Nie czytasz rad i nie odp na nie a skupiasz się na nich i ich sytuacji łóżkowej... Zajmij się własnym życiem, zacznij nim cieszyć a jak rozgoryczenie przestanie Ci przysłaniać oczy znajdziesz pracę, wystarczy iść na rozmowę kwalifikacyjną z optymizmem. Ja mam bdb pracę, gdzie jest masa kompetentnych ludzi i tylko takich. Wystarczy dobrze poszukać. Albo zmienić miejsce zamieszkania, po co siedzieć gdzieś gdzie nic was nie czeka.

idę stad po co sie denerwowac, swiat jest chory i nie zmienimy tego.

Jeśli brat ma możliwości załatwienia pracy swojej dziewczynie, koledze z liceum czy pani z warzywniaka, która lubi to jego sprawa. Zresztą zastanów się, czy gdybyś miała możliwości to nie pomogłabyś swojemu facetowi. Niestety taka jest prawda, że łatwo wieszać psy na innych- ale każdy ciągnie w swoją stronę i jeśli tylko ma możliwości to będzie pomagał swoim nie ważne, przyjaciołom, kochankom czy małżonkom.

tak mam wybitne zdolnosciw czyms,a nie jest to dawanie dooopy,wiec zamierzam w tym kierunku isc i cos osiagnac bez dawania doopy choc wiem,ze w tej branzy bedzie ciezko osobie takiej jak ja