Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowe gacie

powiedziec o zdradzie?

Polecane posty

Gość zrobb taaakkk
ci co odradzaja Ci zrobienie tego to pewnie sami zdradzaja parszywcy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
taa lepiej żeby np. wsypał sie za 20 lat i wtedy ta kobieta bedzie miała o wiele gorzej bo poczucie wiekszego oszukania i zmarnowania życia nie cierpie ludzi ktorzy "nie chca sie wtracac" bo to tak jakby stali za zdrajcą. Gdybym sie dowiedziala ze ktos z moich znajomych wiedzial o czyms takim i mi nie powiedzial "dla mojego dobra" to bym go kopnela w dupe i nigdy nie wybaczyla. o takich rzeczach sie mówi zeby komus cos w miare wczesnie uświadomić,żeby miał szanse na szczere życie a nie czekać aż zdrajca sam sie wsypie,trzeba działać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
jak nie uwierzy w ten anonim znaczy ze sama wybrala zycie w iluzji ale to juz jest jakis jej wybor. Nie mozna zreszta zakladac "nie powiem bo i tak nie wierzy" to samousprawiedliwianie sie zeby nie ruszac dupska by komus pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
to jest taka udawana troska "nie wiem czy ona chce sie dowiedziec a jak bedzie cierpiec?" jednoczesnie tlumaczac sobie ze on sie kiedys wsypie.To wlasnie uchroncie kogos przed wiekszym cierpieniem! jak ktos bardzo chce zyc w klamstwie to przymyka oczy na rozne ostrzezenia.Ale normalny czlowiek woli wiedziec z kim żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
Kumpla lubie, jej nie lubie. Wiecie...z jednej strony kompletnie bym olała, bo jak wiele osob zauwazylo to nie moja sprawa-a z drugiej szkoda mi jej jako kobiety (oszukiwanej przez czlowieka ktorego kocha). Wiem tez, ze ja nie mam obowiazku byc wobec niej uczciwa. To on go ma. Zostawię to poki co, a jesli bedzie w to dalej brnął to znajac jej szpiegowski talent w koncu go zdemaskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
Dam mu czas na "ogarnięcie". Jak zobacze ze wcale nie bedzie zamierzał przestac to jej powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
dzieki za odp lece cos zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
jakbyś zobaczyła kogoś rannego lezącego na chodniku też byś ominęła go bo to nie twoja sprawa? co za znieczulica.. jasne,nie masz obowiazku byc uczciwa,ale gdzie sie podziali prawi bezinteresowni ludzie... ja bym tam nie chciala miec kumpla śmiecia zdrajce bałabym sie że mnie też robi w chuja na zdrajców mam alergie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolandia
Dobra rada: nie wtrącaj się. Jeśli ona mu wybaczy, to Ty zostaniesz tą złą co chciała ich rozbić. O ile w ogóle Ci uwierzy, skoro się nie lubicie. Zajmij się dziewczyno swoim życiem, to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
a Ty byś chciala zeby facet Cie zdradzil i sie "ogarnął" nic nie mówiąc? jak przestanie zdradzac to tak jakby nie zdradzał.No nie za bardzo..poza tym nie liczyłabym na to że ktoś taki sie zmieni.Jemu potrzeba wylać zimny kubeł na głowę a nie cackać sie z nim jak z jajkiem smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
następna :O serio wy sie tylko tak o wlasne dupy boicie? tymbardziej ze to nielogiczne bo ona zamierza powiedziec o tym anonimowo a nie jako ona. i juz pisalam ze jak laska nie uwierzy to tak czy siak nieu wierzy ale co jak wlasnie uwierzy??? jak moze widzi ze cos jest nie tak ale mysli ze jej sie zdaje a to by byl dla niej jakiś znak że może jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gh
nienawidze klamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
dla mnie :tą złą: to by mogła zostać koleżanka która wiedziała i nie powiedziała.A takie sprawy też później wychodzą... on sie sypnie...to potem pytania: wiedzieliście? i to straszne odkrycie że nie tylko on zdradził ale i pozostali...bo milczeli.A milczenie oznacza przyzwolenie...na kurestwo i obłudę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolandia
uyuyututfut zamiast martwić się o cudze dupy martw się o swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
ale jedno nie wyklucza drugiego. Wręcz przeciwnie. Staram se być dla innych taka jakbym chciała by inni byli dla mnie,więc w takich sytuacjach ingdy nie będe milczała i będe sie wtrącała ile wlezie dlaczego? bo chciałabym żeby w razie czego ktoś mi powiedział co sie dzieje i mnie uświadomił.Bo widze ile jest znieczulonych egoistycznych pustych ludzi twojego pokroju i nie odczuwam takiej odpowiedzialnosci zbiorowej bo nie licze ze ktos inny doniesie wiec musze ja to zrobić. Brzydze sie donoszeniem w wielu sprawach ale zdrada jest tutaj wyjątkowym wyjątkiem gdzie to niedonoszenie jest chamstwem a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz autorko, powiedz
ja już 4 małżeństwa rozwaliłam, a co? powiedziałam prawdę! Jakoś jednak Ci zdradzani nie są mi przychylni, zostałam sama, nawet ci, którzy nie mają nic na sumieniu [przynajmniej ja o tym nic nie wiem] nie chcą ze mną się zadawać. Mąż ode mnie odszedł przez moje wtrącanie się do nie swoich spraw, rodzice gromy na mnie rzucają, córka jest na mnie wściekła, o teściach nawet nie wspomnę,po co mi to było? Wszyscy się ode mnie odwrócili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
i coś jeszcze.Doniosłabym nawet gdyby zdrajcą był mój ukochany brat albo gdyby osobą zdradzaną był mój najgorszy wróg. DLaczego? bo to zdrada jest dla mnie wrogiem numer jeden który trzeba tępić. Oczywiscie osobe taka jak brt,przyjaciel najpierw naklanialabym by sama ise przyznala i wlasnie ogarneła,zjechalabym rowno i tak dalej a gdyby nie poskutkowalo to powiedzialabym co zrobie i jak dalej nic to bym to zrobiła.Jakby sie na mnie obraził to chuj z tym co mi z przyjaźni ze zdrajcą? nie chcialabym sie przyjaznic z mordercami gwalcicielami wiec ze zdrajcami także nie.Mozecie sobie myslec co chcecie ja zdania nie zmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
gdyby to byla moja kolezanka to nie wahałabym sie. To jest zona kolegi. Nie lubimy się, bardzo! Podłozyła mi kilka świń, jednak mimo wszystko odcielam to grubą krechą i mam zwyczajnie w dupie- ją... a jednak jest kobieta, osoba oszukiwaną przez najbliższego i to mnie wkurwia. Z jednej strony mysle sobei, ze to jakiegos rodzaju "kara" za ten jej parszywy charakterek, a z drugiej zwyczajnie mi jej szkoda. Chce zrobić własciwie. No ale kurna mac nie wiem za bardzo co. Wczesniej takich rozkinek nie mialam. Pieprzona kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
to współczuje wybitnie zjebanego otoczenia. A męzowi powinno sie podobac ze ma taką żonę powinien Ci bardziej ufać wiedząc jak tępisz zdrady.Widać sam miał coś na sumieniu i bał sie tego co zrobisz gdy sie wyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
uyuyututfut mądrze prawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziambex
Hej byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Dowiedziałam się od mojej dobrej koleżanki z podstawówki, że spotyka się z super facetem. Po jakimś czasie okazało się, że ten super facet to facet mojej koleżanki klasy z liceum, z którym już spotykała się ponad 2 lata. Powiedziałam "tej z podstawówki, że jej facet ma dziewczynę i są ze sobą od 2 lat" - ona była przekonana , że tamten jest sam. Wkurzyła się na niego i zaprzestała kontaktu. Byłam na tyle miła , że poprosiłam o numer telefonu do tego fagasa i zadzwoniłam do niego. Znaliśmy się ze szkoły. Powiedziałam, że ma 2 tygodnie, żeby powiedzieć prawdę tej mojej drugiej koleżance, bo jeśli tego nie zrobi to ja to zrobię. Facet w końcu sam jej powiedział o wszystkim. Obie są mi wdzięczne do dziś , że zrobiłam tak jak zrobiłam. Obie mają już szczęśliwe rodziny. A mogło być inaczej. Ja sama chciałabym wiedzieć, także jeśli jesteś pewna na 100% to powiedz jej. Niech sama zdecyduje co chce z tym fantem zrobić. Albo załatw to z jej facetem. Jak nie ty to ja powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
przecież jak zdradza to co za 20 lat się opamięta??? Wątpie moim zdaniem lepsza gorzka prawda od słodkiego kłamstwa. i ja np chciałabym wiedziec a nie ze do okoła wiedzą a ja bym świeciła oczkami. tylko racja rozegraj to tak żeby się nikt nie domyśłił bo zwalą na Ciebie i Ty będziesz miała bagno a on dalej bedzie przy żonie i ją bedzię zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
gdyby ktoś komu pomogłąm odwrócił sie ode mnie bo by uznal że mu mieszam w życiu,że nie chce wiedzieć o zdradach to tylko by to był dla mnie sygnał że z tą osobą coś nie tak ;) i że dobrze że moge sie o tym dowiedzieć nienawidze sytuacji gdy osoba zdradzana dowiaduje sie na konću..to jest straszne upokorzenie i taki wyjątkowo brutalny szok że ludzie to takie zakłamane bezduszne szuje...i może nawet to gorsze gdy ktoś kto wie nic nie powie chociaż ma świadomość że zdrada to zło - zdrajca nie raz takiej świadomości jest pozbawiony bo to przecież "tylko romansik bez zobowiązań"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
przecież jak zdradza to co za 20 lat się opamięta??? Wątpie moim zdaniem lepsza gorzka prawda od słodkiego kłamstwa. i ja np chciałabym wiedziec a nie ze do okoła wiedzą a ja bym świeciła oczkami. tylko racja rozegraj to tak żeby się nikt nie domyśłił bo zwalą na Ciebie i Ty będziesz miała bagno a on dalej bedzie przy żonie i ją bedzię zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe gacie
no dobra, a co myślicie zeby np kupic nowego SIM'a i wysłać jej smsa z kilkoma faktami, typu; miejsce, daty (byla wtedy na delegacji), okolicznosci? nech sama szpieguje?Ona jest dosc podejrzliwa, wiec moze mu sie do tyłka dobrać jak sie wkurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
jakby mąż mnie zdradzał i ktoś by o tym wiedział i mi nie powiedział miałabym przeogromny żal do tej osoby za nie uświadomienie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyututfut
chyba niezły pomysł ;) powinno ją to zainteresować.Może właśnie ta anonimowosc..kto coś takiego przysłał i skoro anonimowo to moze dlatego żeby nie miec nieprzyjemnosci a jednak chce powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
nie wiem to zalęzy od tego jaka ona jest bo jedna kobieta nie pokaze nic meżowi i zrobi sama dochodzenie a inna pokaże mu smsy mówiąc co to jest a on kochanie nie prawda bla bla bla i po sprawie wszystko mężuś wyjaśni. Sama nie wiem. Wolałabym konkretne dowody. a w anonimie zawsze mozesz podac miejsca i wszystko co wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane Austen... autorka
oooo wyśłij jej te smsy z datami miejscami itd i powiedz że sie nie przedstawisz bo nie chcesz miec nie przyjemności tylko żeby nie bylo tak ze ona powie mężowi on ją udobrucha a sam zacznie robic śledztwo kto co wie i kto to i Cię on zmiesza z błotem trzeba wszystko wziac pod uwagę nie wiem jak ona zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×