Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

weromag23

mój WSPÓŁLOKATOR doprowadza mnie do szału!

Polecane posty

Mieszkam z nim już prawie 3 lata. Jest uczciwy, wypłacalny i pochodzimy z tej samej miejscowości ALE krótko mówiąc przestałam go poprostu lubić za różne względy. Czym dłużej z nim mieszkam widzę jaki jest gburowaty, nieprzyjemny, zazdrosny i mega-krytykant. Jego poglądy, muzyka, której słucha i ciuch jakie nosi są najlepsze! A inni to śmieci i prostaki! (Ma 27 lat, dobrą pracę i jest zdolny ale dziewczyny nie miał nigdy). Nigdy rozmowa z nim nie kleiła się na tyle by była przyjemna. Mamy inne wartości, zainteresowania i style bycia. Jest irytujący i mam go dość! Od dawna już przychodzę z pracy do domu i zamykam się w pokoju by go nie oglądać, a jak słyszę jego kroki i hałas jaki robi to mnie aż skręca. Jedyne co mnie trzyma w tym mieszkaniu to fajny standard i przyzwyczajenie. No i nie chciałabym też przeprowadzając się wpaść z deszczu pod rynnę :P Czy ja przesadzam? Czy wszyscy, którzy dzielą z kimś mieszkanie muszą się lubić lub nie lubić? Jak to jest u Was? ps. nie stać mnie jeszcze na samodzielne mieszkanie w stolicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karykatura obamy
Mam tak samo. Moj wspollokator wkurwia mnie na maksa i chetnie bym mu jebnal. Brudne naczynia zostawia w zlewie, ktore leza dwa tygodnie i nawet nie ma zamiaru pozmywac, ktoregos razu wyjebie mu je do pokoju. Myslalem, aby sie przeprowadzic, ale dla samego pajaca nie mam zamiaru wyprowadzac sie z centrum i w sumie fajnych warunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że nie sprząta po sobie itd, to nawet o tym nie pisze. On tylko zmywa naczynia i odkurza swoj pokój. łazienki nie ruszył od ponad roku, tylko udaje ze cos tam myje, ale nadal jest syf. jak sie moja cierpliwość kończy to sama biore szmate i szoruje ale mój problem polega na czymś innym, bo na czystość czy nieczystość to ja już przymykam oko. On jest niesympatyczny, bucowaty i tylko jego gust jest najlepszy! Jestem raczej domatorką i dom traktuję jak miejsce gdzie najbardziej odpoczywam i chce by było w nim czysto, ciepło i przyjemnie a Jego aura jest brudna i cieżko mi z tym, że On pluje jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karykatura obamy
To akurat ze swoim wspollokatorem w ogole nie rozmawiam. Mieszkamy już rok i moze z trzy zdania zamienilismy. W sumie dla mnie to fajnie. Raz bylem tak zdenerwowany, ze nawet pomyslalem o akademiku, ale tam to jeszcze wieksza patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×