doradzcie-znajoma

witajcie, potrzebuje spojrzenia z boku. mam w sumie diwe dobre znajome, ktore malo sie znaja. I teraz tak wyszlo, ze jedna z nich umawiac sie chce z ta druga. Czuje sie glupio, nie odpowiada mi trojkat czy nawet laczenie tych dwoch kolezanek. cenilam te znajomosci wlasnie za odrebnosc. wymyslam? co mam robic?

Trochę egoistyczne masz podejście...nie można mieć kogoś dla siebie na wyłączność.

nie czuj się głupio tylko rób to co uważasz za słuszne w tej sytuacji.

ale one maja swoje znajome inne niz ja, to co mnie rusza to to, ze teraz jedna naciska na kontakt z moja druga znajoma. egoistyczne? dla mnie to zaczyna byc chore, taki trojkat niepotrzebny...

nie wiem co robic, z przyjaciolka bym wyjasnila sprawe jasno, te znajomosci to nie przyjaznie ale cenne dla mnie, nie chce wyjsc na idiotke

ja milam podobna sytaucje. zaprzyjaznilam sie z pelwna dziewczyna poznana w parku. spotykalysmy sie codzinie- mamy dzieci w tym samym wieku. chodzilysmy na spacerki. i potem poznalam moja " znajoma" z ta przyjaciolka., znjaomwa probowala wejswc w uklad z nami. ale moja frend nie chciala bo powiedziala ze jej nie lubi. i samo sie rozwiazalo.

no tu sie nie rozwiaze samo, ja tez je razem zapoznalam naiwnie wierzac, ze uklad pozostanie czysty. teraz czuje sie oszukana , mam ochote ochlodzic nasze kontakty ale z drugiej strony to takie dziecinne mi sie wydaje...nie wiem co zrobic, nawet nie wiem czemu to problem dla mnie