Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oł noł111

czytalyscie- dzis dzieci na wycieczce z przedszkola....

Polecane posty

Gość oł noł111

odlaczyly sie od grupy, i troje czterlatkow chodzilo samych po ulicy..... szok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, czytalam ze była tylko 1 opiekunka,co miala pod sobą 25 dzieci, to glownie dyrektora placowki powinni wychlostac jakie rządy zaprowadza w swojej placówce Taa, najlepiej dac tylko jedną wychowawczynie do tyle dzieci, po co ma na dwie pracownice wydawac kase,jak mozna jedną zatrudnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz lepiej dzieje sie w tym
naszym chorym kraju!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest tekst na temat TYLKo 1 opiekunki "....Podczas spaceru grupą 25 przedszkolaków opiekowała się jedna opiekunka, podczas gdy z dziećmi w takiej sytuacji powinny być co najmniej dwie osoby dorosłe. Na razie nie udało się uzyskać komentarza od dyrekcji przedszkola....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka 34
Chore to! Na szczescie nie mieszkam w Polsce. Tu gdzie mieszkam na wycieczke do grupy 3 i 4 latkow na dwoje dzieci przypadala jedna osoba. Nie ma mozliwosci zostawienie dziecka bez opieki w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefka 34
A na spacery kolo ulicy chodzily w taki sposob, ze jedna opiekinka tdzymala dwoje dzieci za rece. I prawidlowo w koncu to maluchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876tr
bo teraz ciecia to na wszystko robia, nawet kosztem bezpieczenstwa dzieci, ze skapia na 2 opekunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefka to o czym piszesz to lekkie przegięcie, ale lepiej tak niż tak jak na tej wycieczce. W przedszkolu, w którym pracuje moja mama zawsze są dwie osoby dorosłe na spacerze. Jedna idzie z przodu druga na końcu. Nie ma opcji żeby się jakieś dziecko odłączyło od grupy bo pani z tyłu wszystkich widzi i czuwa nad tym. A maluchy chodzą na spacery dodatkowo z takim specjalnym wężem z materiału, (nie wiem jak to opisać inaczej) wszystkie się go trzymają i wiedzą, że nie mają puszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To u mojej corki grupa liczy 11 osób, w tym przewaznie na codzien jest 9-10 dzieci (bo rzadko sie zdarza aby wszyscy byli,przewaznie kogos brak) i ma o wiele lepszą opieke zapewnioną niz tam banda 25 dzieci :o Ale to napewno panstwowka,a odpowiedzialnosc silą rzeczy jakby nie patrzec ponosi dyrekcja jak sobie w kulki leci I gratka tu ma racje, ze prawidlowo tak jest, ze jedna pani z przodu,prowadzi , druga na samym koncu i kontroluje czy jakis krasnal w bok sie nie wyrwal i pilnuje aby dzieci wszystkie przed nia szly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
Pracowałam na świetlicy środowiskowej. Miałam pod sobą 25- 30 dzieciaków w wieku 2,5-6. dwa razy w tygodniu moim obowiązkiem było doprowadzić je na inne zajęcia. Co prawda było to blisko ale byłam sama- zdana na łaskę lub niełaskę rodziców. Cud, że zawsze docieraliśmy w komplecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie rozwalają takie teksty " Jak to dobrze że nie mieszkam w Polsce" :o .Ale z polskiego forum dobrze się korzysta :P Jak ja sie cieszę że mieszkam w Polsce przynajmniej tu nie ginie co parę minut zastrzelone dziecko przez szaleńca,nie ma samochodów pułapek i innych dewiacji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra :o ciekawe ile było opiekunek na ile dzieci, bo jesli jedna na 30 to ukarana powinna zostać przede wszystkim dyrekcja :o Kiedyś odbierając siostrę z przedszkola słyszałam jak przedszkolanka opowiadała matce malego chlopca że jej dziecko wyszło samowolnie z przedszkola i chodziło po chodniku :o i mówiła to z taką naganą w głosie, że to niby wina dziecka :o a matka stała, słuchała i nie opierdoliła tej baby :o dosłownie gdybym była po swoje dziecko a nie po siostrę chyba bym sie odezwała :o ale jako nieletnia wolałam nie zabierać głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098765r
Byla 1 opiekunka na 25 dzieci, to co Toksyczna wkleila to czytalam na wp ,tam wiecej o tym pisalo niz autor link podal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kurde żeby nie policzyć dzieci :o nie dziwiłabym sie gdyby w takiej grupie jakieś spadło z huśtawki, ale takie coś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie usprawiedliwiam
nauczycielki, ale sama, pracując w przedszkolu, gdy wychodziłam na dwór i poprosiłam o pomoc, pani dyrektor stwierdziła cytuję "niech sobie radzi";

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ten fragemnt tekstu pochodzi z wp.pl, troche bardziej obszerniej o tym napisali niz na polskalokalna Ja widze sama osobiscie ze wlasny rodzic nie rzadko nie potrafi zapanowac nad 2 i 3 latkiem kiedy idzie na spacer ,dzisiaj widzialam jaka byla szarpanina matki z dwojgiem maluchow w tym wieku,a co dopiero mowic jedna kobieta nad 25 dzieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876tr
ja tak samo ,ledwo nad 3 i 4 latkiem daje rade kiedy to sie rozpedzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuyt
ale dzieci powinny sie sluchac i opierdool dostac za to ze sie oddalily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qochanie
3-4 letnie dzieci nie myślą racjonalnie, tak jak niektórzy "dorośli", ja pamietam jak w podstawowce na wycieczce musiały być 2 osoby(przeważnie było więcej 1 nauczyciel plus chetni rodzice) 1 osoba prowadzi wycieczke a 1 idzie na samym koncu i pilnuje, żeby właśnie nie odeszły. Uważam, że opiekunka jest niewinna-jak można prowadzić wycieczke i jednocześnie pilnować wszystkich dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cego co wyczytalam to byl zwykly spacer po alejkach miasta, a nie wyjazdowa wycieczka, i niestety tylko 1 wychowawczyni musiala panowac nad cala zgrają kilkulatkow :o Ona jedyna byla opiekunem w przedszkolu grupy,nawet w sali tez jako jedyna, bez pomocy dodatkowego opiekuna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotuj zupy
Pamiętam jak mój chodził do przedszkola i też były takie "spacerki"po mieście i szły dwie panie. Jedno z dzieci się na coś zapatrzyło i w pewnym momencie weszło na jezdnię i potrącił je samochód. nic się wielkiego nie stało,bo auto ją tylko traciło. ale była afera. i od tego czasu każde dziecko miało mieć na pasek z kółkiem i miały przez to kółko przy pasku przeciągniętą długą szarfę-żeby nikomu źle się nie kojarzyło. Jeden koniec miała jedna opiekunka,drugi druga a dzieci w środku. gdyby tu dzieci miały taką szarfę,a ostatnie dziecko by było przywiązane to by się nikt nie zgubił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się dziwię że jedna opiekunka na 25 dzieciaków!! :O Gratka u mnie w miejście też widziałam jak dzieci z przedszkola chodzą trzymając się długiego węza z materiału, jedna Pani na przedzie grupy, druga na końcu. Zawsze ten schemat ale bez węza widzałam w przedszkolach państwowych, jak sama byłam bajtlem też to pamiętam. Szok że te dzieci szły poboczem drogi same, na szczęscie nic się nie stało, ale dużo to trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....,..m,
,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u moich dzieci w przedskzolu
tez jest jedna pani na 25 osób i jakoś nikt samopas po ulicy nie biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha gratka skąd jesteś?
bo u nas w przedszkolu tak samo chodzą na spacery i też mają takiego węża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"u moich dzieci w przedskzolu "- no już widze jak ta Pani twojego dziecka jako jedyna potrafi tak kompetentnie zając sie stadem 25 parolatkow Bezpiecznie to nie brzmi, chocby nawet jak musi wyjsc do wc, teorytycznie dzieci nie mają prawa zostac bez opieki w sali W zyciu bym dzieckanie wysylala do przedszkola gdzie jest jedna pani na 25 czy 30 dzieci.Absurd Jedna przedszkolanka nie jest wstanie poswiecic tyle uwagi dzieciom jakby to dwie opiekunki robily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurka bez pazurka
Prawda jest taka, że do tego typu sytuacji w ogóle nie powinno dochodzić. Jak już pisałam, wiem, jak opieka w takich warunkach wygląda. Wychowawca głównie skupia się na tym, żeby dzieciaki doczekały w jednym kawałku powrotu rodziców. Mimo, że starałam się mieć oczy dookoła głowy, dochodziło do wielu zagrożeń. Jedna osoba nie jest w stanie podołać zadaniu. To, że w przedszkolu do którego chodzi dziecko pani wyżej, nic się nie stało- to tylko fart. Ja miałam też to szczęście, ze udało mi się dzieciaki upilnować. Ale każdej z nas, pracującej w takich warunkach, może przydarzyć się to, o czym dzisiaj czytamy. Jedyne co mnie dziwi to fakt, że ta kobieta niezbyt szybko zorientowała się, że ktoś odłączył się od grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta pani musiała widocznie iść sama z przodu i chyba zbyt długi czas się nawet nie odwraca, by zobaczyć co się dzieje z tyłu grupy. Dla mnie niewyobrażalne i brak wyobraźni! z tym wężem ...dziewczyny może my z jednego miasta jesteśmy? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurka bez pazurka
No właśnie to był chyba największy błąd tej pani. Bo skoro szła sama to powinna niemal nieustannie do tyłu zerkać i co chwilę dzieciaki przeliczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×