Chodzicie do ciucholandów , tzw. lumpeksów ???

Wszyscy w necie piszą ,ze tam chodzą...a wiecie co? Bylam z 5 razy w dwóch...i tylko RAZ widziałam mlodą dziewczyne w moim wieku :O Reszta to stare baby i dziady, chamy i buraki, popychanie sie , szarpanie , przewracanie ubran jak w burdelu. Wiec pytam was... kiedy wy chodzicie do tych lumpeksow skoro ja was tam nie widzialam? A tak poza tym to gowniane ubrania w tych ciucholandach...

mieszkam w poznaniu i nie chodze tam bo stać mnie na nowe ale gdyby spodobało mi sie cos z stamtąd to kupiłabym

zależy jaki lu mpek są takie gdzie trafiają nowe rzeczy z metkami, takie kupuję z zapasowymi guzikami itp Nietlkniete.. natomiast uzywane...hmm smierdza..sa zle przechowywane itp..

Chodzę. Mam jeden, do którego zaglądam stosunkowo często. Wiem, że odzież u nich jest odpowiednio oczyszczona, ale nie ma tego specyficznego "zapachu". Z reguły też widuję większość starszych klientek, bo robię zakupy rano. Młodych jest więcej po południu.

ale niedawno kupiłam nowy kożuch za 70zl:) jeszcze z guzikami zapasowymi w torebce foliowej lubię te łowy,ale ostatnio nie mam ochoty na nic

ludzie w każdym wieku, może nawet młodych więcej.

nie

nie smierdzi mi i juz

pewnie, że chodzimy. tylko trzeba znać dobre, sprawdzone sklepy :) ­ fajnych ciuchów trzeba szukać wszędzie. ­ radzę też wypatrywać sklepów, w których właścicielki same szyją ubrania. można wtedy zawsze poprosić o skrócenie, zwężenie czegoś itp.