Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiaakk

Wybrałam cc, zamiast porodu naturalnego

Polecane posty

Gość cccccccccccccccccccccccccccc:)
moja przyjaciolka rodzila 8mies. temu naturalnie i nadal nie doszla do siebie taka traume przezyla. Po nocach nie spi a jak zasnie to koszmary z sali porodowej jej sie snia. Obecnie chodzi na terapie. Zawsze chciala miec duza rodzine 3 dzieci ale niestety na tym jednym poprzestanie. Druga bardzo blizka kolezanka przy porodzie z bolu cala sie zazygala i srala na zmiane (sory ze tak doslownie ale niestety taka prawda o sn. )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym napisała: Och! Ach! Straszną traumę miałam po sn! krew, krew i jeszcze raz krew! o ja biedna! nie bądź głupia, decyduj się na cc! tylko w tym nadzieja! itd To by mnie wszystkie poparły a że napisałam trochę inaczej, to się okazało, że coś ze mną nie tak. trudno:-) Dziewczyno, pogadaj z lekarzem, on Ci profesjonalnie odpowie na wszystkie Twoje pytania. Tutaj nie znajdziesz dobrej odpowiedzi, bo sama widzisz, każda ma inne doświadczenia. Życzę wszystkiego dobrego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedźma z loch ness
Bianka a kto napisał, że z tobą coś nie tak? Ja wytknęłam ci tylko niekonsekwencje wypowiedzi, a nie, że "coś z tobą nie tak skoro miałaś lekki poród sn". Chyba trochę przewrażliwiona jesteś... Ciesz się, że należysz do nielicznego grona kobiet, które nie mają problemów z naturalnym rodzeniem. Większość jednak niestety wspomina to jako mega traumę. Pewnie gdyby mój poród był szybki i mniej bolesny, też nie piałabym z zachwytu nad cc tylko polecała sn. Prawda jest jednak taka, że większość kobiet ma okropne doświadczenia z porodem sn, nie mówię że wszystkie, ale WIĘKSZOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie do Ciebie wiedźmo:-) Ccccccccccc... napisała, że jestem nienormalna:-) To nic, muszą być na tym świecie i tacy, za nudno by było:-) Naprawdę chodziło mi tylko o to, że po cc też różnie bywa z "przychodzeniem do siebie" i opisałam to, co widziałam na własne oczy, tak jak inne, które opisały przypadki koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PPPPPPPPomarańczka
ja tam też uważam, że Bianka i "nie przesadzajcie...":-) wcale źle nie mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cesarka to wyjście dla
przewrażliwionych i leniwych (ale nie wiedzą co ich czeka) Dla 5 minut bólu poświęcić 2 tygodnie a nawet i dłużej . Wiele osób po cesarce nawet klika lat po porodzie boli brzuch . To tak jak ze znieczuleniem zęba lepiej przecierpieć borowanie a cieszyć się ze po dentyście można zjeść i napić sie normalnie zamiast z paraliżem w gębie chodzić przez 2h. Każda położna powie ze jak ktoś życzy cobie cc to jest nienormalny z łóżka nie wstaniesz przez 2 tygodnie a ból jest przeraźliwszy niż parte skurcze.Po SM po 2h jesteś na własnych nogach i czujesz się świetnia a jak cie jeszcze nie nacinali cieszysz się macierzyństwem od pierwszej chwili a nie od 2 tyg po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcvjbkn
Ja rodziłam siami natury i wybrałabym cesarkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcvjbkn
jeden lekarz tak drugi inaczej lepiej samemu podjac decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedźma z loch ness
cesarka to wyjście dla ----> nie gadaj głupot, 5 minut bólu? Może dla ciebie. Ja rodziłam 28 godzin w takich bólach, że wrogowi najgorszemu tego nie życzę. W dodatku - mimo nacinania krocza - i tak popękałam więc "pamiątkę" w postaci blizn mam do dziś. Wszystko goiło mi się bardzo długo, o siadaniu mogłam przez wiele dni zapomnieć, nie mówiąc o załatwianiu się... Długo mogłabym opowiadać, ale nie chcę straszyć tych, co nie mają doświadczenia, bo może im się poszczęści i będą rodziły lekko, bez takich doświadczeń? A co do "dochodzenia do siebie po cesarce" to może to i różnie bywa, ale moja siostra - chucherko i straszna lebioda - doszła do siebie bardzo szybko, ale i tak rekordem jest kumpela z pracy: 4 dnia po cesarce przyjechała na chwilę do firmy - jak patrzę przez okno, a ta sama jedzie, parkuje, wysiada i idzie pewnym krokiem do budynku. To była zima i ona byla w grubej kurtce, więc myślałam, że kitowała z tym że już jest po cesarce, myślałam, że urodziła. A tu jednak... NIE MA REGUŁ ALE SĄ PEWNE PRAWIDŁOWOŚCI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Ja po cesarce doszłam do siebie po dwóch dniach, ale tylko dlatego, że byłam bardzo "ukierunkowana" na to, czyli: - miałam znieczulenie ogólne i zaraz po wybudzeniu i złapaniu kontaktu ze światem ruszałam nogami; - rano miałam cc, po 12 h od razu wstałam i poszłam powoli do kibelka (położna przecięła mi szwy - kosmiczna ulga); - starałam się chodzić prosto, na początku było trudno, potem łatwizna - położne się śmiały, że wyglądam jakbym nie rodziła. Ale ja w ogóle nie brałam leków przeciwbólowych - nie było potrzeby. A co do załatwienia... Wybrałam szpital do rodzenia, poszukałam w necie jaki dobry, ludzki lekarz tam pracuje. Znalazłam adres jego prywatnego gabinetu w necie, umówiłam się na prywatną wizytę i prosto z mostu powiedziałam, że chcę cc. Chodziłam do niego na wizyty do porodu i płaciłam za nie bodajże 120zł za wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze gada, polac jej!
Po 12h od cc wstalam, poszlam pod prysznic i zaczelam chodzic po korytarzu wyprostowana, zeby sie rozruszac. Najgorsze co mozna zrobic to lezec i chodzic zgieta wpol, wtedy nie zrasta sie tak jak powinno i nie tak szybko jak by moglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda że po każdym porodzie jest inaczej,każda ma różne progi bólu.Ja urodziłam sn,poród bardzo długi i ciężki ,do ostatniej chwili zwlekali z cesarką ale udalo się sn-z powodu tego bólu podczas porodu,tej męczarni wybrałabym cc dla wygody,własnie po to aby nie przechodzić znów przez ten ból towarzyszący sn.Rekompensatą za taki maraton było dojście do siebie w tempie ekspresowym-urodziłam o 4:30 a o 6 stałam już pod prysznicem,myłam głowę,poprostu relaksowałam się,mimo że miałam epidural podczas porodu.We wtorek nas wypisali,w środę od rana normalnie chodziłam,siadałam,poszłam sobie na zakupy,zrobiłam pranie,powiesiłam,dzieckiem zajmowałam się od pierwszych minut po porodzie.Tylko 2 godziny odkąd mały wyszedł kazali mnie jeszcze przetrzymać na porodówce i leżeć.Gdyby po cc było takie świetne dochodzenie do formy-pewnie przy 2 dzieckuy wybrałabym cc.Więc jak dla mnie połączenie poród przez cc bez bólu i rekonwalescencja błyskawiczna jak po moim porodzie sn-to połączenie idealne :D ale wiadomo, po cc i sn jedna dojdzie do siebie szybko i stanie na nogi,innej idzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosska
Nieee, nie, nie ...nigdy dobrowolne nie godzcie sie na cc to jest POWAZNA operacja a,nie jakues naciecie i myslcie przedewszystkim o dziecku!!! Przeciez dla malenstwa porod to ogolnie duzy stres a jak tu go jeszcze ktis na sile wyciaga.... Ja osibiscie rodzilam sn bez znieczulenia mialam ciecie krocza po ktorym nie moglam chidzic przez mies, ale rana sie wygoila i jest dobrze. Jestem z siebie taka dumna ze urodzilam sn. Maz tez jest ze mnie dumny :p. Ps. Porod sn to wcale nie jest jakis straszny bol ktory pozostawia niemile wspomnienia do konca zycia, juz sekunde po czuc tylko i wylacznie radosc i ... mokre poliki ze lzy szczescia...i cieplutkie cialko dzidzi ktore sie w nas wtula w pierwszych sek swojego zycia...buuu i sie poplakalam, piekne wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam ciężką ciążę. Cztery razy leżałam w szpitalu. Dwa razy spędziłam noc na porodówce. Jak słyszałam jak dziewczyny krzyczą jak zwierzęta to postanowiłam, że muszę mieć cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estrella_damm
Ja rodziłam naturalnie i nie było tak źle, poza tym, że wymiotowałam przez czternaście godzin. :p Poza tym, żadnego nacinania, szwów, samo parcie poszło szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosska Ty jesteś chyba chora na głowę. Twój wybór, że chciałaś rodzić w bólach ale z czego Ty masz być dumna? Dziewczyno doczytaj czasem jakiś informacji jak nie znasz tematu ale dla dziecka to masakra jest poród sn. Przy tym dziecko może być np. wyciągane kleszczami, wypychane przez położne z brzucha rodzącej siłą (widziałam jak dziewczyny miały siniaki na brzuchach). CC jest operacją owszem ale dlatego się nazywa cesarskie cięcię bo jest łagodniejsze dla matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosska
Zastanawia mnie dlaczego te ktore mialy cc nie kieruja sie dibrem dziecka...tylko porostu lenistwem, strachem przed bolem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogłam rodzic sn ze względów medycznych, ale nawet jakbym mogła to bym zapłaciła za cc 28 minut (z wjazdem, wyjazdem, jednym znieczuleniem - nie zadziałało, drugie znieczulenie - ok), miła atmosfera, jeszcze sobie pogadałam z moim ginem o treckingu w Himalajach (bo akurat wrócił), synka mogłam przytulić, potem po stwierdzeniu 10 punktów A. panie zabrały go do innego pokoju, gdzie dołączył do niego mąż, ja w tym czasie elegancko pojechałam na sale poporodową, podpieli mi jakąś pompę z przeciwbólami, pospałam 5 godzin, przyjechał mąż i przywiózł synka, po godzinie poszłam spać dalej i rano następnego dnia wstałam i nawet nie potrzebowałam leków, laktacje miałam od razu, rana zagoiła się szybko, blizna po 2 latach prawie niewodoczna kontakt z dzieckiem - cudowny i nie mam żadnej traumy związanej z porodem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosska
Rzeczywistosc...chora, dzieki....kobieto ilu ginow, pediatrow popiera cc....znikomo liczba. Jaki jest pricent porodow konczacych sie w pl przez cc a jaki w krajach gdzie ludzie posiadaja cos w glowie a nie strach w gaciach. Co moze lepiej gdy dziecko wyciaga sie na sile bo leniwa matka ma kaprys na cc. Pomyslcie o dziecku, ktore tak chronicie przez 40 tyg w brzuchach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosska
Hmmm dzieckiem kiedy moglyscie sie zajac panie po cc? Ja przytulam go od pierwszych sekund, zabrano mi go doslownie na chwilke i na moich oczach wazono...wszystko robilam sama , nawet pierwsza kapiel, pierwsza przebrana pieluszka... tez macie takie wspomnienia? Oczywiscue ze nie bo wy w tym czasie bylyscie pod narkozom a potem niemoglyscie sie ruszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa lata temu miałam cc
i u mnie wyglądało to tak że do końca ciąży nie wiedziałam że nie będę w stanie urodzić swojej córki gdyż w stosunku do niej moja miednica była zbyt wąska i w 20 godzinie przy 10 cm rozwarciu lekarka doszła do wniosku że główka małej nie zsuwa się do wchodu miednicy i od razu zadecydowano że idę na stół. Cała operacja przebiegła chyba w 20 minut (bezboleśnie) i był podczas niej mój mąż a nawet podali mi córcię do zapoznania się z nią i ucałowania. Po zszyciu zawieźli mnie odrazu na salę po pooperacyjną i tam spędziłam godzinę czasu a potem przewieźli do właściwej sali gdzie już wcześniej zdążyłam poznać jedną dziewczynę więc ucieszyłam się że to ten właśnie pokój mi wybrali. Operacja była w południe a obudziłam się już na sali na drugi dzień z rana (miałam sen jak niedźwiedź :D) i od razu połozna poszła ze mną pomóc mi wziąć prysznic , przebrac sie . Leżąc nie czułam nic (miałam regularnie podawane kroplówki z paracetamolem) dopiero jak wstawałam pod prysznic to poczułam bezwład mięśni brzucha i uczucie że nie jestem w stanie bez podparcia się napiąć mięśni brzucha (zupełnie jakby ich nie było i były wiotkie) jedynie ból dał się wtedy odczuć ale niezbyt mocny, ot taki że nawet się nie skrzywiłam czyli lekki. Jak już wstałam to tiptoczkami podreptałam pod prysznic. PIerwszy i drugi dzień był przykry bo nie mogłam sie zgiąć w pasie , schylić bez uczucia bólu i wszystko musiało być robione z wyczuciem , równiez siadania i wstawanie (najgorsze) . Na 3 dzień był juz lajcik :). Jeszcze długi czas po powrocie do domu nie mogłam bez uczucia bólu kichnać czy kaszlnąć (akurat była zima i byłam przeziębiona). Wielką zaletą było to że mogłam normalnie siedzieć na pupie i nie czułam zwijania sie macicy podczas karmienia bo miałam bo działały kroplówki a dziwczyny krzywiły się wtedy masakrycznie jak je brzuch zaczynał boleć oraz jedna żaliła się że czuje ostry ból i pieczenie krocza po cięciu co wygoiła dośc szybko naparem z ziół jaki jej podalido przemywania. Karmić mogłam od razu jak tylko z rana na drugi dzień po operacji przywieźli mi małą i w sumie dostałabym ją i wczesniej gdybym nie spała tak mocno. U mnie wszystko przebiegło bardzo dobrze, samopoczucie miałam dobre, nie czułam się osłabiona, blizna szybko się goiła i zasychała a w szpitalu spędziłam łącznie 4 dni i wypisali mnie do domu. Blizna jest na lini bikinii na kości łonowej (bardzo nisko) bo zrobili ją niżej . Blizna wygląda jak cienka biała kreseczka i gdybym wiedziała że trzeba ją od przygojenia smarować specjalną maścią lub Bi Oil to nie zrobiłby mi sie lekki bliznowieć po prawej stronie na odcinku centymetra ale to pikuś bo i tak nie widac tylko czuć pod palcem zgrubienie. Moja cc przebiegła idealnie jednak nie wybrałam jej sobie (rodziłam za granicą i miałam taką możliwość) i nie wybrałabym jej ponownie (będę rodzić w tym samym szpitlau ponownie). Lekarz jeszcze mi nie oznajmili czy zajdzie ponowna konieczność bo to będzie zależeć od wielkości dziecka jednak ze wzeględu na wąską miednicę dadzą mi tylko szansę gdy się uprę a potem i tak będzie cc. Nie mam porównania z porodem sn ale zaryzykowałabym gdybym tylko mogła bo nie uśmiecha mi się być ciętą po raz drugi i uważać by nie dzwigać. Ja proponowałabym autorce naturalny poród z znieczuleniem zoo jeżeli ma tylko taką możliwośc lub jeżeli nie ma anestezjologa w szpitalu (jakaś bzdura bo są operacje więc jak może nie być anestezjologa załóżmy) to lepiej zapłacić prywatnemu by przyszedł (jeżeli to w Pl możliwe) niż płacić za cc ale to tylko moje zdanie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa lata temu miałam cc
Dodam jeszcze że dzieckiem od momentu jak mi po raz pierwszy przywieźli opiekowałam się cały czas sama , równiez na noce mi ją zostawiali choć miała możliwość by ją oddawać do pokoju noworodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podpisze sie
a jak z pokarmem po cc tylko nie opowiadajcie ze odrazu był bo to medycznie nie mozliwe ja powiem tak znajoma miala 2 cc chwali sobie ale podczas 2 lekarz skaleczyl dziecku główke skalpelem siostrze uszkodził jelito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To mezalians dla
Moja koleżanka miała cc jako pierwszy poród i wspomina zle zaś drugi sn i mówi ze czuła sie od razu doskonale Ja jestem od zawsze przerażona porodem , nawet dzieci mieć nie chciałam aż ostatnio troszkę mi sie zmieniło Ccccccc -- to ty jesteś nienormalna atakując tak ohydne bianke, brak ci klasy i oglady Prosta Kobieto :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiuytrdesa
Jaka narkoza przy cc???? Te naturalne matki cos pitola bez sensu. Mialam cc bo moja dzidzia byla zle ulozona. W ogole mnie nie usypiali, mialam znieczulenie w kregoslup, ze nog nie czulam, ale bylam normlanie swiadoma. Moj maz byl ze mna. Dziecko od razu trafilo na moj brzuch, potem na chwile do wazenia i pozniej juz bylo caly czas ze mna. Po kilku godzinach od operacji juz normalnie chodzilam. Wszystko robilam przy dziecku sama. Piersia karmilam tez od razu. Jak ktos chce rodzic naturalnie to prosze bardzo, ale ta rzesza mamusiek ktore uwazaja sie za lepsze tylko dlatego ze urodzily naturalnie jest nader wkurwiajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiuytrdesa
Ja mialam pokarm od razu, ale to pewnie dlatego, ze porod sie juz zaczal, ( cesarka nie byla do konca planowana), wiec odpowiednie hormony zadzialaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaafssaffsasfa
ja zdecydowalam-ginekolodzy nie chcieli tzn... dziecko duze 4900,ja pierwszy porod:( jeden gadal-CC,drugi CC ordynator chcial zebym poszla naturalnie,a przynajmniej mnie zmusić co sie stalo ze poszlam cesarka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaafssaffsasfa
podjeli decyzje i zrobili....cc pokarm od razu ale po 3 dniach masakra z pokarmem. popros o pomoc rodzine niech na pierwsza noc ktos przy tobie bedzie bo nie chodzi sie tylko na druga dobe dopiero... a cewnik nie boli jak sie wysikasz wiec zanim ci zaloza to szybko lec zrob siku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaafssaffsasfa
lezalam od pon do piatku. po cc boli brzuch, pamietam pierwsze siku po zdjeciu cewnika, dalo rade...jak na zapaleniu pecherza ja w piątek na silę i na chama pojechalam do sklepu,to samo w sobote itd. przeciwbolowych nie biore od 3 doby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaafssaffsasfa
igla nie boli w kregoslup. ja mialam igle. gdy nie ma czasu to daja szybko narkoze i wyciagaja dzidzie-gdy zanika tetno. mialam migdali i bylam od 23 marca do 9kwietnia na ketonalu co 4 godziny!!!cc mimo ze brzuch trzecia doba a ja nie wziela marnego paracetamolu,ktory na migdalkach trzymal 40minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×