Nie jestem stereotypowa matka polka:) Ktos jeszcze?

Temat ma byc z umorem:) takze darujcie sobie jakies wyzwiska i szukanie zaczepki. Oto zachowania matki polki: 1. Niewazne jak sie ulozy dziecko i jakie sa powody ku cc do konca zycia bedzie plula sobie w brode, ze nie byl to porod naturalny. 2. Dla matki polki porod ze znieczuleniem to nie porod, musi bolec i trzeba cierpiec. 3. Cycki moga ropiec, krwawic, ale matka polka bedzie kamrila do 5 roku zycia;) I oczywiscie bedzie sie tym szczycila nie szczedzac innym fatalnego opisu swych sutkow i tego jak to sie poswieca 4. Matka polka czyta, oglada wszystko co dotyczy dzieci:D jej ulubiony temat to kupku, zupku, zabki i pieluchy. Czasem z rozrzewnieniem wspomni o rozerwanej pochwie i nadgryzionym sutku. 5. Jej dziecko nie powinno przebywac w otoczeniu bakteri zarazkow, czyliz zadnych zwierzat, a wizyte w sklepie z nowordokiem uwaza za zabojstwo 6. Absolutnie matka polka nie moze spac w lozku z mezem, z dzieckiem tylko najlepiej do ukonczenia 10 roku zycia. 7. Matka polka nie ma bezdzietnych kolezanek, bo nie ma z nimi wspolnego tematu. Koleguje sie tylko z nawiedzonymi jak ona matkami polkami 8. Matka polka krytykuje. Niewazne czy kolezanke, siostre czy kogos z forum, musi zawsze sie wtracic, bo ona odnosnie wychowania wie lepiej. Krytykuje wiec poczawszy od wyboru formy porodu poprzez karmienie mm a skonczywszy na krytyce wyjscia na silownie i pozostawienie dziecka mezowi. 9. Matka polka uwaza swoje dziecko za 8 cud swiata, wychodzi z zalozenia, ze skoro dla niej kupy dziecka nie smierdza to dla innych takze i dziwi sie, ze komus przeszkadza zmiana pieluchy w wiekszym otoczeniu 10. Matka polka absolutnie nie pracuje, nie robi nic procz myslenia o dziecku i wyszukiwaniu eko produktow. Oczywiscie gardzi i pluje na te, ktore do pracy poszly:) To by bylo na tyle, ja nie zaliczam sie do zadnego punktu, a wy?:P

strasznie to tendencyjne. ja np. nie chcialam miec cc ani zzo i nie wiem, dlaczego niby jestem przez to matka polka???

d.z.iunia czy ty naprawde jestes taka dretwa?:D przeczytaj o czym jest napisane. Nie chodzi o te, ze nie chcialas, a o podejscie:P

dretwe to jest to co napisalas AUTORKO, BEZ POLOTU, BEZ HUMORU, NACIAGANE DO BOLU, TENDENCYJNE i ogolnie do bani

tekst nie musi ci sie podobac, bo to nie proba literacka:D Chodzilo o luzny temat, ale widze, ze na tym forum sie nie da tak popisac.

skoro tak ironizujesz, to gdzies te cechy musialas widziec... czy nie u siebie? moze i chcialas fajny temat zalozyc, ale troche naciągane to jest

da sie, tylko o czym z toba tu pisac? o czym? z humorem to nie ma nic wspolnego:O i zgadzam sie tendencyjne to ze az zle sie czyta:O takie wypociny na sile:O

Matka polka czyta, oglada wszystko co dotyczy dzieci jej ulubiony temat to kupku, zupku, zabki i pieluchy. Czasem z rozrzewnieniem wspomni o rozerwanej pochwie i nadgryzionym sutku. .m.m.m ŻAŁOSNE :o

nie, nie u siebie:D Szczerze to wszystko oparte jest na internecie dlatego pisze o luznym temacie. Bo osobiscie w zyciu nie spotkalam takich kobiet, moze mialam szczescie...

co matka-nie-polka robi na forum o ciązy i macierzynstwie zatem? wklejając temat o rodzicielstwie? jakaś misja?;)

Dziunia Matka Polka spełnia wszystkie podpunkty. Autorko ja się nie zaliczam do żadnego bo choć żałuję, że nie mogłam rodzić siłami natury to gdybym mogła to miałabym znieczulenie, już nawet byłam po konsultacji z lekarzem. No ale cóż... A o kupkach i tych innych rozmawiam tylko z koleżanką, która ma synka starszego prawie 2 miesiące od mojego, ale i na inne tematy też potrafimy rozmawiać. Dziecko z tatą zostawiam jak najbardziej :) Przecież nie wezmę go do kosmetyczki lub fryzjera :D ba, nawet został z babcią i dziadkiem na prawie całą noc. No cóż wyrodna matka ze mnie :P Mam przyjaciółkę, która nie ma dzieci i temat dziecka omijam szerokim łukiem, chyba że ona sama wypytuje o niego :) sądzę iż mogę zaliczyć się do "nie matek polek" :)

nie przesadzajcie, ja czytając uśmiechnęłam sie w duchu, że duzo takich kobiet jest naprawde :D ja nie przypisuje sobie ani jednego punktu:)

ok skoro tak zle sie czyta to co pisze to moze niech zabiora swoj glos w sposob, w ktory lepiej sie bedzie czytalo pozostale mamy. Oczywiscie na temat:) Ja chetnie bym poczytala, ale mam wrazenie, ze pisza tylko osoby, ktore urazilam chyba i chca sie poczepiac.

mialo byc smiesznie, wyszlo zalosnie wole byc matka-polka niz miernota bez polotu :D

bezsensu to właśnie matkom polkom brak polotu...sory

jakoś nie znam żadnej kobiety, która by spełniała wszystkie te podpunkty, autorka zresztą też nie...więc?

witaj _gratka_ i mamusia dzidziusia.... ciesze sie, ze jest ktos kto potrafi podejsc do tematu z dystansem. A dla co po niektorych ktorzy naskakuja na ten tekst to przepraszam, ale nie jestem humanistka, bledow raczej nie robie, a zdolnosci pisarskich od umyslu scislego trudno wymagac:D Po prostu chcialam zalozyc luzny temat

luzna to chyba masz cipe kurwo

ex-D.Bill wlasnie sie czepiasz:P Bo napisalam wyraznie, ze w oparciu o internet to napisalam, a wiec skoro realnie takie mamy nie istnieja to temat jest dla wszystkich:) No, ale lepiej poszukac zaczepki niz sobie pogadac.

ja tez nie zaliczam sie do zadnego punktu, bo np.: - mialam cc (ulozenie posladkowe) i bardzo sie z tego ciesze - karmie mm, bo nie chcialam piersia - moje dziecko bylo na spacerze na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala i przy okazji bylismy tez w sklepie (jest wczesniakiem, a wg kafeteryjnych mam powinna przez rok siedziec w domu) - nie trzymam jej w namiocie tlenowym, bo bakterie... wychowuje sie z psem, kotem i chomikiem. Nigdy nie sterylizowalam butelek i nie prasowalam jej ubranek itp. - od urodzenia spi w swoim lozeczku, a ja ze mezem w naszym lozku - ma swoje zycia i ja mam swoje zycie i obie respektujemy swoje prawo do indywidualnosci (ma 4 mies.) i bardzo sie kochamy - nie znosze rozmow z innymi mamuskami na temat kupek,pieluszek, jedzonka itp. rzeczy Poza tym popelnilam jeszcze wiele "grzechow niedopuszczalnych na kafeterii"np. : - w 3 mies. rozszezylam jej diete i jakos zyje i miewa sie dobrze - jak miala 3 mies. przenioslam ja do spacerowki z oparciem rozkladanym na plasko i wiedze, ze jest przeszczesliwa, ze nie jezdzi w gondoli - kapie ja w tummy tub, a nie w wanience - czesto siedzi w lezaczku- bujaczku, bo woli ogladac swiat z niego i zagadywac do nas niz siedziec na rekach - daje czasami sloiczki herbatke z hippa - nie przegrzewam ja i nie ubieram w 100 warstw

oj zgadzam się zgadzam :P dużo jest takich matek... ale dobrze wiedziec, ze normalne tez jeszcze gdzies istnieją :D

też mam ścisły umysł i w związku z tym rzadko ochotę gadać o czymś, co nie istnieje...

dajcie spokoj, fajny temat :-)

Ja moje dzieci uwazam za 8 cud swiata kiedy nie mają much w nosie i wszystko idzie gladko jak po masle, ale jesli mają gorszy dzien jak to kazde dziecko miewa gdy wstanie lewą nogą,to wrzeszce do siebie w glebi ducha że niech je cholera weźmie i mam po dziurki wnosie te moje cuda :D :D

Mi najbardziej podoba się to, że jak któraś nie karmi piersią, to wyrodna matka. Bzdury. Gdyby była wyrodna, to wcale by jeść nie dawała, a daje inne, też dobre, bo miliony matek takiego używają.

ex D bill nie istnieje? autorka opisała 90% kafeteryjnych mamusiek. Taka prawda, a skoro Ciebie to tak boli i nadal jesteś na tym temacie to należysz do tej grupy...

i jak nie karmi piersią to jeszcze nie uodparnia należycie dziecka :D:D

ex-D.Bill mam taki pomysl na osoby czepialskie jak ty. Bede ignorowac:) dzieki temu nie wdamy sie w bezsensowna dyskusje, a ty mnie nie sprowokujesz choc nie wiem (i nie interesuje mnie to) czy bylo to twoim celem. Milego wieczora:)

ALEŚ TY TENDENCYJNIE GŁUPIA!!!!!!!!!!!!!!

*wieczoru:D obiecuje juz wiecej nie popelniac bledow:P