Dziwny ból

Mam nadzieję że mi pomożecie bo nie mogę znaleźć nic na ten temat w necie. Otóż od pewnego czasu kocham się ze swoim partnerem i przyznam że to nie mój pierwszy. Kilka pierwszych stosunków było naprawdę fajnych aż do momentu kiedy zaczełam mieć niesamowite doznania. Jakich nie miałam z wcześniejszymi. I zawsze kiedy dostanę orgazmu, tego właściwego to zaraz jeszcze pod koniec niego zaczynam już doznawać bólu, który z czasem przechodzi i jest niby w porządku ale przy próbie każdego kolejnego znów mnie boli. A kiedy jest ten moment właściwy gdy mój facet dochodzi to czasem mam wrażenie że już nie wytrzymam z bólu. Coś ze mną nie tak czy jak? Wcześniej było w porządku dopóki nie doznałam tego orgazmu jakiego wcześniej nigdy nie miałam. A może winą jest to że po tym moim odczuciu nie mamy chwili przerwy nawet? Czekam na odpowiedzi.

W necie jest wszystko, tylko ty nie potrafisz szukać nygusie. :O

Dowartościować się chciałeś? A teraz czekam na odpowiedzi ludzi którzy potrafią coś rozsądnego wnieść do tematu.

Taki ból to zazwyczaj przy tyłozgięciu. Ale lekarzem nie jestem. A tam powinnaś iść z takim pytaniem a nie tutaj :)

A pewnie że chciałem się dowartościować, mało tego, wmówić ludziom że jestem tanią siłą roboczą w tym twoim jakże poczytnym temacie. :O :O

Nie podoba się, czytać nie musisz. Nikt na siłę nie namawia.

No bardzo wykwintny żart z tym "Azorem". Jednak ludzka głupota naprawdę nie zna granic.

to od winy pozycji zobacz jak jest z innymi pozycjami lub chlopak za gleboko cie penetruje