Nie lubię rodziny mojego męża

Odeszłam z dziecmi z domu teściów , myślałam że mąz sie ogarnie i przyjdzie do nas; mleko sie rozlało , wybrał inna drogę , wybaczam jemu i jego rodzinie ;; teraz czuje ,ze zyje ;

U mnie sytuacja wyglada w nastepujacy sposob. Mieszkamy za granica. Narzeczony zostawil mamie samochod (bo swojego nigdy nie miala). Nie poczuwa sie do zadnych napraw mimo ze jezdzi nim 10 miesiecy w roku. Kolejna sprawa 4 lata temu musialam zmienic plany bo ona chciala jechac do rodziny 600km a nie miala czym więc musielismy jechac z nia. Tam sie dowiedziala ze sie zareczylismy i zrobila awanture ze zareczyny mialy byc przy niej! Pozniej juz coraz gorzej. Kiedy tam jezdzilam (od domu moich rodzicow do jego-300km) to zawsze cos bylo nie tak. To smietany nie mozemy uzyc, to wody do wanny leje za duzo. To ona nie jest gotowa byc babcia (wiec nie mozemy miec dzieci). Ostatnio oznajmija ze juz chce wnuki i na co czekamy. Slub mial sie odbyc za 1.5 roku ale po jej teksie ze ona ze swoja coreczka musi byc najpiekniejsza i najwazniejsza zrezygnowalam.