Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

strumień...życia

jeśli kochasz..co Cie powstrzymuje przed tym by być z Twoją połowką?

Polecane posty

Gość kkujhgfdsa
bardzo osobiste indywidualne tylko nasze tajemnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona powtrzymuje i
dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajnjvmdv
jakies 2150 km :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinkaaaaa**********
choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjmyhnbgsfrgdtyru
cóz za pytanie wyciagasz cos na co sam nie jesteś w stanie odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze On nie czuje tego
samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róznice statusowe i
statutowe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajnjvmdv
km niby łatwe i nadal jestemy ze soba chociaz ciezko jak jest się tak daleko od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
Jego dziewczyna i brak miłości do mnie ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie mogą ale tłumią
otoczenie tez swoje zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinkaaaaa**********
Ale to jego choroba. Zaburzenie emocjonalne i częściowa amnezja. Prawie nie pamięta chwil, jakie razem spędziliśmy. Coś jak w tym filmie The Vow. Tylko że tu dochodzi jeszcze zaburzenie emocjonalne. I nie chce mnie obarczać, powiedział, że wie, że będzie mnie krzywdził, a on chce mojego szczęścia. Chciał czasu. Dałam mu go. Trwam przy nim jako osoba, na którą zawsze może liczyć. Wierzę, że wyzdrowieje. I mam nadzieję na happy end - jak w tym filmie, który jest zresztą oparty na faktach. Nawet byliśmy na nim razem w kinie. Tyle tylko, że to prawdziwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinkaaaaa**********
Ale to jego choroba. Zaburzenie emocjonalne i częściowa amnezja. Prawie nie pamięta chwil, jakie razem spędziliśmy. Coś jak w tym filmie The Vow. Tylko że tu dochodzi jeszcze zaburzenie emocjonalne. I nie chce mnie obarczać, powiedział, że wie, że będzie mnie krzywdził, a on chce mojego szczęścia. Chciał czasu. Dałam mu go. Trwam przy nim jako osoba, na którą zawsze może liczyć. Wierzę, że wyzdrowieje. I mam nadzieję na happy end - jak w tym filmie, który jest zresztą oparty na faktach. Nawet byliśmy na nim razem w kinie. Tyle tylko, że to prawdziwe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczlala...jeżeli brak miłości...to jest ciężko zapewne.. do "nie nie mogą" - Otoczenie...nasuwa się od razu pytanie? czy dla miłości nie lepiej je zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanaaaa od lat
brak wzajemności :-( wszystko innego ludzie jest do pokonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ta to tamta
mnie powstrzymuje tylko to, że to ja bym miała walczyć, a on czeka na księżniczkę na białym rumaku, żeby mu służyć. Powstrzymuje mnie jego honor i jego duma. Nie wyciągnę więcej ręki komuś, kto nią gardzi. Wnioski: Powstrzymuje mnie on. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfjjfkf
Myslicie,ze warto powalczyc o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że tak:) problem większości osób polega na tym że wolą się poddac niż zawalczyć...potem pozostanie tylko żal do siebie, ze nic nie zrobiłes..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinkaaaaa**********
Ja nie walczę. Ja czekam. Nie robię sobie nadziei. Jestem na dystans. Ale blisko. Nie potrafiłam się od niego odwrócić. Ostatnio jest lepiej. Leczenie przynosi rezultaty. Dzwoni, SMSuje, mówi, że tęskni troszkę. Myślę, że bardzo powoli zaczyna wracać do rzeczywistości. Ale nie wiem, jaki będzie tego finał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marinka...przy właściwej terapii ludzie wychodzą z takich problemów..ukłony w Twoją strone, że nie uciekłaś...wiele osób w takich sytuacjach...znika..wybierając "lepszy model"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derpina
różnica wieku i to ,że owszem on mnie lubi, ale raczej nic poza tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczlala
@strumień...życia Ciężko to mało powiedziane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marinkaaaaa**********
On nie może się nadziwić, że jeszcze nikogo sobie nie znalazłam. Często mówi, że nie może mnie ograniczać, że powinnam mieć kogoś, w kim będę mieć oparcie. Innym znów razem prosi, żebym go nie skreślała, pyta, czy poczekam. To chyba wtedy, gdy ma lepsze chwile. Ach, ta choroba... Ostatnio dzwoni co kilka dni i czasem mówi, że tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×