jeśli kochasz..co Cie powstrzymuje przed tym by być z Twoją połowką?

jakie sytuacje? co Cie ogranicza?

bardzo osobiste indywidualne tylko nasze tajemnice

dzieci

jakies 2150 km :P

co mnie powstrzymuje... życie

czego się obawiacie? dlaczego nie walczycie o siebie nawzajem...jeżeli kochacie...pod warunkiem, że czujecie że to prawdziwa miłość?

km..to chyba najprostsza przeszkoda do pokonania..:)

choroba

cóz za pytanie wyciagasz cos na co sam nie jesteś w stanie odp.

samego

Marinka...życzę abyś ją pokonała! i zawalczyła o swoją miłość...moze możesz walczyć i o zdrowie i o miłość? może mozna to połączyć?

statutowe życie

czy różnice statutowe...mogą pokonać miłość?

km niby łatwe i nadal jestemy ze soba chociaz ciezko jak jest się tak daleko od siebie

Jego dziewczyna i brak miłości do mnie ;).

otoczenie tez swoje zrobi

Ale to jego choroba. Zaburzenie emocjonalne i częściowa amnezja. Prawie nie pamięta chwil, jakie razem spędziliśmy. Coś jak w tym filmie The Vow. Tylko że tu dochodzi jeszcze zaburzenie emocjonalne. I nie chce mnie obarczać, powiedział, że wie, że będzie mnie krzywdził, a on chce mojego szczęścia. Chciał czasu. Dałam mu go. Trwam przy nim jako osoba, na którą zawsze może liczyć. Wierzę, że wyzdrowieje. I mam nadzieję na happy end - jak w tym filmie, który jest zresztą oparty na faktach. Nawet byliśmy na nim razem w kinie. Tyle tylko, że to prawdziwe życie.

Ale to jego choroba. Zaburzenie emocjonalne i częściowa amnezja. Prawie nie pamięta chwil, jakie razem spędziliśmy. Coś jak w tym filmie The Vow. Tylko że tu dochodzi jeszcze zaburzenie emocjonalne. I nie chce mnie obarczać, powiedział, że wie, że będzie mnie krzywdził, a on chce mojego szczęścia. Chciał czasu. Dałam mu go. Trwam przy nim jako osoba, na którą zawsze może liczyć. Wierzę, że wyzdrowieje. I mam nadzieję na happy end - jak w tym filmie, który jest zresztą oparty na faktach. Nawet byliśmy na nim razem w kinie. Tyle tylko, że to prawdziwe życie.

pomarańczlala...jeżeli brak miłości...to jest ciężko zapewne.. do "nie nie mogą" - Otoczenie...nasuwa się od razu pytanie? czy dla miłości nie lepiej je zmienić?

brak wzajemności :-( wszystko innego ludzie jest do pokonania

mnie powstrzymuje tylko to, że to ja bym miała walczyć, a on czeka na księżniczkę na białym rumaku, żeby mu służyć. Powstrzymuje mnie jego honor i jego duma. Nie wyciągnę więcej ręki komuś, kto nią gardzi. Wnioski: Powstrzymuje mnie on. Żałosne.

Marika.....więc siły Tobie i wytrwałości życzę..

Myslicie,ze warto powalczyc o to?

ja myślę, że tak:) problem większości osób polega na tym że wolą się poddac niż zawalczyć...potem pozostanie tylko żal do siebie, ze nic nie zrobiłes..

Ja nie walczę. Ja czekam. Nie robię sobie nadziei. Jestem na dystans. Ale blisko. Nie potrafiłam się od niego odwrócić. Ostatnio jest lepiej. Leczenie przynosi rezultaty. Dzwoni, SMSuje, mówi, że tęskni troszkę. Myślę, że bardzo powoli zaczyna wracać do rzeczywistości. Ale nie wiem, jaki będzie tego finał.

Marinka...przy właściwej terapii ludzie wychodzą z takich problemów..ukłony w Twoją strone, że nie uciekłaś...wiele osób w takich sytuacjach...znika..wybierając "lepszy model"...

różnica wieku i to ,że owszem on mnie lubi, ale raczej nic poza tym :)

@strumień...życia Ciężko to mało powiedziane...

On nie może się nadziwić, że jeszcze nikogo sobie nie znalazłam. Często mówi, że nie może mnie ograniczać, że powinnam mieć kogoś, w kim będę mieć oparcie. Innym znów razem prosi, żebym go nie skreślała, pyta, czy poczekam. To chyba wtedy, gdy ma lepsze chwile. Ach, ta choroba... Ostatnio dzwoni co kilka dni i czasem mówi, że tęskni.

pomarańczala...ech Marinkaaa....kiedyś przyjdzie lepszy czas...