Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tyrymtyrym

Minęło pół roku...

Polecane posty

Gość tyrymtyrym

TAK. Minęło pół roku. Czemu te rany są takie świeże? Znowu odezwałam się do niego. Marnuje sobie życie. Nie mogę na to bezczynnie patrzeć... Narkotyki, alkohol, brak pracy, "łatwe" dziewczyny - czy istnieje większa degeneracja? 3 lata, 3 lata próbował być normalny, ze mną, w kłamstwach i udawaniu, ale jego podświadomość każe mu żyć w wyżej opisany sposób. To nie jest film, a tak się czuję... Naprawdę muszę stać tutaj z założonymi rękami? Wiem, to nigdy nie wróci, ale nie potrafię patrzeć na to jak marnuje sobie życie! CO JA MAM ZROBIĆ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyrymtyrym
To nie jest nawet najgorsze. Niech on sobie nawet żre gruz, ale ja sobie nie radzę... Pół roku, a ja mam depresję - gadam nie od rzeczy, zamykam się w pokoju, oglądam zdjęcia, słucham przygnębiających piosenek. Nawet uczyć się nie mogę, robię wszystko inne... czyli wielkie nic! Straciłam motywację do wszystkiego i nie potrafię, nie potrafię żyć! Nawet na imprezę w sobotę nie wyszłam i wolałam siedzieć bezmyślnie w pokoju - to naprawdę do mnie niepodobne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×