Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Hej laseczki! No ja dopiero po kawie bo niedawno wstałam i oczywiście najpierw zaległości z pracy i terz od razu do was, a śniadanko będzie zraz. Kupiłam sobie wczoraj śliczną granatową spódnicę i koszule w paseczki, podchodzi pod różową ale co tam :). Dziś wieczorkiem wracam do domu więc popiszę wiecej bo tu jednak jestem troszkę ograniczona. Złosn aja też może kupię to książkę i poczytam :). Na mnie dobrze działają takie rzeczy :). Miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Ok ja się będę ważyć we środy :):). A tabelkę to nie wiem jak trzeba zdobić bo tu i tak sie jej nie da wrzucić. może niech każda z nas napisze. Czeresienka....24lata.....waga..85k......cel..65kg.... niech każda zrobi kopiuj wklej i dopisze siebie i juz :). Można jeszcze wstwić własne modyfikacje nei wiem co np :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo a gdzie są wszyscy?? Co to ma być ??? :). Ja dziś spaliłam bardzo dużo kcal bo biegłam i załatwiałam rózne sprawy. Wróciłam do domu niedawno i zjadłam obiad ale chyba bedzie to też już i kolacja. Później nic już nie jem, mam nadzieję że będę trwać w tem postanowieniu. Muszę mieć siły bo o 20 jadę z moim ukochanym na piłkę nożną bo musi mi pokazać jak on ładne gra :). Na obiadek zjadłam 2 marchwie ugotowane 2 pietruszki ugotowane filet z indyka warzywa pokroiłam i usmażyłam na patelni z filecikiem i z przyprawą do kurczaka złocistego :). Pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczeta :-) u mnie dzis zwariowany dzien w pracy, jedyne co dobre to to, ze malo jadlam :-) ś: bulka z serem i szynka II s: bulka z serem i szynka jabłko k: plastry indyka pieczone, salatka z ogorkow kiszonych, cebulki i postrzepionej salaty podlane oliwa 3 kawy z mlekiem hm, troche malo, ale bylam tak zajeta, ze zapomnialam o jedzeniu. Fajny pomysl z wazeniem, ja bede sie wazyc co sobote. A, i przeiwdizalam u siebie system nagrod ;-) co 10 kilogramow na jeden posilek bedzie wieeelka uczta, czyli jem to co sobie zamarze typu pizza, czekoalada, lody... ale tylko na 1 posilek, to sobie nie zaszkodze a nagroda bedzie. A dzisja w pracy dziewczyny jadly paczki, normalnie miaalam ochote wyrwac im je z reki :-P ale bylam twarda i zapakowlam do torebki dla meza, hihi, jego bede pasla :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to , umówiłysmy się czy jak, wszystkie zajęte, zabiegane ,a gdzie reszta Korasia, ALi, Pomarańczka odezwac mi się na chwilkę :) Ja dziś udałam się na wspomniane spotkanie z koleżanką , byłam silna, nic a nic, tylko kubas kawki i nawet mnie nie kusiło, co prawda siedziałam tyłem do lady i nie musiałam na te wszystkie pyszności patrzeć ,ale i tak jestem z siebie dumna, niestety w związku z tym nic nie ćwiczyłam, no chyba, że zaliczymy do tego bieg na autobus, myślę, ze zawsze coś :) kolację zjadłam po powrocie koło 19.30 bo musiałam obiad jadłam o 14 i za nic nie wysiedziałabym do 24 , ale była lekka :) Teraz nadrabiam zaległosci domowe, uprzedzam, ze od jutra do czwartku między godziną 7-15 nie mamy prądu, jakieś prace konserwacyjne więc będę się odzywać wieczorkiem ,a w środę ważenie hura!! Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem jestem, tez dzis duzo załatawiania , latanie po urzedach itp. Te tabelke to tylko da sie zorbic tak, że każda sie dopisze. Tylko ustalmy sobie dzień wazenia, to co - środa? no i rano - zeby wynik był lepszy :) do wzoru czeresienki dodałabym ile juz spadło wagi - zobaczymy której idzie najlepiej. Troche sie boje wejsc na wage.. w sumie te 90kg to podałam tak orientacyjnie - tyle było jak sie wazyłam jakis czas temu.. chyba ze dwa tyg. No nic - w srode wyjdzie prawda :) Dzis sprzatałm w pasie neoprenowym - pewnie to nie pomaga w spalaniu tluszczu ale napewno usuwa nadmiar wody podskórnej- byłam spocona jakpo saunie .. no i jeszcze cos - podtrzymuje kręgosłup, przy takim dzwiganiu to całkiem niezły efekt dało. Nie boli jak poprzednich wieczorów. Ale po cesarce jak uzywałam pasa to połozna mówiła ze podtrzymywanie kregosłupa na dłuższa mete osłabia miesnie wiec raczej nie pomaga w odchudzaniu. Biore tez od dzis therm line - dzieki niemu mam znacznie mniej ochoty na jedzenie a wiecej energii. Teraz za to grzesze bardzo - pije warke radler - piwo z lemoniadą.. dobrze ze mam jedna tylko.. eh.. Czeresienka, mój tez grał w piłke. Ale złamał noge podczas gry tak, ze przesiedział ponad rok na zwolnieniu. Do dzis ma sruby w stopie. Oj nie pomogło to w utracie wagi. Zreszta tak jak moja ciąza, jakbym mogła sie swobodnie ruszac to bym tyle nie przytyła... a jak lekarz nakazal lezec mimo,ze ise dobrze czułam... no to lezalam przed tv a jedyna rozrywka była wycieczka do kuchni :( No i wiem ze nastepna ciąża tez bedzie leżąca... czyli chudne głownie po to żeby przytyc.. ale moze wyrobie sobie takie zdrowe nawyki ze nie przytyje 30kg.. no i moja córcia bedzie jednak wymagac ruchu czyli takie całkiem leżenie to nie bedzie. No i dylemat mam... bo mam ochote na seks a maz tak mnie dzis zdenerwował, że nie zasłużył :/ Eh.. no i ukarac jego i siebie czy dać "rekę" na zgode? ;) Ide wziać prysznic i pojac decyzje. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Aniu zagladam codziennie do Was, ale nie miałam czasu na wpisanie się. Jestem cały czas z Wami i nie rezygnuje z postanowień. Fajny pomysł z wpisaniem swojej wagi w stopkę,zaraz się biorę za to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakalinek8
Z chęcią się do was przyłączę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Kotenieńki :) Wczorajszy dzień miałam tak zawalony od rana do wieczora, że nie miałam ani chwilki, by wpaść i choć zameldować się w naszej grupie wsparcia - Kobiet Silnych i Walecznych :) Dzisiaj coś głodna jestem, ale póki co rano jogurt z płatkami, potem owoc, a za pół godzinki sałatka + kromka chleba razowego. Z ćwiczeń - w dniu wczorajszym jak co dzień brzuszki - w liczbie 100 tym razem. Niestety z racji bólu zatok nie miałam na nic więcej siły. Widzę, że walczycie dzielnie wszystkie, super, że mamy taką mobilizację. Truskawko, zwolnij troszkę i złap oddech - raz, dwa , trzy :) Fajny pomysł z tym nagradzaniem siebie - co prawda - na jedną nagrodę będzie trzeba sporo popracować, za to jak już osiągniesz sukces - to tym bardziej ją docenisz :) Kochana, jak ju mie dziewczyny czesytują czekoladkami i mówią " jedz, jedz, jedna Ci nie zaszkodzi", to już szczerze móiąc nie mam ochoty się tłumaczyć, że nie jem, ale biorę do domu dla moich chłopaków.:) Zlośna, jedstem dumna z Ciebie, że nie dałaś się zapachom zza lady, które pewnie również Cię kusiły. A bieg masz zaliczony jako popołudniowo-wieczorny ruch w ramach ćwiczeń. :) A Ty Pomarańczko, nie karaj już męża - bardziej - go właśnie w tym kierunku wymęcz, żeby był wycieńczony na maxa :) Kochane, uciekam na razie do dalszej pracy, później zerknę jeszcze na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Ja już po drugim śniadanku, w związku z tym, że byłam bardzo głodna, to zjadłam sałatkę i dwie kromeczki z białym serkiem. Jestem zapchana i najchętniej położyłabym się w zacisznym miejscu z dala od huku :) - ale póki co to nierealne, więc trza wracać do szarej rzeczywistości. Miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem:) Ale to dziwne uczucie, jak zabiorą Ci coś do czego masz nielimitowany dostęp, bez światła nie było tak źle, nie lubię oglądac telewizji bez radia też dawałam radę, ale bez komputera... oj ciężko było i z racji mojej pracy i przyjamności czy ja aby nie jestem uzalezniona od internetu, ale ta przerwa dobrze mi zrobiła bo przeczytałam już prawie całą książkę o której wam wspominałam i to co mogę o nie napisac to jedno jest rewelacyjna , ale ta babka ma zdrowe podejście do tematu, ajak to wszystko łądnie tłumaczy ...kurcze chętnie bym Wam napisała ,ale nie wiem co wybrac najlepiej jak bym przepisała całą , cała jej zasada polega na jedzeniu 5 posiłków dziennie, ale odpowiednio zbilansowanych zawierajacych dla osoby odchudzającej się około 300 kalorii każdy w odstępach 3 godzinnych i ot cała filozofia, myk w tym ,że posiłki te muszą byc odpowiednio złożóne tzn zawierć odpowiednią ilość wędglowodanów w stosunku do białka i warzyw , tak jem dzisiaj i muszę powiedzieć , ze czuje się komfortowo, ale dziewczyny musicie ją przeczytać , to owinna być nasza biblia , ona tam wszystko tłumaczy , chęć na słodycze, diety monoskładnikowe, niskokaloryczne... O dziś zaczynam stosować się do jej zaleceń, bo już dawno nikt tak do mnie nie trafił jak ona , co prawda ja jadłam podobnie, ale np nie łączyłam węglowodanów z białkiem , jadłam 3 posiłki + jedna mała przekąska , na noc jadłam owoc ... W związku z tym moje menu dzisiaj: 7-3/4 poamrańczy + 1/2 szkl. maslanki+ łyżka otrębów 9-jajko + sałatka z pomodora papryki i sałaty lodowej + kromka chelba razowego 12.30 miseczka krupniku 15.30 miseczka zupy soczewicowej 18.30-19 po ćwiczeniach pasta twarożkowa z pomidorem i reszta ryżu brązowego z wczoraj a przypomniało mi się : nazywa swoją dietę dietą garsteczkową, bo miarą dla węglowodanów jest własnie garść, taka ilość powinniśmy dokładać do każdego posiłku 5 razy dziennie , w przypadku chleba jest to 1 kromka, ale chleb jeśli chodzi o węglowodany złożone powinien być jedzony najrzadziej , raczej kasze oraz brązowy ryż , ziemniaki 2 średnie .Jak Was coś szczególnie zainteresowało to pytajcie , bo na raz wszystkiego nie dam rady uciekam na kawke a, potem 40 min steppera ,ale ja mam energię , A KOrasia i ze wstawaniem u mnie znów troszkę lepiej choć idę spać koło 24 wstaję 6.50- 7.15 bez problemów, a kiedyś to mąż nie mógł mnie zciagnąć z łózka , BĘDZIE DOBRZE !!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ja w lutym w tym roku też troszkę byłam na takiej diecie jak piszesz złosna. Jadłam małe porcje ale 5 razy dziennie i w odstepach co 3 godziny. Naprawdę bardzo mi to pomogło bo chyba w miesiac pozbyłam sie tłuszczyku który mi zalegał i to strasznie. Moze i ja tak bede robic. W sumie przyzwyczaiłam sie do tego zeby jesc co 3 h i to naprawdę bardzo pomaga w tym np ze organizm nie domaga sie wiekszej ilosci jedzenia i w tym ze nie gromadzi jakichkolwiek zapasów. Ja dziś narazie jest dobrze i powiem wam szczerze, ze jak wróce do domu to rybka z ryzem brązowym i moze jakies warzywko. Najgorzej bo przyjdzie do mnie siostra i bedziemy robic projekt do szkoły i az sie boję bo ja przy niej jestem zupełnie inna trace zapał i wiarę w to ze potrafię sie odchudzac. Jej się nigdy nie chce chociaż powinna tak jak i ja zadbac bardziej i swoje ciałko. Mam nadzieję, że dziś po 18.30 na nic innego już sie nie skusze niz to co mam w planach. Jejku dziewczyny dzis wstałam tak wczesnie co by przyjechac i wyszykowac się do pracy i jestem takja spiąca bo wczoraj tak późno poszłam spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze i pomyśleć , ze kiedyś jak mój tato jadł kasze jaglana lub brązowy ryż to plułam ,a teraz , od niedawna bardzo, ale jednka nie znajdzie sie u mnie w domu makaronu białego czy ryżu wszystko pełnoziarniste i wiecie co , nie dlatego, ze wiem, ze są zdrowe, tylko dlatego, ze je polubiłam, jak to się gusta i smaki zmieniają :) Chciałabym jeszcze aby moje dzieci też to wszystko lubiły, Franek to straszyn niejadek, ma swoje smaki i trudno go do czegoś przekonac , WOjtek, to dobry materiał , lubi wszystkiego skosztować zanim wypluje(Franek najpierw mówi, ze nie dobre ;)), ale mało wypluwa , bardzo dużo zdrowych rzeczy lubi , tylko te przeklęte słodycze , oni bez nich nie mogą żyć. szcególnie bez wszystkiego co czekoladowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puuusto... smutno... jutro ważenie...chciałabym zeby ten czas szybciej leciał, zeby już chociaż był styczeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna ta garstkowa dieta -no i u mnie prosta do wprowadzenia. No bo moje dziecko je mniej-wiecej co 3 godziny i własnie garstkowe ilosci. Moze faktycznie bede jesc mniej wiecej to co ona, tylko te serki homo wyeliminuje. Ona tez nie powinna ich jesc.. no ale inne słodycze jada bardzo sporadycznie i w sumie jest to jedyne paskudztwo na jakie jej pozwalam. Tylko faktycznie musze lepiej wiedziec coz czym mozna łaczyc. Zlosna poprosze o wiecej przykaldowych posiłków... zreszta sama tez czegos zaraz poszukam na ten temat. Ogolnie to jedzenie czesto i mało jest przceiz zalecane w wiekszosci diet - zeby nie było hustawki glikemicznej. A jak czytałam wyniki badan nad tym, ktora dieta jest najskuteczniejsza to amerykanom wyszło ze najlepsze sa diety ktore nie łączą cukru z tluszczem. Na logike to tak: jak zjesz pączka - organizm dostaje latwo przetwarzalna energie z cukru i ją sobie spala na czynnosci zyciowe. A tłuszcz jest trudniej przetwarzalny - no to do magazynu... Za to wyrzut insuliny jaki jest potrzebny do spalenia cukru powoduje szybki spadek glukozy we krwi. A niski poziom glukozy zapala mózgowi czerwone siwatełko i organizm domaga sie kolejnej porcji weglowodanow. i kóleczko sie zamyka. Z kolei ogolnie zboża są podstawą kazdej piramidy żywieniowej, wiec powinnysmy ich jesc najwiecej... ale chińczycy w swojej kuchni "pięciu przemian" ( chyba tak to sie nazywa) uważaja że zboża powinno sie jesc wyłacznie na ciepło. No a grubych chinczykow praktycznie nie ma. Choc oni nie stosuja tej diety dla figury, tylko dla rownowagi wewnetrznej, dobrego samopoczucia itp. kurcze.. no niby sie wie to wszyskto... ale pokusy są i nas gubia. Pozatym nie ma czasu tego przygotowywac - łatwiej zrobic kanapke. Dzis byłam wieczorem w centrum miasta w ktorym spedzilam swoje najbardziej szalone lata. Kiedy byłam fajna laska, juz niezalezna od rodziców finansowo i mieszkaniowo ale jeszcze bez potrzeby stałego zwiazku. Oj przypomniały sie te imprezki... no i moj wyglad sie przypomnial. Brak imprezek przezyje bo jestem teraz otoczona miłoscią i ludzmi z którymi planuje zycie a nie tylko najbliższy weekend... ale choc troche odzyskac z tamtego wygladu i samopoczucia to by było miło :) Zaraz sobie wyszukam swoje jakies zdjecie z lepszych czasów i zrobie zestawienie z aktualnym... zeby miec wieksza motywacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie ja tez mam takie zdjęcie porównawcze, ale w drugą stronę, mam jak ważyłam 100 kg i jak ważyłam 80 różnica jest ogromna jak dla mnie :). Chociaż teraz ważę 85 kg to moje koleżanki mówią mi ze za bardzo przejmuję się swoim wyglądem i że za bardzo się tak o to wszystko staram i dlatego mi nie wychodzi i może coś w tym jest. Tak szybko się zapalam do roboty i czasem za bardzo się w to wkręcam. Muszę pomyśleć nad tym żeby być taka mega systematyczną i może to mi jakoś w tym pomoże. Z jedzeniem okey. Po pracy zjadłam pół paczki ryzu brązowego i kawałek łososia i kilka fasolek z puszki białych nawet zjadliwe było. Przed chwilka dostałam okres po 17 dniach spóźnienia i już się martwiłam co mi jest bo wiedziałam ze ciąża jest niemożliwa. Jestem strasznie jakaś taka napuchnięta wiec boję się jutrzejszego ważenia, ale zobaczymy już jutro moze chociaż pół kg mniej na wadze i będzie mi milej :). Muszę sobie poprzypominać przepisy które kiedyś stosowałam, oczywiście podzielę się jak coś fajnego znajdę :). Uciekam już spać dziewczynki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak, ja tez tesknie czasami do dawnego zycia ;-) kiedy jeszcze czlowiek wszystko mogl, ehhh... laski padam, chorob ciag dalszy, moja Zosia dostala dzis goraczki 38,5, starszy synek juz lepiej, ale jeszcze lezy w lozku. Na razie nie dalam leku p. goraczkowego, zeby organizm powalczyl, zobaczymy jaka bedzie noc. Duzo pije, poci sie, moze sie uda. Ja w pracy zalatana, bezsniadania, bulke jadlam ok 12 dopiero, a tak tylko na 2 kawach z mlekiem. Potem mialam zjesc owoce, mialam naszykowane, ale ciagle cos do zrobienia i czasu brak, i o 17 zjadlam salatke z indykiem. Po powrocie do domu zjadlam talerz zupy pomidorowej z kasza jaglana (kasze rzadza :-) ) i tyle. Musze wiecej jesc, bo sobie spowolnie meatabolizm. Uciekam, jestem juz po prsysznicu, jutro znowu ciezki dzien w pracy i w domu, buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny można jeść wszystko, tylko każdy posiłek powinien zawierać odpowiednia ilośc węglowodanów złożónych , białka, tłuszczu, błonnika, ona nie poleca posiłków , które składaja sie tylko z jednego czy dwóch składników, owoce każe jeść tylko rano , a to dlatego , ze cukier z nich pochodzący organizm jest w stanie wykorzystać, a wieczorem już nie i nawet taki niskokaloryczny posiłek moze spowodowac rzyrost tłuszczyku, ona te małe porcje tłumaczy tym , ze oragnizm jest w stanie jednorazowo spalić u kobiet około 400 kcal i jak zjemy większe posiłki to ta nadwyzkę organizm skumuluje w postaci tkanki tłuszczowej, więc według niej niewązna jest ilość zjadanych kalorii na dzięń tylko na posiłek, 3 posiłki dziennie po 500 kcal skutkują odłozeniem 300 nieotrzebnych ,a 5 posiłków po 300 kcal już takiego skutku nie ma, nie wiem czy jasno piszę, bo cała książka jest ze sobą powiązana i jak się to czyta to jedno wynika z drugiego ,a tu wybieram co ważniejsze :) jak dojde do przepisów to jutro wieczorkiem coś przykładowo podam. Jutro rano ważenie ,a ja znów do 15 jestem bez prądu więc zdam relację po południu , boję się , bo wiem jaki mam słomiany zapał, jak widzę efekty to jest ok, ale jak nie to czasem trudno jest mi się zmobilizować . Oby waga drgnęła :) spokojnej nocki i spokojniejszego dnia dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie Moje Drogie, Ja niestety wczoraj w związku ze zwariowanym popołudniem - na "obiad" zjadłam kromkę żytniego chleba z pasztetem. Wiem, że to nie był najlepszy pomysł, ale nie miałam czasu nic innego zrobić, a byłam strasznie głodna. Pocieszam się tym, że było to przed 17tą, a potem już nic nie zjadłam. Ja zważę się w sobotę. WIem, że na początku zawsze jest spadek wagi, ale potem mimo trzymania diety może się okazać, że waga się zarzyma. Mnie to troszkę wkurza, wiadomo, że człowiek chciałby efektów od razu, chciałby aby ta waga systematycznie i sukcesywnie spadała. Najłatwiejsze jest pierwsze 2-3 kg, gdzie organizm oczyszcza się z zaległości i nadmiaru wody, potem zaczyna się najważniejsza walka, trochę nierówna. Ja sobie to tak tłumaczę, że organizm też się buntuje, bo był przyzwyczajony do jakiejś wagi i mimo, że wprowadzamy zmiany, to waga nie chce spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj złość panuje od samego rana. Zepsuła się zapalarka do kuchni i nie mam czym podpalić sobie gazu, no zaraz się chyba wścieknę wiecie. Jestem dziś sama i nawet nie mam skąd wsiąść zapalniczki - szkoda że nie pale , nie no żartuje bardzo dobrze :). Dziś na wadze jest mała niespodzianka 83,8 w sumie ucieszyłam się i to bardzo. Wstawiam dziś dwa prania przed pracą i idę do pracy. Na śniadanko w sumienie wiem co chcę zjeść, mam ochotę na jakiegoś śledzika czy coś. Brzuch mnie boli bo mam @, w nocy myślałam że się wykrwawię moze to ma też wpływ na mniejszą wagę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeresienko :) Gratuluję sukcesu! Tym bardziej że jesteś w trakcie okresu, a wtedy jest więcej wody w organiźnie. Ja dzisiaj troszkę powinnam mieć luźniej w pracy, ale wolę nie zapeszać - wiecie jak to jest jak się pochwali dzień przed zachodem słońca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Czeresienko gratulacje:):) Ja też sie dziś ważyłam po 6 dniach zmieniam soją stopkę:) Mojej diecie daleko do ideału ,np w niedzielę jadłam słodycze. Ograniczyłam narazie wielkości posiłków, czyli nie obżeram się. Moim planem jest dojść do 1500kcal na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny witam, dziś wczesniej się uporali i dlatego jestem :) U mnie dziś było ważenie , stanęłam na wadze koło 7 i mało co z niej nie spadłam , bo zobaczyłam... 96,6 , mówię sobie , cholera to ja jem jak BÓG przykazał , nawet jednego małego odstępstwa z wyjątkiem tej połówki rogala , ćwiczenia na siedem dni od ostatniego ważenia 5 razy i tylko 0,6 kg w dół, no i w ryk , myślę sobie chrzanie to , będę grubasem do śmierci , niewarto , no niestety taka jestem , ja mogę się poświecać, nawet bardzo, ale muszę wiedziec po co to robię , muszę mieć efekty tego !! Dobrze, ze w domu był jeszcze mąż bo inaczej to pewnie już bym swoje troski przelała w tabliczkę czekolady, albo paczkę ciastek ,a tak trochę mnie przytulił, co nieco przetłumaczyłi jakoś doszłam do siebie ...ale jest pozytywne zakończenie tej historii, postanowiłam nie dac za wygraną i jeszcze raz przeszukałam kalendarz w któeym zapisywałam moją wagę spzred tygodnia , jeszcze raz szybciutko weszłam na forum na pierwsze wątki i czytam, i czytam i oczom nie wierzę, pomyliłam się :)))) waga w ubiegłą środę to 99,2 , a nie jak zapisałam w stopce 97,2 w związku z czym schudłam 2,6 a nie 0,6 no i rogal usmiechu wróćił , energia przypłynęła , ale się cieszę:))) Tak jak Asia pisze, narazie to woda i opuchlizna po obżarstwie ,ale początek jest . Przy moim obecnym żywieniu wogóle nie chce mi się jeść, te 5 posiłków to jakaś magia :) Mało tego nawet mam problem ze zjedzeniem tego 5 posiłku, rano jak wstaję mimo, ze koalcję jem koło 18,30 zupełnie nie jestem głodna i tak jem koło 8.30-9 razem z młodszym synkiem no a otem to już co 3 godziny koło 12, 15 i ppo 18 , no nie mam gdzie wepchnąć tego 5 posiłku , zobaczę pzrez ten tydzień jak nie będzie żadnego zatrzymania to zostanę przy swoim :) u mnie dziś rano sałata + pomidor+ ogórek + łosoś wędzony60gr + kromka chleba razowego 12- krupnik z wczoraj 15- pulpecik z mięsa mielonego i cukini + czerwona kaupsta i garstka kaszy gryczanej 18 - po ćwiczeniach kubek maslanki z otrębami + kilka migdałów bo strasznie za mną chodzą a gdzie ALi , naisz kilka słów jak Ci idzie :) truskaweczko , pomarańczko, ale te moje kompanki zapracowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali kochana bardzo mocno Cię ściskam:) Czeresienko sukcesik jak się patrzy Dziewczyny przeciez my mamy chudnąć zdrowo, a nie od razu po kilka kilogramów na tydzień , każde 0,5 kg w dół jest super:) No to jeszcze poczekamy na straty Pomarańczki, Truskaweczki i Korasi i możemy świętować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano własnie.. zglaszma strate... ale nie wagi tylko baterii do wagi :/ Poniewaz ja sie potrafiłam ważyc co 2 godziny to wywaliłam wage do spizarni... tajest zimno... no i nie wiem czy to niskie temp czy poprostu bateryjka sie wyczerpała. No moze jeszcze mój lekki strach przed tym co pokaże zadziałał i taq aura wykończyła wage :) W kazdym razie dzis nie zaktualizuje stopki.. to nawet lepszy sposób niz tabelka bo nie trzeba bedzie szukac strony z ostatnim pomiarem tylko cały czas widac. Ja dzis zjadłam dopiero kanapke z serkiem wiejskim i talerz zupy jarzynowej an piersi z kurczaka. na posilki co 3 godz nie bylo czasu bo pralka mi padła, pralnia zalana woda, strty prania czekają... eh.. no a przeciez w piatek rano jedziemy na słowacje. szczescie w nieszczesciu ze pralke kupiła uzywana 2 miesiace temu z takiej firmy co jak sie zepsuje w ciagu 3 miesiecy to poprostu wymieniaja na inna działajacą. M wlasnie jedzie do ich magazynu... oby mieli tam cos w miare nowego. popołudniu mam probe teatrzyku w salce baletowej... wiec znów bede sie musiala zmierzyc ze swoim odbiciem w lustrach na kazdej scianie. Wczoraj szukalam czegos na temat motywacji do odchudzania. jedna z metod jest wizualizacja - wyobrazasz sobie jak bedziesz wygladała kiedy schudniesz. Trzeba sobie wyobrazic wszystkie szczególy - sylwetke, ubiór, fryzurę, nawet perfumy czy makijaż. trzeba to robic mozliwie jak najczesciej. Druga metoda to wewnetrzne przekonywanie siebie. Wyrzucenie mysli typu: nie mam sily an cwiczenia - a zastapienie je takimi: Nie czuje jeszcze energii ale jak zaczne to napewno ja w sobie znajde. Gratuluje wszystkim super sukcesów w odchudzaniu !!! - nawet utrata wody powiduje poczucie lekkosci i zmiane w wygladzie bo przeciez cm tez troszke spadają. A to sie liczy/... bo zdrowie najwazniejsze.. ale wiadomo ze walczymy tez o wyglad :) jak tylko kupie baterie u zegarmistrza to zaraz doniose o swojej wadze... Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złosna nie martw się tym że waga tylko drgnęła, następnym razem już będzie lepiej. Pamiętaj tez o tym ze w różnych momentach cyklu różnie ważymy to tez jest bardzo ważne. Następnym razem będzie lepiej i głowa do góry a nie o czekoladach tu mówisz. Następnym razem jak by tak było to zaciśnij zęby zrób 10 przysiadów i od razu lepiej będzie. Ej dziś się uśmiałam w pracy dostałam 200 zł premii hhaha poczułam się jak by mi w twarz napluli. Zrobiłam najlepszą sprzedaż w regionie i 200 zł. Chyba zapomnieli dodać jeszcze z 800 no ale dobra jakoś przeżyję, w sumie też zawsze coś :). Dziś ładnie jadłam: Śniadanie 2 wasy i pół koreczków kaszubskich odtłuszczonych II Śniadanie 2 wasy i pół koreczków kaszubskich odtłu. Kawa z mlekiem kubek musli z mlekiem jabłko teraz obiadokolacja i filet dorsza zrobiony na patelni w przyprawie tylko troszkę makaronu pełnoziarnistego z fsolką białą i sosem pomidorowym coś jak koncentrat. No w sumie dużo tego było, ale wcale nie jestem głodna a wręcz najedzona i przejedzona. Pomarańczka musisz naprawić wagę i to koniecznie :). Ja chyba też będę musiała pomyśleć o tym jak będę wyglądać jak schudnę, tylko ja chcę tak wyglądać na długo. Boję się tylko ze nie będę miała cycków, ale w sumie są za duze to może i niech sobie schudną. Jestem wysoka bo mam 175 i mam podobno ładne oczy, mam długie blond włosy trochę je farbuję ostatnio ale jakoś tak chciałam coś zmienić i są troszkę inne. Więc jeśli schudnę to na pewno będę pięknie wyglądać jak laseczka :))). NIE CZUJĘ JESZCZE ENERGII DO ĆWICZEŃ ALE JAK JUZ ZACZNĘ TO NA PEWNO JĄ ZNAJDĘ :):). POWTARZAMY WSZYSCY: NIE CZUJĘ.... :):). Wiecie co dziewczyny powinnyśmy ćwiczyć rano a nie np tak jak ja wieczorem. Podobno nakręca się wtedy organizm do szybszej pracy w tym metabolizm się zwiększa :). Może coś w tym jest no nie :). Ali u Ciebie też ładny sukcesik, wiecie to właśnie te małe sukcesy później zamienią się w nasz jeden wielki sukces :). Jejku już nie mogę sie doczekać jak pięknie będziemy wyglądać :). Dziewczyny robicie zdjęcia tego co sobie przyrządzacie? Ja nieraz robię fotki, jak znajdę troszkę czasu to wrzucę ale nie dziś :). Jestem padnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja słyszałam, ze najlepsza wydolność organizmu jest między 15-17 wtedy mozemy najwięcej spalić , bo nasz organizm pracuje na najwyższych obrotach :), ale ranek też jest dobry , ja od grudnia robie odejście do marszobiegania, według tej babki w czasie intensywnego marszu spalamy 5kcal/min a w czasie biegu 10kcal/min ,ale jest różnica , bo w przypadku marszu aż 80% energii pochodzi z tkanki tłuszczowej a w przypadku biegu tylko 50 %., wynika z tego, ze gdy maszerujemy organizm oszczędza mieśnie a spala tłuszcz więc do marszu przystąp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złosna no to ja będę musiała zastosować się do tego bo więcej biegam niż maszeruję. A to w sumie to maszerowanie fajniejsze jest dla kobiet bo wiadomo ze mamy więcej tłuszczu niż mięśni w porównaniu do mężczyzn, jak ich widzę na siłowni to oni tylko biegają. Lubicie dziewczyny oglądać na tvn style ten program "wiem co jem,wiem co kupuje" ja w sumie lubię i to nwet bardzo, zawsze nie oglądam ale jak nieraz włączę i jest to sobie popatrzę. Można się dowiedzieć naprawdę rzeczy o których by się nawet nie myślało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co tak sobie pomyślałam, że za 30 tygodni jesteśmy w stanie zrzucić po 20 kg i nawet 20+ , ale by było fajnie tak na wiosną ważyć te 20 kg mniej oczywiście wam życzę tych 30 mniej. Wiecie co w sobotę rozmawiałam z moim ukochanym i pytałam się go jak bym wyglądała jak bym ważyła 65 kg a wiecie co on mi powiedziedział, ze bym wyglądała jak szkapa bo jestem wysoka i jestem grubej kości. Może i coś w tym jest ale mam nadzieję, ze tak nie będzie i np jak będę ważyć 70 i dobrze wyglądać to tak sobie zostanę ale oczywiście dążę do 65 :D:D:D. Sory że tak gadam głupoty ale nawet dziś nie mam z kim pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×