Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Witam! Mam na imię Ania, mam 34 lata, 2 cudownych synków i prawie 100 kg na liczniku, od jutra zaczynam dietę, nic na szybko , ugruntowanie zdrowych nawyków , moooocne ograniczenie cukrów i słodyczy oraz codzienne ćwiczenia, bardzo zależałoby mi na znalezieniu przynajmniej jednej kompanki na poważnie zaczynającej walkę z kilogramami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja waga to przede wszystkim efekt objadania się , zajadania problemów ogromami kalorycznego niezdrowego jedzenia i kilogramami słodyczy. Za mną już kilkadziesiąt diet, efektów jojo więc nie pakuję się w diety cud wiem, ze działają i wiem, że z moim charaakterem na dłuższą metę nie przynoszą efektów. Njamniej wazyłam w swoim życiu 68 kg i tyle chciałabym zobaczyć koło kwietnia w przyszłym roku. Moje dwa skarby to i żywe srebra więc na brak ruchu nie narzekam, ale zamierzam wcielić w życie ruch co dzień , ruch systematyczny , na poczatek wracam do steppera , a po kilku tygodniach zamierzam skusić się albo na zumbę ,albo na poranne bieganie .Będe umieszczała wpisy przynajmniej raz dziennie chyba, ze znajdę jakąś drugą waleczną duszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gazolińka30
Mi udało sie zrzucić 10 kg balastu przez ponad 3 miesiące. Nie jest to rewelacyjny wynik. Ale totalnie zmieńilam swoje życie, nawyki zywieniowe. Jestem zdrowa i szczęśliwa. Dasz radę. Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny miło mi, że zajrzałyście , gratuluję sukcesów, oj jak ja bym dała aby już pierwsze sukcesy były na moim koncie wtedy to i motywacja inna i humor lepszy. Dziś kombinuję co jutro zjeść robie tysiące list zakupowych, przeglądam madre książki wiedza aż paruje narazie nastawienie nie słabnie, wizualizacja górą juz widze siebie wiosenną porą,oooo jaka ja jestem chuda ;))) Jutro na sniadanie na pewno jaglanka w jakiej wersji to pewnie okaże sie rano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allapap
jak robisz ta jaglana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qloloq
i co ze masz 25 lat chodzi o wspolne wspaecie a nie ile kto ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qloloq
a fakt mamy , nie zauwazylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka malinka1234
witaj.chciałabym przyłaczyc sie do Ciebie:)czytałam wiele topikow ale zalozało mi zeby dołaczyc gdzies,gdzie osoby maja duzo do zrzucenia i licze na dlugotrwałe wsparcie....podobnie jak Ty postanowiłam zupełnie zmienic nawyki zywieniowe.od 2 dni jestem na diecie i czuje sie dobrze.dodatkowo cwicze 2 godziny w ciagu dnia:)dodam ze waze 80kg i chciałabym zrzucic ponad 20....3mam kciuki za Ciebie autorko i mam nadzieje ze bedzie nas wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spierdalaj135
czy ty kiwi musisz wszedzie swego nosa wsadzic?nie zauwazyłas ze jestes znienawidzona na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, możemy się powspierać - mam podobne 'parametry', tylko jestem starsza i plan mniej ambitny, bo do lipca chcę schudnąć, co daje ok. 4kg na miesiąc:) na diecie już jestem trochę, coś tam widać, na wagę nadal nie mam odwagi stawać nie obiecuję, że będę się odchudzać powaznie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam autorkę i koleżanki. Wiele razy próbowałam zacząć dietę i zrzucić to co mi jeszcze zalega, niestety nie jest tak łatwo. W styczniu 2010 wzięłam się za siebie i zrzuciłam 23 kg. Później przez cały czas trzymałam się swojej wagi około 80-82 kg a teraz znowu się zapuściłam i na wagdze 84-85 kg. Chcę zrzucić 20 kg. Wiem, zto bardzo dużo jak dla mnie, ale kiedyś potrafiłam to zrobić to teraz też mi się uda prawda. Potrzebuję wielkiego wsparcia koleżanek które z miłą chęcią pomogą w ciężkich chwilach. Zamierzam trzymać dietę 1000-1200 kcal i ćwiczyć. Może też na taką zumbę bym się zapisała czy coś :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecuję że będę zaglądała jak najczęściej, czasem tylko w weekendy jestem ograniczona w dostępie do sieci i nie zagladam :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny witam!! ograniczenia podałam, żeby nie było niespodzianek, mnie bardziej chodzi o wspólny cel niż o wiek czy warunek posiadania dzieci, raczej chciałabym poodchudzać się z grubasami a nie z kimś kto ma 5 kg do zrzucenia na resztę jestem otwarta :) jaglana- kiedyś nienawidziłam tej kaszy a teraz się nią zaczynam zajadać, eksperymentuję choć wolę niestety śniadania na słono niż słodko, ale ostatnio z moim młodszym synkiem jadamy na śniadanie jaglaną z wtartym surowym jabłkiem i jest pycha. Jutro to juz postanowione będzie w wydaniu z nasionkami :) słonecznik dynia i sezam dziś lekko podprażyłam i jutro posypię nimi kaszę . Ja nie nastawiam się na liczenie kalorii , ma być zdrowo i duuużo mnie słodko, oczywiście procje zmniejszam radykalnie, ale odpadają wydania light czegokolwiek, mój tato jest na takiej diecie ( dodatkowo unika glutenu i nie łączy ze sobą niedozwolonych posiłków i mimo tego ,że je 5xdziennie naprawde dużo najpierw systematycznie chudł a teraz utrzymuje wagę na stałym poziomie wiec nie w kaloriach siła to wiem na pewno. Poniewaz jestem z wykształcenia mgr zdrowia publicznego i dodatkowo zawsze ( niestety do tej pory bardziej teoretycznie niż praktycznie ciekawiły mnie nowinki z zakresu dietetki będę je tutaj umieszczała więc chętnych zapraszam , w grupie raźniej , odliczam zatem ostatnie 10 min i do zobaczenia zwarta i gotowa rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj zlosna:) Chcę do Ciebie dołączyć mam taki sam cel i w takim samym czasie chciałabym to osiągnąć. Dziś obudziłam się o 4 nad ranem bolał mnie kręgosłup mam już dość mojej otyłości i chcę poważnie zacząć się odchudzać. Mam nadzieje że jesteś tak samo zdeterminowana jak ja i że razem przetrwamy ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qloloq
dziekuje za odp w sprawie kaszy jaglanej ( to do zlosnej ) pozdrawaim was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brytfanka
ja nie mam jeszcze 30, ale już niedaleko (27) mam 2 wspaniałych dzieciaków , super męza i sporo sadełka do stracenia.Moja waga to 100 kg :-(( decyzja podjęta, czas na dietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brytfanka
dodam ,że miałam już epizod udanego odchudzania.Staciłam ponad 20 kg, wazyłam w najlepszym czasie 58 kg i wglądałam rewelacyjnie (wzrost 181 cm) potem dzieci, dom ,gary i tak poleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brytfanka
żałosna w jakim wieku masz synków?? u mnie dzieciaki w wieku 5 lat i 1 rok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laokaa
waze 102 kg wzrost 178 jakie diety proponujecie ? nie mam pomysła ajuz od teraz chce zazcac odchudzanko , mam 2 dzieci i 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brtyfanka... ali_40 szukałam Was ;) idealne kompanki w niedoli :) determinacja ogromna , jestem już po sniadanku i narazie humor nie słabnie , słoneczko za oknem, aż chce się żyć Ja też jestem już po odchudzaniu w 2003 roku jesienią osiągnęłam 95 kg i do wiosny 2005 odchudziałm się 27 kg i dlatego wiem , ze ponizej 68 kg nie dam rady zejść to jest dla mnie na tą chwilę cel ostateczny , niestety przez babcię i mamę zostałam wyposażona w bioderka i nawet jesli reszta uszła by w tłumie to biodra nie dają o sobie zapomnieć. Mam dwóch chłopaków Franek prawie 4,5 roku Wojtuś 2 latka , to własnie po Wojtusiu zostały mi te ogormne kilogramy, niestety miałam przykry czas ciąży bo w jej trakcie umierała na nowotwór moja ukochana mamusia , zjadałam każdą wizytę w szppitalu potem jej śmierć , samotność , brak wsparcia po porodzie i wciąż jedną perspektywę pieluchy i gary nie mogłam wrócić tak jak po Franku do pracy bo nie miałamz kim zostawić Wojtka więc automatycznie nie było sie po co starac , przecież dla synków nie musiałam byc atrakcyjna, wystarczyły dresy i dobre jedzenie ,ale od przyszłego roku Wojtus idzie do pzredszkola a ja zamierzam rozwijać jakiś swój biznes w domu więc musze zacząć jakoś wyglądać. Już ostatnio to nawet przestałam się widywać ze znajomymi , bo wyglądam jak namiot , na ciuchy mi szkoda wydawać bo ciągle zakłądałam , że schudnę i kupię mniejsze i tak siedzę w domu i wpadam w coraz większy dół ... chciałam napisać WPADAŁAM, bo od dziś biorę łopatę w dłonie i zac zynam kopać tunel do wyjścia !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam się przedstawić mam na imię Ania :) Dziś po wazeniu 99,2 będę się ważyć raz w tygodniu w każdą środę rano więc wyniki i mam nadzieję spektakularne sukcesy będę zamieszczała z tygodniowymi przerwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Główne założenia: jeść mniej ;) jeść zdrowo :) tzn dużo warzyw , trochę owoców, pieczywo pełnoziarniste najlepiej swojego wypieku ( ale ograniczone do 1-2 kromek rany tylko wieczorem chleba zamierzam wogóle nie jeść) , węglowodany wszelakie tak, ale w wydaniu pełnoziarnistym , nabiał wędlin zero ze względu na azotyny i fosforany (będę piekła własne mięsko na kanapki , robiła pasztety z roślin strączkowych ,zobaczycie jakie to wszystko dobre ) słodycze ... na początek nie obiecam, że po zjadaniu co dzień sowitego deseru zapomnę o nich ,ale zakładam narazie cod rugi dzień mała słodka przekąska jak najzdrowsza, potem raz w tygodniu ostatni posiłek koło 18 stej lekki ta moja dieta to takie cos a'la montignac i niełączenia ćwiczenia oczywiscie wedle mozliwości , macie dzieci więc wiecie jak z czasem bywa ,ale załozenie jest takie przynajmniej 3-4 razy w tygodniu na poczatek stepper :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny, Jeżeli można dołączyć do Was, to ja bardzo chętnie. Mam 36 lat, ważę 83,5 kg, przy wzroście ok.168 cm. Jestem mamą dwóch uroczych chłopców (7 i 4 lata) Widzę, że energia i humory dopisuą Wam Dziewczyny :) tak trzymać. Jeżeli chodzi o moją osobę, to moja waga jest wynikiem obżarstwa, zajadania stresu, uwielbienia dla słodyczy i wszelakich form śmieciowego jedzenia. Niestety prócz względów wizualnych doszły również zdrowotne - mam problemy ze stawami, zwyrodnienie kolana, wysoki cholesterol. Poprzez ciągłe jedzenie słodyczy masakrycznie spadła mi odporność, ochota na wszystko. Czas stawić czoła wstrętnej oponie, przez którą nie mam nastroju na nic. Ja w swojej świetności ważyłam najlepiej 60 kg i do takiej wagi chciałabym się doprowadzić :) Czyli 24 kg w dół. :) :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka malinka1234
ciesze sie zejest juz nas tak duzo:)razem damy rade:)ja własnie ide pocwiczyc...miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, Ja zaczęłam zmagania tydzień temu, odstawiłam wówczas słodycze i postanowiłam nie jeść już po godz 17.00. Do tego staram się zmniejszać porcje, ale nie odstawiłam zupełnie chleba lub ziemniaków, bo wiem, że przy zupełnym przejściu na ścisłą dietę, po paru tygodniach rzuciłabym się spowrotem na jedzenie. Do tego brzuszki po kilkadziesiąt dziennie. Mam siedzącą pracę, ale codziennie chodzę rano i po południu na autobus. Mam nadzieję, że razem bedzie nam łatwiej - wspólny cel i wspólne zmagania mobilizują. Jakoś tak raźniej, gdy inne osóbki też walczą z tym samym problemem. Zresztą nic tak nie jednoczy, jak wspólny wróg - w tym przypadku nasza nadwaga, którą mam nadzieję wspólnie pokonamy. Ja Dziewczyny kupiłam sobie skrzypowitę w aptece i chrom w czystej postaci - żeby ograniczyć apetyt na słodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiadek zjedzony ... i co teraz tak fajnie będzie , cos to złudne jest , głód mnie nie chwyta , humor dopisuje chwilo trwaj , dziś na obiadek małe udko bez skóry duszone (ale naprawdę małe jakaś ta kura była anorektyczna :) i jeszcze moje starsze dziecię zażądało połowę :(( będę głodna jak nic , do tego surówka z kapusty kiszonej i łyżka kaszy gryczanej , teraz najgorsze przede mną kawka zrobiona dzieci wyposazone w ciacho do ręki oglądają bajki i ja to słysze , to ciągłe chrruuup, to ciągłe mnniiiam ,a ja !!! też tu jestem !!! litości!!! Dziewczyny a jak Wy karmicie swoje pociechy słodycze mają na zawołanie czy ograniczacie? My z moim K. jestesmy słusznej budowy, ale dzieci to jak nie nasze oba chudzielce na maxa, a zjeść potrafia chociaz jedno z głowy, ze nie muszę martwić się o ich udchudzanie bo słodycze lubią jak mamusia :) Korasia napisz czy ten chrom pomaga bo u mnie słodycze też wielkim zmartwieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzieci szczuplutkie, z niedowagą poszły na szczęscie w rodzinę męza bo u mnie wszyscy są słusznej postury ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×