Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

whedif

czy ktoś z Was wyszedł z depresji bez wsparcia bliskich

Polecane posty

Gość za 12 min
alkoholik ciekawy post pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
whedif masz wrazenie, ze wytresowali cie rodzice i musisz zyc pod ich dyktando?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem przesadne "wsparcie" bliskich bywa powodem do depresji Niekiedy nacisk na czlowieka bywa bardziej meczący niz bycie niezauwazalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tyle pod ich dyktando. choć długo musiałam. mam problematyczną matkę i wszystko musiało być pod jej dyktando. a dzieci to już w ogóle. jeśli nie - może nie agresja, ale histeria. to chodzi bardziej o prostolinijny świat jaki mi się wytworzył w trakcie dojrzewania pod tym kloeszem. o strach przed ryzykiem który mi wpojono,. teraz, jeśli chcę sama o czymś zadecydować to robię to nieumiejętnie i popełniam masę błedów i dostaję ojebkę od życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie rozumiesz
to znaczy że jesteś zbyt tępa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha pomarańczku podpisz się "hejter" żebym nie traciła czasu na próby normalnego dogadania się :) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie skolei o trzymaniu pod kloszem nie bylo mowy.Bylam od kiedy pamiettam poddawana naciskom i wystawiana do nowych stresującyh jakis "wyzwan" Stres i strach nigdy nie byl brany pod uwage bo jest to oznaka slabosci psychicznej ktorej nie mozna okazywac w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie rozumiesz
a ty podpisz się troll, idiotko o nic nie znaczącym nicku. Taka młoda a taka dupiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ bardzo się o mnie troszczyli. gdyby nie choroba psychiczna matki na pewno byłoby lepiej;) ale to jest w sumie nieważne. moi rodzice są bardzo toksyczną parą. ale nie mam w zwyczaju obwiniać ich za wszystko. bardziej chodzi o to że tak zostałam wychowana,a później jeszcze długo w tym tkwiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaką chorobe psychiczną u twojej matki podejrzewalas ???jestes do niej pdobna z charakteru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dupiataXD pomarańczu, idź spać, bo bredzisz:D jeśli chodzi o rodziców to każda przesada jest zła - czy to trzymanie pod kloszem czy wystawianie na największy stres. ale to już i tak należy do przeszłości, nieważne czyja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
jacinta, z calym szacunkiem, ale pieprzysz. mozna byc wdzieczna za poswiecenie, ale chyba dobrze byc swiadomym jakie bledy wychowawcze rodzice popelnili i jakie mialy wplyw na twoje zycie? moze wlasnie matka histeryczka dyktujaca zycie i trzymajaca dziecko pod kloszem lezy u zrodla depresji whedif?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech Koobra wybacz ale nie mam ochoty o tym dziś pisać:( kiedyś już tu pisałam o tym, może jeszcze napiszę. chcę zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
"ale to już i tak należy do przeszłości, nieważne czyja wina. " to nie nalzey do przeszlosci,nigdy sie nie wczytywalam za bardzo, ale mam wrazenie ze sporo twoich postow nawiazywalo do twoich rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka też jest chora psychicznie, była nawet w szpitalu psychiatrycznym i tak dalej, miała urojenia. więc byłam pod wpływem dwóch czynników - ulicy i paranoi które moja matka przelewała na mnie i na moje rodzeństwo. ale wiesz co? jestem wdzięczna za wszystko co mnie w życiu spotkało, nie przyszło by mi do głowy obwiniać mojej matki o to, że mam depresję, przecież ona się bardzo starała by po śmierci mojego ojca zapewnić nam jak najlepsze wychowanie jak mogła, i w sumie dobrze mnie wychowała, jestem kulturalna, pomocna, zawsze popierała mnie jak sobie wymyślałam czy to lekcje tańca, czy to szkołę plastyczną. chociaż trzeźwo oceniając to tylko jakaś niewidzialna opatrzność trzymała ten domek z kart by się nie rozsypał. ale nigdy nie obwiniałam mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie tego....
Ten temat po prostu z nieba mi spadł!!! Mój mąż chyba ma depresję - sam to zresztą stwierdza. Funkcjonuje w miarę normalnie, spotyka się z ludźmi, śmieje się... ale przytłacza go życie. Bardzo często chodzi ze spuszczoną głową, przybity na maksa. Są dni, jesienią i zimą jest ich bardzo dużo, że mówi mi, że chce umrzeć. Wymyśla sposoby, jak to zrobić. Jedyne, dlaczego tego nie robi, to - tak przynajmniej mówi - że nie chce ranić mnie ani moich rodziców, bo tak bardzo go kochamy... Serce mi się kroi, jak widzę go tak nieszczęśliwego. Próbuję na wszelkie sposoby go z tego wyciągnąć, próbować przekierować jego myślenie na bardziej pozytywne tory, ale czuję, że niestety problem mnie przerasta. Dlatego szukałam dla niego fachowej pomocy. On nie godzi się na odpłatną pomoc specjalistów. Twierdzi, że ich usługi są dla nas za drogie (mimo że ja oddałabym im wszystkie nasze pieniądze, oby mu tylko pomogli...). Pomoc nieodpłatna odbywa się z kolei w grupach. On nie otworzy się w grupie (próbował, powiedział, że tam nie wróci). Czy możecie mi coś poradzić?? Dobry sposób na nieodpłatną i niegrupową pomoc specjalistów? Albo tak jak wspominał alkoholik, DOBRE (skuteczne) książki?? Dzięki z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moje wychowanie należy do przeszłości. teraz też jest z nimi ciężko ale gdybym miała znajomych, jakieś więzy emocjonalne poza nimi byłoby łatwiej teraz jestem już duża :classic_cool: i sama muszę zacząć "modelować" swoje życie czy tego chcę czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie rozumiesz
whedif to troll który sie podszywa pod realnie istniejącą osobę. Na temat matki nie ma danych, więc nic nie napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie Alkohohlik, możesz dać spis tych najlepszych wg. Ciebie książek? ja ze swojej strony polecam nieśmiertelną "Potęgę podświadomości" Josepha Murphyego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
posluchajcie tego.. nie jestem zwolenniczka chemii, ale czasami tabletki naprawde pomagaja, szczegolnie w przypadku gdy zrodlem sa zaburzenia neuroprzekaznikow z wiki Teorię o organicznym charakterze depresji wspierają następujące fakty: depresja często pojawia się po okresie naturalnych zmian fizjologicznych u kobiet (np. po porodzie); silne podobieństwo objawów depresji u przedstawicieli różnych kultur; wysoka skuteczność biologicznych metod terapii (preparatów trójpierścieniowych, inhibitorów MAO, elektrowstrząsów); depresja pojawia się jako skutek uboczny stosowania pewnych leków (np. leków hipotensyjnych, przeciwnowotworowych, przeciwparkinsonowskich, kortykosteroidów, neuroleptyków, estrogenów i progesteronu i niektórych antybiotyków).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szczegolnie w przypadku gdy zrodlem sa zaburzenia neuroprzekaznikow" bo tym właśnie są choroby psychiczne, w tym depresja :) depresja, to nie jest, jak ludzie chcą uważać, coś kurde nie wiem, metafizycznego, ból duszy i tak dalej, to jest choroba mózgu, tak w dwóch słowach. jeśli jest wysoki poziom stresu, a tak się dzieje gdy np. mamy patologiczną rodzinę, to za tym idą poziomy hormonów, i dalej neuroprzekaźników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie tego....
za 12 min - też nie jestem zwolenniczką chemii, nie chcę (tzn. wolałabym aby tego nie robił) żeby brał leki. On sam w ogóle po doświadczeniu z tą terapią grupową nie chce za bardzo niczego innego spróbować:( Choć mam wrażenie, że to tylko wymówka (tzn. że ta grupówka go tak zniechęcila), on po prostu tak naprawdę chyba nie chce sobie pomóc:( Zajrzę tu jutro, dziś muszę się już zmywać. Spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×