Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dementor

Problem z przyjaźnią

Polecane posty

Gość Dementor

Witam wszystkich, pierwszy raz szukam opinii osób z neta i nie liczę na jakieś niezwykłe oraz wyjątkowe rady, jednak miło by było jakby ktoś z was (szczególnie kobiet) mi powiedział cóż czynić. Osoby: ja (Grzegorz), ona (Klara) Sytuacja wygląda w ten sposób: Oboje jesteśmy po studiach (ten sam kierunek), poznaliśmy się jeszcze w liceum - pod koniec. Na pierwszym roku prawdopodobnie ona coś do mnie czuła (dowodów brak, poszlak wiele), jednak ja byłem w związku więc z oczywistych powodów nie mogłem/nie chciałem kombinować. Relatywnie często ze sobą przebywaliśmy do czasu aż moja ówczesna dziewczyna również się sprowadziła do miasta gdzie studiowaliśmy i kontakt między mną a Klarą osłabł choć się nie urwał (razem studia, wspólne tematy itp.). W międzyczasie ona była w 2-3 nieudanych związkach (czas trwania od 1 - 1.5 roku). Po moim powrocie ze stypendium zagranicznego rozstałem się ze swoją dziewczyną (ona kilka miesięcy wcześniej ze swoim ówczesnym chłopakiem). Znowu zaczęliśmy się często widywać (wspólna nauka, obiady, wyjścia do teatru, kawa, drinki itp.), ba, w zasadzie widywaliśmy się przez ostatnie 1.5 roku kilka razy w tygodniu tydzień w tydzień (z wyjątkami, jak np. jej wyjazd za granicę). Pytanie do was: czy ona chce czegoś więcej czy tylko przyjaźni? Argumenty za tym, że chce tylko przyjaźni: 1. Powiedziała, że nie chce aktualnie związku 2. Powiedziała, że nie wiąże się z kumplami (raz się związała w przeszłości i nie wyszło) 3. Unika imprez w klubach ze mną 4. Unika takich rzeczy jak moja marynarka gdy jej zimno, czy tzw. "zbędnego i przypadkowego" dotyku Argumenty wskazujące, że chce czegoś więcej 1. Ostatnie półtorej roku spędzaliśmy ze sobą niemal non stop. Gdy wyjechała, to skype co drugi-trzeci dzień, codziennie smsy. 2. Spotkania, spacery, rozmowy, zakupy, generalnie 70% jej wolnego czasu zajmuję ja 3. Często przygotowuje mi jakieś dania i widać, że czerpie z tego przyjemność 4. Przeprowadziła się blisko mnie, wcześniej mieszkała na drugim końcu miasta 5. Sama często proponuje spotkania, rzadko odmawia gdy propozycja wychodzi z mojej strony 6. Wspólnie chodzimy na naukę tańca choć oboje nieźle tańczymy 7. Na imprezach (nie klubowych), a np. domówki czy spotkania w pubach zawsze stara się siedzieć gdzieś blisko mnie. Jak impreza trwa np. 5h to i tak co najmniej połowę czasu przegadujemy razem, pomimo iż widzieliśmy się dzień wcześniej i będziemy się widzieć dzień później. Zauważalne jest również to, że stara się abym dostrzegał co robi, tzn. jak np. coś mówi śmiesznego to chce abym ja się śmiał. 8. Bardzo zabiega o moje komplementy (ja rzadko je mówię), każdy nowy ciuszek musi mi pokazać i widać w jej oczach, ze chce abym powiedział coś miłego. Gdy mi się nie podoba dane wdzianko i to mówię (takie ze mnie szczere bydle ;) ) to widać autentyczny smutek na twarzy. Podobnie w przypadku fryzur i w sumie wszystkiego - innych komplementy zbywa zwykłym "dziękuję". 9. Wiem chyba wszystko o jej rodzinie - chyba wiem więcej o jej niż o własnej. 10. Stosunkowo często zdarza się, że łapię jej wzrok utkwiony na mnie. 11. Jestem chyba jedyną osobą, która potrafi ją do czegoś przekonać drogą logicznej argumentacji To się rozpisałem.... jaki jest wasz werdykt? Generalnie mam w planach za jakieś 2 tygodnie jej powiedzieć jak wygląda sytuacja (ja chcę związku) - mam powyżej uszu bycia przyjacielem, zwłaszcza, że, jak widzicie, są wiarygodne poszlaki, że ona też może chcieć więcej. Jeżeli chcecie oczywiście ukonkretnię i odpowiem na pytania jeżeli takie się pojawią. Pozdrawiam i z góry dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewallllll
Porozmawiaj z nią szczerze, to jedyna droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
zapytaj wprost.... Może ona ma taki sam dylemat jak ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sama
mowa trawa:kobiety mowia milion roznych rzeczy wcale nie myslac o tym powaznie.Moze sie asekurowac , bojac sie porazki.Moze tez miec Cie za pantofelka do wszystkiego.Taki opiekun do monemtu pojawienia sie Lwa na horyzoncie.Nie widze innego wyjscia , jak gra w otwarte karty.Jesli odpowiedz bedzie na NIE , to przynajmniej nie zmarnujesz nastepnych miesiecy na bycie podusszka do wyplakania . Choc bycie poduszka moze byc bardzo mile :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Tak też mam zamiar zrobić. Tylko obawiam się, że to się skończy - "soory tylko przyjaźń" i tym samym zerwanie kontaktu przynajmniej na gruncie towarzyskim. Często się wam kobietom zdarza mówić, że nie chcecie związku, a w rzeczywistości tak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
a co sama no właśnie wychodzę z takiego założenia, że ILE MOŻNA być kumplem od wszystkiego? Choć to nie jest tak, że ona ma mnie tylko do "wypłakania", bo jednak ja pomagam jej, a ona mi w pewnych kwestiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO12358
Niestety - jesteś aseksualną przyjaciółką z penisem. Uciekaj póki Twoje jaja nie schowają się całkowicie w brzuchu. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
porozmawiaj z nią będziesz miał pewność ja też się zastanawiam czy mój kolega czuje coś więcej bo też daje mi różne sprzeczne sygnały i głupieje przez to ale jutro zapytam go wprost co czuje, raz się żyje:) tobie proponuje to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
IMO, niestety też zaczynam odnosić takie wrażenie ;) i tego akurat nie trzeba mi przypominać. Problem jest jednak w tym, że ona jest również spoko kumpelą i wielokrotnie mogłem liczyć na jej pomoc również w sensie merytorycznym... trochę głupio coś takiego rozwalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO12358
Jeśli masz skłonności masochistyczne, to droga wolna. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Może jakiś pan się wypowie, Tak też zrobię - najwyżej będę miał więcej wolnego czasu ;). Natomiast z mojego opisu sytuacji jakbyś wnioskowała? No i jak to wygląda u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
IMO, no właśnie nie mam - po takim czasie szlag mnie zaczął trafiać i stąd decyzja o powiedzeniu wszystkiego. Ale dopiero za 2 tygodnie bo teraz ma ważne sprawy natury zawodowej i musi się na tym skupić, a nie na romansach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO12358
To dobrze. Ale nie spodziewaj się cudu. Już po po przeczytaniu pierwszego punktu (KLASYCZNA brednia na temat "nie chcę aktualnie związku") zapaliły mi się wszelkie alarmowe lampki 'pułapki przyjaciela". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
IMO, no właśnie jestem raczej realistycznie nastawiony do odpowiedzi i też się cudu nie spodziewam, jednak może jest jednak inaczej wszak kobiety czasem jedno mówią, a inne myślą... jest tak dziewczyny czy sobie wymyśliłem? Natomiast rozumiem te czerwone lampki - jakbym coś takie przeczytał od kogoś innego to również by mi się zapaliły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
podobnie:) nawet bardzo:) też mam świadomość że może się mną tylko bawić, kolegujemy się, świetnie się dogadujemy, romansujemy przez esy a oko w oko zachowujemy się jak przyjaciele... Skomplikowane to wszystko, czasem mam wrażenie że bardzo mu się podobam a czasami że tylko zapełnia mną lukę w czasie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO12358
Dementor "(...)jednak może jest jednak inaczej wszak kobiety czasem jedno mówią, a inne myślą" Właśnie o to chodzi. "Nie chcę aktualnie związku", znaczy tyle, co "nie chcę z TOBĄ związku". Nie bój się - przypałęta się amant, na widok którego cipka zrobi się mokra, to będzie chciała...a Ty będziesz zmuszony wysłuchiwać każdego aspektu ICH związku. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
a z twojego opisu wydaje mi się że zależy jej na tobie ale patrząc jak się rozpisałes to wnioskuje że jesteś gadula więc jest też duża opcja że traktuje się jako przyjaciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
może jakiś pan się wypowie, Oczywiście nie jestem w stanie się za tego chłopaka wypowiedzieć, jednak masz o tyle lepiej, że w relacjach przyjacielskich to zazwyczaj facet się zakochuje i chciałby zmienić stan rzeczy ;) IMO, było już kilku amantów, z żadnym nie chciała mieć nic wspólnego - zawsze wolała spotkania ze mną. Oprócz tego wie, że na wysłuchiwanie o jej ewentualnych związkach nie ma co liczyć - expresis verbis jej to powiedziałem, że jak będzie miała faceta i chciała gadać na takie tematy to nie do mnie bo od razu skończę rozmowę. Zresztą jakby weszła w jakiś związek to automatycznie ja bym zniknął z jej życia - aż tak zdesperowany nie jestem aby patrzeć jak osoba, która mi się podoba umawia się z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
może jakiś pan się wypowie, no właśnie gadułą nie jestem - niemal zawsze ona więcej mówi. Choć milczkiem również nie jestem - standard raczej. Natomiast rozpisałem się bo chciałem możliwie w pełni zobrazować sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rób tego !!! Zniszczysz przyjaźń i zostaniesz z pajęczyną w dłoni. Wszystko co napisałeś to Twoja "wizja" , Twoje odczucia, zanim cokolwiek schrzanisz rozmów się z nią , ale nie proponuj związku . Musisz czekać , nie masz pola manewru , a jeśli cokolwiek lub z czymkolwiek wyskoczysz .."zrzuci Cię ze schodów" Znam tę sytuację , doświadczyłam takiej przyjaźni , piszę z siebie . Bądź ostrożny ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spaliscie ze sobą ?
Tak czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
LCroft, co rozumiesz poprzez "rozmów się z nią"? Generalnie mam powyżej uszu obecnej sytuacji i chcę wiedzieć czy w tę czy w tamę - już wolę stracić z nią kontakt, nieco odchorować i znaleźć kogoś innego. Obecnie nawet jak poznaje nowe kobiety to wszystkie bledną na wejściu przy Klarze. Natomiast co do wizji to owszem, są to moje subiektywne odczucia, jednak znajomi się już pytali czy my jesteśmy razem, ergo to chyba faktycznie wygląda tak jak opisuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Nie, nie spaliśmy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
naprawdę uważasz że facet się szybciej zakochuje? Pocieszyłes mnie ale ja znowu uważam że jest zupełnie na odwrót:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
może jakiś pan się wypowie, moja opinia na ten temat wynika z tego, że: 1. Wszystkie przypadki jakie znam "przyjaźni damsko-męskiej" były takie, że to facet się zabujał (argument słaby - mało reprezentatywny) prędzej czy później 2. Faceci ogólnie szybciej się zakochują (argument mocny - dowiedziony naukowo) 3. Faceci nie tracą czasu na spotkania z kobietami, które im się nie podobają, nie to, że w ogóle się z takimi nie spotykają, ale nie jest to poziom o jakim mówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jakiś pan się wypowie
dementor posłuchaj:) jesteśmy w podobnych sytuacjach więc zróbmy to jutro razem jak dadzą nam kosza to tu sobie popłaczemy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spaliscie ze sobą ?
To na mój gust nic z tego nie będzie. Tyle czasu razem spedziliscie i nic! Tak dobrze sie znacie. Do związku trzeba fascynacji rownież ciałem a jeśli ona jest to dwoje dorosłych ludzi idzie do łóżka ... Jesteście dobrymi przyjaciółmi a ty chcesz czegoś wiecej ... Zamiast gadać, pytać tu trzeba przejść do akcji i wóz albo przewóz wtedy wszystko sie wyjaśni. Powodzenia ! Chcesz z nią rozmawiać za dwa tygodnie, czy przypadkiem nie jesteś flegamtykiem bez jaj? Zamiast gadać pocałuj, pożądaj, rozpal ... Myśle ze możesz sobie darować romantyczne ceregiele zanim przejdziesz do rzeczy ( po co budować niepotrzebne napięcie skoro tak dobrze sie znacie ) Tu trzeba akcji tylko pamiętaj ze możesz zostać z niczym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
może jakiś pan się wypowie, :P, fajnie by było, jednak naprawdę nie mogę teraz jej tego powiedzieć - ona aktualnie znajduje się w momencie przełomowym dla jej przyszłej kariery i ciężko pracuje aby się udało. Nie mogę jej tego zrobić - tj. spowodować, że zacznie myśleć o czymś innym (rozkojarzy się) aniżeli aktualne sprawy zawodowe. Ja też chcę aby jej się udało. Za tydzień będzie dla niej wielki dzień - to kilka dni po tym mam zamiar przeprowadzić akcję. spaliście ze sobą? Jakbym ja coś takiego przeczytał to też bym tak odpowiedział, dlatego nie daję sobie wielkich szans. Odnośnie przyciągania, to ona w zakresie cielesności jest taka, że nie przepada za dotykiem (moim spoko, nie ma problemu) ale innych już niekoniecznie... Ja generalnie jestem strasznym racjonalistą i pragmatykiem (taki typ naukowca) no i się całkiem nieźle ukrywam z moimi uczuciami. Więc może ona też boi się tego aby coś więcej (jakiś dotyk itp.) żeby nie rozwalić przyjaźni - na to liczę. Zaś co do pocałowania/rozpalenia to nie ma szans abym tak zrobił - jestem w stanie wyjaśnić, czy powiedzieć wiele ciepłych rzeczy (i jeszcze to logicznie zaargumentować :P ) ale akcji typu "romantyk" to nie ma szans - nie ten typ charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spaliscie ze sobą ?
Naukowo do sexu to można podejść w książce ale w życiu sex to ogień ( przynajmniej na początku związku :-) potem to różnie bywa bo jest albo nudny albo z wiekiem coraz bardziej wyrafinowany. Ale nie o tym - czego ty chcesz od niej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dementor
Spaliscie ze sobą? wiem, że ogień - i potrafię taki być gdy wiem - podkreślam - WIEM, a nie podejrzewam lub wydaje mi się, że druga osoba też tego chce. Poza tym na jakiego skończonego idiotę bym wyszedł, jakbym się na nią "rzucił" ona "NIE!!!", a potem tłumaczenie - "bo się w Tobie zabujałem"... - "ale przecież mówiłam, że nie chcę niczego takiego". Wyszedłbym na ostatniego palanta. Odpowiadając na pytanie czego od niej chce? Chyba oczywiste - wszystkiego co do tej pory + rzeczywisty związek wraz z łóżkiem i czułością, a nie tylko przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×