2 lata wpatrywał się we mnie jak zakochany

a dziś mówi, ze nic nie poczuł i kocha mnie jak siostrę :-O ja pierdolę! a dałabym sobie rękę uciąć, ze ten wzrok, te dłuugie spojrzenia, patrzenie w piersi, na usta i w ogóle to spojrzenie i postawa świadcza o zakochaniu, albo zauroczeniu, a tu bach! okazuje się, ze tak traktuje się siostrę :-O nciekawe czy swojej siostrze zagląda w biust? :-O

Nie przejmuj się, gadać sobie może co chce, ale wiesz, co widziałaś i tego się trzymaj. Spróbuj go trochę pokokietować to się upewnisz:)

kolejny dobry aktor

nie będę go kokietowac, bo facet mnie odtrącił :-O nie będe sie narzucać absolutnie, tylko przeraża mnie to, jak bardzo mogła mnie zawieść moja kobieca intuicja :-O no nie wierzę, ze się mogła tak bardzo pomylić.

A co TY robiłaś przez te 2 lata? Stałaś jak posąg? Gapiłaś się w sufit?

wiedziałam! co za durny wpis :-O odwazejmniałam to, co on mi dawał, czyli spojrzenia itp. za wiele jednak z siebei nie dał, więc i ja nie jestem taka głupia, zeby się wykładac facetowi na tacy i za nim latać. Jak sie okazuje dobrze zrobiłam,ze nie wyjawiłam sowich uczuć, bo dziś czułabyms ie jeszcze gorzej.

bo w patrzenie sie nie wierzy tylko w słowa. Byłem kiedys w takiej samej sytuacji, ot, koleżanka , czasem gadaliśmy , czasem przelotne spojrzenie i wszystko. A ona opowiadała koleżankom że się we mnie zakochała i ja w niej też i że rzekomo moje patrzenie na nią miało być tego dowodem. A żadnego TAKIEGO patrzenia z mojej strony nie było. I tyle. Więc powiem krótko, u faceta słowo coś może znaczyć, a nie gapienie sie. Bo patrzenie każdy rozumie po swojemu.

no sorry ja nie mówięo przelotnym spojrzeniu. Mam juz swoje lata i wiem jak reagują faceci , kiedy kobieta ich zafascynuje czy jakoś zainteresuje. Nigdy intuicja mnei nei zawiodła. Teraz tez byłam pewna i czuję,z e facet coś kręci, albo chce sam siebie oszukać :-O w porządku niech się oszukuje, nie potzrebuję jego uczucia chodzi mi tylko o moja intuicję, chciałabym poznać prawdę, zeby sprawdzić stan mojej intuicji :-D

siedizmy 2 h przy stole, pijemy wino i NON STOP, bezpardonowa, bez skrępowania patrzy mi głęboko w oczy, co jakis czas wzrok spada na usta, piersi, potem znowu oczy... 2 h to przelotne spojrzenie? i tak było na każdym naszym spotkaniu

"bo w patrzenie sie nie wierzy tylko w słowa" xxx Nie wiem, kto ci w łeb nakładł takich bredni, ale lepiej skończ znajomość z tą osobą.

na takie dziewcze już prawie od roku..... ciekawe czy to zauważa :P ;)

też się wpatruję, ale chyba nie miłość? no, tak się gapię, że zeżarłabym cię z kosteczkami

no to panowie, jaka moze być przyczyna tego jego postępowania, tego,z ę robi zupełnei co innego niz mysli? dlaczego tak robi?

chyba gorzej na odwrot jak myslisz ze traktuje cie jak siostre lub najlpszego kolege a potem powie co innego, tez niefajnie

Właśnie, że różnie bywa.. pamiętam jak moj kolega z klasy, patrzył się na mnie na każdej lekcji, przerwie tak długo, nie przelotnie, jak ja sie na niego popatrzyłam to wcale nie odwracał wzroku.. No wszyscy mi mówili, taaak on sie na pewno zakochał..oprócz tych spojrzeń tam troche zarywał.. ale nie jakos wyjątkowo. I co sie okazało? 'Lubię na nia patrzyć i tyle''. Na tym koniec. A ja juz wymyslałam co będzie dalej i rozważałam opcje dalszego ciągu.

Tylko, ze tutaj jest mowa o ludziach po 30. a nie o dzieciach ze szkoły

No, ale ja nie mówie o gimnazjum tylko o 3 klasie liceum- gdzie mieliśmy 20 lat. Poza tym tak szczerze, to nie ma za duzego znaczenia wiek. Pewne zachowania sa takie same- bo bezwarunkowe.

20 lat w 3 klasie??? :-O ja jak miałam 19 lat to byłam na 1 roku studiów

Ale to nie tak normalnie, bo jeszcze rok zerówki między gimnazjum i liceum ze względu na język. Kończąc liceum, rocznikowo mieliśmy 20 lat.

bo w patrzenie sie nie wierzy tylko w słowa. Dla faceta to proste, dla kobiety to brednie. A potem jakaś pisze, że patrzył, a kurde myślał co innego. Damascenka to ty piszesz bzdury.

"siedizmy 2 h przy stole, pijemy wino i NON STOP, bezpardonowa, bez skrępowania patrzy mi głęboko w oczy, co jakis czas wzrok spada na usta, piersi, potem znowu oczy... 2 h" A na co miał się patrzeć ? Miał się przez 2h gapić w sufit ?

placki ależ śmieszne :-O

o fuck! idąc tym tokiem myslenia musiałbym przyznać, ze zakochalem sie w fototapecie z goa laska jaką mamy w pracy na scianie?

Normalnie, podobałaś mu się, ale poznał inną babkę i już na niego nie działasz.

nikogo nie poznał, a poza tym ciągle jeszcze "molestuje" mnie wzrokiem ;-) nie rozumeim tego i juz chyba nie będę starala się zrozumieć

ty masz "juz swoje lata?"??? no jakos nie widac tego po tych wpisach, raczej tylko gowniazeria spedza 2 (!!!!!) lata na gapienieu sie na siebie i usmieszkach. No sorry, jezeli przez 2 LATA do niczego miedzy wami nie doszlo to ja nie wiem jakim cudem moglas sobie wyobrazac, ze on sie w tobie zakochal. A tak w ogole to ty jezora w gebie nie masz? Co, taka wiekowa a powiedziec co mysli nie potrafi? haha tylko czeka 2 lata hahah

ja jak mialam 16 lat to mialam taki incydent, koles przez pol roku wydawal sie wielce zakochany, wspolne wyjscia, spojrzenia, usmieszki itd, ale ja bylam b.niesmiala i nie zrobilam zadnego kroku, koles tez byl jakim niemota i bal sie zrobic pierwszego kroku, wiec po pol roku poznal laske, ktora go zdominowala i zaczeli byc para. Proste, jezeli nikt nie wyjawi inicjatywy to predzej czy pozniej komus sie znudzi i znajdzie sobie kogos bardziej smialego. Moze i ten twoj mial cos do ciebie, ale skoro nic nie zrobilas, to znalazl sobie inna, ktora wiedziala czego chce, a tobie zeby nie ranic wcisnal kit, ze kocha jak siostre. Tak sie koncza nastoletnie niesmiale podkochiwania

pzreciez oni sa dorośli a nie jakieś nastolatki :-O