Ex nie chce oddac pieniedzy moim rodzicom

Przez rok mieszkałam z chłopakiem w moim własnym mieszkaniu- ponieważ straciłam pracę rodzice pomagali mi płacic rachunki, on nie miasl kasy (na piwko mial oczywiscie) moi rodzice placili calosc- czyli takze za niego. pewnego pieknego dnia wkurzylam sie i wyrzucilam go z domu (nie tylko z powyzszych przeczyn) zalega moim rodzicom z kwota okolo 2000 zł, na razie przelal 800 nie ma tu umowy pozyczki, po prostu moi rodzice zalozyli za niego, zeby oddal jak bedzie mial ale jego nie interesuje splata dlugu. przestal oddawac, teraz nie odbiera telefonow, nie odpisuje na maile. co moge zrobic by odzyskac pieniadze? jedyny dowod to maila w ktorych ja prosze o oddanie takiej i takiej kowty a on pisze ze nie ma i odda jak bedzie mial (czyli nigdy) z gory dzieki za pomoc!

helppp

ale z was debile bez honoru. zeby zadac od kogos kase za przeszlosc? za jedzenie tez mu kazecie zaplacic? skoro twoi rodzice mieli gest zeby placic za corke i jej faceta to teraz powinni siedziec cicho a nie wyciagac lape. co za hooye z was.

a dlaczego niby maja go utrzymywac? mial oddac, ze mi pomagaja to ok, ale dlaczego maja placic za lenia smierdzacego pijaka?

osoba ktora mi odpowiedziala jest na poziomie moejgo exa dzieki ale chyba odrazu udam sie do prawnika

szczerze to skoro mieszkanie jest twoje a on nie był tam zameldowany to nikt go nie ma prawa do opłacania czynszu skoro ty jako właścicielka go tam trzymałaś to twój problem i wątpie zebyscie wyegzekwowali od niego te pieniadz jesli sam wam nie da. Pech...

sprawa jest z góry przegrana wiec daruj sobie tego prawnika... jesli nie podpisywaliscie z nim zadnej umowy na pismie to tylko sie wygłupisz...

htg pewnie jest z jakiejs patologii, Twoj ex także, facet bez pracy? a na piwo miał? od kobiety brał kasę? Zupełny brak honoru. Potraktuj go tak samo, najlepiej naślij kogoś na niego po odbiór kasy, albo upominaj się, moja dziewczyna miała podobnie ze swoim byłym. W końcu zaczęła go upokarzać. Chłopak oddał jej jeszcze z procentem.

ktos mi juz zabral nicka umowa ustna jak tak samo wazna jak pisemna nie daruje mu tego, poradze sie prawnika

Pociśnij mu po ambicji, zapytaj jak się czuje z tym,że jest złodziejem, albo że odda Ci kasę a jak nie to mu zrobisz taka antyreklame,że bedzie uciekał z miasta. Ale najlepiej zacznij od tekstu,że jest złodziejem, nie ma godnosci i jest żigolakiem.

umowa ustna hahaha. w sądzie musisz miec DOWODY!! idz do prawnika zaplacisz za porade (100zł za 15 minut), a on powie ze i tak guzik mozesz zrobic

juz mu to pisalam, napisalam ze ja bym sie na jego miejscu ze wstydu spalila, ze nie ma honoru, ze nie ma klasy nic, jemu to wisi, bo faktycznie nie ma honoru kiedys na mnie nawrzeszczal ze kupilam sobie tylko bilet do kina i nie chcialam mu kupic coli (to juz w czasie gdy on pracowal a ja szukalam pracy i zylam z oszczednosci) jak ja moglam byc taka glupia! ddlatego mu nie daruje! nie placil za nic!

no i mam dowody i swiadkow (rozmowy, zeznania moich rodziców- szanowane osoby kontra on, przelewy jak jeszcze chcial splacac)

Nie warto tracić pieniedzy na prawnika tak jak ktoś już wyżej słusznie zauważył. Jak nie masz znajomych to wynajmij kogoś. Jak jesteś ładna albo chociaż urocza, pokręć się przy siłowni,poproś jakiegoś silnego mężczyznę o przysługę. Działaj dziewczyno, a co będziesz się po sądach o 1200zł targać? Wiesz ile zapłacisz za postępowanie?

kasa, kasa, kasa i kasa. Jak ci tak zależy na kasie, to mogłaś egzekwować opłaty od razu albo w ogóle nie mieszać z facetem bez slubu.

Dziwie się że narażałas rodziców na koszty.Wszystko rozumiem, nie miałaś dochodów, z czego zapłacić czynszu,ale skoro mieszkałaś z facetem, to dlaczego on nie pokrywał kosztów za mieszkanie? Nie zawarłaś żadnej umowy na pismie więc nic nie wskórasz od niego! Żaden prawnik Ci nie pomoże ponieważ nie masz dowodów że tak było jak napisałaś.

Bo u nas w Krakowie to takie pieniactwo, że każdy lubi się sądzić chociażby o 1200 zł.

może zablefować - powiedzieć mu "hahaha i co cwaniaczku? już nie musisz mi oddawać kasy, ale ja też nie oddam ci tego co zostawiłeś u mnie" albo coś w ten deseń : )

maile w ktorych rozmawiamy o splacie dlugu nie sa dowodem? jesli nie da rady prawnie, wymysle cos w stylu o ktorym mowi majowy wiatr, bylam zakochana i wierzylam w ludzka uczciwosc a teraz mam za swoje, ale on tez bedzie mial za swoje:)

juz podszywy, no coz dam sobie rade reszte nie pisze ja- nicka mi sie nie chce zastrzegac milego!

spoko odrozniamy podszyw od oryginala, jak masz jakis problem to pisz, niech dupkowi to plazem nie ujdzie, a najlepiej jakbys go troche opisala(tzn bez podawania danych osobowych) inni byliby ostrzeżeni przed tym oszustem

odróżniam bo sama produkuje tyleż podszywów co pierdów przez cały dzień siedzenia na kafe.

istotne jest: czy on od samego poczatku jak sie wprowadzil wiedzial ze bedzie musial oddac czy teraz cie natchnelo zeby odzyskiwac dlugi?

a mnie się wydaję ze sama sobie jestes winna

tamtejsi centusie na jedno nie poskąpią - kasy - na procesowanie sie o byle goowno.

powtarzam jeszcze raz! Osoba nie zameldowana w mieszkaniu nie ma obowiazku opłacac czynszu!!!!!! to ze twoi rodzice płacicli tbie czynsz za TWOJE mieszkanie to twoja sprawa i TWÓJ obowiązek. nic nie ugrasz... tylko sobie nerwy zszargasz i nic wiecej... Popatrz ze on pewnie przed sadem sie wyprze wszystkiego wiec stracisz tylko czas, niech to dotrze do twojego pustego łepka. Tk jak wyżej pisano w sądzie potrzebne sa DOWODY, a zeznanie twoich rodziców ze sie z nim umówili ze za niego beda wykładac kase to gówno a nie dowód. I ten mail który napisałaś tez jest bzdura a nie dowodem...

po pierwsze nie pustego łebka, nie obrazaj mnie. umowil isie od poczatku ze bedzie oddawal pieniadze dziwi mnie troche brak zrozumienia ze strony niektorych osob, fakt jest taki ze moi rodzice pozyczyli mu pieniadze, czy to by bylo oplacanie za niego czynszu, czy danie kasy do reki prawda jest tez taka, ze gdyby sie staral splacac ten dlug to bym mu go umorzyla, bo teraz dobrze mi sie wiedzie, tu chodzi o to, ze koles robi z nas wała

Nie bardzo rozumiem, jaki to dług i jak powstał, co się na niego składa? Te dwa tysiace uzbierały się przez ileś tam miesięcy, kiedy rodzice płacili za eksa rachunki i czynsz w Twoim mieszkaniu, tak? Co się na to składało? Czynsz? Mieszkanie było Twoje, więc jego płacenie było Twoim obowiązkiem, ale jakoś umówiliście się z exem, że on płaci połowę czy jakieś odstępne jak za wynajem i nie wywiązywał się z tego? Rachunki za np. internet? Za jego umowę i za Twoją? A np. za prąd to płacili po prostu cały rachunek, ale jakim sposobem wyliczyliście, ile z tej kwoty przypada na niego a ile na Ciebie? Bo jeśli chcesz iść do sądu, to musisz znać konkretną sumę i odpowiedzieć na pytanie dlatego taka a nie o złotówkę wyższa lub niższa - to dla mnie dość niejasne w tym co opisałaś.

umowilismy sie dokladnie po polowie za wszystkie rachunki, czynsz, internet, prąd kwota wynosi 2000 zł, bez bodajze 50 groszy

dodatkowo przez 2 miesiace mieszkal sam w moim mieszkaniu, poniewaz ja przebywalam za granicą, nie zaplacil ani jednego rachunku chociaz mial zaplacic