czy brak tematow do rozmow to dobry powod do zerwania?

jak jest Wasze zdanie?

zerwalybyscie z chlopakiem, gdyby jedenym waszym problemem byl brak wspolnych tematow?

wcześniej czy później jedno z was znajdzie kogoś, z kim będzie miał o czym rozmawiać.

na pewno kazdy tak mial chociaz raz w zyciu znal taka osobe z ktora czas plyna tak szybko, ze brakowalo czasu, zeby sie nagadac a tematy nigdy sie nie konczyly. co zrobic w sytuacji kiedy nie mamy o czym rozmawiac? odpuscic sobie taki zwiazek i skazac sie na tesknote i cierpienie czy trwac razem w bezbrzeznej nudzie?

o czym rozmawiać też trzeba w związku mieć. nie da sie być ze sobą tylko na zasadzie miziania sie :P

@ta myśl przed snem o czym rozmawiać też trzeba w związku mieć. Bardzo mi się podoba twój styl pisania.:D

Dziwny powód do zerwania bo nie rozumiem jak wogóle mozna związać się z osobą z którą nie mamy wspolnych tematów do rozmów? Spotykacie się i oglądacie razem telewizje, uprawiacie seks i wracacie do domu? To związek ofiar zyciowych ktorzy tkwią z pierwszą lepszą osobą bo boją się ze nikogo sobie nie znajdą

niebieskooka ty mi tu nie wyjezdzaj z pseudopsychologicznym bełkotem, bo czasm moze sie tak zdazyc, ze tematy do rozmow po pewnym czasie sie wyczerpuja, zwlaszcza kiedy wygasnie to pierwsze zarliwe zauroczenie. pytanie jest takie, czy ciagnelibyscie ten zwiazek czy nie? czysto teoretycznie.

To sobie sama odpowiedz pytanie, czy chcesz spędzić następne powiedzmy 5 lat w towarzystwie osoby z którą nic Cię nie łączy?

nie powiedzialam, ze nic i ze ten temat dotyczy nie. pytam teoretycznie co wy byscie zrobili.

Raczej bym się rozstała. Umiejętność prowadzenia ciekawych rozmów to dla mnie istota atrakcyjności faceta.

dlaczego w ogole z nim jeste? zawsze tak bylo zeni mieliscie tematow? nic was nie laczy?? nie macie podobnego poczucia humoru??

hm...moim skromnym zdaniem to jeśli się z kimś jest np. parę lat to i czasem może się zdarzyć, że nie będzie o czym pogadać, zwłaszcza, jeśli się widzi parę raz w tygodniu, siedzi w domu, nic nowego się nie dzieje... Czasem można i pomilczeć, pooglądać wspólnie TV - po prostu być ze sobą. Kwestia tylko tego, jak się te osoby czują ze sobą. Jeśli obojgu to nie przeszkadza - to ok. Gorzej jak jedna z nich jest gadułą, a z drugiej nic nie da się wyciągnąć...