Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piedestał

czy...?

Polecane posty

Gość loliteczunieczka
Tak, sekatorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrom
moja kobieta nie łapie mnie za krocze w miejscach publicznych ani ja jej nie klepię publicznie po pupie, to poniżające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrom
bo to demonstrowanie całemu światu, że traktujemy drugą osobę wyłącznie jako obiekt seksualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrom
to brak szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapaparówa
Za krocze mógł się łapać tylko Jacko. koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojego faceta za kroczę nie łapię, ale on lubi czasem mnie klepnąć, albo złapać za tyłek w miejscu publicznym. Nie uważam, żeby było to w jakikolwiek sposób upokarzające. Właściwie nawet to lubię, oczywiście nie robi tego co 5 minut :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehas: robię to samo swojej i też nie uważa tego za upokarzające. Co innego jakbym spróbował to zrobić koleżance...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapaparówa
Coż, jaki szczebel rozwoju, takie zwyczaje. Szympansy też lubią się macać w obecności stada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika03
W miejscu publicznym zdecydowanie nie! No chyba, że jesteśmy w gronie, że tak powiem "swoich" to czasami ale tylko dla żartu. Takie odruchy raczej należy zachować w prywatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrom
a wyjaśnisz w jakim celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
gdyby facet zlapal mnie za krocze w miejscu publicznym to dostalby w gebe. Przy znajomych to spalilabym sie chyba ze wstydu. Nie jestem jakas rzecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapaparówa
Oj, ma kto :) Ale po co ma to robić na oczach postronnych osób? Takie zachowania wchodzą już w kanon gry wstępnej, i co w następnej kolejności? Szybki numerek pod kioskiem ruchu z finałem między stronami Gazety Wyborczej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapaparówa
Po tyłku to farmer może klepać krowę w drodze na ubój, by jej było raźniej. I naucz się czytać, my tu mówimy o łapaniu za KROCZE. To pewna rożnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że dyskusja prawie jak między Pis a PO się wywiązała. Nie sądziłem, że tak będzie. Przecież to tylko mały gest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet mógłby to zrobić tylko raz. Potem już nie byłby moim facetem. Nie spotykam się z mężczyznami o niższym intelekcie od mojego a prostactwa nie trawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacaraba
Jednak trochę klasy trzeba mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papapaparówa
To ja wam powiem taką ciekawostkę - z psychologicznego punktu widzenia jest to zachowanie typowo zwierzęce mające na celu zaznaczenie swojego terytorium. W tym przypadku jest nim wybranek/wybranka, na zasadzie "mój ci on/ona, innym wara!". Niestety, zachowanie takie obnaża prymitywne podejście do partnera - wszak łapiemy za strefy intymne, czyli utożsamiamy to "nasze terytorium" z narzędziem do zaspokojenia popędu :) Ufff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×