Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgfdghtyuy

jak się zachować kiedy on płacze...

Polecane posty

Gość mangooł
Wspieraj go, o sobie na ten czas zapomnij, bo tak naprawdę to jego ta tragedia dotknęła najbardziej. Badź przy nim, sama nie zaczynaj tematu, jak bedzie chciał - on to zrobi. Nie koncz wtedy tematu, bo wygadania sie potrzebuje najbardziej ktoś kto stracil bliska osobe.Najgorsze jest unikanie tego z obawy przed urazeniem kogoś itp. Daj poczucie ze jesteś, pozwol mu mowic do woli. I o jego mamie mow tylko dobrze. Zajmuj jego mysli, seksem, jakimiś domowymi czynnościami. Jemu jest jeszcze ciezej jak widzi że tez nie wiesz co masz robić, uwierz.Proponuj od czasu do czasu jakąś pomoc (nie za często, nikt nie lubi się czuć jak "kaleka")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek tomek
i ten 7 letni brat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, jestem kobietą. I szczerze powiem, że nie sądzę, żeby mężczyźni myśleli aż tak inaczej od kobiet. To raczej kwestia indywidualna, niektórzy już tak mają, że wpadają w odrętwienie kiedy boli tak bardzo, że człowiek nie wie nawet jak to wyrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli on płscze... to lepiej być/przytulić jak dziś czy lepiej odejśc dać mu być sam na sam ze sobą.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje:( ja pochowałam mame 2 miesiace temu i boli do dzis a nawet boli bardziej niz miesiac temu...czlowiek ma zal do swiata ,Boga ...zamknelabym sie w domu ale obowiazki nie pozwalaja jakas czastka umarla razem z nia j nic nie bedzie takie samo poprostu badz przy nim bez zadnych słow pocieszenia bo nikt nie wie co sie w takiej sytuacji czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu niestety trzeba na wyczucie, ale lepiej nie odchodzić, chyba, że sam da znać, że chce zostać sam. Czasem lepiej jest siedzieć i głaskać po plecach, niż odejść. to już moje prywatne zdanie, ale lepiej takich osób nie zostawiać samych. I tak czują się zagubione, będąc cały czas na wyciągnięcie ręki bardzo się pomaga. Owszem, to jest stąpanie po kruchym lodzie, ale innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego to jest trudne, bo trzeba mieć wyczucie. Najlepsze co można zrobić to np. siedzieć w tym samym pokoju, co jakiś czas podejść i przytulić, ale cały czas być w zasięgu wzroku. To daje duży komfort jak wiesz, że wystarczy się odwrócić i jest ktoś kto Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsza jest ta sytuacja z małym dziś było straszne on go chciał zabrać a ten nie chciał iśc, chciał do domu i w końcu z nim poszli a mój chłopak był zły pytał się go dlaczego taki jesteś, dlaczego nie posłuchasz mnie chociaż raz, dlaczego mnie nie słuchasz chodź ze mną... a potem kilka uderzeń rękami w kierownicę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To akurat zrozumiałe. Twój partner chce mieć brata blisko, to naturalne, a mały chciał po prostu do babci (pewnie drugiej osoby która się nim zajmowała). Takie sytuacje zawsze są trudne, tego nie ominiesz choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mieszkał wdomu sam z mamą. I dlatego mój chłopak chciał go xsbrać do siebie a on się uparł źe wraca do domu i koniec... no mój chłopak wpadł w nerwy babcia i ciocia specjalnie pojechały po jakieś rzeczy żeby wrócić do domu bo mały chciał i on mówił, że przez twoje widzi misie cały świat poruszony itd a to dziecko tak szlochało i chciało samo do tego domu jechać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko związane z domem
z mamą... chciał tam wrócić może ma tam cząstkę jej ale twojego chłopaka też rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu musisz być bardzo silna teraz, bo pomoc takiej osobie wymaga bycia do dyspozycji non-stop. Czyli jak nagle Cię zawoła i "nic" nie będzie chciał to po prostu siedź przy nim. To bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgfdghtyuy - w każdej innej sytuacji Twojemu chłopakowi należałaby się krytyka, ale tu go rozumiem. Chciał brata zabrać do siebie. Myślę, że to nie chodziło wcale o "poruszanie świata", tylko, żeby mały był na widoku, a mały chciał po prostu do domu. Dreszczami się nie martw, mogą być ze zmęczenia. Stres bardzo wycieńcza, może go nawet złapać lekka gorączka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galaaaa
Mi umarł tydzień temu tata, a mój facet zamiast siedzieć ze mną wybrał imprezę.. Rozstałam się z nim i nie zrobie wszystko by w tym postanowieniu wytrwać. A jeśli chodzi o Ciebie, zazdroszczę Twojemu facetowi, że trafił na taką osobę jak Ty, która daje mu takie wsparcie. Tak naprawdę nie jest ważne co mówisz, ważne że przy nim jesteś. Ja nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galaaaa
a co będzie z tym chłopczykiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem ojciec wraca z berlina dziś w nocy... mój chłoak chce małego zabrać do nas, ja też się zgadzam mamy 1 pokój wolny a zresztą to mieszkanie mojego faceta ale może ojciec zechce też się zająć swoim synem wszystko okaże się justro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnn23
szczerze?? Ja też tak zareagowałem kiedy zmarła mi siostra. Przespałem się ze swoją żoną zaraz kiedy wróciliśmy z kaplicy od razu. To takie rozładowanie napięcia, stresu... naprawdę to normalne nic w tym dziwnego, on to zrobił z żalu nie wiem co was zdziwiło... stracił kogoś ważnego ale poczuł przez chwilę bliskość kogoś równie ważnego no nie wiem... rekompensata??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnn23
no jakbym czytałoi sobie chyba każdy facet ma taką samą psychikę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma takiej rzeczy której
dla niego bym nie zrobiła... na szczęście ma wsparcie rodzeństwa a ja jestem dla niego tylko koleżanką... uszanuję to a ból po stracie bliskich jest mi doskonale znany niestety pożegnam jeszcze Kogoś a potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy mó mąż pochował tate
to też to zrobiliśmy tyle że po pogrzebie. Oni tego potrzebują. Nie rozładować się a czuć kogoś blisko. Naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy mó mąż pochował tate
przytulaj ale nie za bardzo może on się wstydzi łez????? hamuje się przec ludźmi i tyle nie ma innego wytłumaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×