Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tośka88

mam iść z tym do secjalisty?

Polecane posty

gdy pomyślę sobie że za pare lat na tym świecie może zabraknąć mojej babci to siedzę i po prostu wyję jak bóbr. ma już ponad 80 lat, świetnie się trzyma, oprócz chorób związanych z podeszłym wiekiem nie choruje w ogóle, ale wiadomo nie ma życia wiecznego i nie radzę sobie z myślą że kiedyś jej z nami nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwiedzam ją codziennie, ale boję się, że kiedy umrze, ja zostanę ze świadomością że robiłam coś nie tak, byłam dla niej nie tak dobra jak powinnam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olgeliaa
Ja mam tak myslac o mojej mamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrwamać
Nie wierzysz w życie wietrzne? Będziesz się smażyć w piekle. A diabły będą Cie widłami dźgały. A teraz poważnie. Nauki buddyjskie np. mówią o przemijaniu i o tym ze wszystko zmienia formę. Naucz się przyjmować zmiany z pokorą bo inaczej będziesz cierpieć. Proponuję postudiować np: filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrwamać
A życie wietrzne istnieje jak ktoś ma nieszczelne okna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsddfdffdf
hm rozumiem ciebie mam tak samo gdy mysle o rodzicach... ale jedno jest pewne: chcialabym bardzo, zeby zyli dlugo, do 90tki co najmniej i zeby mieli spokojną smierc i odeszli z usmiechem na ustach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak coraz częściej babcia często mówi o śmierci, że chciałaby zasnąć i już się nie obudzić, kiedy to mówi to mnie tak bardzo boli, wracam do domu i chce mi się wyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz pogodzić się z tym, że każdy kiedyś odejdzie. Śmierć choć dla nas bolesna nie jest czymś negatywnym. Babcia skoro nie choruje to odejdzie w ciszy i spokoju, we śnie. Wielu ludzi chciało by tak zakończyć swój żywot, ale niestety cierpią męki ze względu właśnie na choroby. Swego czasu opowiedziała mi mama pewną historię. Jej znajoma straciła męża i bardzo go opłakiwała. Codziennie spędzała przy jego grobie kilka godzin. Było jej bardzo ciężko. Pewnego dnia pojawił się jej we śnie i powiedział by się nie przejmowała, by nie przychodziła na cmentarz tak często, by żyła dalej, wspomniał, że jest mu tam dobrze, że nie musi się martwić. Chyba powtarzał się ten sen kilka razu, aż przestała chodzić na jego grób. Śmierć jest początkiem czegoś wspaniałego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×