Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

feritita

Gdy przyjaciólka chce odbić męża/ chłopaka?

Polecane posty

Gość prawdziwych przyjaciół mam
Sama jestem kobietą, która doświadczyła w życiu wiele, jestem rozwódką z dzieckiem. Denerwują mnie w większości Wasze wpisy. Zostałam sama, bo odkryłam zdradę mojego"idealnego męża". wszyscy byli w szoku, jak nasze "idealne małżeństwo" się rozpadło. Ufałam bardzo mężowi, tak jak on mógł ufać mi. Jestem atrakcyjną kobietą, jednego czego w życiu się bałam to samotności, bałam się, że mimo mnóstwa znajomych zaprzyjaźnionych par, z którymi się zawsze spotykaliśmy i przyjaźniliśmy, że te właśnie koleżanki będą widziały we mnie konkurencję i taką harpę, że ja tylko czycham na ich mężów. Po pierwsze oczywiście okazała się grupa kobiet zagrożonych, wręcz zazdrosnych, że fajnie ułożyłam sobie życie z dzieckiem sama, jednak inna część znajomych trwa i trwała przy mnie zawsze. Mam wśród nich wsparcie i zawsze ale to zawsze dzwonią po mnie w weekendy, tej grupie kibicuję, dziewczyny się nie boją o moje towarzystwo, bo też nie zawsze odpowiada mi spotykanie z nimi, mam swoje życie. Jednak te zawistne i trzymające mogą swoich mężów odnaleźć na portalach randkowych, o czym pewnie nie mają pojęcia. Jedna z nich przyjaźniła się ze mną, aż ja nie zaczęłam sobie sama świetnie radzić. Wcześniej stała za mną murem, potem zaczęło się jej kopanie mnie. To właśnie ona nie ma pojęcia jak jej mąż ją zdradza. Kurwiarzem się jest albo nie. Mam takie przyjaciółki, że co weekend mam telefon wpadaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy facet w końcu
każdy facet w końcu przyjrzy się przyjaciółce-koleżance swojej dziewczyny czy żony!!!!!!!! skoro bedzie ją znał, widywał nawet od czasu do czasu to i bedzie na nią patrzył, jej słuchał i zacznie PORÓWNYWAĆ, tymbardziej jeśli owa znajoma jest stanu wolnego. Facet już tak ma i tyle. Gorzej jak obecna partnerka wyjdzie szaro i mdło w jego przemyśleniach........Ryzyko zawsze jest. Ja sama w latach młodości miałam chłopaka i miałam koleżankę, która gdzieś tam na imprezie akurat poznała mojego chłopaka ( z którym tam przyszłam), nie była to moja przyjaciółka, a zwykła koleżanka, która później wkręciła się do naszej "paczki", zaczeła z nami gdzieś chodzić, wkręcać się na wspólne wyjścia i tak po woli kokietować mojego chłopaka, który przecież twierdził, że ona jest "głupia" a jednak zostawił mnie dla tej "głupiej". Tak więc znam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy facet w końcu
każdy facet w końcu przyjrzy się przyjaciółce-koleżance swojej dziewczyny czy żony!!!!!!!! skoro bedzie ją znał, widywał nawet od czasu do czasu to i bedzie na nią patrzył, jej słuchał i zacznie PORÓWNYWAĆ, tymbardziej jeśli owa znajoma jest stanu wolnego. Facet już tak ma i tyle. Gorzej jak obecna partnerka wyjdzie szaro i mdło w jego przemyśleniach........Ryzyko zawsze jest. Ja sama w latach młodości miałam chłopaka i miałam koleżankę, która gdzieś tam na imprezie akurat poznała mojego chłopaka ( z którym tam przyszłam), nie była to moja przyjaciółka, a zwykła koleżanka, która później wkręciła się do naszej "paczki", zaczeła z nami gdzieś chodzić, wkręcać się na wspólne wyjścia i tak po woli kokietować mojego chłopaka, który przecież twierdził, że ona jest "głupia" a jednak zostawił mnie dla tej "głupiej". Tak więc znam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy facet w końcu
i teraz w życiu doroślejszym, a mam prawie 40 lat to od razu ucinam koleżeństwa z samotnymi koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbawiony_z_rana
Jestem bardziej radykalny. W pierwszej kolejności rozmowa z mężem. Razem podjęcie kroków i najlepiej aby to ON podziękował "przyjaciółce" że nie jest nią zainteresowany i że nie życzy sobie jej w domu, w każdej Waszej chwili. Mieliśmy taką sytuację i tak to załatwiliśmy. Do dzisiaj owa Psiaciółka ma do nas pretensję, ale my mamy spokój i jesteśmy bez niej szczęśliwsi. Jak zerwie się między Wami przyjaźń? Żadna strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrs Wilson
Do prawdziwych przyjaciół mam: Wydaje mi się ,że nikt nie twierdzi, że każda samotna kobieta to gad, który czyha tylko na to, żeby rozbić cudzą rodzinę, czy odbić koleżance partnera, daleka jestem od takich twierdzeń, w końcu sama jestem singlem i takich rzeczy nie robię. Natomiast uważam, że takie "gady" niestety są i niekoniecznie należy im na wszystko pozwalać- oczywiście można uznać, że przecież nasz partner też ma rozum, to on decyduje, czy da się złapać - no i oczywiście , jeżeli się da, to nie był nas godzien , nie warto było, kiedyś z inna też mogłoby tak być. Ale to nie do końca tak - w rozwiązywaniu problemów z partnerem nie powinna brać udziału przyjaciółka. Nasz partner i stosunki z nim to jedna sprawa, a lojalność osoby, którą uważamy za przyjaciółkę wobec nas to zupełnie co innego. Zresztą każdy powinien mieć trochę taktu i wyczucia - nie krytykuje się koleżanki w obecności jej mężczyzny, nie zwraca się jej uwagi - Ona jest Panią domu, a przyjaciółka, nawet jeżeli zaprzyjaźnionym, to tylko gościem.Poza tym każdy powinien mieć swoje miejsce w naszym życiu- rodzinę autorka wątku założyła z mężem, a nie z przyjaciółką- ja też mam sporo koleżanek, które mają rodziny i nigdy nie dopuściłabym do sytuacji, aby widziały we mnie zagrożenie dla swojego związku, stąd mam przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem tak: każdy facet to zdobywca, lubi zdobywać i wiedzieć że nadal jest atrakcyjny, lubi sprawdzać czy działa na inne kobiety. Ale są granice....którym też nie zawsze potrafi się oprzeć. Ja przykładny mąż, ojceic mający rodzinę, ułożone życie, małżeństwo wiadomo nie idealne ale idealnych nie ma, nigdy bym nie pomyślał, że zdradzę żone z jej koleżanką. Koleżanka wcale nie chce rozbijać mojej rodziny, choć jest samotna pasuje jej taki układ, że spotykamy się na seks. Tak zdradzam żonę z jej dobra koleżanką. Sam się sobą brzydzę, ale to jest silniejsze ode mnie. Chcę to skończyć ale nie potrafię, boję się, że się wyuda. Na razie żona nie rozlicza mnie z każdej godziny poza domem, a z kochanką spotykam się w różnych porach dnia, nawet do południa. A jak do tego doszło, sam nie wiem. Koleżanka ta praktycznie nie przychodziła do nas jak ja byłem w domu, znałem ją , widziałem ją kilka razy gdzieś na mieście, miło nam się rozmawiało. Kiedyś po sprzeczce (o błahostkę ) z żoną postanowiłem się przejść i spotkałem ową koleżankę, miałem z kim pogadać.....spotykaliśmy się nieraz tak pogadać o mojej żonie, ona doradzała mi co kupić żonie na imieninyitp itd, i tak jakoś samo wyszło, że skończyliśmy w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem tak: każdy facet to zdobywca, lubi zdobywać i wiedzieć że nadal jest atrakcyjny, lubi sprawdzać czy działa na inne kobiety. Ale są granice....którym też nie zawsze potrafi się oprzeć. Ja przykładny mąż, ojceic mający rodzinę, ułożone życie, małżeństwo wiadomo nie idealne ale idealnych nie ma, nigdy bym nie pomyślał, że zdradzę żone z jej koleżanką. Koleżanka wcale nie chce rozbijać mojej rodziny, choć jest samotna pasuje jej taki układ, że spotykamy się na seks. Tak zdradzam żonę z jej dobra koleżanką. Sam się sobą brzydzę, ale to jest silniejsze ode mnie. Chcę to skończyć ale nie potrafię, boję się, że się wyuda. Na razie żona nie rozlicza mnie z każdej godziny poza domem, a z kochanką spotykam się w różnych porach dnia, nawet do południa. A jak do tego doszło, sam nie wiem. Koleżanka ta praktycznie nie przychodziła do nas jak ja byłem w domu, znałem ją , widziałem ją kilka razy gdzieś na mieście, miło nam się rozmawiało. Kiedyś po sprzeczce (o błahostkę ) z żoną postanowiłem się przejść i spotkałem ową koleżankę, miałem z kim pogadać.....spotykaliśmy się nieraz tak pogadać o mojej żonie, ona doradzała mi co kupić żonie na imieninyitp itd, i tak jakoś samo wyszło, że skończyliśmy w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja unikam wszystkich samotnych koleżanek. miałam narzeczonego, zaręczyny, data ślubu ustalona i koleżanka ( rozwódka) odbiła mi mojego narzeczonego....teraz bardzo żałuję, bo wiedziałam, że kiedyś umawiała się z innym zonatym, czy lubiła flirtować z żonatymi a jednak uwarzałam, ze z moim facetem nie, że to dotyczy innych. Tak właśnie jak ktoś tu pisał , myślimy że nas to nie dotyczy, że to dzieje się gdzieś daleko.A ja myślałam, że mojego faceta nie zainteresuje rozwódka z dzieckiem, tymbardziej, że słyszał o jej romansach itp, wiedział że miała chłopaków, bo znałyśmy się dość długo...w jego oczach nie miała za dobrej opinii a jednak jakoś wlazła mu do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wyżej to wpis dziewczyny , z innego forum, chciałem go przytoczyć tu na tej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to prawda, bo ta z którą ja mam romans, też początkowo niezbyt dobrze o niej myślałem, miała kilku facetów itp, nawet do zony potrafiłem coś złego powiedzieć na jej temat. po prostu zmylić, by żona nie zaczęła podejrzewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwych przyjaciół mam
No to współczuję gada takiego jak ty, mnie nie interesuje pseudo facet, czyli dupa, który jest w stanie się położyć na każdej kobiecie co rozłoży przed nim nogi!! Takie coś przerobiłam osobiście, nic nie wart!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj miron
Ktoś wyżej napisał-d..a nie facet,racja. Zdobywca haha-przeciez to ścierwo z którym masz seks rozkłada nogi przed każdym zajętym mężczyzną,trzeba naprawdę się napracowac,zeby coś takiego zdobyć:D,jesteś żenujący i głupi,jeżeli w to wierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrs Wilson
Wyrazy współczucia dla Twojej zony , faktycznie jako zdobywca nie wybrałeś sobie zbyt ambitnej zdobyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość interesowne kolezanki
Ja nie jestem mężatką. Mam chłopaka, planujemy ślub. Żadnej koleżanki nie zapoznałam z moim chłopakiem. Mam powody do strachu, bowiem kiedyś koleżanka z zazdrości dla pokazu odbiła mi chłopaka- wcale z nim być nie chciała, a chciała mi pokazać że mi go zabierze, tak na zlośc...udało jej się i go i tak po chwili zostawiła, Wg mnie wszystkie koleżanki sa fałszywe i interesowne, koleguja się bo mają jakiś cel,,,może się mylę ale tego nauczylo mnie zycie. Mieszkając w mieście "przyjaźniłam się" z dziewczyną, która mieszkała poza miastem...u mnie miała wygodnie, po dyskotece , wyjściu do klubu miala gdzie zanocować, po długich zajęciach na kursach też mogła u mnie nocowac....nie musiała tłuc się po nocach auitobusami do domu.......... a przyjaźń się skończyła jak wzieła kredyt i sama kupiła w mieście mieszkanie. Nie byłam już potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuneggunda
A skąd wiesz że chce odbić, może się mylisz, niesłusznie ją posądzasz. Jakie masz dowody na to że chce odebrać ci męża????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuneggunda
A skąd wiesz że chce odbić, może się mylisz, niesłusznie ją posądzasz. Jakie masz dowody na to że chce odebrać ci męża????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuneggunda
ja też mam przyjacoiółkę, też dawniej potrafiłam bez makijażu do niej chodzić, bo dawniej ogólnie mniej się malowałam, teraz mam inną pracę makijaz codziennie, ładniejsze ubrania itp i co ona już miałaby pomyśleć że lecę na jej męża?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuneggunda
PRZECZYTAŁAM TYLKO POCZATEK, za duzo bym czytała wszystko. ja też mam przyjacoiółkę, też dawniej potrafiłam bez makijażu do niej chodzić, bo dawniej ogólnie mniej się malowałam, teraz mam inną pracę makijaz codziennie, ładniejsze ubrania itp i co ona już miałaby pomyśleć że lecę na jej męża?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_rozwódka
Mnie jedna szmatka która była wiele lat moją przyjaciółką odbiła męża dlatego nigdy więcej bliskich relacji damsko-damskich a teraz mam super faceta o wiele przystojniejszego od męża,lepszego w łóżku i wcale nie płaczę z tego powodu że ona jest z moim byłym.Po prostu takie jest życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mając 19 lat też doświadczyłam " odbicia chłopaka". spotykałam się z pewnym chłopakiem, wiedziałam, że on kiedyś długo zabiegał o taką X- lecz owa X go nie chciała. Gdy jednak zaczął ze mną się spotykać i kolezanki X jej o tym doniosły to ona specjalnie zaczeła ropbić "podchody" by mieć tego chłopaka, którego przecież wcześniej nie chciała. Ten chłopak zaś do mnie opowiadał, że on z nią nie będzie, że przecież X go olała, żebym się nie martwiła itp.a jednak ona przypadkowo go wszędzie spotykała i tak go omotała, ze on zerwał ze mną i był z nią. Lecz byli razem krótko ok miesiąc i ona i tak go zostawiła.....Ale ta X to nie była moja koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""""""""""""""kuneggunda PRZECZYTAŁAM TYLKO POCZATEK, za duzo bym czytała wszystko."""""""" więc radzę ci przeczytać wszystko, gdyby nie chodziło jej o Męża feritity to przyjaźń trwałaby nadal, choć zobaczymy, może chwilowo Przyjaciółóka nie ma tyle czasu co miała kiedyś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuję wam
ostrożności nigdy za wiele, lepiej zapobiegliwym, przezornym być, niz potem żałować, że koleżaneczka roztrzaskała nasz związek, ale mało kto przewiduje takie czarne scenariusze, że akurat nasza koleżanka miałaby odbić naszego męza, do nas to nie dociera, nie przyjmujemy tego do wiadomości, wypieramy się tego.. A jednak znudziony kilkuletnim małżeństwem mąż może zahłysnąć się "swieżością" koleżanki, popatrzeć sobie na zonę która wiecznie się czepia i czegoś chce oraz na koleżaneczkę, która jest na luzie i niczego nie wymaga....I taki mąż może zacząć myśleć, jakby to było mieć inną............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopiuję wam
a facet to wzrokowiec.zona w domu nieumalowana a tu przychodzi wypindrzona koleżanka, pachnąca, umalowana, odszykowana, która niczego się nie czepia i mówi teksty "pod niego". coś między slowami, jakieś półsłówka i już po woli chłop zmienia swoje myślenie, żona przestaje byc w jego oczach atrakcyjna.Zyskuje koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam ze szwagierką....ona uświadomiła mi, że zakochana kobieta---moja przyjaciółka nie myśli o mnie, dziecku ( o rodzinie mężczyzny), bo miłość jest zaborcza i ślepa. Że człowiek dąży do tego by mieć drugą osobę tylko dla siebie, a kto twierdzi inaczej to kłamie.....Ze miłość przysłania wszystko inne. Chyba coś w tym jest. Dobrze, że kontakt jest "ograniczony". Wolę stracić przyjaźń, niż miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo miłość jest zaborcza i ślepa" xxx Skąd wytrzasnęłaś takie brednie? To nie miłość a EGOIZM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam kiedyś taką sytuację, że zaczęłam się spotykać z chłopakiem, chodziliśmy w grupce na imprezy, na piwo. Pojawiła się inna dziewczyna i też nagle mój chłopak zaczął się nią interesować. W końcu mnie zostawił dla niej. Nie była moją przyjaciółką, a zwykłą koleżanką, którą ktoś wciągnął do paczki.No ale takie sytuacje się zdarzają i to w sytuacji gdy sie tego nie spodziewamy. Ona wiedziała że ja się z nim spotykam, że jest "zajęty" i jej to nie przeszkadzało. Tym bardziej samotna matka może mieć gdzieś czyjąś rodzinę i iść do celu po trupach, że ona była jakiś czas sama, że jej los nie oszczędził to nie będzie myslec, że komuś wyrządza krzywdę a o tym, by sobie życie poprawić, złapać cudzego męża nawet, aby nie być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca0000
to nie jest przyjaciółka - to szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem nie wkładajmy wszystkich do jednej beczki. Nie każda samotna koleżanka czyha na mężów koleżanek. Więc bez przesady, no ale nie można nikomu ufać. Zwłaszcza jeśli się coś wie, słyszało,że np flirtowała z zajętymi, że jej by taki układ romansu pasował to trzymać się od takiej z daleka, bo skoro raz spotykała się z kimś zajętym to znaczy że zasady ma gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zwłaszcza gdy wygląda atrakcyjnej niż dana mężatka, np nie ma brzucha, ma zgrabniesze nogi, może z czasem okazać się łakomym kąskiem dla męża. Okazja czyni złodzieja. Koleżankę mąż widzi zawsze ładnie ubraną, wypachnioną, uśmiechniętą, a w domu widzi codzienność, żonę w dresie, bez makijażu, zajętą obowiązkami, gderającą , by coś zrobił. Szybko może zatem uciec w ramiona owej koleżanki jako odskoczni i mieć drugie życie na boku, do czasu gdy kochanka nie złapie go np na dziecko :-0 Lepiej dmuchać na zimne niż się sparzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×