za co kochacie warszawe//

...

ZA KLIMAT

za dziurawe drogi, korki, nie kończące się remonty i ...długo by jeszcze wymieniać :)

za to, że jest zabytkiem w historii polskiej motoryzacji

że jest daleko

za historię :)

Za Żoliborz :)

Za Białołękę :D

za porzadnych ludzi których tam spotkałem

pewnie na marszu niepodleglosci... ;)

nie tych ludzi spotkałem w pracy, w miejscach w których mieszkałem,

ja nie mam dobrego zdania o pracy policji wiec trudno mi w to wierzyc... ;)

zbereznik mi w to też trudno uwierzyc ale miałem tam parę osób za którymi w ogień bym poszedł okazali mi tyle życzliwości i sympatii

za to,ze kazdy kat jest przesiakniety moim zyciem,zyciem mojej rodziny,przyjaciol,historia moich bliskich,ktorych juz od dawna nie ma,ale gdy ide ulica,przypominaja mi sie ich dawne historie.Za to,ze tyle przezyla,ale nadal istnieje i dla mnie jest najpiekniejsza i najblizsza.Za wielu wspanialych Warszawiakow,tych z dziada pradziada i tych najnowszych,ktorzy tu niedawno przyjechali,ktorzy tutaj znalezli swoje miejsce na ziemi i kochaja Warszawe jak ja.

Kocham Warszawę za to, że jest tak daleko :)

HE,he zakompleksiala prowincja nie spi

Jasne, że nie. A Wrocławia już nie kocham :P

Za to,ze znalazlem prace,przyjaciol.Za piekne miejsca,za wielkomiejski klimat,za zielen.

nie mieszkam już w warszawie i brakuje mi jej

Ty Zenek chyba z Krakowa jestes.

Do krakowa to bym sie nie przeprowadził juz wole ten niekochany Wrocław :) Braslau Forever ! :(

a co KONKRETNIE fajnego jest w Warszawie? bo nigdy nie byłam i słyszałam niepochlebne opinie

Czerwony autobus

Czerwony autobus po ulycach miasta mknie

jest tam faktycznie mnóstwo zieleni

Bo jest to jedyne miasto w Polsce gdzie można się umówić przed śniadaniem z Wrocławianką, przed lachem z Krakowianką, na obiad pójść z Gdańszczanką na podwieczorek z babką z Poznania i gorącą noc spędzić z babką z pod Kielc i to bez potrzeby wydawania kasy na bilety do innych miast

mogę tylko powiedzieć, za co nie znoszę warszawianistów, bo do Warszawy nic nie mam. Byłem tam dwa razy, raz na szkolnej wycieczce, a raz przejazdem. To warszawianiści przyjeżdżają tu, gdzie mieszkam. Wyrzucaja śmiecie z samochodów do przydrożnych rowów, śmiecą i srają na leśnych parkingach i w lasach. Dewastują leśne drogi, zwiedzają kościół w czasie mszy żałobnej. Kupują ziemię, domy, gospodarstwa, i odgradzają się od sąsiadów murami. Na kazdym kroku próbują oszukać miejcowych, których zatrudniają do prac budowlanych i porządkowych, wywyższają się. Kłócą się z sąsiadami, bo śmierdzi im gnój, kiszonka albo kombajn hałasuje. Awnturują sie w gminie, bo jesli jasniepaństwo sprowadziło się ze stolicy, to powinno mieć luksusy, prąd, gaz, internet, dobrą drogę, zimą niezwlocznie odśnieżoną po opadach. Ci ludzie to zaraza. Warszawę trzeba ogrodzić i nie wypuszczać warszwianistów poza granice miasta.

za lans ;) za kreowanie się i wywyższanie nad mieszkańcami z innych miast ... Kocham Warszawę za to ze jak już ktoś w niej zamieszka to traci rozum i staje się bucem :P

sory panowie ale piszecie o swoich a nie Warszawiakach :P Warszawiaków jest przeszło 5% cała reszta to przyjezdni

Za klimat, atmosferę, za historię. Za to że jak idę Grzybowską, czy Waliców to słyszę gwar z żydowskich, przedwojennych sklepików. Za to że historia tego miasta mówi do mnie, za dom na Drewnianej, który spłonął w powstaniu, a w którym urodziła się moja babcia. Za kamienice w Alejech Jerozolimskich, gdzie mieszkała przed wojną moja rodzina. Za świetnych ludzi z którymi spędzałam dzieciństwo i wczesną młodość, jak ja warszawiaków od pokoleń. Za perspektywy. Za metro, za remonty i za plac Grzybowski. Za kosmosy kwitnące przy torach tramwajowych w Al. Niepodległości. Za to wszystko :)