Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prawdziwa młódka

stary dom

Polecane posty

Witam mamy z mężem bardzo trudną sytuację mieszkaniową, finansową (ale o tym gdzie indziej) mam do was pytanie o mieszkanie w starym domu, co zrobić żeby dało się w nim żyć mimo braku ogrzewania centralego. Dom ma trzy pokoje, kuchnię i łazienkę oraz duży strych który mozna zaadaptować do mieszkania, niestety nie ma ogrzewania jest tylko jeden piec w pokoju w pokoju przechodnim. Na ścianach pojawia się grzyb (wiem ze mozna go usunąc). Prosze o radę. Dodam ze nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzybianie na serio
to jest remont łacznie z kuciem ścian,a do ogrzewania kup kozę, albo grzejniki elektryczne jesli to kwestia 1 zimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuciem ścian? ytzn skucie warstwy tynku żeby odgrzybić i zatynkować na nowo? nie jest to bardzo kosztowne chyba? jeżeli zakładam ze zrobię to sama ( tzn nie osobiście ::) kozę?? co to takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
koza to taki piec żeliwny, który podłączasz do przewodu kominowego i możesz nim nagrzać pomieszczenie w którym stoi a nawet sąsiednie jesli zakupisz odpowiedni [ na drewno albo na węgiel]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
ja mieszkam podobnie, w starej chałupie i na poczatku grzalismy kominkiem, dawał ciepło na cały dół + zaadoptowane poddasze. ale drewna szło sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzybianie na serio
no zależy od stanu ścian, ja musiałam kuć , i kłaść tynki do połowy , izolacje, preparaty odgrzybiające, , wiem że specjalne firmy są od tego.Kują ci otwory w ścianie, i tam wstrzykują te preparaty.Szkło wodne podobno też izoluje dobrze.Ale teraz na zime to raczej cięzko, tym bardziej że nie masz czym wysuszyć tych ścian.A taka koza nie jest relatywnie droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o super. raczej nie zanosi się zeby to była jedna zima dlatego zobacze czy będzie możliwosć podłączenia takiej kozy. a jak nie to będziym grzali elektrykami, wiem ze jednen taki kaloryfer jest zamontowany w pokoju przylegającego do tego z piecem kaflowym więc w tej części będzie ciepło, w kuchni jest piec kaflowy taki do gotowania bardzo stary więc też się da nagrzać. problem jest z trzecim pokojem. rozumiem że da się nagrzać dom takimi metodami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzyb jest w wiatrołapie cały jeden kąti trochę ściany przy suficie. na szczęście nie ma go w części mieszkalnej. no ale nie ma opcji trzeba się tego pozbyć. zastanawiam się tylko czy w zimę się da? moze lepiej zedrzeć tapetę wyczyścić jak się da przejechać odgrzybiaczem i poczekać do wiosny - jednocześnie oszczędzic na fachowca. muszę się koniecznie wyprowadzić, ale boje się ze w tym domu będzie mi jszcze gorzej - chodzi o warunki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzybianie na serio
ja bym do wiosny poczekała,najwyżej jak ty zrobiła tak troche to przeleciała jakimś preparatem.A dom jak włożysz czas i pieniązki, to super sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
Teraz przed zimą pewnie nie zdążycie wyremontować całego domu, może na poczatek zróbcie kuchnie i pokój, który z nią sąsiaduje, taka kaflowa kuchnia też potrafi nagrzać i możesz na niej gotowac oszczedzając gaz czy prąd. Poszukaj w necie cen tych kóz, ale wydaje mi się , że coś pomiedzy 1-2 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już patrzyłam ceny są przeróżne nawet za 300 zł można kupić taką małą nawet atrakcyjnie wyglądającą. remont nie wchodzi w grę. musimy się wyprowadzić a nie mamy kasy na remont (bardzo cieżka wystuacja nas spotkała). ale cieszę się ze jest jakaś opcja. na wiosne moze zainwestujemy wiecej będą pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
I taka uwaga na przyszłość: nie wyrzucajcie starych kafli przy rozbiórce pieców, mozna z nich wyczarować piekny, niepowtarzalny kominek [ ja mam taki] , super sprawa. Daje ciepło i klimat, cudnie się przy nim siedzi z książką i kubkiem kawki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę. ja to narazie myślę tylko o tym zeby mieć gdzie mieszkać, mam nadzieje ze też pewnego dnia siadę przed MOIM kominkiem w MOIMI domu z kawką :) dziękuję za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
u mojej cioci była koza bardzo ciepłe to cholerstwo było na podłogach zawsze dywany i chodniki- cieplej w stopy w drzwiach u wisiał stary gruby świąteczny zimowy koc :) u mojej babci był duży piec, w którym noc stop się paliło, nawet w nocy, żeby nie wyziębić często stał wielki sagan z gotującą się wiecznie wodą, trzeba było tylko dolewać, ale nie było akurat pleśni, domek drewniany piecyk gazowy, farelka - to studnia bez dna, u drugich dziadków to było, butla gazu non stop się kończyła, a ciepła niewiele zbadaj okna i drzwi mój wujek okna uszczelniał i obkładał watą, leżały też gałązki świerku i wyglądało to jak ozdoba świąteczna - dopiero niedawno dowiedziałam się, że zamiarem nie było przystrojenie okien, a uszczelnienie i ocieplenie a, jeszcze być może mało atrakcyjny sposób, ale u mojego wujka i u sąsiadów obkładali dom styropianem albo sianem, jakimś chrustem to wygląda jak ogrodzenie domu żerdziami/płotkiem wysokość około metra, może ciut więcej, w odległości 20-30 cm od ściany, a w środku siano tam akurat nikt tego nie maskował, ale jak śnieg to sianko przysypał to wyglądały te chatki bajecznie gorzej jak się rozpuścił musisz pamiętać, że dom murowany szybciej traci ciepło i wolniej się nagrzewa, więc lepiej palić mniej, a non stop, bo wyziębiony ciężko znów rozgrzać nie wiem, czy pomoglam chetnie bym Ci troche ciepla oddala, bo mam za suche powietrze , a mam pozakrecane kaloryfery i otwarte caly dzien okna (blok z wielkiej plyty, zero licznikow na kaloryferach, wiec sasiedzi sie rozkrecaja, my mamy srodkowe mieszkanie i sie dusimy) jak mi sie cos przypomni do dopisze podrawiam i mam nadzieje,ze Wasze problemy szybko przejda do historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
aaa, co do grzyba, to miałyśmy na stancji w łazience wyłaziło to na pół sufitu ja to zwyczajnie skrobałam i szorowałam rozcieńczonym wybielaczem po innych specyfikach chemii domowej powracał szybko, po wybielaczu na długi czas był spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej :) dziękuję ile dobrych rad. koce, wata znane ale gałązki iglaków to mój hit! nie słyszałam nigdy ale już to widzę. boję się tylko tego grzyba i zimna. ja jestem ciepłolubną istotą i marznę szybko. ale jestem obecnie na takim etapie że zrobię wszystko byle się przeprowadzić. a wasze rady i dobre słowo są wspaniałe. wiem teraz że mogę sobie z tym poradzić. i nawet gotować na piecu kaflowym w kuchni. moze uda mi się męża namówić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
http://www.tipy.pl/artykul_4328,jak-usunac-plesn.html tutaj o wybielaczu w walce z pleśnią a, moja ciocia zawsze zabierała wszystkie wykladziny i dywany, ktore sobie inni wymieniali moze rozpuscie wici i popytajcie,czy w piwnicach rodziny i znajomych nie kryja sie jakies na ogol ludzie zmieniaja sobie wystroj i odstawiaja to, co stare - bardzo czesto stare jest lepsze od nowego u mojej babci na starej drewnianej podlodze lezalo linoleum imitujace drewno, a na tym dywan bylo cieplo a nowego ladnego dywanu albo wykladziny szkoda na taka izolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wybielaczu w walce z pleśnią nie słyszałam. będzie tylko problem z wysuszeniem bo teraz to zimno jest a pleśn pod sufitem wiec żadnego piecyka tam nie ustawię... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
kiedyś gotowałam, bardzo czasochłonne, ale niektórych potraw nie da się odtworzyć na kuchenkach z mamą próbowałam odtworzyć wiele babcinych dań, ale nic z tego racuchy, pączki, faworki, nawet gotowane mięso - tylko na piecu są tak pyszne i delikatne a piec rozgrzany daje mnóstwo ciepła, słyszysz iskry i trzask palącego się drewna piec u mojej babci stał w kuchni i w pokoju - częścią ściany byłą ściana komina, wujek przymocował do niej haczyki i wszystko na kominowej ściance schło w mgnieniu oka jeśli macie strych warto tam zajrzeć i zobaczyć, czy coś nie przecieka co Nas nie zabije, to Nas wzmocni, a po nocy przychodzi dzień głowa do góry, jesteście młodzi, całe życie przed Wami, dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
witaj młódko ;-) kojarzę Twój stary wątek o teściowej i babci... jednak się wyprowadzacie... nie wiem, co Ci poradzić, na pewno nie będzie Wam lekko, ale poradzicie sobie. Jest wiele technologii, dzięki którym można odnowić stare budynki, pozbyć się grzyba, ogrzać... Tu trzeba fachowej porady, ale trzymam kciuki za Was. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiśnióweczka. dzieki za wsparcie. sytuacja jest tragiczna, dodatkowo mąż nie ma pracy :( jestem załamana i staram się robić cokolwiek byle było lepiej. mąż nie chce się przenieść do starego domu niestety a ja już nie wytrzymuje tego jak jest teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
ja tez tej lazienki nie suszylam, bo nie mialam jak, zapaciałam to wybielaczem albo domestosem, zostawialam otwarte drzwi i okno,zeby chociaz to owialo i jakos skutkowalo chcoiaz przyznam szczerze,ze babranie sie w tym grzybie jest oblesne i nastaw sie na niemile doznania rozmazuje sie to niemilosiernie mialam pomysl wypsikania pianka montazowa peknietej sciany ale wlasciel sie nie zgodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka wow
młódko, mój sąsiad zimą odśnieża ludziom dachy, tak na czarno, mówił, że wychodzi mu nawet jakieś 3-4 tysiące miesięcznie, fakt, że tylko miesiące zimowe, ale może udałoby sie z czymś takim podziałać dorywczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyślam się ze łatwo nie będzie. boje się tylko że jest na tyle zimno że się to nie wywietrzy. ale spróbuję. tak jak mówie to jest tylko w wiatrołapie wiec jakb6y cos nie wyszło to trudno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pero
Zaletą pieca kuchennego i tzw.kozy jest to,że po rozpaleniu szybko się rozgrzewa i ciepełko oddaje.Piec kaflowy potrzebuje więcej czasu na rozgrzanie,ale za to dłużej grzeje-kafle do rana są ciepłe.Nie zamykaj rozgrzanego pieca z żarzącymi się węglami,bo może go rozsadzić! Musisz pamiętać,żeby sprawdzić,czy piece,przewody kominowe i komin są sprawne.Powodzenia i dużo ciepełka nie tylko od pieca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenk
A kozę kupuj nie tylko ,żeby ładnie wyglądała ale miała odpowiednią moc do powierzchni mieszkania-bo są różne..Okna uszczelnij (idealne są podpaski Bella :-)),powieś grubsze zasłony,Sprawdz tylko czy ten piec w kuchni jest szczelny.Jestem przekonana,że on Was dobrze ogrzeje.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×