Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam trójkę dzieci

Mam pytanie. Co o tym sądzicie?

Polecane posty

Gość mam trójkę dzieci

Witam. Zacznę od razu- mam troje dzieci, najstarsza córka ma 7 lat, średni syn ma 4 lata, córka najmłodsza ma 2 lata, planuję a właściwie myślimy z mężem o jeszcze jednym dziecku, ale nie teraz a za 2-3 lata może. Co sądzicie o takich dużych rodzinach? Czy to już rzadkość czy zdarza się jeszcze? Może jeszcze jakaś z was planuje dużą rodzinkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Prawie identyczną różnicę między dziećmi i powiem Ci ze jesteś szalona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie masz warunki mieszkaniowe czy finansowe na kolejne dziecko za jakis czas??Bo dziecko to jest skarbonka bez dna ,minimum do jego 18-19 roku zycia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajowa rodzinka :) sama mam 3 rodzenstwa, co prawda u nas jest duuuuza roznica wieku (2, 11 i 18 lat miedzy mna i kolejnymi dziecmi) i bardzo sobie chwale :) maz namawia mnie na 4 dzieci, ja nie mowie nigdy, ale stopuje zapedy mowiac ze najpierw ta 2 musi podrosnac, za 5 lat postaramy sie o 3 a potem zobaczymy. ale szczerze na 4 z mala roznica wieku sie nie pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam trójkę dzieci
Można to zdanie jakoś bardziej rozbudować? Szalona. . . tak patrząc na siebie to często taka jestem. Ale na razie to tylko plany, znaczy to czwarte dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam trójkę dzieci
Warunki mieszkaniowe są ok, za parę lat będziemy zmieniać mieszkanie na większe jeszcze. Warunki materialne też ok, nie narzekamy na brak gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Rozbuduje Ci bardzo chetnie. Moglabym ksiażkę napisać, ale wszystko streszcza się w jednym slowie. KASA. Jak sie ma pieniędze to ma się wszystko. My mamy niewiele jak na tak dużą rodzinę. Jest nam źle, jestem sfrustrowana, zmęczona, zniechęcona. Kocham dzieci, ale żadne kolejne nie wchodzi w grę. Musiałabym mieć minimum 10 tysięcy na miesiąc żeby zdecydowac się na to czwarte, a mam polowę z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie staram o trzecie:) o czwartym tylko mysle.. teraz jestesmy jeszcze w stanie zapewnic kazdemu osobny pokoj, prywatnosc z czwartym chyba bysmy musieli przeniesc sypielnie do salonu a salon do jadalni ;):D a na powaznie, jezeli chcecie, macie warunki i jestescie w stanie zapewnic dziecku przyszlosc to przeciez to Wasze zycie i nie powinniscie sie sugerowac tym co inni mysla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci
jakie trzeba mieć dochody żeby utrzymać tak duża rodzinę na średnim poziomie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam trójkę dzieci
Szczerze napiszę, że ludzie już na mnie się dziwnie patrzą. Jak raz byłam w sklepie z moimi dziećmi i z synem siostry, to jakaś babcia mnie zaczepiła i spytała, czy to wszystkie moje ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Ja Ci nie napisze ile bo to zalezy od tego gdzie mieszkasz i jak żyjesz. Nam 4,5 tys nie starcza. Przy 6 moglibyśmy żyć calkiem fajnie bez luksusów ale bez takich dni kiedy zastanawiamy się czy kupić cukier czy mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Ja często chodze ze swoimi plus dziećmi znajomych mam z 7 i też dziwnie patrza. W sklepie ni ostatnio pani zamiast zgrzewki jogurtów skasowala tylko jeden bo patrzyla na nas jak na kosmitów nawet nie usilowala zamknąć ust zeby sprawić jakieś wrażenie. Olewam to. Dzieci kocham, są wspaniałe, ale dlatego ze kocham i ze są wspaniałe to im siostry ani brata nie zafunduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
A powiem Ci ze mam swędzenie macicy chyba bo jak czytam albo oglądam że dziecko się urodzilo to lzy mi same plyną ze wzruszenia i przestać nie mogę. A tu na wiosnę w rodzinie będzie nowe dziecko i wiem ze ja to ciężko zniosę, ale nie ma mowy. Po co jak mnie nie stać. Krzywdę i temu i tamtym zrobić? Nie jestem z takich co uwaza ze dzieci są szczęśliwe jak mają 2 zabawki i buty jedno po drugim. Lubie jak mają wszystko, a jak czegoś im nie mogę kupić czy gdzieś zabrać to czuje się okropnie jakbym zwiodla na calej linii. Gdybym miała inne podejscie to pewnie bym z 5 skończyła, ale że jestem taka jaka jestem a mój maż jeszcze bardziej praktyczny facet to odpada. Mówiliśmy ze czwarte moze kiedyś jak nam się pouklada. Śmiejemy się ze jak te dorosną, damy im dobry start w życie to wtedy sobie jeszcze dwoje dorobimy i będzie znów pełna chata, o ile wygramy w lotto do tego czasu. Ale obydwoje wiemy ze to tylko takie gadanie bo potrzeby rosną razem z dziećmi, a wyplata nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duże rodziny są super! Gdybym miała enregię (której już nie mam, bo mnie moja trójka zanadto eksploatuje), to tez pomyślałąbym o 4. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachna sopocka
A ja bym nie chciała mieć tak dużej rodziny. Mam jedno dziecko a i tak wciąż mało czasu dla siebie. Czy mając 4 dzieci kobieta może spełniać inną rolę nić bycie matką? Pracownika, przyjaciółki? Nikogo nie neguje każdy żyje tak jak chce jednak nie widzę siebie w roli choćby 3 dzieci. Prawdopodobnie nie będe miałam drugiego dziecka chyba, że wpadniemy z mężem i nie będę miała wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze jesli ta kobieta ma meza na ktorego moze liczyc i prace ktora lubi to i owszem :) u mnie maz raz na jakis czas idzie z kolegami na bilarda, piwko - ja siedze z dziecmi i odwrotnie, czasem ja wyskocze z przyjaciolka potanczyc i maz zostaje z dziecmi a czasem opiekunka przychodzi i wyskoczymy z mezem na kolacje czy do kina mam prace ktora lubie i sie w niej spelniam - czy 2 czy 3 dzieci pracy nie zmienie :) wiec chyba mozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo jak ty
nie wiem czy jeszcze to czytasz, ale prosze odpowiedz na jedno pytanie piszesz ze masz 4,5 tyś miesięcznie i sobie radzicie w 5tkę. Jak Ty to robisz? duże macie rachunki? dużo płacicie za opiekunkę/przedszkola itp? Mam podobną sytuacjęfinansową a myślę o trzecim dziecku, powiedz jak to u was wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Czytam.Radzimy sobie ale to wegetacja. Rachunki wielkie nie są, ale mamy kredyt 1000 zł miesięcznie. Gdyby nie on to byłoby dużo łatwiej. Za przedszkola około 500 zł Nie mamy opiekunki, wykorzystuje ciocie, prababcie, dziadków i babcie. Mają dyżury i wychodzi im tak średnio raz na tydzień w zależności od tego kiedy kto może. Chodzi o opiekę nad tym najmniejszym bo starsi siedzą do oporu w przedszkolu. Od września najmłodsze też idzie do przedszkola więc rodzina odpocznie. Starsi pójdą do szkoły wiec koszt przedszkola trochę się zmniejszy. Moze my dużo jemy albo coś, ale idę na zakupy wydaję 150 zł i po 3 dniach trzeba robić kolejne zakupy, może nie już aż tak duze ale to się chleb skończył, to woda mineralna, którą kupuje w baniakach bo mamy niezdatną wodę do picia, zawsze coś. Dzieci alergicy więc na stałe przyjmują leki i co jakiś czas kontrolne wizyty u lekarza prywatnie bo państwowo leczenie ich było dowcipem pt przychodzi baba do lekarza. Na paliwo wydajemy majątek. Musimy mieć dwa samochody żeby wszystko logistycznie zorganizować bo inaczej się u nas nie da. Czasem i 2 godziny się stoi w korkach wracając z pracy do domu, po drodze odbierając dzieci więc na paliwo nam z 700 zł miesięcznie idzie, jak nie więcej. Chcę żeby jedli zdrowo ciemny chleb, dużo warzyw, każdego dnia owoce, przetwory mleczne, sery, a to wszystko kosztuje znacznie więcej niż tańsze jedzenie. Nie kupuje tego kto wie ile i nie same bio, ale żeby każdego dnia jedli wartościowe rzeczy a nie pszenny chleb z pasztetem tesco. Trzeba ich ubrać, ale staram się to robić na wyprzedażach, co jakiś czas dostają zabawkę czy książkę, ale nie żadne drogie rzeczy tylko coś małego żeby się cieszyli. Chodzą na zajęcia dodatkowe. Koszt około 300 zl miesięcznie za wszystkie zajęcia bo część jest prywatnie a część znalazłam bezpłatnych. No i zawsze coś wyskoczy bo a to się popsuło auto, a to do domu coś trzeba kupić czy naprawić, a to któremuś dziecku coś pilnie potrzebne. Juz oszczędzam jak się da. Nauczyłam się obcinać włosy i grzywki bo wizyta u fryzjera z całą rodziną to 50 zl jak nic. Nie jemy na mieście, staram się kupować na promocjach albo tam gdzie akurat taniej, zwłaszcza ze najmłodsze jeszcze mam w pieluchach i toleruje tylko te oryginalne po innych jest odparzona pupa. Jak się cieplej zrobi to będę uczyć na nocnik to zawsze koszt pieluch odpadnie. No i tak to wygląda że jakbym miała odłożyć choć 50 zl to nie mam z czego. Moze gdyby nie ten kredyt to by było lepiej, ale musieliśmy wziąć, a teraz nie ma co się zastanawiać tylko trzeba spłacać. Ale jak tak liczyliśmy to 2 tysiące więcej i moglibyśmy żyć przyzwoicie a nie tak od pierwszego do pierwszego na styk biorąc czasem zaliczki w pracy i z debetami na kontach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madagaskarr
patologia i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak trochę podrosną to na pewno będzie kłopot bo będzie więcej np zabawek do podziału. A jak będą dorosłe to fajnie tak jak wszyscy się ze swoimi rodzinami pozjeżdżają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Nie patologia bo nie ma u nas żadnych zachowań patologicznych czyli alkoholizmu, narkomanii, nawet papierosów nie palimy choćby dlatego ze nas nie stać. Nie bieda bo nie dostaniemy rodzinnego ani żadnych innych zasiłków bo przekracza nam dochód na jedną osobę wiec według państwa to też nie bieda. Taka Polska wegetacja. Ale od września młodsze do przedszkola a ja na cały etat do pracy wiec dochody wzrosną, mąż też awansuje i dostanie podwyżkę, co prawda 500 zl ale dobre i to. Za 2 lata spłacimy kredyt. Tylko co z tego jak za dwa lata za to samo co teraz kupuje za 150 zl będę musiała pewnie wydać z 300.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba15
do Madagaskar patologia to jest jak dwoje ludzi robi sobie 1 dziecko i na wszystko im mało oboje pracują po 10- 12 godzin a dzieckiem zajmują się 3 opiekunki. Znałam przypadek. Oni muszą się realizować i robić karierę to na ... im to dziecko? To jest prawdziwa patologia. Jak ktoś ma dużą rodzinę i się o nią stara to jest coś godnego podziwu. Osobiście uważam, że 4 dziecko jest najdroższe bo trzeba kupić inny samochód jak się chce jeździć całą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Niestety przy trójce z taką różnicą potrzebny jest inny samochód. 3 foteliki nie mieszczą się na tylnej kanapie. Na wcisk wejdą ale dzieci są upchane jak sardynki i krzyczą ze im ciasną, biją się i nie mają co zrobić z rękami. Zwłaszcza w zimie to coś niewykonalnego, a zapiąć pasy kiedy z tyłu są trzy foteliki to wyczyn godny księgi rekordów. Oczywiście jak ktoś korzysta z samochodu sporadycznie to da się jakoś to upchnąć, ale jeśli się sporo czasu spędza w aucie to bez większego samochodu nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No dokladnie.
Na czwarte dziecko trzeba miec duzy samochod a one tanie nie sa. Wiec przede wszystkim tu trzeba sie zastanowic. A nie tylko brac pod uwage chwilowe widzimisie. Ja tez marze o 4. Chociaz mam dopiero 2. Ale my juz konkretny plan i model w salonie upatrzony mamy:) i wcale nie jestesmy bogaczami. Ale: juz przy pierwszym dziecku odkladamy sumke na 18-stke kazdego z nich. Co zrobia z pieniedzmi nie moja sprawa, chcialabym zeby poszli na studia ale jak zechca kupic auto to Ok. Mamy ubezpieczenia: chorobowe i na zycie. Jemy zdrowo, szukam produktow bez konserwantow. Na wszystko idzie mnostwo kasy miesiecznie ale wedlug mnie to taka inwestycja w przyszlosc. Odlozyc juz nie bardzo mamy co, ale na czarna godzine mamy jeszcze z czasow przedmalzenskich. Zyjemy skromnie, nie kupujemy co miesiac ciuchow, dzieciom kupujemy jak cos potrzebuja, zabawki tylko od okazji albo jak naprawde zasluza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ????
ja mam jedno i więcej nie chce ale podziwiam rodziny wielodzietne ...ja bym nie dała rady głównie psychicznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo jak ty
dziękuję ci za odpowiedz, a napisz proszę jeszcze jak duży macie dom/mieszkanie, każde dziecko ma swoj kącik? u mnie jest podobnie, też nie pracuję i myślałam że póki siedze ze starszym to i z trzecim mogę posiedzieć. Mam wychowawczy, moze grosze ale są. Nie mam gdzie wracać do pracy, ale liczę że cos znajdę jak zdecyduje sie wrócić. No i marzy mi się trzecie dziecko:( Jakiej płci masz dzieci? dogadują sie ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Mamy dom i każde dziecko ma swój pokój, niewielki ale swój. Ja pracuję ale na 1/2 etatu. Dzieci są dokładnie takiej płci jak u autorki i wiek też prawie identyczny. Czy się dogadują? Często są jakieś sprzeczki między nimi ale przecież każde rodzeństwo się kłóci. Lubią się razem bawić tylko z najmłodszą bawią się od niedawna i nie wew wszystko się da bo jeszcze zbyt małą na wiele rzeczy. Za to ona wpatrzona w nich jak w obrazek i robi wszystko co oni. Uczą ją wszystkiego, a ona jak małpeczka powtarza i niestety są to często te niezbyt mądre rzeczy. Jak Ci się marzy a myślisz ze Wam starczy to się decydujcie. Ja bym się drugi raz zdecydowała na to trzecie mimo, że nas to trochę wyrzeczeń kosztuje i bywa ciężko. Natomiast wiem że na czwarte się nie zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duże rodziny są jak dla mnie bardzo ok :) ale tylko wtedy kiedy rodzice mają odpowiednie zaplecze finansowe i dom/mieszkanie na tyle duże żeby każde dziecko miało swój pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×