Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elka felka

Pytanie dotyczące zasypiania.

Polecane posty

Drogie doświadczone mamusie: Mój niespełna 3-miesięczny synek zasypia bez bujania, nie trzeba go nosić na rękach, kołysać czy coś w tym stylu. Jak widzę, że jest śpiący wystarczy, że położę go do łóżka, kładę się obok niego, przytulam, smyram po czułku, głaszczę, trzymam za łapkę.. Wiem, że potrafi też zasnąć bez mojej obecności, nie ma z tym póki co większego problemu. Robię to głównie dlatego, że bardzo lubię te chwile, kiedy leżymy tak przytuleni. Nie karmię go piersią i w taki sposób chcę trochę nadrobić tę więź matka - dziecko. Ale dzisiaj mój mąż mnie zjebutał, że jak tak dalej będę robić, to za jakiś czas mały nie zaśnie, jeśli mnie koło niego nie będzie i będzie dramat, bo 5-letnie dziecko będzie płakało, bo mamusi nie ma. Myślicie, że dziecko może się faktycznie na tyle przyzwyczaić, że będzie tak jak mój mąż opowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak byc a nie musi
moja do roczku zasypiala sama, potem juz z albo ze mna albo mezem. Odkad zabralismy smoczka, zaczela sie budzic w nocy i przychodzic do nas. Teraz ma 2,4 i dalej w nocy przychodzi. Staram sie ja odkladac, ale czasem zasypiam i spi z nami do rana. Moze tak byc ale nie musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ma racje i nie ma racji Akurat mojej corce wszystko jedno bylo czy ktos lezal kolo niej, i gdzie spala ,czy to w lozeczku, czy to w ramionach mamy Nie wyrosla na maminą cycke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja synka usypiam póki co na rękach, przyjdzie czas kiedy będę powoli go tego oduczać. Póki co z tego co wiem dziecko potrzebuje jak najwięcej mojej bliskości i nie zamierzam mu tego zabierać. Twoje dziecko też jest jeszcze malutkie, nie sądzę że przez to jak go usypiasz będzie potrzebował tego do 5 roku życia, jeśli oczywiście, kiedy przyjdzie na to pora, odpowiednio go tego oduczysz.są różne metody... póki co mam wiadomości czysto teoretyczne, jak to wyjdzie w praktyce dowiem się za parę miesięcy. Zdarzy się czasem, że mój mały zaśnie bujany w łóżeczku, ale to sporadycznie, zależnie od tego w jakim jest nastroju, lub kiedy buja się w huśtawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dodam,ze jak zostala polozona do kolyski po kapieli ,nawet bez tulenia czy noszenia by uspic,tak jak sie ją polozylo i zgasilo swiatlo to zaraz zasypiala i do rana spala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie też wiem, że synek potrzebuje bliskości, czułości, w końcu to malutki dzieciaczek. Chcę, by czuł, że jestem koło niego, by zasypiał w poczuciu bezpieczeństwa. No ale nie ukrywam, że robię to też dla siebie, bo uwielbiam, kiedy leży koło mnie, twarzyczką wtulony w moją szyję... Ach od samego pisania mam ochotę iść go teraz przytulić :) Kurczę, jak się przyzwyczai, to trudno, kilka dni przecierpimy i się odzwyczai chyba, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Moja córka tak usypia, raczej usypiala, bo odkąd idą Jej trzonowce, to na rekach. Spanie, glaskanie i lezenie obok wyszlo samo z siebie, bo mąż pozno się kładzie, a mnie zwyczajnie nie przyszło do głowy, ze można noworodka i niemowlę ... Położyć i bye:d naprawdę:d i autorko, gdybym wiedziała to, ci wiem dziś, to drugi raz bym tak nie robiła tylko starała się odkladac. Córka ma rok i nie ma mowy, żeby zasnela nie przytulajac się a to wyklucza odłożenie do lozeczja poki nie spi. A mnie to coraz bardziej męczy. Z czasem ha oducze albo sama się naucz. Choć... Lubię Jak się tuli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jako matka 3,5 latka
radziłabym odkładać dziecko niech samo zapypia bo jak sie przyzwyczai to sobie będziesz w brodę pluć ;) jeszcze bedziesz mieć dosć własnego dziecka ;) uwierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jako matka 3,5 latka
a jak lubisz przytulanie to przytulaj jak nie śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbnmzxcvbn
a ja jestem matką dwójki dzieci i nie mogę nadziwić się temu jak zimno chowacie swoje dzieci od urodzenia flacha do buzi, później całus w czółko i dobranoc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po kąpieli jak zasypia już w trakcie picia mleka to odkładam go prosto do łóżeczka. Ale jak nie śpi, a ja widzę, że dopiero zaczyna robić się śpiący, to nie potrafię go odłożyć tak do łóżeczka, żeby sam tam sobie zasypiał. Tak jak wyżej ktoś napisał: zimno. Kurdę, nie muszę go bujać, nosić godzinami, a takie leżenie z nim wtulonym to czysta przyjemność. No i też jakby nie było taka chwila odpoczynku dla mnie, wyciszenia się. Malutki w ciągu dnia zasypia tak ze 3-4 razy i ten moment jakby nie było jest potrzebny też mi, nie tylko małemu. Bo nawet jak mam jakiś gorszy dzień to wystarczy, że się z nim położę, przytulę, na chwilę zamknę oczy i od razu jest mi lepiej... A jak to jest później z tym odzwyczajaniem? Na prawdę aż taka tragedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccccccccb
po CZUŁKU....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka bujała na rękach do usypiania 3 letnie dziecko!! :o ale każdy robi jak chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to jest niemowlak jeszcze, z czasem będzie spał coraz mniej, to chyba nie będzie aż deorganizowało mi życia, jak raz, dwa dziennie się z nim położę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem :) ale wiem, że przy drugim dziecku zrobie jak przy pierwszym. do 6 tygodnia życia zasypiała na rękach potem wzielismy sie do roboty i w 3 dni nauczylismy ją samodzielnego zasypiania w łóżeczku. do tej pory (4 lata) zero problemów ze snem. dziecko spi samo w swoim pokoju a my mamy sypialnię i łóżko małżeńskie dla siebie. dodam też, że znajomi tulący tudzież bujający dzieci do snu do tej pory śpią w jednym łózku :P tzn uspią dzieci w ich łózkach a o północy tup tup tup do ich sypialni. i tak śpią w czwórkę plus kot... a syn ma juz 5 lat a córka 3... bardzo wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nasz synek tylko w dzień śpi w naszym łóżku, w nocy w łóżeczku. Zresztą, póki co nie zauważyłam by miał jakieś preferencje - tam gdzie się go położy tam śpi :) A nawet gdyby - mamy wielkie łóżko, oboje z mężem bardzo lubimy jak malutki śpi z nami, ja w środku, chłopaki po brzegach, czyli jak trzeba to synka przytulę, a i z mężem też jest jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×