Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NieWiemCzyWypada

Czy odwołałybyście spotkanie z powodu złego samopoczucia?

Polecane posty

Gość NieWiemCzyWypada

Jestem w 7 miesiącu ciąży. Od wczoraj gorzej się czuje, pobolewa mnie brzuch i na nic nie mam siły. Dziś są urodziny mojego męża, a na jutro moja koleżanka sama się do mnie wprosiła, że przyjdzie z tortem, balonami itd, chociaż mówiłam jej, że nie robimy imprezy. Dziwne to trochę z jej strony, ale cóż... Zgodziłam się, ale zasugerowałam, by w takim razie przyszła jeszcze jedna koleżanka - czyli będą dwie. Ona robi z tego wielką tajemnicę przed moim mężęm, że mam mu nic nie mówić, że to niespodzianka dla niego itd i w ogóle jest jakoś tak mpodekscytowana tym wszystkim. Wczoraj znów zadzwoniła, że mam nic nie robić do jedzenia na sobotę, bo one zrobią całe jedzenie, jakieś pierożki itp. No ok. Umówiłam się z nimi. Tylko, że cały czas czułam się dobrze, a od wczorajszego wieczoru czuję się nie za dobrze i nie wiem jak będzie jutro. Nie mam nawet siły ogarnąć pokoju na ich przyjście, najchętniej bym to wszystko odwołała i odpoczęła przez sobotę, tym bardziej, że muszę jeszcze jutro rano iśc na troche do pracy. Ale nie wiem czy to tak wypada, skoro one jakoś specjalnie się przygotowują, wkładają wysiłek w te potrawy i w ogóle... Gdyby to było zwykłe spotkanie na ploty to ok, ale jak one szykują jakąś urodzinową niespodziankę dla mojego męża, to nie wiem czy wypada, abym im powiedziała, że jednak nie mam siły na to wszystko i chcę odpocząć. Głupi problem, wiem, ale co Wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y65yu5uuu5
Tak. Odwołałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do pracy będziesz miała siłe iść? i nie zadzwonisz, że nie pzjdziesz bo sę źle czyjesz? jak bliskie koleżanki, to pozwoliłabym na przyjście, zawsze moge obok nich się polozyć na kanapie, a one niech się obsługują. Tylko takie dziwne dlaczego robią taki spęd twojemu męzowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
ja bym odwołała i wogóle dziwne że to twoje koleżanki a tak starają się dla twojego męża? coś tu nie gra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwołałabym i wolałabym spędzić wieczór tylko z mężem swoją drogą to dziwne, że koleżanka tak ekscytuje się urodzinami Twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Rozważam, by nie pójśc do pracy, tylko sama wcześniej prosiłam dyrektorkę o możliwość przyjścia w sobotę, by wcześniej skończyć, bo to zlecenie jest i teraz trochę tak głupio mi nie przyjść... No dziwne z tymi urodzinami, zaskoczyło mnie to, nie powiem. Co innego złożyć życzenia, dać jakiś upominek, a co innego odstawiać takie coś... balony, tort, pierożki i nie wiadomo co jeszcze... Jakoś na moje urodziny rok temu ta koleżanka nie przyszła z balonami i żarciem :) Nie wiem co o tym myśleć. Jeszcze kazała mi to trzymać przed nim w tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Też trochę mi to śmierdzi i nie wiem co o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam28
no mój mąż średnio by się ucieszył z niespodzianki w postaci imprezy w towarzystwie 2 moich koleżanek.. myśle że wręcz byłby nie w sosie, a kolegów to on niema albo wogóle jakiś swoich znajomych tylko twoje koleżanki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassika
Może one chcą tobie jakiś prezent zrobić:) a pretekstem są urodziny męża:) Bo to dziwne, żeby koleżanki tak o twojego męża dbały:) Dasz radę, skoro idziesz do pracy to z nimi też możesz posiedzieć trochę, a jak to bliskie koleżanki to dom nie musi być sterylny, przecież zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze one to robia z mysla o Tobie , zebyś nie musiala sie przezmeczac i myślec sama o urodzinach meża ? Pozas tym dobery preteks, zeby Was odwiedxzic.. ja nie odwolalabym, bo duzo pracy i serca wkladaja w te przygotowania. Zawsze mozesz powiedziec, ze źle sie czujesz i szybciej zakonczyc impreze po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Mamamam28, on ma kolegów, ale nie planowaliśmy imprezy, więc nikogo nie zapraszaliśmy, a one same to wymyśliły i się zapowiedziały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
No właśnie -dużo pracy w to włożą, więc pewnie nie odwołam tego, ale to jest takie dziwne.... Ta koleżanka to taka przejęta i podekscytowana jest tym wszystkim, wypytywała mnie jakie on lubi ciasto itd... No ale jak one zrobią wszystko, a ja nic, to też nie jest w porządku, bo to jednak ja jestem żoną i to moja rolą jest urodzinowy tort dla męża... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Mamamam28 -tzn jedna wymyśliła, a ja zapropnowałam by przyszły we dwie, żebyśmy nie siedzieli tylko w trójkę z tymi balonami nad tortem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojjjj
pewnie sie zakochała w twoim mężu - ja bym je nie wpuszczała do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_adrianka
Ja bym powiedziała mężowi mimo wszystko,a koleżanki bym zaprosiła,ale uprzedziłabym,że źle się czuję i po prostu poleżę. Jesteś w ciaży i Ty oraz Twoje dziecko jest najwaznoiejsze,nie żadne pierożki. P.S koleżanka cos za bardzo się napala,nie sądzisz?.... Pozdrawaim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzebabyło reagowac od razu
i nie zgadzać się na organizowanie imprezy dla męża: "nie organizujemy urodzin, chcemy ten wieczór spędzić tylko we dwoje, nie mogę dłużej rozmawiać, do widzenia" ale jesteś w ciąży i jesteś usprawiedliwiona ;-) może przynajmniej przełóż to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oddam fartucha
hmm odwołaj bo możesz ty wylądować na patologii a koleżanka z mężem będą razem świętować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Dziękuję za Wasze wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
im więcej o tym myślę, tym dzwniejsze mi się to wszystko wydaje. Nie wyobrażam sobie sytuacji, abym to ja wydzaniała do koleżanki, że szykuję dla jej męża tort, pierożki, że przyjdę z balonami itd. To jest dziwne. Na pewno nie chodzi o niespodziankę dla mnie, bo ona już nawet dzwoniła żebym jutro miała komórkę cały czas przy sobie, bo ona nie będzie dzwonić domofonem i do drzwi, żeby niespodzianka była dla mojego męza tym większa. jakby to o mnie chodziło, to raczej męża by wtajemniczyła, bo zna jego numer tel, a jak chodizło o to, że chciała sie pochwalić przed nim jaką jest gospodynią, to nie miała oporów by go poinformować, że zrobiła 10 kg przetworów i mnie też przyjdzie nauczyć :/ On oczywiście on wie, że one przyjdą, tylko ma udawać, że nie wiedział :) Zastanawia mnie to... Rozumiem przyjść z wizytą, przy okazji złożyć życzenia, dać nawet upominek, czy ciasto upiec... Ale takie ceregiele, że wielka tajemnica z tego jest, tyle szumu z okazji jego urodzin, robienie całego obiadu, tortu, zakradanie sie w tajemnicy przed nim z jakimiś balonami... Gdybyśmy chcieli zrobić imprezę, to przecież zorganizowalibyśmy ją, bo nie raz już przecież organizowaliśmy, a w tym roku nic nie organizujemy i ona o tym wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
im więcej o tym myślę, tym dzwniejsze mi się to wszystko wydaje. Nie wyobrażam sobie sytuacji, abym to ja wydzaniała do koleżanki, że szykuję dla jej męża tort, pierożki, że przyjdę z balonami itd. To jest dziwne. Na pewno nie chodzi o niespodziankę dla mnie, bo ona już nawet dzwoniła żebym jutro miała komórkę cały czas przy sobie, bo ona nie będzie dzwonić domofonem i do drzwi, żeby niespodzianka była dla mojego męza tym większa. jakby to o mnie chodziło, to raczej męża by wtajemniczyła, bo zna jego numer tel, a jak chodizło o to, że chciała sie pochwalić przed nim jaką jest gospodynią, to nie miała oporów by go poinformować, że zrobiła 10 kg przetworów i mnie też przyjdzie nauczyć :/ On oczywiście on wie, że one przyjdą, tylko ma udawać, że nie wiedział :) Zastanawia mnie to... Rozumiem przyjść z wizytą, przy okazji złożyć życzenia, dać nawet upominek, czy ciasto upiec... Ale takie ceregiele, że wielka tajemnica z tego jest, tyle szumu z okazji jego urodzin, robienie całego obiadu, tortu, zakradanie sie w tajemnicy przed nim z jakimiś balonami... Gdybyśmy chcieli zrobić imprezę, to przecież zorganizowalibyśmy ją, bo nie raz już przecież organizowaliśmy, a w tym roku nic nie organizujemy i ona o tym wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak jak
ktos wyzej mysle, ze ta kolezanka sie zakochala w Twoim mezu. A co ten twoj maz na to, jak mu pwoiedzialas o tym wszytskim? Jaka mine zrobil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zly szyk
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieWiemCzyWypada
Jedmu powiedziałam tylko tyle, że przyją złożyć mu życzenia i że przyniosą jedzenie, a on ma być zaskoczony. On nie wie natomiast o tym zakradaniu się z balonami, torcie, nie dzwonieniu do drzwi (żeby niespodzianka była większa :/) , tym że ona jakaś taka podjarana tym jest itp. Wie tak ogólnie i bardziej to odbiera jako wizytę, przy okazji której złożą mu życzenia i nie widzi w tym nic niewłaściwego. Do pracy jednak dziś nie poszłam, bo sie zestresowałam tą sytuacją i też chcę coś do jedzenia i siebie przyszykować. A.... a ona dzwoniła, że ja mam NIC nie robić, bo ONA wszystko zrobi. No ciekawe, zabraniać żonie zrobienia np ciasta na urodizny własnego meża :/ My zorganizowaliśmy sobie wieczór urodzinowy wczoraj ;) Wkurza mnie, że ona z tych jego urodzin robi niemal święto narodowe... te telefony od niej, tajemnice, podekscytowanie, że ciasto, że tort i pierożki zrobi... To jest zbyt normalne.... chyba. A dziwnych sytuacji było więcej, tearz to składam do kupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhu niedobrze
laska sie bezczelnie zasadza na Twojego meza, ewidentnie widac, ze by mu w dupe wlazla, wkurzaja mnie takie baby, pod pretekstem bycia mila, probuja namacic :/ mam nadzieje, ze Twoj maz nie jest glupi i wysmieje te durna dziewuche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jesteś dupą wołową
że dajesz przyzwolenie na takie zachowanie pod twoim dachem przecież niedawno założyłaś temat o koleżance pytałaś o rady i dostałas je, skutecznie pogonic szmate tak dziwczyny radziły a ty mimo wszystko zgadzasz sie na urodziny , balony itd a teraz wymyslasz ze niby zle sie czujesz , gdzie miałaś rozum i język jak zgodziłaś sie na ten cały cyrk /? to teraz cierp bo i tak nie masz odwagi ukrócić podrywu i sideł rzucanych na twojego lubego , jak tak dalej pójdzie zostaniesz sama i będziesz żałować ze zmarnowałaś szanse gdy jeszcze był czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te urodziny to maja byc dzisiaj? Tak mi teraz do glowy przyszlo, zebyscie sobie poszli dzisiaj do kina albo pojechali gdzies.. A kolezance jak zadzwoni, powiesz, ze byla awaria z ciaza I musieliscie dla pewnosci do szpitala jechac. Jesli ona faktycznie zasadza sie na Twojego meza, a on jest calkowicie z tym niezwiazany, w sensie zupelnie niewinny, to powinno wystarczyc, zeby laska sie na jakis czas obrazila I dala Wam swiety spokoj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to teraz wiem dlaczego
nie mam zadnych "kolezanek" a juz "przyjaciolki" to szerokim lukiem omijac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam juz nie przesadzajmy, ze kazda przyjaciolka chyha na waszego meza czy chlopaka. Ja mam 2 kolezanki, o ktorych moge powiedziec przyjaciolka, z czasow dziecinstwa jeszcze - jedna wyrosla na lesbijke :) a druga mimo, ze heteryczka I super laska, jest tak rabnieta, ze kazdy moj facet uwazal, ze jest nienormalna :-) nigdy tez nie spotkalam sie z sytuacja, zeby kolezanka moja zaginala parol na ktoregos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×