Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lauraaa123

Zajdę w ciążę w grudniu 2012...kto że mną? :)

Polecane posty

a kim Ty jesteś żeby udzielać się w czyjeś życie? To że dzielimy się nim na forum nie upoważnia Cię chyba do rozkazywania z potrójnym wykrzyknikiem na temat tego czy mamy się tym ekscytować czy też nie.. Daruj sobie bo w niczym nam nie pomagasz. Każda z nas wie że zajście w ciążę nie jest rzeczą łatwa.. i każda z nas pragnie tego.. a Ty swoją krytykę zachowaj dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ooo lauraaa123
lepiej sie tak nie ekscytujcie ma racje nic takiego nie napisala:D:o tylko wyrazila swoja opinie i nikomu nie rozkazuje a ty kochanienka nie irytuj sie tak, i nie denerwuj sie bo to nie sprzyja zajsciu w ciaze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bjak_baba zobaczysz, uda się! trzeba być dobrej myśli! dobrze, że podchodzisz do tego "na luzie". wtedy podobno jest łatwiej zajść :) Moja kumpela starała się 4 lata, po wszelkich możliwych badaniach lekarz stwierdził, ze nie będzie mieć dzieci (nie wiem dokładnie z jakiej przyczyny, ale "wina" leżała po jej stronie). Odpuściła sobie zupełnie, pogodziła się z myślą, że macierzyństwo nie dla Niej. 5 miesięcy temu zaszła, ciąża rozwija się prawidłowo, wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda z nas ma swój sposób na sukces prawda? podzielam Twoje zdanie b.. Wiesz podziwiam Ciebie.. Mój temat dotyczy grudnia.. Ale nic na siłę jeśli się nie uda w grudniu moja wiara nie zaniknie.. Trzeba mieć nadzieję..Dziewczyny nie jesteśmy tu po to aby się sprzeczać może lepiej połączymy się w czekaniu na ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *&^*%^&%%$
laura, ogarnij się dziewczyno, ona tylko powiedziała, że czasem to trwa i żebyście były cierpliwe, a naskoczyłaś na nią jakby Ci matkę zabiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacfsdfsdfvsdf
tak, tak, łączmy się ! to z pewnością pomoże !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przepraszam zwracam honor.. wybaczcie to wszystko przez ekscytaćje.. po prostu każda z nas pragnie dziecka na swój sposób.. ją postawiłam na wiarę i tak samo jak ja szanuje wasze starania tak myślę że wy mogłybyscię uszanować moja wiarę w grudzień.. jeśli tak jest, każda z was kiedyś miała w sobie taka wiarę.. wiem i zdaje sobie sprawę z tego iż do poczęcia dziecka jest długa i ciężka droga.. poprzez zapłodnienie, zagniezdzenie, prawidłowy przebieg ciąży i narodziny w terminie.. każdej z nas tego życzę i nie mam zamiaru z nikim się klucic. wybaczacię.. mam ciężki charakter:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacfsdfsdfvsdf
i jak napisała koleżanka, nie emocjonuj się tak, to nie pomoże, wiem bo sama się długo staram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że jakoś zniesiemy Twój charakterek. Ja tym bardziej, bo do aniołków nie należę :P czyli podsumowując - staramy się, wspieramy sie w staraniach i nie kłócimy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam koleżankę która starała się 9lat.. przeszła bardzo wiele.. nie udane próby invitro.. w końcu zdecydowali się na adopcję. pół roku temu adoptowali cudowną dziewczynkę o która starali się też długo.. a tymczasem ona- jestem w trzecim miesiącu ciąży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak słucham lub czytam takie wypowiedzi, to odnoszę wrażenie, że osoby, które się nie starają, nie myślą o tym, to najczęściej zachodzą w ciążę. dlatego od listopada - bez parcia na szkło - co ma być, to będzie. (w domyśle - żeby było :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjak_babka
Z pierwszą ciążą było bez starania. Miesiąc po ślubie. Można powiedzieć, że za pierwszym podejściem bez zabezpieczenia i bach. Sami się nie spodziewaliśmy, że tak łatwo poszło. Nawet się trochę bałam bo kwasu foliowego nie brałam przed i hmm wstyd się przyznać ale mały został poczęty jak oboje byliśmy ostro wstawieni po imprezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaa12
aga masz rację, całkowitą.. ile kobiet na świecie tyle przykładów.. ile kobiet tyle różnych zdań.. każda z nas poza tematem ma swoje życie i wiele czynników które wpływają na nasze postrzeganie.. wierzę że nam się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjak_babka
W sumie takie pozytywne nastawienie na pewno nie zaszkodzi. Fajny pozytywnie brzmiący temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaa12
bjak-babka widzisz nie zawsze wszystko jest takie same.. nasze organizmy są różne.. bardzo różne.. powiedz mi jak to jest gdy urodzisz pierwsze dziecko? czy pragnienie kolejnego jest takie same jak pierwszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaa12
podzielam Twoje zdanie bjak-babka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam kobiety, coś mi się tu pokrecilo.. cały czas pisałam jako laura2 coś mi ucielo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że taki pozytywny zostanie do końca i że w przyszłym roku będziemy dzielić się narzekaniami na przypadłości ciążowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjak_babka
W moim przypadku jest tak, że na 2 drugie dziecko decydujemy się bardziej świadomie. Wiemy już jak to na prawdę wygląda, nieprzespane noce itp. zawsze chcieliśmy mieć większą rodzinę tzn min 2 dzieci. W mojej głowie zawsze te 2 dziecko było i jest. Takie marzenie. Nie było łatwo z decyzją ponieważ jak wspominałam chorowałam i to wszystko skomplikowało. Może życie stanęło dosłownie na głowie, przeszłam chemioterapię. Teraz już minęło 3 lata po chorobie i znowu pojawiło się te pragnienie dziecka.Lekarze nie widzą przeciwwskazań. Zastanawialiśmy się długo, miałam rozterki natury etycznej, ze tak to ujmę, strach przed nawrotem itp. Ale natura jest silniejsza i instynkt macierzyński od rozsądku i być może zdrowego myślenia. Doszliśmy do wniosku, że po prostu spróbujemy, jeżeli nie wyjdzie to widocznie tak miało być jeżeli nie to trudno widocznie mój organizm nie jest na to gotowy. Nie będę na pewno próbować jakiegoś bardzo radykalnego leczenia czy in vitro. Chcę żeby mój synek nie wychowywał się jako jedynak, żeby miał rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiquran
cześć.... to ja nieśmiało też dołacze... od wczraj nowy cykl wystartował.... niestety... 4 mc nie uważamy z nadzieją na dzidziusia... i nic.... w tym cyklu robie monitoring bo nie wiem co i kiedy z ta owulka u mnie.... śluz mówi co innego, ból jajjników co innego a tempki co innego..... ciekawe co powie monitoring... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bjak_babka oprócz problemów zdrowotnych - psiałąś o wcześniejszej chorobie - podejście do ciąży mamy podobne. z tym, że ja nie martwię nie narazie zbytnio - starania za krótko trwają. tiquran Cześć! :) miło, że dołączyłaś. będzie więcej "staraczek" - zawsze raźniej :) u mnie też 4 cykl, ale nie panikuję - zdaję się na naturę :) do lekarza będę miałą jeszcze czas się wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poprzedni cykl miałam bez owulacji. Na usg tak dr stwierdziła. Wcześniej niby wszystko było ok. Wiedziałam kiedy mam dni płodne na podstawie śluzu np. Mam przepisany Duphaston i w grudniu zobaczymy czy coś się ruszyło. Monitoring dobra sprawa, będziesz dokładnie wiedziała co się dzieje z cyklem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiquran
Ja też nie panikuję.... zreszta mam córeczkę która osładza mi to czekanie na drugie dzieciątko.... byłam pare dni u gina bo strasznie bolały mnie jajniki, piekły , kłuły, bolały... wsyztsko na raz... myslałam że jajas torbiel się zrobiła....a że pani ginj fajna to sama zaproponowała że mozemy zrobić monitoring.. W kwietniu odstawiłam tabsy i takie mma wrazenie że się wsyztsko rozregulowało.. zobaczymy jak to bedzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy moim trybie pracy ciężko mi umówić się na wizytę u lekarza, więc sobie daruję monitoring... co ma być, to będzie :) po roku starań zacznę się martwić, czy coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chce byc...
Witam ;) Przyłącze się. W przyszłym tygodniu idę jeszcze zrobić ostateczne badania i do lekarza a od grudnia zaczynamy starać się o dziecko :) Mam nadzieję, że się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po cichu licze ze sie uda... Kwestia pozostaje natomiast ze mojego M ciezko przekonac... :( Jedyne co udalo mi sie wywalczyc to ze kochamy sie bez zabezp, a tylko przerywany.... Na cud Bozonarodzeniowy nie licze. Mam juz synka, ale bardzo pragne drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×