Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anakonda misia

czy zwiazalbys sie ze striptizerka

Polecane posty

Gość kopakabana7
mam pytanie do autora powyżej - juki... ile masz lat i jakiej jesteś płci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
jestem kobietą i przekroczyłam czterdziestkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
kopakabana, Ja zaś na wydziale społecznym. ja Cię nie osądzam ani Twojej sytuacji, jeżeli jest Ci to potrzebne aby utrzymać siebie i pomóc rodzicom - ok, niech tak będzie. Ja nie mam problemu z kobietami pracującymi w takich miejscach. Problem pojawia się, gdy kobieta w takim pracuje/pracowała, chce założyć rodzinę i okłamuje faceta, że nic takiego nie miało miejsca - wtedy jest to już chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana7
juri,... no właśnie, kobiety zwykle bardziej potrafią zrozumieć tę sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dajecie sobie makaron na uszy nawijać :D ­ laska w dzień pracuje na uczelni, a w nocy pracuje w klubie gogo :D taaaa "D ­ jasne, na pewno żaden student ani wykładowca jej tam nie pozna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
kopakabana, co masz na myśli poprzez: "juri,... no właśnie, kobiety zwykle bardziej potrafią zrozumieć tę sytuację... "?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
miala na mysli to ze jestesmy zwykle bardziej tolerancyjne. to wy panowie chodzicie do tych barow,ciagniecie dziewczyny do lozka,a potem chcecie zenic sie i wiazac ze świętymi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana7
Mam na mysli to, że większość kobiet wypowiada się ze zrozumieniem, że to nie jest prostytucja przecież. A na moje ciało i tak każdy się gapi na ulicy, na basenie, na dyskotece itd. W pracy poruszam się bardziej zmysłowo i nieco wulgarnie, to jedyna różnica. Jak jestem na wakacjach za granicą to też topless nie stanowi problemu i na zachodzie to nie budzi sensacji, więc dziwi mnie, czemu polski mężczyzna miałby odrzucić mnie z tego powodu, że pokazuje piersi? A czy to, że na wakacjach opalam się topless też powinnam zataić? Pracuje na uczelni w dzień a jak mam okienka albo w weekendy pracuję na kamerkach - nie w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
nasi panowie(oczywiście nie wszyscy) są zakłamani!!!korzystają z życia na całego,ale ślub i dzieci tylko z dziewicą!!takie koltunskie poglady i wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
jukijuoujytr, ja tam do klubów gogo nie chodzę , a już tym bardziej do burdelów. kopakabana7, ale czy ja twierdzę, że jest to prostytucja? NIE - mnie wkurza to, że zasłaniacie się jakimiś głupimi argumentami aby tylko nie powiedzieć o tym facetowi. Jeżeli chcecie uchodzić za uczciwe to postawcie go w sytuacji pełnej wiedzy - niech zdecyduje mając pełną świadomość czy chce być z taką kobietą czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniar
już sobie wyobraziłam ten dialog "Kochanie... muszę ci coś powiedzieć... chociaż bardzo sie wstydzę... ale rok temu na Ibizie... leżałam na plaży bez stanika! na plecach! każdy mógł widzieć moje piersi!! na co Kochanie "rzeczywiście, nie szanujesz się i jesteś rozwiązła! jak mogłem być tak ślepy. koniec z niami!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
moze nie mowia ,bo chca,aby mezczyzna najpierw je poznal,a potem dopiero decydowal?tzn,nie skreslal na starcie tylko dlatego,ze byla striptizerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana7
Rotmistrz, ja na pewno powiem, może nie od razu na początku, tylko jak mnie lepiej pozna i zacznie być poważnie. Myslę że jesli takie rzeczy mają wyjść to lepiej żeby to było ode mnie. Poza tym jakbym uważała że to coś złego, nigdy bym się tego nie podjęła. Natomiast trochę przykre, że wielu mężczyzn mówi, żeby skreśliło taką kobietę.. no trudno, właśnie dlatego potrzebuję tych pieniędzy, na wszelki wypadek, bo potem mogę zostać zupełnie sama na świecie, bez żadnego wsparcia, bo z taką przyszłością polski facet nie będzie mnie chciał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Kopakabano, i to jest prawidłowe podejście. Jeżeli facet uzna, że spoko to super. Jak nie - to trudno, znajdziesz sobie innego. Jednak obawiam się, że ten atawizm nie dotyka tylko polskich facetów, a facetów w ogóle ;). Polscy są jednak zdecydowanie bardziej liberalni w tej kwestii niż np. muzułmanie :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
poza tym nie demonizujmy!!!jak bylam bardzo mloda to bylam za tym zeby wszystko mowic partnerowi o swojej przeszlosci. jednak to nie jest do konca dobry pomysl,naprawde. bo czesto jest tak,ze niby wszystko zrozumial i zaakceptowal,a pomimo tego wypomina ,choc dziewczyna nie zrobila nic strasznego.a tak w ogole poglady zmieniaja sie z wiekiemi wraz z nabywaniem doswiadczenia zyciowego i tej tzw,madrosci . nic w zyciu nie jest tylko biale i czarne,jest wiele odcieni szarosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
jukijuoujytr, ale czy ja rysuję manichejski obraz świata? Wydaje mi się, że nie. Są różne sytuacje, różni ludzie, a ja po prostu apeluję o niebudowanie związków na kłamstwie już na samym starcie. Co w tym jest złego? "jak bylam bardzo mloda to bylam za tym zeby wszystko mowic partnerowi o swojej przeszlosci. jednak to nie jest do konca dobry pomysl" Ja z kolei nadal tak uważam, a jestem dorosłym człowiekiem. Przeszłość jest w sumie najlepszym miejscem gdzie możemy się czegoś dowiedzieć o drugiej osobie - tam są informacje jaka ona jest na prawdę. To, że ktoś Ci będzie mówił, że jest wspaniały, że będzie robił tak i tak... to w sumie nic nie oznacza - ludzie kłamią na co dzień :). A przeszłości nie jesteś w stanie okłamać. Jeżeli rzetelnie się człowiek dowie jaka/ki był/a partner/ka w przeszłości to ma znacznie lepszy obraz sytuacji na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
ale terazniejszosc buduje się teraz,w przeszlosci mozna bledy popelniac,czyz nie???a naprawde niektorym ciezko jest zaakceptowac przeszlosc partnera. ja np.przed moim męzem mialam jednego męzczyzne i mimo ,ze nie bylismy juz razem nadal utrzymywalismy kontakt i spotykalismy sie czasem. powiedzialam mojemu mezowi o tym. wiesz ile sie nasluchalam ,jakie mi robil sceny zazdrosci i jaki podejrzliwy byl? teraz powiedzialabym,ze nie byl pierwszy,ale w zyciu bym nie powiedziala kto to byl. tak by bylo lepiej. i spokojniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
ale,hm.. wlasnie chcialam byc uczciwa. teraz wiem prawda owszem ,alee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Owszem, teraźniejszość buduje się teraz, jednak przeszłość potrafi wiele powiedzieć o człowieku. Można popełniać, owszem. Jednak ocenę tych błędów pozostaw drugiej stronie - jeżeli chcesz być uczciwa dajesz pełny obraz sytuacji. Partnerowi to nie będzie przeszkadzać? - super. Będzie mu przeszkadzać - cóż, tak też może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
czyli spowiedz???czy przesluchanie?ja nie jestem za klamaniem,ani przemilczaniem,ale ty mi sie wydajesz bardzo radyklany. bez urazy,oczywiscie. ile masz lat jesli moge zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
radykalny,mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
jukijuoujytr, mam 25 lat, jestem po studiach - aktualnie doktorat robię i pracuję. Nie jestem prawikiem - byłem w kilkuletnim związku, obecnie wolny choć być może już nie długo ;) Ja nie uważam aby miała być to w formie spowiedzi a tym bardziej przesłuchania. Po prostu. Gdy zaczyna się formować związek to należy o takich rzeczach poinformować. Niekoniecznie za jednym zamachem w formie kilkugodzinnego monologu, jednak warto powiedzieć wszystkie istotne i ewentualnie kontrowersyjne rzeczy, a druga strona wiedziała w co się pakuje. Takie podejście wydaje mi się dojrzałe i uczciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Dodam tylko, że to ja - Światowa Organizacja Zdrowia, wróciłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
No nareszcie ktoś się domyślił :D. Offerma, ZS czy który?? :P Spoko, długo nie zabawię ;), mam masę roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
rozumiem,masz prawo do wlasnego zdania ,jak kazdy zreszta. jednak ,ja w dalszym ciagu uwazam,ze zbyt wielka wage do tego przywiazujesz. wiesz dlaczego?bo jaka masz gwarancje,ze uslyszysz prawde???moze raczej to co chcialbys uslyszec,bo i tak bywa. zwlaszcza jak dziewczynie bedzie zalezalo na Tobie ,i gdy zrozumie jakie ma to dla Ciebie znaczenie(jej przeszłość).dlatego uwazam,ze lepiej kogos poznac,dopiero potem oceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana7
a masz prawicowe przekonania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
chyba do Rotmistrza to pytanie?ale odpowiem: N I E,szanuję wartości i tradycje ale,prawicy w Polsce mówie nie!!!!!brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
jukijuoujytr, żadnej nie mam gwarancji, dlatego poza tym co partnerka powie trzeba samemu na spokojnie się dowiadywać. Nie żadne śledztwa ale przypadkowe pytania, zapoznanie się ze znajomymi partnerki. Jeżeli coś ma być na rzeczy to przy odpowiednim podejściu do sprawy prędzej czy później wypłynie na wierzch. Ja też uważam, że lepiej poznać, a potem oceniać. Jednak kłamstwa nic nie usprawiedliwia - jak ktoś kłamie to znaczy, że albo: 1. nie kocha 2. kocha ale jest w sumie egoistą bo stawia swoje szczęście (bycie ze mną) ponad możliwość mojego pełnego poznania sytuacji W obu przypadkach nie warto wchodzić w związek. Nie - moje poglądy są centrolewicowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jukijuoujytr
ok,a co jeśli zatai coś,bo to głupi błąd młodosci np.I Ty się zakochasz,i wtedy cos wyplynie???już wiesz,że dziewczyna wartościow,ZALEŻY cI BARDZO,ale zbłądzlła!odrzucisz,zerwiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×