Ktoś dał mi w kopercie na ślub...150 zł za parę...nie rozumiem czemu...

Płaciłam za osobę 210 zł o czym każdy był poinformowany - aby nie było że brakuje mi klasy, nie ja informowałam a poprosiłam o to świadków. I naprawdę przykro mi się zrobiło kiedy otworzyłam kopertę a właśnie tyle...

a po co informowałaś ile płacisz, i tak jesteś żałosna :D

Myślałam, że wysłałaś zaproszenia do ludzi, na których towarzystwie ci zależy? A nie na ich kasie?

Poinformowałam ile kosztuje stolik, właśnie dlatego aby nie było czegoś takiego...

trzeba było nie wyprawiać wesela tylko wyprawić samo wręczenie kopert - wtedy na pewno byś zarobiła :)

chęci pomocy****

dokładnie, jak możesz być taką materialistką? może nie mają więcej! Dla niektórych i 50 to duża kwota!

W zasadzie powinno dawać się minimum 50% więcej niż płaci się od gościa weselnego. A jeśli kogoś nie stać było by dać tą kwotę mógł najzwyczajniej odmówić.

Chociaż czasem tak bywa u niektórych że akurat przyjdzie ciężki czas w tym akurat okresie gdy jest taka uroczystość. Wówczas daje się tyle na ile kogo stać.

Myślę że jeżeli kogoś nie stać, to po prostu może nie przychodzić...

Jakim trzeba byc BUFOREM zeby informowac WSZYSTKICH gosci ile sie zaplacilo od osoby? ! Zaprosilas gosci na wesele,byli juz dobrze poinformowani bo o to zadbalas, ale nie kazdego stac na gruba koperte,do tego ciuchy,fryzjer,jak daleko jeszcze podroz+hotel. Trzeba bylo zaprosic rodzicow,swiadkow a nie wywalac na pokaz weselicho w dzisiejszych czasach i oczekiwac grubej kasy.... Wies spiewa i tanczy ....

kiedyś to wesele robiło się, żeby pokazać się przed rodziną, jacy jesteśmy nadziani, a nie żeby od nich żebrać za talerzyk. :) Co za czasy.

Jakim trzeba byc BUFOREM zeby informowac WSZYSTKICH gosci ile sie zaplacilo od osoby? ! Zaprosilas gosci na wesele,byli juz dobrze poinformowani bo o to zadbalas, ale nie kazdego stac na gruba koperte,do tego ciuchy,fryzjer,jak daleko jeszcze podroz+hotel. Trzeba bylo zaprosic rodzicow,swiadkow a nie wywalac na pokaz weselicho w dzisiejszych czasach i oczekiwac grubej kasy.... Wies spiewa i tanczy ....

to może lepiej bilety na wesele sprzedawać? :D

odmówić? a co jeśli to bliska rodzina? Ja byłam ostatnio w anglii na ślubie przyjaciółki, mamy bardzo zgraną grupę przyjaciół, część osób specjalnie przyleciała z innych krajów i kontynentów mimo że nie mieli kasy, każda z nas dała taki prezent na jaki nas było stać a było mnóstwo takich, nawet panny młodej przyjaciółka z dzieciństwa która nie przyniosła nic. Panna Młoda z kolei była strasznie zdziwiona że od nas dostała prezenty bo mówi że sam fakt że przyjechałyśmy jej w zupełności wystarczy. A płaciła o wiele więcej niż ty, bo to były 3 imprezy, w tej kulturze zaprasza się na tradycyjny wieczór panieński, w sobotę jest impreza typowo ślubna (małe wesele) a w niedzielę wielki bal. I ona się W OGÓLE NIE SPODZIEWAŁA PREZENTÓW, bo zależało jej żebyśmy po prostu były. WIĘC TAK, PODTRZYMUJĘ, AUTORKA JEST MATERIALISTKĄ.

Jakim trzeba byc BUFOREM zeby informowac WSZYSTKICH gosci ile sie zaplacilo od osoby? ! Zaprosilas gosci na wesele,byli juz dobrze poinformowani bo o to zadbalas, ale nie kazdego stac na gruba koperte,do tego ciuchy,fryzjer,jak daleko jeszcze podroz+hotel. Trzeba bylo zaprosic rodzicow,swiadkow a nie wywalac na pokaz weselicho w dzisiejszych czasach i oczekiwac grubej kasy.... Wies spiewa i tanczy ....

gdyby 60% gości nie przyszło, to też byłoby Ci źle. Wesele to spotkanie z rodziną i wspólna radość. A nie sposób zarobku.

głupie podejscie, o weselu raczej nie dowiaduje się nikt z dnia na dzień, można sobie odłożyć, ja tak zawsze robię, słyszy sie przecież w rodzinie czy wśród znajomych kiedy kto bierze ślub, wiec można się przygotować

Jeśli ktoś jest zaproszony to może przyjść bez kasy, biletów wstępu chyba nie sprzedają.przyjście z koperta to dobra wola.jak mlodym zawartość nie pasuje to niech mnie pocaluja w d...

jak może nie przychodzić? A NIE POWINNO SIĘ DLA PARY MŁODEJ BARDZEJ LICZYĆ SAMO PRZYBYCIE NIŻ PREZENT? tak było u mojej przyjaciółki a płaciła3x więcej bo raz że w UK a dwa że w jej kulturze są 3 wystawne imprezy. I od początku mi i naszym wspólnym przyjaciółkom powiedziała że nie oczekuje prezentów i była bardzo zaskoczona że w ogóle prezenty kupiłyśmy, bo każda z nas leciała z innego kraju na ten ślub, jedna wręcz z innego kontynentu. Wiele osób na tym weselu prezentów ani kasy nie dało, ale to nie miało znaczenia bo liczy się że przyszli! To jest najważniejsze! A znam mnóstwo par które na zaproszeniach piszą, proszę nie dawać pieniędzy tylko np. wino do piwniczki albo maskotki które zostaną przekazane do domu dziecka.

*sorki za powtórzony post, nie dodał się od razu

komuna sie skonczyla i nie kazdy sie okazało ma równy żołądek

Mnie akurat rodzina, która ma najwięcej dała najmniej. UWAGA! Chłop dorosły z osobą towarzyszącą kubki za 20 zł, a jego matka z ojcem tackę. Nigdy im tego nie zapomnę... Powiem, że te 150 zł to by było dużo... W dodatku wszyscy wiedzieli, że potrzebujemy pieniędzy, bo chcemy się budować.

Dodam, że wyżej wymienieni na poprawinach byli przed nami... :O

Więc trzeba rozgraniczyć chamstwo od braku kasy. Mnie spotkało chamstwo..Bo dali to najbogatsi z rodziny. A Ciebie?

Budować się chcecie? To do roboty! Najłatwiej innym krzyczeć daj. Jak was nie stać na wesele to zróbcie skromne przyjęcie

dobrze ci materialistkomogli dac puste kopeerty:P

Już się wybudowałam. A chamstwo jak się chajtało, to w ogóle wesela nie zrobili, bo bali się że rodzina odda im te prezenty ze śmietnika.

Zaoszczędzili parę stów, powyciągali śmieci zalegające z szafy... Ale w naszej pamięci zostanie to na zawsze. Nie wiem czy w perspektywie to im się opłacało. On ożenił się niby bogato z taką ropuchą wiejską, że tylko współczuć mu każdej nocy. Naprawdę straszna i głupia. Zaciąga wiejsko, że hej...

Szacunek powinien być z obu stron. Państwo młodzi się starają, aby goście byli zadowoleni, to i goście powinni się postarać.