ej, naprawdę mnie nie lubicie??

uważacie, że mało jest ludzi, którzy jeszcze potrzebują czasu na ukończenie definicji własnej? naprawdę sądzicie, że jestem pod tym względem taka wyjątkowa? i, że nie ma gorzej trzepniętych ode mnie?

Nie znam ciebie, także nie mogę powiedzieć czy ciebie lubie....

Jam żem jest Więc myk, myk.

ale znają mnie już trochę na tym forum...i czasem jest wrogość....

ja Cie uwielbiam I z przyjemnoscia zrobilbym Ci minetę :)

wyobrażaj sobie.....tego ci zabronić nie dam rady, ale wiesz...chodzi o to, że mam niepoukładane w głowie, nie...

ja cię lubię. przynajmniej na razie :P

no to miło mie...ale wiesz, że mam lekka paranoję i obsesyjne myslenie? takie czasy? taki urok osobisty?

a kim ty kurwa jesteś? :O pierwszy raz widzę taki nik :D

widzialem kilka Twoich wpisów ale nigdy nie zwróciłem na nie uwagi więc Cię nie znam a jak nie znam to z zalożenia lubię dopóki nie okaże sie ,że jednak nie:D:D

no cos ty, lubiiiiimy cie bardzoooo :D ps. tak jak sie lubi migrene

mam zrytą psychę z dziecinstwa, ojcie dziwnie kochał naszą rodzinę i teraz mam obsesję na punkcie miłości w rodzinie- faworyzacji i takich tam. jestem monotematyczna- a tego mnie tu znają. zakładam topiki na temat tego jak dziecko wpływa na związek i relacje partnerskie i czy kocha się kogoś bardziej- czy to normalne. niektórzy są mną zmęczeni. wątpię w miłość najogólniej mówiąc.

Odbiegając delikatnie od tematu muszę wyrazić opinię iż stosunek do ciebie mam radykalnie ambiwalentny acz nawet dodatnio pozytywny :)