jakie cechy powinien mieć idealny mężczyzna?

"no dobra, ale debili i ich środowisko możemy pominąć" gdyby to byli debile, to naprawdę nie zaprzątałabym sobie tym głowy :P ale niestety to są ludzie, którzy aspirują do szeroko rozumianej elity, do tego intelektualnej..

Powinien szanowac WSZYSTKIE kobiety, byc gentelmenem, dobrym czlowiekiem, lubiec rozmawiac o wszystkim, z dystansem do seksu, optymista I najlepiej sredniej urody :)

moim zdaniem 10% kobiet lubi dżentelmenów i komplemenciarzy

Powiedz mi, że żartujesz...

nie żartuję. Ja podrywałem kobiety na komplementy i udawanie dżentelmena i udało mi się za 10 razem

to było do Malinowegogroszka. Co do podrywu na dżentelmana to po prostu na dłuższą metę irytuje jak ktoś jest nazbyt uprzejmy i widać kiedy to jest wymuszone. Poza tym komplement od osoby która ich normalnie nie prawi jest dużo przyjemniejszy.

kamil1979jgora - to chyba nie zrozumiałeś koncepcji dżentelmena + komplemenciarstwo to wcale nie jest żaden pozytyw, raczej tani i nieszczery chwyt

to prawda, ale mimo to twierdzę że ok. 10% kobiet można poderwać na dżentelmena fakt że lepsze rezultaty daje bycie chamem, ale mi akurat łatwiej było udawać dżentelmena niż chama. Być może na chama wyrwałbym za 2 razem, a tak udało mi się za 10 i jestem zadowolony.

przykre jest tylko to, że w ogóle musisz coś udawać.

to prawda, udawanie dżentelmena nie jest zbyt etyczne, ale działa na 10% kobiet. Natomiast udawanie chama jest skuteczniejsze, ale moim zdaniem trudniejsze. Ja nie potrafiłem udawać chama, wychodziło mi to strasznie sztucznie i strasznie się przy tym męczyłem. Dlatego przyjąłem strategię na dżentelmena.

a nie łatwiej było wykorzystać własne cechy charakteru?

Moorland - nie żartuję niestety... Osoba na studiach prawniczych, z wysoko postawionej rodziny, udzielająca się aktywnie w życiu społecznym/ chłopak, który właśnie skończył jedno z czołowych warszawskich liceów i teraz podróżuje po świecie, zdobywając doświadczenie itd, bo wybiera się na dziennikarstwo do Wielkiej Brytanii... Chciaż zależy, jak kto definiuje elitę, ale mam yu na myśli potoczne jej rozumienie.

niestety z moim charakterem nie udawało mi się poderwać kobiety tak że po 8 latach poddałem się i postanowiłem zmienić charakter za pomocą psychotropów i komplemenciarstwa. I udało się - za 10 razem. Myslę że komplemenciarstwo i udawanie dżentelmena bywa skuteczne wobec kobiet które miały problemy w poprzednim związku - tak było w moim przypadku

Oj też znam takie typy. Z zasady ich piorunująca kariera kończy się razem ze wsparciem rodziców, bo ich chamskie zachowanie to tylko symptom wybujałego ego i oderwania od rzeczywistości.

Kamil - owszem, dla kobiet z niskim ego komplementy są czymś mile widzianym. Właściwie każdy je lubi, różnica polega na tym jak na nie reaguje.

myślę że ok. 10% kobiet na komplementy reaguje pozytywnie

a ja myślę, że 100%. Różnica polega na tym, że czasami nie robią takiego wrażenia, żeby to pomogło w podrywie.

"Takim wypaczonym osobnikom mówię NIE." 123 a zdaje się że kolega "egoist31" czy jak on się tam nazwał miał tu na kafe spore branie.

być możen 100% kobiet reaguje na komplementy pozytywnie tzn. uśmiechnie się i podziękuje, ale jedynie 10% pójdzie do łóżka z komplemenciarzem.

Nawet mniej niż 10% :P

no mniej więcej tak koło 10%. Jednak moim zdaniem i tak lepiej być komplemenciarzem niż jęczyd*pą. A chama nie każdy potrafi udawać - ja np. nie potrafię.

Z tym chamem to też nie jest tak, że trzeba mieć kulturę pana spod budki z piwem. Raczej chodzi o taki ironiczny, czasem złośliwy urok, a to już cecha charakteru ;)

może i tak, ja na przykład nie umiałem chama udawać, kosztowało mnie to zbyt wiele nerwów. Tak że po prostu powziąłem strategię komplemenciarza - i się udało :)

kamil1979jgora, wkółko powtarzasz to samo - 10%, łatwiej być komplemenciarzem, ale więcej leci na chamów :P może rozwiniesz temat, albo coś? :P

no bo takie są moje doswiadczenia mój prawdziwy charakter to jęczyd*pa - na poczatku cały czas narzekałem, że jest źle, że świat jest okrutny, że żadna mnie nie chce, że jestem brzydki itp. Dlatego nie mogłem poderwać żadnej dziewczyny do 26 roku życia. Potem chciałem być chamem - ale mi nie wychodziło, byłem nienaturalny. WIęc przyjąłem strategię na dżentelmena-komplemenciarza + psychotropy. I też mi nie wychodziło - przez rok. Przez ten rok brania psychotropów próbowałem poderwać 10 dziewczyn - 9 mnie spławiło a za 10 razem mi się udało i ta 10 jest teraz moją żoną.

kamil1979jgora - jestem bardzo ciekawa, co twoja żona sądzi o twoim prawdziwym charakterze? :P czy może nie ujawniasz się? Swoją drogą, to twoje 10% traci swoją wiarygodność, skoro statystyka opiera się na próbie 10 osób :P

Hahahahaha jak zobaczylem wymagania fiefiorki i groteski(swoja jej nick obrazuje idealnie to co napisala) to myslalem ze pekne ze smiechu:D spelniam to 80 i tak sie zastanawiam ile Wy same z tego spelniacia mniej niz 30? Ach no tak zapomnialem ze macie ogolone i czyste(chyba) szpary i pozwala wymagac hehehe CHUJ NIECH BEDZIE Z WAMI

widzę dyskusja bardzo się rozwinęła, w końcu chodzi o to źeby nikogo nie udawać być sobą, jesteś dżentelmenenm to nim bądź, jesteś chamem zostań chamem.

widzę że pod koniec rozmowy bardziej zaczęli się wypowiadać koledzy, a ja bardziej jestem ciekaw opinii szanownych tutaj koleżanek.

Tylko pierwsza wypowiedz byla moja, reszta to podszyw. Drogi autorze musze sie z Toba zgodzic w sprawie tego iz kobiety wybieraja tych "chamow" a nie "grzecznych". Cos w tym niestety jest ale do pewnego czasu, wiem z autopsji. Bylam z takim wlasnie grzecznym i bylo naprawde cudowanie, idealnie ale popsulam wszystko:( teraz jestem z tym "przyslowiowym chamem" i nawet nie wiesz jak bardzo zaluje ze tamten zwiazke sie rozpadl. Duzo bym oddala zeby moc cofnac czas i byc spowrotem z tym "grzecznym"...