Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młodda zagubiona żona

Co zrobić żeby się jak najmniej kłócić z mężem - młode małżeństwo

Polecane posty

Gość młodda zagubiona żona

Jesteśmy 1,5 roku po ślubie, czasem się kłócimy - raczej nie za często ale zdarzyło nam się kilka poważnych kłótni. Zauważyłam ze zaczyna się od pierdół a potem mąż powie coś chamskiego ja mu odpowiem i on zaczyna się wydzierać - potem oczywiście każdy jest obrażony - on że ja go sprowokowałam (chociaż to chamstwa nie tłumaczy) a ja że chamsko się do mnie odezwał (np. "siedz cicho kurvva" "możesz kurvva się zamknąć?" itp.). Zależy mi na małżeństwie, prosze o bardziej doświadczone osoby co są w małżeństwie - jak się dotrzec, co zrobić zeby minimalizować kłótnie - prosze o szczere rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam dwa sposoby :p 1. Jedno z was wyjeżdża do roboty za granicę, bez telefonu :p 2. Wiesz kiedy mniej więcej jest szansa na awanturę i unikasz takich sytuacji, olewasz wszelkie obelgi i sie nie kłócisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrr
Najgorsze są pierwsze 2 lata, potem się dotrzecie. Dlatego jestem za tym, żeby pomieszkać przed ślubem razem, żeby później nie było takich akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawiasta salamandra ...
Podstawa to nigdy siebie nie obrażać zwrotami: kurwa, chuj, pierdol się, kutas, etc. Mówić konkretnie co leży na sercu, ale bez wyzwisk. I im spokojniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawiasta salamandra ...
I dodam, że to nieprawda, że przez 2 lata jest docieranie, a potem już z górki. Są różne etapy i zawsze jest coś do omówienia w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pstrym koniu
a to juz zalezy od szanownego malzonka na niektorych dziala tylko wyprowadzka i rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę szczerze powiedzieć że sposób 2 od dawna stosuje mój mąż :o choćby nie wiem co nie da sie z nim pokłócić :o za cholerę ni :o :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herrr
Do omówienia zawsze coś jest, ale nie zawsze przeradza się to w dziką awanturę z wyzwiskami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
wyszłaś za chama i teraz będziesz się męczyć - takie odzywki do kobiety świadczą o totalnym braku szacunku, ale co tam! najważniejsze, że przeparadowałaś przez kościółek w białej kiecce i jesteś MĘŻATKĄ - czyli wg swojej filozofii i tak górujesz nad koleżankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerwererwerwe
najlepsza metoda słuchaj jednym uchem drugim wypuszczaj olewaj jego slowa wyjdz z pokoju zanij sie czyms innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy przeklinanie to chamstwo
wasi faceci nigdy nie klna? moj facet ostatnio jak sie naburmuszylam powiedzial: co to kurwa za mina? czy to chamstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodda zagubiona żona
dzięki za odpowiedzi. powiem szczerze że ja też zamiast w odpowiednim momencie przystopować to też mu coś niemiłego powiem. Kłócimy się tak mocno rzadko np. raz na 3 miesiące jest taka kłótnia. Jak teraz analizuję to mogłam niektórych uniknąć:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha05
jak można udawać, że się nie słyszy kiedy mąż rzuca w ciebie wyzwiskami - taki macie sposób na życie? robienie z siebie ścierki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodda zagubiona żona
aha i my mamy własnie tak że każde z nas normalnie na co dzień przeklina, i on nie nazywa mnie "kurvvą" tylko właśnie mówi coś w stylu "kurvva masz coś jeszcze do powiedzenia?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngfngfn
nie ma takiej klotni ktorej nie mozesz lodem rozladowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik.w_86
ja jetem mężatką z 2 letnim stażem (nie mieszkaliśmy razem przed ślubem) i nie pozwoliłabym się do mnie tak zwracać mojemu mężowi. Fakt faktem, oboje mamy harde charaktery, zwłaszcza mój mąż, który coś powie, zanim pomyśli i to czasem bardzo boli. Staramy się w przypadku kłótni od razu wyjaśnić sobie wszystko na spokojnie, albo się do siebie przytulić i ochłonąć. Mamy jednak ustalone granice słowne, których nie przekraczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojjj tam nie dołujcie jej- jesteście młodym małżeństwem, każde chce pokazać, że ma rację. A w chwili wściekłości też nie do końca można nad sobą panować- łatwo jest radzić dyskutuj na spokojnie, ale jak sprawa nie jest taka błaha - można sobie te porady między książki włożyć. Mnie też zdarzyło się palnąć coś, czego potem potwornie żałowałam i w żadnym stopniu nie zmniejszyło to uczucia i szacunku do mojego faceta. Ale on mnie bierze sposobem- i z nim w ogóle nie można się kłócić, ostoja zrównoważenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój mąź to ostatni chuj i pierdolony śmieć, a wiesz, że ta decyzja powinna być na całe życie? z taką głupotą cudownie do siebie pasujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wokkkkkmmmmmmmm
Powaliło was? Wy myślicie że wszystko jest białe albo czarne? I nie wierze że nigdy nie mieliście takiej kłótni że użyliście przekleństw - same idealne małżeństwa! Chyba lepiej zastanowić się, popracować nad małżeństwem niż od razu się rozwodzić? Małżeństwo to połączenie dwóch odrębnych światów. Co wy w bajki wierzycie że poznali się i zyli długo i szczęśliwe z gromadką dzieci? Pewnie samo gimnazjum albo nastolatki piszą te brednie. Szcześliwe małżeństwo to lata pracy i docierania się. Ostatnio słyszałam że do szczęśliwego małżeństwa potrzeba długich rozmów i dużo dobrego wina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, głupia krowo, ty najwyraźniej nie rozumiesz, że status małżeński jest zarezerwowany tylko dla garstki ludzi, o wyższym, wzniosłym umyśle. dlatego w większości wypadków małżeństwo jest klęską...przez dobór poparty zwykłym zauroczeniem... lub majątkiem jeśli Twój mąż tak szybko zaczął traktować cię jak szmatę, to nie widzę lepszego wyjścia nad rozwodem, nawet jeśli jesteś od męża uzależniona seksualnie nie szanujesz siebie, będąc z takim typem, dlatego nie dziw się, że piszę w taki sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wokkkkkmmmmmmmm
a ty krwawy nos skoro teraz sama tu piszesz to albo jestes kura domowa albo gimnazjalistka co skonczyla juz zajecia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqww101010
a co w przypadku pary - małżeństwa, bez dzieci, bez zdrad, wolnych finansowo, lubiących spędzać czas razem ale jednak kłócących się regularnie - bez chamskich wyzwisk tylko padnie coś w stylu "mam cię już dość" "nie rozmawiam z tobą" itp? Czy to też jest powód do rozwodu a może jakaś terapia małżeńska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik.w_86
nie zgodziłabym się z tym, że w każdym małżeństwie się bluźni. Ja jestem na tym punkcie bardzo czuła i mój mąż nauczył się że wulgaryzmów nie używamy. A jeśli chodzi o kłótnie, to dopiero po ślubie jest lepiej. Jak chodziliśmy ze sobą, czy byliśmy już narzeczonymi to nie było dnia żebyśmy się przynajmniej raz nie pokłócili, dużo na plus zmieniło zamieszkanie ze sobą po ślubie i....seks, którego nie było przed ślubem. Niedawno urodzilo nam sie dziecko i musze przyznać, że jest więcej punktów zapalnych wynikających głównie ze zmęczenia i nowej sytuacji. Ale oboje staramy się nie zaogniać kłótni, bo to do niczego nie prowadzi, tylko do wyrzucenia żali, które dawno sobie wybaczyliśmy, albo rzeczy które nie mają najmniejszego związku z powodem kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy ale to nigdy przez
cały okres mojego małżeństwa (4 lata) mąż nie powiedział do mnie "kurvo"!!!! jak tak można? Co za brak szacunku... Brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqww101010
tu nikt nie napisał że maz nazywał kogoś "kurvvą" wręcz przeciwnie! nie umiesz cyztac tempa dzido? ja pierdole co za siano zamiast mózgu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robię tak że jak usłyszę
mniej więcej coś takiego jak autorka typu "siedz cicho kurvva" "możesz kurvva się zamknąć?" itp. to zamykam się wedle jego życzenia, ale potrafię potem milczeć aż na drugi dzień + oczywiście idę spać do drugiego pokoju. I tak dopóki dopóty jego nie zacznie męczyć ta sytuacja i nie przyjdzie się pogodzić, ale oczywiście wtedy to musi się tłumaczyć że tak powiedział i jak mu przykro itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nigdy ale to nigdy przez
wypierdalaj trolu - nie umiesz nawet czytac - nie chce ci sie czytac co napisano w temacie to po jakiego grzyba sie wypowiadasz kuro domowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nigdy ale to nigdy przez
kurde same idelane małżeństwa mamy w kraju ja pierdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekaj wokkmmmmmm ty jesteś durną hipokrytką, durną ponieważ nie wzięłaś wszystkich możliwości pod uwagę, których jest bardzo dużo, a podałaś jedynie dwa całkowicie nietrafne :) hipokrytką, ponieważ w tym punkcie niczym się nie różnimy równie dobrze możesz być kurą domową lub gimnazjalistką ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam jeszcze inaczez
Nie porównujcie każdego małżeństwa tak samo - znam dwa przeciwstawne - jedno bardzo religijne, nigdy nie powiedzą nawet "kurde" "zajebiście" itp seks mieli dopiero po ślubie, żyją jak Pan Bóg przykazał jak się kłócą to też po "bożemu", a druga para mojej siostry małżeństwo to byli zawsze szaleni imprezowicze - przeklinają na codzień normalnie, przed sobą mieli kilka zwiążków w których był seks - jak się kłócą to czasem walną do siebei tekstem "kurde możesz się rpzymknąć" "jesteś walnięta" ale i tak nie jestem w stanie stwierdzić które małżeństwo jest bardziej udane bo kłótnie to kłótnie a obie pary na moje za często się kłócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×