Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a odwalcie sie z tym pseudonim

Niemowle a prace domowe - jak to godzicie?

Polecane posty

a matko..uufff..teraz ma pól roczku i jeszcze samo nigdzie sie nie doczołgie,co najwyzej kwili albo sie wydziera, za drugie pól roku to i dziecko na glowie pilnowac trzeba bedzie by ci do gara nie wlazło i starac sie go odkurzaczem nie przetrącic,do tego buszowanie w szafkach takze moze dojść U mnie sprawdzily sie bramki i kojec drewniany bez zakrtytego dnia,taki stawiany na dywan lub podloge :) Jak cos robilam to zamykalam bramki zamontowane aby nie przeszly tam gdzie nie powinny,(brami byly na dole schodow, przy wejsciu do kuchni, i przy kominku), a jak zbyt zabardzo broilo to do kojca na ten czas kiedy cos w kuchni robilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co ja mam powiedzieć?
Mi umycie podłogi zajmuje łącznie 10 minut w kuchni, przedpokoju i pokoju dziecka. niech żyją euromopy. Czym się brudzi? jedzeniem. Dziecko jadło chrupki którymi kruszyło, mi się coś tam chlapnęło jak gotowałam. a to herbatę lub mleko rozlałam,więc trzeba zetrzeć,a jak się robi na bieżąco to potem nie trzeba szorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aUTORKO, JAK cIE CZYTAM TO MI SIE PRZYPOMINA poprzedni rok i wczesniej kiedy moj synek sie urodzil , brrr na nic nie ma czsu, ciagle zmeczenie i niewyspanie, OKROPNOSC!!! Nie zazdroszcze. Ja na biezaco sprzatalam kuchnie a dodatkowo w kazdy dzien staralam sie cos zrobic dodatkowo np umyc 1 okno lub wytzec kurz w jednym pokoju itp. Chodzi o to zeby sie sprzatanie nie anawarstwialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz doczytalam, ze Ci dziecko spi -2po 3x na dzien... i Ty piszesz, ze nie masz czasu domu ogarnac ? No sorry ale Ty sobie chyba kpisz, dziewczyno. Smiech na sali , normalnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kowwwasla
śmieszą mnie takie tematy, ja mam dwójkę małych dzieci, pracuje zawodowo na cały etat (wracam do domu jest 17-ta) i tez prowadze dom i daje rade. A ty masz półroczne dziecko które spi w dzień pewnie jeszcze, siedzisz w domu i rady nie dajesz..... no comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babsko_Babsko
A mnie śmieszą takie posty, pracuję na cały etat, bla bla bla, ale w tym czasie ktoś inny zajmuje się dziećmi, prawda? Więc nie porównujmy pewnych rzeczy! Ja przy bliźniakach PRACOWAŁAM W DOMU ZAWODOWO (dla niedowiarków-jestem tłumaczem, więc mogę pracować zawodowo w domu)! Jednocześnie prowadząc dom, oporządzając dzieci i przygotowując posiłki/pranie/prasowanie/lekarstwa dla męża i jego umierającego ojca. Ale nie oceniam kogoś, kto nie daje rady przy 1 dziecku, to jest ciężka, nużąca (głównie psychicznie) praca, czasem nie ma siły na nic, i to nie jest powód do negatywnej oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kowwwasla
ja wróciłam do pracy pól roku temu, wczesniej nie pracowałam zawodowo i mam porównanie. Więc kobieto nie pisz bzdur. Kiedyś o 17 byłam po robocie, ugotowane, posprzątane, wieczór to był czas dla mnie. A teraz??? przychodzę zmęczona, jest wieczór a robota się dopiero zaczyna. włączenie pralki czy zmywarki trwa chwile, a potem obiad, pobawić z dziećmi się trzeba, poczytać, przygotować ubranie na nast. dzień. Dom i opieka nad dziećmi nie są jakieś mega przytłaczające królewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka.......
o wiedziałam, że tu się zleca perfekcyjne panie domu :D a ja cie autorko rozumiem, bo też czasem u mnie wszystko leży. ale u mnie nie wynika to może z samej organizacji czasu, a raczej zmęczenia fizycznego i psychicznego, bo ja spędzam czas z dzieckiem na maksa, czyli gadam, zabawiam i w sumie tylko jak robię obiad to probuje go czymś zająć na dłuższa chwile. i jak Mały już mi zaśnie na te czy 30 czy maks 60 minut to wiecie co? nie chce mi się latać ze szmatą od razu, bo wolę w spokoju wypić kawę i pooglądać tvn style albo np. pocwiczyc czy poczytać książke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo czasami tak
A ja tego dążenia do nieskazitelnej czystości nigdy nie rozumiałam. No ile trzeba czasu na sprzątanie? Codziennie trzeba umyć podłogę i załadować zmywarkę ( ile to trwa max 30 minut) co 2 dni pranie i gotowanie ( godzina) ścieranie kurzy, sprzątanie łazienki - raz w tygodniu i to z udziałem męża. mycie okien co 3 miesiące. Prasowanie ubrań- wtedy kiedy akurat jakaś rzecz potrzebuję-nigdy nie prasowałam rzeczy od razu zdjętych z suszarki -nie chce mi się. Szkoda mi życia na bycie perfekcyjną panią domu wolę zamiast tego poczytać książkę. W mieszkaniu mam względny porządek-gruntowne sprzątanie jak np mycie ścian, sprzątanie a kuchenką odbywa się u nas 2 razy w roku. Tak było u nas kiedy córka była nieniemowlęce. Obecnie ma 2 lata chodzi do żłobka, mąż i ja pracujemy. Komu po pracy i wieczorze spędzonym z dzieckiem chciałoby się szorować posadzkę w łazience zwłaszcza jeśli chce się wyszarpnąć trochę czasu dla swojego hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolasroczkaaa127
wow ile tu mamy Pań Rozenek- mam tylko nadzieję że trochę mniej koloryzują! autorko nie martw się mi też jest ciężko. powiem Ci że wbrew pozorom bardziej wszystko ogarniam jak idę do firmy niż jak siedzę w domu cały dzień, bo jak człowiek wyjdzie nawet do pracy to akumulatory naładuje. moja córka jest tak absorbująca że nie mam przy niej czasu na nic- jak tylko traci mnie z oczu to jest płacz- tak więc pranie wieszam bawiąc się w a ku-ku, z odkurzaczem tańczę żeby ją rozśmieszyć. ma 7 miesięcy i aparacik na biodra więc sama nie siedzi ani nie raczkuje- zostaje tylko leżenie na plecach i noszenie na rękach. czasem wymiękam. pamiętam jak kiedyś sobie ponarzekałam a mąż mówi mi że chyba przesadzam- potem zaczął zostawać z córą jak jechałam do firmy i szybko zdanie zmienił. pamiętajcie też że dzieci są różne- moja siostra musiała dziecko z bujakiem do toalety brać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolasroczkaaa127, ale popatrz , ze jej dziecko potrafi spac nawet 6h dziennie ( tak napisala). Nikt tu nie pisze, ze jest sie Rozenek ale na litosc Boska, przez 6h to mozna wszystko zrobic a nie narzekac , ze sie nie am na nic czasu bo DZIECKO. Autorka jest smieszna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam za granicą, jesteśmy tu z męzem i córeczką sami, dwa tygodnie temu urodziłam, mąż tyra na dwie zmiany a ja wszystko ogarniam, dziecko, mieszkanie, sprzątanie, gotowanie etc.. w tym roku nie spędzamy ŚBN a nawet gdybyśmy mieli to chyba liczy się fakt bycia razem a nie umyte okna...:O autorko więcej organizacji bo oszalejesz, ja robię wszystko jak Mała śpi i starcza mi czasu dodatkowo na makijaż, książkę, poczytać w necie bieżące info etc.. jak się nie zorganizujesz teraz to później będzie tylko gorzej powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela850
Nie wiem jak u ciebie z kasa, ale moze jakas pania do sprzatania sobie znajdz. Chociaz raz w miesiacu by przyszla i ci mieszkanie odpicowala. W zaleznosci gdzie mieszkasz i jak duzy jest twoj dom, to mysle max 100 zl by cie to wyszlo. a przed tesciowa nie musisz sie tym chwalic :-) Trzeba sobie w zyciu radzic, a powiem ci ze jest pelno ludzi, ktorzy chetni sa do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie nie perfect ale ok
Nie trzeba być perfekcyjna aby w 6 godzin zadbać o mieszkanie czy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie nie perfect ale ok
Wystarczy nie być użalającym się nad sobą leniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od dziecka. Ja miałam czas na sprzątnięcie,spacery itp. Im mały był starszy to owszem był coraz ciekawszy,ale również interesowały go zabawki,książeczki czy nawet pluszowe miśki zwykłe. Jak gotowałam obiad, to siedział bawił się w łóżeczku czy na podłodze ,albo w krzesełku i pił picie rozmawiając po swojemu ze mną:-). Teraz ma 3 l więc jest jeszcze lżej niż jak był malutki. Znam dziecko które nie ma zainteresowania typu zabawki...tylko pilot,tel,coś z półek. I przy nim już na prawdę spokojnie coś ugotować czy zrobić to cud czasem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie nie perfect ale ok
Ale jej dziecko śpi od 3 do 6h w dzień, przesypia noce, ładnie się samo bawi! Są dzieci absorbujące ale dziecko autorki do nich nie należy. Ona woli po prostu się lenić i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widocznie autorka jest źle zorganizowana albo leniwa.... No proszę,przecież te obowiązki spokojnie można pogodzić z dzieckiem,tym bardziej,że Twoje śpi w dzień,interesuję się zabawkami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
Autorko, coś mi się nie zgadza, dziecko śpi 3-6 godzin + powiedzmy 2 godziny które mąż może wykorzystać na porządki, co daje min 5 godzin dziennie na porządki i obiad + weekend. Albo robisz wszytsko bardzo wolno, albo nie jestes zorganizowana albo jestes pedantką. Przyznaje, tez bylam zmeczona jak syn mial 6 m-cy bo budzil sie 2-6 razy w nocy a ja o 5.30 wstawałam do pracy. Od dłuższego czasu nie prasuje tego co nie trezba, obiady robie tylko takie które zajmują max. 1 godzine, za to dużo czytam książek i poświęcam czas na inne interesujące mnie rzeczy. Idz z dzieckiem na spacer w sobote a maz niech w tym czasie umyje okna, w czym problem? w następną sobotę niech on idzie na spacer a ty zrob gruntowne porzadki w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytającaaaaaa
Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi ten wątek to chyba taki test, jakie macie podejście do "nieperfekcyjnych" matek wychodzi na to, że większość kultywuje ideał matki polki, która za cenę swojego wolnego czasu, hobby, życia poza pracą, kontaktów z mężem zrobi wszystko, aby w domu lśniło i jedzonko było na czas podane :D może kilka dziewczyn okazało się trochę bardziej na luzie, bez dupościsku co będzie jak nie umyję podłogi dziś Powiem wam, że wolę poświęcić czas wolny na hobby, rozwój zawodowy i rozmowę z mężem a nie lizać mieszkanie! P.S. Mam 1 dziecko które śpi max. 3 godz. w dzien i jakoś daję radę, choć wszelkie prace domowe uważam za upierdliwe i odmóżdżające :D ale je wykonuję z obowiązku tylko że nimi nie żyję, bo mam o wiele ciekawsze zajęcia :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zarośnie, nie zarośnie
wczoraj jak odpowiadałam autorce na posta jako jedna z pierwwszych od razu -jak Wróżbita Maciej "skąd ja mogłem to wiedzieć?"- napisałam, że zaraz się perfekcyjne panie domu zlecą i będą opowiadać jak swietnie sobie dają radę. Ale nie dla wszystkich lśniący dom jest wartością samą w sobie. oczywiście - mogłabym położyć się spąć o godzinę później codziennie i miałabym wszytsko na błysk, ale wolę się wyspać. I co w tym złego? mój wybór, moje zycie, moje mieszkanie. Dziecku krzywda się nie dzieje, przeciwnie, facet je - czasem też on gotuje. Czasem sprzątam więcej czasem mniej. A czasem jak dziecko śpi wolę się pogapic w tv a brud niech sobie po ciuchutku rośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninaa jak malina
Widze zaradne mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwefbiwuhb
Dziecko spi 3 rzy dziennie po 1-2 godziny i Ty jeszcze nie masz na nic czasu? Moje dziecko spalo raz gora 2 godziny a mi sie czasem nawet nudzilo. Nieogarniete te matki teraz, szok normalnie. Tyle udogodnien paniusie maja i jeszcze zle. Moja babcia miala 3 dzieci, gospodarstwo, chodzila do pracy do cegielni, wode musiala przyniesc ze studni, prac recznie. I nie narzekala, jest teraz pogodna staruszka zadowolona ze swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zarośnie, nie zarośnie
o! przykład babci zawsze najlepszy :) i pewnie babcia tez USG nie miała a zdrowe dzieci rodziła i musiała w piecu najpierw napalić, żeby coś ugotować... tylko pytanie po co wszytskie latacie na USG i gotujecie na gazie zamiast od razu wrócić do jaskini bo przecież jaskiniowcy też dawali radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwefbiwuhb
Nikt nie pisze ze jest perfekcyjny, ale autorki dziecko spi 3 razy dziennie-co ona wrtedy robi, skoro nie ogarnie chociaz mieszkania i nie zrobi jedzenia? No chyba, ze ona wtedy tez spiu, bo innego wytlumaczenia nie widze-procz lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytającaaaaaa Są też takie kobiety które mają obsesję na czystość,a są też bałaganiary i są te trzecie po środku:-) Ja staram się zachować w miarę porządek,ale nie mam obsesji na tym punkcie,odkurzam/zamiatam codziennie(aby dziecko też miało czysto,bo bawi się na podłodze),myję podłogę max co drugi dzień,czasami codziennie. Pranie zależy ile się zbierze,ze ścierką za kurzem codziennie nie latam,ale muszę przyznać,że muszę i na to zwracać uwagę w miarę często,bo dziecko jest alergikiem. Weekend szybkie ogarnięcie,odpoczywamy,chodzimy na spacery, wypada też czasem taka sobota gdzie robimy ogólny porządek ale to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie.............
a mnie smieszy codzienne sprzatanie mieszkania :), czy naprawde trzeba CODZIENNIE myc lazienke, kibel itp??? Przeciez to nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwefbiwuhb
Nie pierdol glupot, Ty wyzej, nikt nie kaze wracac do tych czasow, ale zauwaz ze tak bylo i kobiety nie padaly jak muchy ze zmeczenia tak jak teraz mimo pralek, gazowego ogrzewania, mikrofali, zmywarek i wszelkich udogodnien. Teraz wszedzie narzekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
czytającaaaaaa... ale jak ktoś jest pedantem to musi nas sobą dużo popracować, żeby się z tego "wyleczyć" i tego życzę autorce, bo inaczej będzie z siebie ciągle niezadowolona. Ja mam czysto, ale nie "na błysk" i wszelkie uwagi teściowej w ogóle na mnie nie działają bo porządek w domu nie jest moim priorytetem. Dla mnie najważniejsze jest żebyśmy byli szczęśliwi, więc jeśli w sobotę mamy ochotę na wycieczkę to jedziemy a teściowa np mówi, że ona ma tyle do sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×