Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a odwalcie sie z tym pseudonim

Niemowle a prace domowe - jak to godzicie?

Polecane posty

Gość forumowa kafeterianka
a ty, Tereska Niebieska, wszystko na pewno masz na błysk, aha, uważaj bo ci uwierzę :D :D :D i jeszcze zadbana jesteś i chętna na seks a mąż cię uwielbia :D i co ci do tego że dziewczyna ma 7 pokoi? stać ją to ma, a ty możesz sobie pomarzyć :P sratatata, nie uwierzę, że można durne domowe obowiązki wypełniać z uśmiechem na ustach, chyba tylko jakieś prymitywy bez zainteresowań tak robią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TereskaNiebieska;)
forumowa kafeterianka --> w adwokata sie bawisz ;) ? W sumie nie lubie rozmmawiac "przez poslow" ale Ci odpowiem : Jakby ja bylo STAC na 7 pokoi jak piszesz, to nie sprzatala by ich w nocy ... tylko widzac ze nie wyrabia wziela by sobie pania do pomocy w domu :P. Jej nie STAC na te 7 pokoi tylko chce zeby wszyscy WIDZIELI ZE JA STAC ... a to drobna roznica :P A o mnie sie nie martw ;) Domu nie zazdroszcze .... bo nie ma czego ;) .... 100 razy wole moje mieszkanie skrojone na nasze potrzeby :) W mieszakniu nie mam blysku i nie zalezy mi na tym ;) ... co do zadbania to nie mam wyjscia bo pracuje na dosyc odpowiedzialnym stanowisku i z tej strony na zaniedbania nie moge sobie pozwolic :P ... A co do meza ... hmmm, .... chyba mnie rzeczywiscie nie znosi i tak przez czysty masochizm przy moim boku od ponad 20 lat trwa :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TereskaNiebieska;)
I jeszcze jedno ... nigdzie nie pisalam ze obawiazki wykonuje z usmiechem na ustach ... wrecz przeciwnie : pisalam ze draznia mnie i nie lubie ich bo zabieraja mi cenny czas jaki moglabym spedzac z mezem i corka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowa kafeterianka
och, a cóż to za "odpowiedzialne stanowisko"? zdradź, proszę, chyba że to tajna agencja rządowa :P nie lubię, jak ktoś krytykuje dla zasady różne są dzieci, mężowie i ludzie mają różne temperamenty, nie jest powiedziane że twoje życie jest najlepsze i nie masz monopolu na rację A zamiast krytykować lepiej rzuć parę rad autorce (chociaż już się zmyła gdzieś) jak sobie lepiej radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TereskaNiebieska;)
forumowa kafeterianka --> jestem "product manager" w firmie IT :P ... mowi ci to cos ? ;) Ja nie krytykuje dla zasady ... tylko nie lubie jak ktos (za przeproszeniem) "wyzej sra jak doope ma" , wszystko "na pokaz" robi, zeby inni widzieli, a anonimowo na forum placze ze sobie nie radzi .... kazdy robi swoje wybory w zyciu.... ja wybralam zycie w 80-cio metrowym mieszkaniu ktore ogarniamy z mezem bez problemu (choc i bez euforii), Asia czerw wybrala zycie w domu z 7 pokojami i 3 lazienkami i sprzatanie domu po nocach ;) ... jej wybor jej kredki... ja mam prawo napisac co o tym mysle i odrobine sie posmiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ktos ma 7 pokoi, bo dostał je w spadku i nie mógł sprzedać, albo trzyma z innych względów - niekoniecznie na pokaz?;) ale wnioski mówią też czasem o mówiącym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te znowu z tą organizacją... autorko- postaraj się wyluzować. Ja też wariowałam, że syf w domu i zastanawiałam się jak to możliwe, że inne mają taki porządek. po prostu uwierz mi, że z czasem jest lepiej i coraz więcej można ogarnąć. te co piszą o organizacji często mają mniej wymagające dzieci, moja jak miała 6 miesięcy to z rąk nie schodziła. oczywiście, że wszystko jest kwestią priorytetów i można np. nie kłaść się spać tylko sprzątać (jak robi moja szwagierka, która przy niemowlaku ma błysk), ale ja po kilku miesiącach walki ze sobą dałam sobie spokój, a za kolejnych kilka okazało się, że życie powoli wraca do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ograniam godzine przed
powrotem mojego faceta z pracy, rzadko cos ugotuje, predzej moj facet ale on to lubi, generalne sprzatanie tylko w sobote, reszte czasu spedzam karmiac, sciagac mleko, bawiac sie z malym, ogladajac tv i siedzac tu na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli wychodzi a to, ze jak ktoras ma posprzatane to jest nienormalna i bedzie ja maz zdradzal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy ktos zwrocil na to uwage, bo innych postow nie czytalam, ale autorki dziecko baardzo duzo spi w dzien ,i tym samym rzuca sie w oczy ,ze autorka ma sporo czasu wolnego,smialo by sie z wszystkim wyrobila gdy dziecko spi jak i nie spi Zreszta moja mala byla taka ze nawet godzine w lozeczku sobie lezala gdy byla nakarmiona ,przewinieta,patrząc sie na krecaca karuzele i nie mialam z tym problemu aby ogarnać siebie dom i dziecko, do tego praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwielbiam kafeterie
wszytkie tutja sa tak swietnie zorganizowane i z 10 dzieic maja pmieszkania na blysk i obiad z 3 dan! plus jeszcze w wolnym czasie swierzo zorbionymi pazurami dizrgaja kaftaniki dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja matka sama wychowała
4 dzieci plus chory dziadek leżący pies i kot na dostawce 4 pokojowe mieszkanie ogrzewane piecami rąbała drzewo nosiła węgiel pół dnia sprzątała szkołę żeby utrzymać dom w nocy pilnowała zaś przedszkola w stróżówce w domu czysto było i ugotowane śniadania obiady i kolacje i nawet ciasto piekła co niedziele nie wiem jak ona to robiła sama jedna ale teraz sa dziwne kobiety ze z 1 dzieckiem nie daja se rady i porzadkiem w domu bez urazy autorko nie próbuje Cie w zaden sposób obrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie ironizuj.Nie mialam nigdy absorbujecego ,rozdartego,namolnego malucha, mialam baardzo spokojne, grzeczne dziecko jako niemolwak jak i kilkulatka, wiec w tym momencie nie bylo zadnego problemu zając sie domem a dziecko sobie spokojnie cos w lozeczku albo na dywaniku robilo Autorka pisze ,ze jej dziecko duzo spi, a to jest wazna informacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jak zwykle banda służących
doradza kolejnej, jak być lepszą służącą :) Autorko, w normalnym świecie wykupujesz mężowi obiady w jakiejś stołówce (w każdym mieście jest ich zatrzęsienie), możesz odebrać będąc z dzieckiem na spacerze, on sobie odgrzeje. W domu wykonujesz tylko naprawdę potrzebne prace, reszta może poczekać choćby na weekend i obecność męża. Naprawdę, prasowanie to nie jest najpotrzebniejsza praca, kobiety-nie służące w ogóle tego nie robią, prasując tylko rzeczy tego wymagające (typu bluzki, od koszuli męża jest już pan mąż, nikt normlalny prócz mentalnych służących nie prasuje gaci itp.). Ale ten kraj się nigdy nie zmieni pod kątem tradycyjnego podziału ról, bo nie zmieniają się same kobiety. Kobieta rodząc dziecko idzie na cięższy etat, niż gdy pracowała, ale nadal oczekuje się od niej, żel będzie robiła na 2 etaty, ten domowy i ten przy dzecku, tak jak wcześniej robiła etat zawodowy i domowy (a przede wszystkim ona OD SIEBIE SAMEJ oczekuje, bo tak została nauczona). I jeszcze większość dumna i blada, jakie to one zorganizowane :) A prawda taka, że całe życie usługują i jeszcze się z tego cieszą :) A potem nie docenia tego nikt, ani facet, ani dziecko, bo to przecież takie normalne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jak zwykle banda służących
doradza kolejnej, jak być lepszą służącą :) Autorko, w normalnym świecie wykupujesz mężowi obiady w jakiejś stołówce (w każdym mieście jest ich zatrzęsienie), możesz odebrać będąc z dzieckiem na spacerze, on sobie odgrzeje. W domu wykonujesz tylko naprawdę potrzebne prace, reszta może poczekać choćby na weekend i obecność męża. Naprawdę, prasowanie to nie jest najpotrzebniejsza praca, kobiety-nie służące w ogóle tego nie robią, prasując tylko rzeczy tego wymagające (typu bluzki, od koszuli męża jest już pan mąż, nikt normlalny prócz mentalnych służących nie prasuje gaci itp.). Ale ten kraj się nigdy nie zmieni pod kątem tradycyjnego podziału ról, bo nie zmieniają się same kobiety. Kobieta rodząc dziecko idzie na cięższy etat, niż gdy pracowała, ale nadal oczekuje się od niej, żel będzie robiła na 2 etaty, ten domowy i ten przy dzecku, tak jak wcześniej robiła etat zawodowy i domowy (a przede wszystkim ona OD SIEBIE SAMEJ oczekuje, bo tak została nauczona). I jeszcze większość dumna i blada, jakie to one zorganizowane :) A prawda taka, że całe życie usługują i jeszcze się z tego cieszą :) A potem nie docenia tego nikt, ani facet, ani dziecko, bo to przecież takie normalne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TereskaNiebieska;)
"Kobieta rodząc dziecko idzie na cięższy etat, niż gdy pracowała, ale nadal oczekuje się od niej, żel będzie robiła na 2 etaty, ten domowy i ten przy dzecku, tak jak wcześniej robiła etat zawodowy i domowy" Naprawde uwazasz ze etat "przy dziecku" jest ciezszy od tego zawodowego ???? Zabawa z dzieckiem, spacery, karmienie, przewijanie i inne podobne czynnosci sa dla Ciebie naprawde takim wyzwaniem ???? :D A zdanie :"W domu wykonujesz tylko naprawdę potrzebne prace, reszta może poczekać choćby na weekend i obecność męża." powoduje u mnie piane na ustach.... zgadzam sie ze kazdy czlowiek (nawet facet ;) )ma dwie rece i moze sie po czesci sam obsluzyc, zgadzam sie ze powinno sie wprowadzic w domu podzial obowiazkow .... ale graniczanie sie do minimum tylko po to zeby ten sztuczny podzial obowiazkow utrzymac uwazam za glupie i po prostu wredne :P.... WIdac ze nie masz pojecia co oznacza PARTNERSTWO w zwiazku.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moja matka sama wychowała
no i dobrze matce jak tyle dzieci narodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×