Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alutka277

moja przyjaciółka spotyka się z moim ex

Polecane posty

Gość alutka277

Pisze tutaj bo nie mam z kim porozmawiac, chcę zeby ktos obiektywnie spojrzal na moja sytuację i coś mi doradził. Moja przyjaciółka spotyka sie z kims kogo kiedyś bardzo kochałam, kilka lat leczylam sie z niego. Nie byliśmy nigdy parą, byliśmy kochankami. Trwało to kilka lat, nastepne kilka się po nim leczyłam. Teraz utrzymujemy kontakty koleżenskie, czesto ze sobą rozmawiamy, myslę ze się wyleczyłam z niego i zycze mu szczescia. Ja mam męża, swoje życie. I tego samego zycze mu. Ale jakos mi ciezko i dziwnie ze spotyka się z moja przyjaciółką. Nie wiem czy mam prawo w ogole się do tego wtrącac, rozmawiac z nim czy z nią. Po prostu mi dziwnie. To była moja milosc, ona o tym wie, wie jakie zalamanie przeszlam jak zakonczyl ze mną ten układ. Wie jak bardzo go kochałam. Nie mam prawa zabraniac im milosci ale ... zle mi z tym. Zaskoczylo mnie to, nie wiem jak mam z nią teraz rozmawiac, jak ona mi opowiada o tym jak sie calowali, o tym jak jest fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Powiem tak: prawdziwa przyjaciółka nigdy by tak nie zrobiła, stara miłość nie rdzewieje, a Ty czujesz sentyment i przez to jesteś nadal zazdrosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lena
To jest normalne, ze Ci z tym zle, poza tym zawsze w glebi serca pozostaje milosc, ktorej nie da sie do konca zapomniec, biorac pod uwage fakt, ile wycierpialas. To jest kwestia lojalnosci Twojej przyjaciolki wobec Ciebie. Wiedzac, co przeszlas- nie powinna sie z nim spotykac ze wzgledu na Ciebie i Twoja przeszlosc z nim. Jednak sama z doswiadczenia wiem, ze zycie pisze inne scenariusze, niz wiedza ksiazkowa i zasady ogolnie przyjete. Ja sama zwiazalam sie z kolega mojego ex, lamiac zasady przez niego wyglaszane, ze tak sie nie robi, nie przystoi itp. Ale niestety serce- nie sluga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrabu
Fakt, głupia sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Zaskoczyla mnie moja reakcja. Mam męża a czuje zazdrosc o nich, o to ze im sie udaje, ze ona ma szanse na cos czego ja tak naprawde nigdy nie mialam. Chyba jestem egoistką. Dziwne to, zaskoczylo mnie to wszystko. Nie wiem czy mam z nią porozmawiac o tym? Nie chce tez z kolei zeby przeze mnie przestali sie spotykac. Mysle ze by mieli do mnie zal, nie chce tego. Dziwnie mi, zamiast zajac sie swoim zyciem to myślę o nich, zastanawiam sie co robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
A że zycie różne pisze scenariusze to tez wiem... Wiem ze serce nie sługa :( ale jak mam z nimi rozmawiac? Jak to wszytsko rozegrac? Ja nie chcę jej stracić, jest wazna dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Rozumiem, ale ja też uważam, że to sprawa lojalności. są rzeczy oczywiste i bardzo oczywiste. Nigdy, ale to nigdy nie zrobiłabym tego swojej przyjaciółce nawet gdyby miała męża dzieci itp. Po 1) wie, że byłas w nim szalenie zakochana, po 2) wie, ile się z niego leczyłaś. po 3) to ona jest Twoją przyjaciółką. po 4) wie wszystko o Tobie/o nim, więc czułabym się mega niezrecznie w tej sytuacji. po 5)stara miłość nie rdzewieje i to normalne, że tak się zachowujesz. a czy nie możesz ograniczyc kontaktu? ja bym nie chciała wiedzieć, ile razy i kiedy moja przyjaciolka zabawiała sie z moja pierwsza miloscia, z której tyyyle sie leczyłam. to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lena
Poza tym gra i tak nie warta swieczki, bo ich romans sie skonczy, a Ty stracisz przyjaciolke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Ona nie miala nigdy szczescia w milosci, tez sie nacierpiala w swoim zyciu. Teraz jest szczesliwa, widzę to, znam ją. Dziwne dla mnei tez jest to ze dla niej/ dla niego nie ma w tym nic dziwnego, zadne ani razu nie poruszylo tego tematu ze to coś nie halo. Nie zapytala mnie co o tym mysle. Chyba mysli ze skoro mam męża, kocham go to tamta sprawa jest zamknieta i kazde ma prawo ukladac swoje zycie po swojemu. Ja jestem dopiero poł roku po slubie. Od rozstania z "Ex" minęły 3 lata. Mam dziwne myśli, patrze na męża, kocham go ale... :( smutno mi. Ograniczyc kontakty moge owszem ze mogę, ale nie wiem czy potrafię. Porozmawiac z nią? Ale o czym w zasadzie? Co ja jej powiem? Dlaczego On nie moze znalezc sobie innej dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja mialam
nie czytałam żadnych odpowiedzi więc nie mam porównania, od siebie napiszę tak- to żaden ex skoro nie byliście oficjalnie parą, jesteś zazdrosna i nie wyleczyłaś sie z niego do konca. nie wiem, jak mozna byc taka idiotką żeby kochać kogoś, kto ma cie w dupie.? buduje z nia szczęście, bo jest lepsza w jego mniemaniu,musisz sie z tym pogodzic i koniec. lepiej sie zajmij mężem a im zycz szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
a ja bym chciała zeby się skonczyl ten romans, naprawde... ale nie z mojego powodu, zeby po prostu im nie wyszło. Tak samo jak mi nie wyszlo z nim. Tak bardzo go chciałam, tak bardzo dla niego się poświęcałam, tak poniżałam. A teraz im wychodzi. Nie chcę zeby ona miala to o czym zawsze marzylam ja. Eh jakie to egoistyczne. Czasami mysle ze zachowuje sie jak dziecko, jak pies ogrodnika, jak idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyyfid985
Uwazam, ze nie masz prawa sie wtracac. Nikt nikogo tutaj nie krzywdzi, a problem jest najwidoczniej w tobie. Kazdy ma prawo do szczescia i byc moze twoj ex i akurat (na nieszczescie)przyjaciolka pasuja do siebie i chca stworzyc fajny zwiazek. Masz podswiadomie zal bo go kochalas i zostalas odrzucona, moze chcialabys byc na jej miejscu. Jestes dorosla, podejdz do tego racjonalnie skoro ulozylas sobie zycie na nowo. Przyjaciolce powiedzialabym tylko aby ograniczyla swoje intymne wywody do minimum w tym przypadku, ze wzgledu, ze wczesniej byl to twoj partner i czujesz sie niekomfortowo sluchajac tych opowiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
"no ja mialam " tez sie nad tym zastanawiam i jestem przerazona. Skoro tak zareagowałam to chyba do konca sie nie wyleczylam z niego. A mąż??? Dlaczego akurat oni? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
a ja rozumiem Cię Autorko. Złamane serce boli najbardziej i nie można go doleczyc do końca. Dlatego uważam, że przyjaciółka tez nie powinna rozgrzebywać ran, a nawet jeśli to ONA powinna z Tobą na ten temat porozmawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Wiem ze nikt nikogo nie krzywdzi, minęły 3 lata, ja mam swoje zycie, kazdy ma prawo byc szczesliwy. Wiem to. Ale to tak cholernie dziwne uczucie, sama sie nakrecam. Moja przyjaciolka ze mną i z moim mezem spedzała zawsze duzo czasu, wspolne imprezy, wyjazdy. Nie wiem jak bedzie teraz? w 4 bedziemy sie spotykac? Jak mam na nich patrzec? Ja z nim normlanie rozmawiam, nie rozstalismy sie(wiem wiem, nie bylismy parą) w gniewie, normlanie rozmawiamy, utrzymujemy kontakty. Znałam tez jego inne dziewcyzny, nie bylo problemu. Ale z nią? z nim? Tak jestem dorosła, musze sobie z tym poradzic jakos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqrf43qdr4
żałosna jesteś masz męża to się nim zajmij. Ciekawe czy bylby taki zadowolony gdyby wiedzial jak cie zazdrosc zżera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lena
Dlatego "akurat oni", bo to zakazany owoc dla Twojej Przyjaciolki, a takze ex. Poza tym w nawiazaniu do tego, ze zadne tego tematu nie poruszylo- bo to temat NIEWYGODNY, uniki, najlepiej omijac, jakby nic sie nie dzialo, bo glupio o tym rozmawiac. Ale nie martw sie- to, ze oboje milcza, nie znaczy, ze nie mysla. Inormalne tez napewno to dla nich nie jest. To falsz... Twoja przyjaciolka albo i twoj ex napewno juz wczesniej sobie w oko wpadli. To niestety tak jest z tymi zakazanymi owocami- emocje i cos innego, pociagajacego. Znam sytuacje, gdzie faceci podrywaja dziewczyny/ zony swoich kumpli nie dlatego, ze im sie podobaja, ale tylko ze wzgledu na fakt, iz sa wlasnie ZONAMI ich kumpli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys mialam podobni
Mój obecny chłopak spotykał się przede mną z moją koleżanką. Na początku ona się do mnie nie odzywała, zresztą do niego też nie. Nawet czesc, a mamy wspólnych znajomych, więc często się widywalismy. Z czasem (może po roku) nasze kontakty stopniowo wróciły do normy. Potrafimy gadać ze sobą we trójkę jak normalni ludzie, lubimy się i każdy jest szczęsliwy. Czas... potrzebny jest czas do zaakceptowania sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Lena
Napewno jej maz zadowolony by nie byl, ale to nie zmienia faktu, ze kobieta ma uczucia, serce, i cos ja nawet WBREW NIEJ SAMEJ BOLI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Zalosna jestem? Byc moze masz rację, wiem to ze mam meza! i wlasnie o to chodzi ze jestem przerazona swoją reakcją :/ Nie chce sie zachowywac jak idiotka, fochowac sie nie mam zamiaru, bo wiem ze nie mam prawa. Ale potzrebuje moze wlasnie jakiegos kopa, jakiejs rady, zeby jakos to ogarnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola,2
widzisz. ze jest szczesliwa i zyczysz aby im nie wyszlo? taka z ciebie przyjaciolka jak z koziej d..y traba. Ogarnij sie kobieto. Masz meza, rozdzial zamkniety za soba i chyba na sile chcesz sprobowac cos udowodnic. Zapomnij o nim, przestan sie nakrecac i roztrzasac przeszlosc sprzed kilku lat, chyba ze lubisz, lecz nikomu to nie wyjdzie na dobre, ani przyjaciolce, ani tym bardziej mezowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
jeśli sama poruszysz ten temat, to będzie to bardzo niewygodne i dziwne. Moim zdaniem to Twoja przyjaciółka powinna zapytać się Ciebie o to, czy nie bedziesz miała jej tego za złe. Ja na Twoim miejscu pokazałabym wszystkim, że jestem najszczesliwsza osoba na swiecie ze swoim mężem i niech wiedzą, że nie żałuję :) Ty też nie żałuj, ani przyjaciołki, która moim zdaniem zachowała sie nie fair, ani tamtego faceta, który Cie nie chciał. docen to co masz i nie wracaj w przeszłość, bo jesli nie uwolnisz sie od niej, nie ruszysz do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam taką sytuacje
, co prawda 2 lata temu, ale będe szczera: gdyby zobaczyła go z moja przyjaciółką, zerwałabym z nią kontakt w tej samej chwili. z nim i tak nie mam kontaktu, wiec git. nie byabym w stanie patrzec na niego, na nich razem. po prostu nie. za bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Chyba macie rację, powinnam cieszyc się mężem i tym że tworzymy fajne małżenstwo. I na tym sie skupic. I im to pokazac. Moze wlasnie to chodzi to jakies udowodnienie komus czegos. Albo o to ze skoro ja nie moglam to dlaczego ona to ma. Nie wiem. Wiem ze jestem w szoku swoją reakcją ale po przecyztaniu waszych odpowiedzi jakos mi trochę lepiej :) dziekuje. Ja ide teraz pod prysznic ale pozniej wejde tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam taką sytuacje
aha, nie oszukuj sie. nie chodzi o udowodnienie komus czegos itp. gdyby on byl ci obojetny, mialabys w dupie ze jest z twoja przyjaciolka. ty dalej cos do niego czujesz, dlatego az cie skreca na ich widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala z podwala
fajna z ciebie przyjaciolka jesli zyczysz jej aby im nie wyszlo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź egoistką
Miałas swoje 5 minut u niego. Facet ma prawo do szczęscia, nie ważne z kim. Nawet gdyby stwierdzil, że jest gejem i wybrał twojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfyyfid985
Zranione ego sie odezwalo :) Dlaczego to nie ja? Czego mi brakowalo, ze mnie nie chcial? co ze mna jest nie tak itp. Podkopalo to twoje poczucie wartosci i teraz wrocilo. Czasem po prostu ludzie do siebie nie pasuja, pewnie sie obwinialas, ale to byla decyzja ex i z szacunku do samej siebie powinnas ja zaakceptowac. Badz szczera sama ze soba i mysl o tym aby byc szczesliwym na nowej sciezce zycia, z kims kto odwzajemnia Twoje uczucia i jest ich wart. Reszta sama sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutka277
Czy nie jest mi obojętny? Hmmm myslalam ze jest ale przez to wszytsko zwątpiłam to przez chwilę. Sama przed sobą zwątpiłam. Pewnie to chodzi o to ze był wielką moją miłością, ja po "rozstaniu" z tym człowiekiem nie miałam siły na nic, to były złe chwile. Pewnie sentyment w środku gdzieś został, nasza znajomosc nie trwała miesiąc czy dwa, trzy lata się spotykaliśmy czyt. sypialismy ze sobą. Teraz mam męża, mam kogoś komu ufam, kogo kocham i z kim jestem szczęśliwa. Juz pisałam, że znałam jego inne dziewcyzny i nie było to dla mnie problemem. Ale to że On z moją przyjaciołką, że im jest tak dobrze, że ona mi o tym mówi, że ... to wszytsko sprawiło ze wróciły do mnie myśli, wróciła zazdrość, jakiś zal za niespełnioną miłością. Wiem że to nie fair wobec mojego męża. Ja to naprawdę wiem. Cieszę się że do was napisałam, że przeczytałam Wasze zdanie na ten temat. Wiem że kazdy ma prawo do szczescia, do wyboru z kim chcą spędzić zycie. Trzeba to uszanowac. Jesteśmy dorosli. Postaram się być dobrą przyjaciółką i nie będę zgrywac sfochowanej księzniczki bo On wybrał ją a nie mnie. Chociaz pewnie nie raz bede zagryzac zęby i zaciskac pięści ale postaram sie... Dzięki za rady dziewuszki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwrer
Wiadomo, że takie rzeczy bolą, ale to bardzo egoistyczne podchodzić na zasadzie - przyjaciółka nie może zainteresować się moim byłym, bo ja mam z nim wspomnienia. Różnie się losy układają, jeżeli życzysz swojemu byłemu i przyjaciółce szczęścia, to nie powinnaś mieć żadnych jazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×