Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy jestem troche wyrodna?

Ile czasu wasze dzieci od 0 do3/4m spędzają w huśtawkach/bujaczkach?

Polecane posty

Gość czy jestem troche wyrodna?

Mam córcie 2 miesięczną która najchętniej by była cały czas na rekach co mnie wymęczało...i kupiliśmy taki leżaczek bujaczek huśtawka fisher price.Kupa kasy ale ile spokoju.Często mała miała -chyba kolki, i jak na ręce ją wiząć to od razu do piersi. Bujaczek-hustawke kupiliśmy 3 tygodnie temu .Siedzi w tym bujaczku ze 2 godziny dziennie-robie jej krzywde?Wtedy nie płacze-najcześciej usypia.Mam wtedy czas dla siebie kiedy chce-tzn czuje sie zmęczona to ją tam wkładam i siadam obok z książka. Też tak robicie? Czy tylko ja taka wyrodna matka? Normalnie oprócz tego tez sie znią bawie...ale ileż można gadać to dzidzi głupoty...Czasem od min jakie do niej robie i gadania az mnie buzia boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem troche wyrodna?
uuu nikt nie ma huśtawki bujaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsfdsdfs
ja siedze na necie a noga bujam leżaczek:> jestes inteligentna matka, skoro nie nosisz dziecka!!!!!!!!!!!! nie daj sobie wmówic pierdów od starych ciotek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak robię i nie widzę w tym nic złego ;) też spędza w nim około 2 h dziennie, też zdarzy się, że zasypia w tej huśtawce jeśli nie zaśnie wieczorem po kąpieli przy butli to tam go wkładam i zasypia. Albo w łóżeczku go kołyszę i też zaśnie ;) Nie zamierzam go nosić ciągle bo mój kręgosłup tego by nie wytrzymał. Jak nie teraz to potem..w końcu dziecko rośnie i przybiera na wadze. Nie wyobrażam sobie 12 kilogramowego brzdąca usypiać na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Mój maly na hustawce Fisher spędzał w tym czasie sporo,lubiał być bujanym i zasypiał sobie,leżaczek tez miał Fisher z tym wodospadem ale na leżaczku krócej niż na huśtawce i tak ogólnie te rzeczy były u nas do 4/5 miesiąca, miał już inne zainteresowania i za bardzo nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem troche wyrodna?
Ale ja mam taki na prad :P sam buja, dzieki ze ktoś odpisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radze sobie poczytac, dlaczego bujaczki sa niezdrowe... po pierwsze ulozenie ciala jest nieprawidlowe,,po drugie krepuje ruchy. to nie moj wymysl - radze poczytac opinie ortopedow. skoro dziecko lubi byc bujane, to przeciez mozna zamontowac plozy do lozeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziunia Nie zdrowo jest kiedy dziecko spędza w tej pozycji więcej niż 2 godziny non stop. Poza tym to dotyczy raczej już większych dzieci a nie 2 czy 3 miesięcznych bo dla nich taka pozycja jest jeszcze naturalna. Gdyby to miało szkodzić to nie byłoby takich urządzeń raczej. A dla mojego dziecko płozy w łóżeczku by się nie sprawdziły bo on lubi być bujany do przodu i do tyłu a nie na boki. No i z huśtawki czy bujaczka dziecko raczej więcej widzi niż leżąc na płasko w łóżeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyujikl
Takie urządzenia są po to, żeby ktoś na nich zarobił - to że są nie znaczy wcale, że są zdrowe, tylko, że ktoś chce je sprzedać. Noszenie na rękach owszem głupota przyzwyczaić, ale niemowlę powinno jak najwięcej czasu spędzać leżąc NA PŁASKIEJ POWIERZCHNI na wznak, na brzuszku - wbrew niektórym teoriom na boczkach też! Najlepszy jest do tego zwykły materacyk w łóżeczku, a nie żadne sraczki bujaczki. Jak już koniecznie musi być dziecko bujane, bo się przyzwyczaiło, to raczej w gondoli o dobrym dnie albo właśnie w kołysce lub w łóżeczku z płozami. Mam ponad rocznego Syneczka. Nie miałam żadnych huśtawek, leżaczków, bujaczków, itp. Miałam wózek ze zdejmowaną gondolą na delikatnych płozach, żeby można było bujać i na stelażu, i bez, ale ogólnie Synek nigdy nie był przywyczajany do bujania i spokojnie sobie zasypiał bez tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyujikl
Dziecko nie jest już w brzuchu i nie powinno mieć sztucznie podtrzymywanej pozycji embrionalnej tylko się przyzwyczajać do swojego ciałka i uczyć go na płaskich powierzchniach. Bujaczek utrzymuje je w wygodnej dla niego pozycji, ale totalnie nierozwojowej. Później są płacze, bo mięśnie słabe, bo główki nie dźwiga, po podpierać się nie chce... i rehabilitacja! I kółko się toczy! I biznes się napędza! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, jakoś moje dziecko nie ma żadnego problemu z podnoszeniem główki. Robi to i na brzuszku i leżąc na plecach już zaczyna dźwigać sobie główkę, również leżąc w huśtawce :) Pediatra nie ma żadnych zastrzeżeń rozwija się prawidłowo. 2 godziny dziennie w huśtawce to nie jest długo. I nie piszę tutaj o 2 godzinach ciągle tylko w sumie przez cały dzień. Leżenie tylko na pleckach też nie jest wskazane. Należy dziecko kłaść również na bokach żeby główka dobrze się kształtowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyujikl
Co do tych 2h to się zgadzam. To niedługo. Ale wiem, że tak naprawdę, jak się już ma to ustrojstwo, to potem kusi. Wszyscy znajomi, którzy mieli ściemniali, że 2h, 2h, a g... prawda... Kiedy tylko chcieli mieć chwilę spokoju, to bach do huśtawki, włączali, żeby sama bujała i narta... Jeśli chodzi o boczki, to nie można za dużo ze względu na bioderka - ortopedzi mają tendencję do wkręcania, żeby w ogóle na boczkach nie kłaść, bo dysplazja natychmiast. Ja się z Tobą gratka zgadzam: Dziecko w każdej pozycji musi poleżeć! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie ..
jak chodziłam z córka do poradni rehabilitacyjnej to pierwsze co lekarz powiedział to żadnych bujaczów , huśtawek itd dziecko ma leżeć na płaskiej powierzchni . Tak samo na spacerze w gondoli a nie w tych fotelikach od samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja choćbym chciała to nawet więcej niż 2 h nie posiedzi w huśtawce bo dużo śpi. Nawet jak mi w tej huśtawce zaśnie to go tam nie zostawiam, od spania ma łóżeczko :) Mamy jeszcze matę na której lubi leżeć czasem. Albo na łóżku go kładę i sobie "rozmawiamy" i się śmiejemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyujikl
Dokładnie! Bardzo ważne rzeczy Dziewczyny piszecie - i o tych nosidełkach to samo mi mówiła pediatra! I nawet, żeby zwrócić uwagę, czy gondola ma dobre płaskie stabilne dno. I żeby za wcześnie nie korzystać z takiego podnoszonego dna w gondoli. Bo dużo Mam chce dziecku dogodzić i podnosi, żeby więcej widziało, a to dopiero później można... Tak samo z tym, żeby nie pozostawiać do spania w leżaczku, tylko przenieść na płaski materac. No i wiadomo - żeby nie spało dziecko na łóżku dorosłych, bo to nie jest dla niego odpowiednia powierzchnia... a już na pewno nie na pierzynach, kołdrach i innych miękkich betach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, na spacer w foteliku to już przesada :/ rzeczywiście. Rozumiem przejście z samochodu gdzieś tam w jakieś miejsce do przychodni czy gdzieś,ale na spacer? Ani to nie chroni przed wiatrem ani przed ewentualnym deszczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyujikl
Autorko A co do tego, że Mała Ci się rwie do piersi zawsze jak weźmiesz na ręce - to norma, i wcale nie znaczy, że jest głodna. Jak mały ssaczek: czuje pokarm, to odruchowo czuje potrzebę ssania. Korzysta ze smoka uspokajacza? Jeśli taki ma silny odruch ssania, to może by pomogło? Albo niech nosi ktoś inny, ewentualnie staraj się tak ubrać, żeby do tej piersi miała nie za blisko i żeby pokarmu aż tak mocno nie czuła. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foteli samochodowy jak sama nazwa na to wskazuje służy do używania go w samochodzie, ale jak widać są osoby, które tego nie rozumieją. Ale jak takiej matce się zdarzy, że coś skądś spadnie choćby głupi patyk z drzewa i zrobi krzywdę jej dziecku ( bo przecież może trafić tak niefortunnie, że trafi w oko :/)którego nic nie chroni to się wtedy obudzi dopiero...eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×