Różnica wieku u partnerów a iecko

Dziewczyna lat 23, mężczyzna 30. Są rok po ślubie o dziecku na razie nie było konkretnych rozmów. Kiedy będzie odpowiedni czas? Obydwoje są w stanie zapewnić byt dziecku, pracują, mają wspólne mieszkanie, sytuacja materialna idealna. Ale czy to odpowiedni czas? Czy facet powinien poczekać jeszcze? a może dla tej kobiety to wcale nie za wcześnie?

A nie lepiej zapytać kobietę? Ja w wieku 26 lat nie czuję się gotowa na dziecko, ale możliwe, że partnerka już jest gotowa.

A masz męża? Ona gotowa była na rozpoczęcie życia, wyjście za mąż. Jednak nadal się zabezpieczamy i nie wiem czy jej nie przestraszę proponując starania. Chcę poznać odpowiedni wiek. Moja rodzona siostra urodziła w wieku 19 lat, a ja mam 30 na karku i nadal nie jestem ojcem.

nie ma czegoś takiego jak odpowiedni czas. Dziecko to wspólna decyzja obojga rodziców. Nie ma czegoś takiego jak konkretny czas na dziecko. Ja mając 23 lata w ogóle nie myślałam o dzieciach. Dopiero 5 lat później już po ślubie podjęliśmy decyzję o dziecku. Nie patrz po innych bo nie każdy ma takie same priorytety.

no 19 lat to za wcześnie... Za czasów naszych rodziców to była norma, ale teraz ludzie odkładają dzieci do 30stki. Ja nie chcę na razie dzieci, bo to czas, kiedy mam pracę, mężczyznę i względny spokój. Chcę się wyszaleć, pozwiedzać. Wyjeżdżamy kilka razy w roku, chodzimy na imprezy albo zwyczajnie leżymy w łóżku do południa w weekend. Z dzieckiem to nie byłoby możliwe. Pewnie to wygodnictwo, ale kiedy mam to robić jak nie teraz?

w tym wieku tak naprawde nie jest sie jeszcze doroslym. Facet zapewne juz chce dziecko po 30tce, ale tak mloda kobieta powinna jeszcze zadbac o swoja prace, skonczyc szkole i normalnie pozyc bez szczegolnych obowiazkow, nacieszyc sie zyciem.

facet powinien poczekac, az ona sama tego zapragnie. Wiele zwiazkow rozpada sie przez to, ze mezczyzna naciska na macierzynstwo, gdy kobieta nie jest na to gotowa lub zwyczajnie tego nie chce. A jezeli ona nie jest gotowa a on naciska, ona naprawde i szczerze przestaje tego chcec zupelnie.

Hermiona: to masz dużo wolnego czasu, skoro wyjeżdżasz kilka razy w roku. To są jakieś zagraniczne wyjazdy?

w roku, mimo niewielkich zarobkow (przynajmniej raz w roku za granice). Wszystko zalezy od tego, co uczynisz swoim priorytetem. Wtedy jest to mozliwe, nawet jak inni Ci mowia, ze sie nie da :)

Za granicę raz w roku, zimą na narty. Lubię jeździć po Polsce, bo okazuje się, że wcale nie znam naszego kraju, i to są wypady weekendowe, np. do Wrocławia gdzie przy okazji zaliczam koncert mojego ulubionego zespołu ;)

I tu nawet nie chodzi o kwestię pieniędzy tylko o to, że przecież nie ciągnęłabym dziecka na drugi koniec Polski, bo mamusia chce coś zobaczyć. A dziadkowie sami są aktywni zawodowo, więc nie mogę wymagać, żeby zwalniali się z pracy i pilnowali mi dziecka.