Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pempek15

Już Go nie kocham :( Co robić?

Polecane posty

Witam. Mam 24 lata i niestety zaczynam sie zatracać :( Nie wiem co robić, albo inaczej...wiem i okropnie się boję :( Z mężem po ślubie jestem 3 lata, mamy 3,5 letną córkę. Do czasu kiedy mała miała jakiś roczek wszystko było pięknie. Później coraz gorzej. Mąż zdecydowanie za bardzo lubi sięgać po puszke z piwem. Małą niby sie interesuje, ale jak ma wybór czy pobawić się z nią czy pojechać na ryby to wybiera to drugie. Właściwie każda rozmowa zaczyna kończyć się kłótnią, mało rozmawiamy, nie wychodzimy razem, mijamy się w domu, już nie wspomnę o jakimkolwiek seksie. Niestety on wogóle mnie nie pociąga fizycznie, ostatnio przytył ze 20 kilo, na własne życzenie, bo po prostu sie objada. Wydaje mi się, że każdy z nas ma inne poglądy, w tym momencie na wszystko, poczynając od tego co zrobimy na śniadanie, a kończąc na wychowywaniu dziecka. Jego rodzice odstąpili nam pół domu, a raczej pół rudery, która jest już całkowicie wyremontowana. Włożyłam w to wszystkie oszczędności (zbierane na książeczkę od urodzenia przez rodziców, a potem dopłacane przeze mnie). Tu mała ma swój pokój, swoje miejsce. Nie wiem co robić, czy rezygnować ze wszystkiego, z tego na co tak ciężko pracowałam i tułać sie po jakiś wynajętych pokojach, czy zacisnąć zęby i życ licząc że będzie lepiej. Nie stać mnie na wynajęcie najmniejszego mieszkanka, bo właśnie kończę już studia mgr, nie chciałabym robić przerwy. Może ktoś był już w takiej sytuacji? Już nie mam siły płakać. Już ciężko mi zasnać, jak tylko o tym pomyślę to do oczu cisną sie łzy. Nie wiem co robić, nie wiem :( Proszę nie oceniajcie mnie, ponieważ ktoś kto nigdy nie znalazł się w podobnej sytuacji nigdy nie zrozumie jakie to trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż, nie. Gdyby widziały to by nie brały :( Nie życzę Ci, aby po 6 latach związku druga połówka okazała się spleśniałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikita 12
Jesteś jeszcze młoda więc jeszcze możesz. Olej dom i pieniądze...uciekaj od tego trutnia bo on Ci tylko życie zmarnuje. Nie ty pierwsza i ostatnia się rozwiedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast isc spac , siedze i czytam problemy innych :-( Piszesz co robic? Przede wszystkim nie postrzegac tak czarno swiata .Bo masz bardzo duzo atutow w reku .Masz coreczke cudowna , konczysz studia , masz wyremontowane mieszkanie .To juz duzy potencjal.I masz meza , ktory umie i potrafi byc cudowny. Skoro umial wczesniej, to moze i bedzie umial dalej.To ze utyl ?Mozesz go odchudzic , zaczac z nim aktywnie czas spedzac.Trzeba z niego wydobyc to co dobre i razem zadbac o lepiej. Moze jakas terapia, moze jakis wstrzas mu potrzebny.Nie poddawaj sie tak szybko. Walcz o zwiazek, o spokojny dom dla dziecka .Rozejsc sie zawsze zdazysz i jest to ostatecznosci.Moze najpierw zadbaj o swoj nastroj, wiecej sily bedziesz miala , by wstrzasnac nim. Zycze Ci powodzenia w walce o swoje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pempek15 no ale jak mogłaś go nie wyczuć przed ślubem aż nagle się zmienił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikita 12
może to brutalne i nie zgodne z porzxądkiem społecznym ale myslę, że jak już się kogoś nie kocha to trzeba zakończyc związek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slymnuk
A zastanawiałaś się DLACZEGO on tak się zmienił? Nagle został alkoholikiem? Nie rozumiem. Coś musiało się stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghkobieta
co robić? nie byłam w takiej sytuacji ale gdybym byla to spróbowałabym uratować ten związek. rozpoczęłabym od szczerej rozmowy z mężem, a jeśli to konieczne to może jakaś terapia rodzinna? tak serio to odejście jest dla Ciebie najprostszym wyjściem, ale niekoniecznie najlepszym. kryzys zdarza się w każdym związku. zastanów się czy to maż jest faktycznie problemem, czy aż tak się zmienił, czy może sęk tkwi gdzieś głębiej... macie dziecko i dla niego warto zawalczyć o związek, bo decyzja o odejściu może być zbyt pochopna. przede wszystkim szczera rozmowa, a jeśli nie masz na nią odwagi to przelej uczucia na papier i daj mężowi do przeczytania - facet to prosta istota, nie domyśli się niczego sam jeśli mu tego nie wytłumaczysz jak "krowie na rowie" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym wiedziała co się stało, dlaczego sie zmienił, to pewnie bym miała atut w rękawie i wiedziała jak go wycofać, ale nie wiem, niestety nie wiem. Pracuje w wojsku, myślałam, ze to moze przez kumpli, oni jak są razem to wszyscy cwani, myslałam co z tym zrobić, ale co ja moge? Kazać mu znaleźć inna pracę? No ok, ale co będzie kiedy trafi na podobnych kolegów w innej pracy? Czuje sie strasznie. Mogę Wam tylko powiedziec, że stres jest świetna dietą, bo niestety chudne w oczach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak prosze go, zeby wybrał sie ze mną na rower, na basen, na rolki czy pobiegac (bardzo aktywnie spędzam czas - kiedyś robiliśmy to razem) on zawsze ma coś ważniejszego do zrobienia. A kiedy mówię mu, że przytył, ze fajnie by było cos z tym zrobić i ze zaczniemy inaczej jeść, to on mówi "martw sie o siebie, mój brzuch moja sprawa"...i co mu powiedzieć? Najlepiej sie nic nie odzywać, ponieważ kiedy coś powiem to rozpoczyna się kłótnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest taki stereotyp , ze z wojskowymi trudno sie zyje w zwiazku.Ile prawdy w tym nie wiem .Nie mam nikogo w mundurze nawet w rodzinie . Moze napisz wiecej cos, podaj przyklady trudnosci w zwiazku, moze latwiej bedzie zrozumiec.Tak szczerze na postawie tego co napisalas, sadze ,ze mozna twoje malzenstwo uratowac .Moze warto pokusic sie o mediatora zwiazku.Ktos z boku ocenilby bardziej , co trzeba zrobic , by dzialo sie u was lepiej i podstawowe pytanie : czy chcecie oboje cos z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli chcesz być szczęśliwa to postaw mu warunek, albo się zmieni albo rozwód ale wątpię w to że się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warunki już były, ale to nic nie dało. U psychologa bylam, ale on nie chce iśc za nic :( Przykład sytuacji? Dzisiaj w drodze do pracy. Rozmawiamy o znajomych "Dawid sie odzywa jak czegoś chce" ja na to, ale Ty do niego też nie dzwonisz, przecież tak samo mógłbyś to zrobić. "Pewnie kur*a znowu ja jestem winny, nie chce mi sie z Tobą gadać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×