Kto mial racje? Dziecko kolezanki wylalo na mnie sok

Umowilam sie z kolezanka w restauracji, ona przyszla z dzieckiem co mi nie przeszkadzalo dopokidzieciak nie zaczla wariowac przy stole. No, ale mniejsza z tym. Kolezanka uwage zwrocila raz, ja takze az w koncu dziecko wzielo szklanke ze swoim sokiem i mnie oblalo mowiac "a masz" i sie smial. Dodam,ze ma lat 4 wiec nie jest to maly chlopczyk ktory nic nie rozumie. Jak tylko sok wyladowal na mojej bluzce to nie wytrzymalam i powiedzialam "jestes najbardziej niznosnym dzieciakiem jakiego znam, wiesz co powinno sie robic z niegrzecnzymi dziecmi? Lac pasem po golej pupie przy wsyztskich, chcesz by cie to spotkalo?" Chlopiec nie wystraszyl sie ale spowaznial i pokiwal tylko glowa na nie:P Za to kolezanka z geba do mnie,ze jak smiem straszyc jej dziecko, ze co ja sobie mysle, ze czy wezme odpowiedzialnosc za to ze w przyszlosci on bedzie zastraszony:O Powiedzialam jej czy ona wezmie na siebie koszty sprania tego cholernego soku z mojej bluzki a w razie czego koszty odkupienia a ona do mnie, ze to tylko bluzka i jak moge jej kosztem straszyc male dziecko:O Wkurzylam sie bo dzieciak sluchal tego i w pewnym momencie do niej to dobrze zrobilem a ona ze tak wiec wyszlam wkurzona. Kto wedlug was powinien w takiej sytuacji wyciaganac pierwszy reke?

Ty nie wyciagaj !

zareagowałabym bardziej ostro :)

Ludzie pisalas wczesniej o kpnietym, kocie, jeszce wczesniej o sytuacji w sklepie w przymierzalni, jestes rozpoznawczaaa

Nie Ty, zachowanie karygodne a jeszcze to potwierdzenie że dziecko dobrze zrobiło, nic tylko jeszcze wlać mamusi.

Bardzo dobrze zrobiłaś, szkoda tylko, że nie wylałaś jej swojego soku na bluzkę. Absolutnie nie powinnaś wyciągać pierwsza ręki, bo następnym razem dziecko wymaże cię swoimi odchodami,

no o przymierzalni to nie ja pisalam, nawet sie tam wypowiadalam i akurat zachowania autorki nie poparlam. O kocie nic nie wiem.

a wracając do tej sytuacji to zapewne strzelilabym w łeb dzieciaka .tak odruchowo,a nastepnie koleznaka jakby do mnie z takimi bulwersami wyleciala to bym na jej dekold kawe czy jakis sok wylala i sobie wyszla zostawiając ją z ryczącym bachorem i calą oblaną

wczesniej byl watek o aparacie

to co napisalas w pierwszym poscie-tez moje zdanie.. ale po co rozciagac te idiotyczne historie o wstretnych dzieciakach,matkach-idiotkach i tej zdziwionej chamstwem...chamki!

nie polał?tylko na samą bluzke? dziwne