Wyrzucic z mieszkania pare z malym dzieckiem? Sama jestem mama, ale...

srac to ty sobie mozesz na swoja stara ze nie potrafila tobie nic innego zaproponowac niz zycie w chorej Polsce. gratuluje. ciesze sie ze takich problemow nie mam i mieszkam w cywilizownym kraju. bye bye

wysralam morda mojego bachora z ryjem zayebanego smiecia

Tak sobie czytam wypowiedzi tych wszystkich miłosiernych osób :) i zastanawiam się czy gdybym tak spakowała sie z moim dzieciakiem, zaczaiła pod drzwiami waszych mieszkań, podstępnie wlazłabym do środka i raz dwa sie zadomowiła...:p pewnie też pozwolilibyście nam zostać :) w końcu nikt nie ma prawa wyrzucić matki z dzieckiem :p co z tego że to obca osoba w waszym mieszkaniu...:p

autorko powiedz tej parze ze nie podniesiesz czynszu o ile zmieszcza sie w dotychczasowym zuzyciu gazu. jak to zrobia to nie twoja sprawa. sprawdz po miesiacu ale umowy na razie nie zmieniaj. i jaki problem z ewentualna eksmisją co? przezciez w umowie masz tylko chłopaka . dziewczyna i dziecko sa tam nielegalnie. to gdzie tu problem widzicie? policja w razie czego i tyle. bo wiecie jakby to było takie proste to kazdy oszust w tym kraju zagrozony eksmisja sprowadził by sobie babe z niemowlakiem i zadał lokalu zastepczego. a tak z innej beczki- moja ciocia wynajeła dom kobiecie z dzieckiem. szkoda sie jej zrobiło - maz pił i bił. wiecie jak sie skonczyło? zadluzenie w elektrowni w wodociagach smieci itd telefon stacjonarny trzeba było odciac .... zamiast nie dokładac do domu były wieksze koszty...

Witam, zalatwilam juz sprawe i na szczescie obylo sie bez czarnch scenariuszy:) Rodzice chlopaka nie wiedzieli, ze zostal on ojcem dlatego nie mial on wiecej pieniedzy, bo mu nie dawali. Co do dziewczyny to wprowadzila sie dzisiaj i wrocila do rodzicow- tak przynajmniej powiedziala, ze tam wraca. Chlopak wyprowadzi sie przed swietami jeszcze i wroci do rodzicow. Podejrzewam, ze prace tam ma jakas bo jego rodzice osobiscie mi powiedzieli, ze zajma sie dwoma dzieciorobami nalezycie:P takze jak widzicie nikt tu nowordoka nie wyrzucil na mroz.

no i super :)

w zasadzie to masz babo problem sama ze sobą, a nie z wspóllokatorami po sąsiedzku mieszka sobie para, a miały mieszkać dwie studentki i co z tego? mam pędzić do właścicieli z donosem, jak są spokojnymi fajnymi sąsiadami?

nie umiesz czytac ze zrozumieniem.... wnosze to po twojej wypowiedzi: po sąsiedzku mieszka sobie para, a miały mieszkać dwie studentki i co z tego? a to z tego ze ilosc osób sie zgadza (moze dalej nie rozumiesz- para=2 osoby i 2 studentki... ) a u autorki sie liczba osób NIE zgadzała:-D :-D :-D