Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jogurtnaturalny

choroba psychiczna - brak zachamowan?

Polecane posty

Gość jogurtnaturalny

Wszystkie te problemy wywodzą się z trochę pogmatwanego dzieciństwa chyba, ale w każdym razie wlasnie mialam awanture z rodzicami, przeklinalam, wyzywałam ich, darlam sie, prawie ze piszczalam, hhisterycznie plakalam, grozilam bratu ze go pobije, rozwalilam drzwi trzaskając nimi itd. czy jestem nienormalna czy takie zachowania są dopuszczalne w sytuacjach nerwicy spowodowanej sprytnym wykanczaniem mnie emocjonalnym przez rodzicow i mlodszego brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie są dopuszczalne. nie pozwalaj sobie na takie coś. jeszcze ta groźba karalna. nie usprawiedliwaj się chorobą. ogarnij się. leczysz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
hahahah, bezstresowe wychowanie? mam tak wlasnie dlatego ze mnie bili, bbo nie mogli sobie ze mna poradzic podobno i mowili mi, ze jestem zla teraz tez jestem zla i nienormalna i juz sie do tego przyzwyczailam w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
ma 17 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz iść do lekarza to że oni źle robili nie pozwala Ci na takie coś nie usprawiedliwia nie przedłużaj zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
byłam dwa, nawet trzy razy u psychologa z nimi, zalecal terapie rodzinną, ale oni twierdzili ze nie pojdą bo to ja mam problem a nie oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Nie pamietam dokladnie. mialam napady zlosci jako xziecko mp. jak nie chcieli mi czegos kupic, jednym slowem bylam zla. i nigdy nie mowilam przepraszam. ciekawe dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie mam i nie dam
Czyli jednak problem tkwi w tobie, a nie rodzinie. To z toba cos mocno nie halo. Idź do psychiatry. W podobny sposób zaczyna się schizofrenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Ale dlaczego we mnie? To nie moja wina, ze moi rodzice nie potrafili sobie poradzic z temperamentem dziecka, zniszczyli mi psychike, jakiekolwiek poczucie wartosci i wmowili mi ze po prostu jestem zla zabijajac we mnie jakakolwiek motywacje do zmiany.. jeszcze jakis czas temu nad soba panowalam, ale teraz juz na to lejw, ich nic nie ruszy tak naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serio schizofrenia? ej koorwa. moja matka tak miała jak bylyślimy mali i nieznośni ale nigdy nie było rękoczynów ja też miałam w dzieciństwie histerie to nerwica. :) nie wiem czemu miałaby to być schizofrenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Rekoczynami bym w sumie tego nie okreslila, bo uzywali do tego najczescoej paska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice Be Q
Proszę nie wmawiajcie jej schizofrenii. To jest bardzo ciężkie do zdiagnozowania, poza tym z pewnością nie na podstawie postów na forum. Jesteś po prostu agresywna, znerwicowana i macie sporo problemów rodzinnych. Psycholog. Terapia poznawczo - behawioralna. Bedzie dobrze, tylko namów rodziców na wizytę. Do tego trzeba współpracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Ale ja nie wiem czy jsszcze mi sie chce. jesten taka przez nich, dlaczego nie mieliby ponosic konsekwencji? Przez nich stracilam cala chec do zycia, mam zerowe poxzucie wartosci, nic nie potrafie robic dobrze. Po co sie starac, skoro oni i tak tego nie doceniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jogurtnaturalny - może sobie tego nie uświadamiasz ale te ataki niszczą też Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Owszem wiem o tym bardzo dobrze, jestem tego swiadoma nawet w momencie, kiedy to robie. Ale z tego po prostu nie ma wyjscia. Albo to, albo stane sie ichofiara, a na to nie pozwole. przynajmniej wiem, ze to ja decyduje, a moje zycie nie jest tak do konca w ich rekach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jogurtnaturalny - trochę Cię rozumiem. u mnie nie ma przemocy fiz ale za to ciągłe kontrole, traktowanie jak dziecko, stres sączony we mnie i lęk przed światem itp itd trochę Cię rozumiem szczególnie: a moje zycie nie jest tak do konca w ich rekach ;/ przeszło mi jak się wyprowadziłam na studiach, mam już to w dupie ale Ty masz inną sytuację. oni powinni zrozumieć jaką krzywdę Ci robili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Dodam moze jeszcze, ze nie pamietam sytuacji, zeby mnie przytulili albo powiedzieli kocham cię. za to wiem ze zrobili z okazywania czulosci karte przetargowa, np. jak cos chcialam to mialam mame przytulic, pocalowac. nie jest to dla mnie teraz naturalne (okazywanie uczuc), czuje wrecz wstyd, ze sie tym ponizam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieutulona?
Widze ze nieukolysany przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Napisze jeszcze, ze wedlug moich rodzicow relacje rodzic-dziecko powinny wygladac najwyrazniej na zasadzie pan-wladca. matka moze powiedziec ze jestem popierdolona, jak ja mowie - sama jestes popierdolona, to dostaje w pysk. jak jej oddam ( oczywiscie nie w twarz) to jest histeria i wolanie ojca ktory sie wscieka, ze nie mam zadnego szacunku, ze to przeciez moja matka. A gdzie "to przeciez twoja corka"? Mowia, ze jesli chce byc szanowana, to najpierw mam zaczac szanowac ich. Czy to na pewno dziala w te strone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdolę:O zwiewaj stamtąd jak możesz. a nie na debili tracić energię w tych atakach agresji sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Jogurt jesli oni nie chca isc do psychologa to ich strata, Ty idz, jak najpredzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Ehh, chcialabym, ale nie jestem w stanie. Po pierwsze, bo nie jestem w stanie sie teraz uniezaleznic, a po drugie... to przeciez moi rodzice ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Studia w innym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Jak na razie to jestem w 2 klasie LO. Jeszcze do niedawna wybieralam sie wrecz za granice na studia, a moi rodzice zrazili mnie do tego pomyslu. "tak bedziemy za toba tesknic, przeciez ty jestes niesmiala, naprawde chcesz wyjechac?" i teraz takmysle. nie poradze sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurtnaturalny
Nie, nie prowo, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Nie raczej nie prowo, dziewcze kochane teraz psycholog a po zakonczeniu liceum studia w innym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×