Zadłużenie i eksmisja. Pomocy!

Moja historia zaczyna się ponad 10lat temu. Mój ojciec nie płacił za czynsz. Zostały nam odebrane prawa lokatorskie. W 1999r mój ojciec zmarł, zostałam ja, mama i brat. Dobrzy ludzie którzy znali nasza sytuację spłacili nasz dług i wyszliśmy na prostą. Prawa lokatorskie nie zostały nam zwrócone. Po kilku latach znów zrobiliśmy zadłużenie, znów je spłaciliśmy. Jedno i drugie zadłużenie nie przekraczało kwoty 4000zł. Moja mama zmarła w czerwcu 2011r. Pojechałam do spółdzielni żeby podpisać umowę najmu na mnie, ale oni w odpowiedzi napisali, że muszą zobaczyć czy opłaty będą płacone w terminie i wtedy podpiszą umowę. Do tej pory nie podpisała umowy. Jakoś sobie radziliśmy aż do teraz gdy straciłam pracę. Zadłużenie wyniosło 1600zł. Już zapłaciłam połowę. Dziś dostałam pismo z prośbą o opuszczenie lokalu. Czy jeżeli zapłacę te 800zł mają prawo wyrzucić mnie na bruk? Proszę o pomoc.

raczej nie spłacasz do zera i wtedy nie ma powodów do nazwijmy to wstrzymania prawa lokatora a to że ONI chcą zobaczyć to chyba nadinterpretacja prawa w tym zakresie

Jutro mam zamiar wpłacić druga cześć zadłużenia. Nie mam ani umowy najmu lokalu (mieszkam i jestem tu zameldowana od urodzenia - 22 lat) ani praw lokatorskich stąd moja obawa o eksmisję.

Mam 22 lata, mój brat jest 3 lata młodszy może stąd takie zachowanie spółdzielni, może myślą, że skoro młodzi to i głupi.

Jest ktoś może w podobnej sytuacji?

Czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji? Bo mam wrażenie, że moja jest jedyna w swoim rodzaju..

spytaj lepiej tam: www.forumprawne.org

mają rację że mądra to ty nie jesteś.Mieszkanie spółdzielcze rządzi się swoimi prawami.Waszym obowiązkiem było w ciągu 6 miesięcy od śmierci ówczesnego członka spółdzielni złożenia wniosku o przyjęcie w poczet członków.Obecnie nikt z was nie ma lokatorskiego prawa do tego mieszkania.

Ja bylam w takiej sytuacji,mialam 14tys zadluzenia,stracilam prawa lokatorskie i dostalam nakaz eksmisji.Splacilam zadluzenie,mimo wszystko nie chcieli mi oddac praw ale zajal sie tym prawnik (o dziwo ich ze spoldzielni) zjechal ich z gory do dolu i oddali prawa.Teraz mam wykupione juz mieszkanie (za 15 procent wartosci) i mam ich gleboko w ...

Nic Ci nie grozi.Dobrze byłoby gdybyś spłaciła resztę .Powodzenia i nie przejmuuj się.

Jutro idę spłacić zadłużenie do końca i za trzy miesiące napisze podanie o podpisanie umowy najmu i zwrócenie praw lokatorskich. Dziękuje.

na bieżąco płacisz, a jak nie to nie uchylasz się od spłaty zadłużenia. Oni sobie dupokryje zapewniają takimi tekstami i próbują ci ściemniać.

No właśnie napisałam im pismo, że te 1600zł spłacę do 25 listopada. Do tego dnia udało mi się wpłacić połowę. Dlatego napisali pismo, że saldo na dzień 30 listopada wynosi -835zł i proszą o niezwłoczne opuszczenie lokalu.

Na przyszłość, warto mieć więcej niż jedno konto: http://www.forum-zadluzonych.pl/forum-techniczne-f20/konto-bankowe-dla-osoby-zadluzonej-najlepszy-smart-bank-t1704.html bo wtedy można dywersyfikować środki. Zawsze sobie odkładać, nawet kilkadziesiąt złotych i wtedy uniknie się zadłużenia.

Kiedy miałam długi to musiałam sobie dorabiać.,bo komornik był już nie do zniesienia. Skorzystałam z programu partnerskiego Profi Credit, dlatego odbiłam się od dna finansowego. Od każdej sprzedanej pożyczki dostajesz dużą prowizję, dlatego jest to dobry sposób na dodatkowy dorobek nie wychodząc z domu.

Jeśli chodzi o walczenie z własnym zadłużeniem to jest wiele sposobów, wszystko zależy od tego jakie są twoje chęci i możliwości. Na początku zacząłbym od znalezienia pracy. Przeczytaj sobie jeszcze ten artykuł, może Ci pomoże: http://castaway.com.pl/jak-postepowac-by-wybrnac-z-zadluzenia/