Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

deska1988

Nie wiem co teraz robić. Problem miłosny

Polecane posty

Witam. Piszę bo chciałbym się dowiedzieć co myślicie na temat jak mam się zachować. Zawsze byłem zazdrosny, a ostatnio troche przesadziłem. Co było powodem zazdrości: Otóż moja już była narzeczona, założyła sobie konto na fotce i zaczęła pisać z jakimiś chłopakami, potem te rozmowy przeniosły się do skype'a i zaczęli tam pisać i rozmawiać ze sobą widząc się... Bardzo mnie to zdenerwowało i okazałem to jej. Prosiłem żeby przestała pisac, ale jej to sprawiało przyjemność. To było powodem naszego rozstania (jak myślicie miałem być o co zazdrosny?). Byliśmy razem ponad 3 lata, ponad rok temu oświadczyłem się jej. byliśmy narzeczonymi. Nie wiem co teraz ze sobą zrobić? Walczyć o nią, czy poczekać i zobaczyć co czas pokaże? Choć czekanie jest dla mnie najgorszą karą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak -miales powod do zazdrosci .Dobrze , ze okazales jej niezadowolenie .Nietaktem, nielojalnoscia jest zakladanie sobie fotki i przenoszenie rozmow na komunikatory z mezczyznami.Jednak nie rozumiem czemu jeszcze ludzisz sie ? Gdyby przyjela do swej swiadomosci twego niezadowolenia , braku aprobaty, przeprosilaby Cie i ona dbala o powrot do porzedniego stanu waszego zwiazku. Po co ci kobieta flirciara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AS tek
ja tu nie widze miłosci.. ani grama moze to problem innego gatunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałem z Nią wziasc slub, juz rozmawialismy na ten temat wiele rany, koncze wlasnie studia i obiecalem jej ze po obronie, pojade z nia za granice i wszytskie pieniadze ktore zarobie przeznacze na nasz slub i wesele. nie wiem, po co mi taka kobieta, zastanawialem sie nad tym, chcialbym zapomniec, mowila ze to tylko dla zabicia czasu te rozmowy... Kocham ja caly czas, nie wyobrazalem sobie zycia bez niej, bylo nam tak dobrze ze soba... i tak to sie skonczylo... nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic, nie moge jesc juz prawie caly tydzien, niby czuje glod, ale jak juz chce jesc to jedzenie mi rosnie w ustach... najchetniej bym caly czas spal, albo patrzyl w jeden punkt. widzialem profile tych wszystkich chlopakow. wiedzielismy wszystko o sobie, bo znalismy i nadal znamy hasla do wszystkich swoich profili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i do tego mam teraz napięte terminy, bo powinienem pisać prace magisterska, lecz nie potrafie bo caly czas mysle o nas... o tym co bylo i w trakcie tego az mnie zatyka, czuje ucisk w klatce piersiowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
dziwny jest ten swiat! mozna zrozumiec twoje rozczarowanie bo masz ewidentnie ku temu powod. na takie zachowania w powaznym zwiazku nie ma miejsca. dziewczyna przegiela troche i z tego co piszesz nie ma zamiaru sie przed toba tlumaczyc i przepraszac. choc to ona przeciez jest "winna". mysle, ze ona albo sie toba znudzila albo nigdy cie tak naprawde nie kochala. chyba ta obecna zabawa bardzo ja wciagnela i o tobie zapomniala. a ty? cierpisz i sie meczysz. nie wiem w jakich okolicznosciach doszlo do waszego rozstania ale chyba powazna i szczera rozmowa powinna sie odbyc. jakies obrazanie sie to dziecinnada. ty chcesz, a co ona na to? co ona mowi? cos ci obiecuje czy sie na ciebie obrazila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałbym porozmawiac, ale ona juz raczej nie. poblokowala moje wszystkie konta, takze w internecie nie mam jak do niej napisac, chyba jej taki stan odpowiada, pisze sobie w najlepsze z chlopakami dwoma, wymienia sie z nimi zdjeciami i pisze m.in cos takiego: "zadzwon, fajnie by było Twój pyszczek jeszcze raz dziś zobaczyć". rozstalismy sie gdy bedac u niej siedzialem na lozku i prosilem zeby do mnie przyszla i wtedy zauwazylem ze pisze prawie bez przerwy z nimi, nawet jak bylem u niej. i wtedy cos we mnie peklo, poprosilem ja zeby wylaczyla komputer, wtedy wylaczyla, pobylismy razem, zrobilo sie pozno wiec poszlismy spac, myslala ze zasnalem i poszla z powrotem komputer wlaczyc i pisac, tego juz nie wytrzymalem... staralem sie dla niej, remontowalem jej caly dom, 4 pokoje zrobilem, zaczalem ostatni piaty, bo mialem niebawem po slubie tam sie wprowadzic wiec sie staralem, zebysmy mieli ladnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
a po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 24 ona 22... powiedziala ze sie zastanowi, ze potrzebuje czasu, ale powiedziala tez mi ze juz mnie nie kocha... nie moge nawet a facebooku zobaczyc czy akurat jest w sieci czy nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvvvvvvvvvvvvvvvv
Jednak pieniądze to nie wszystko... Starałeś się w materialnej kwestii. Ale jaki byles w uczuciach? Okazywałeś jej, że ją kochasz? RObiłeś coś, żeby Wasz związek był lepszy, romantyczniejszy, głębszy??? Może nie i się Tobą znudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak Ci powiedziala ze Cie juz
nie kocha, to dosc istotna informacja. Raczej nic z tego nie bedzie. Za mlodzi jestescie na slub tak w ogole, co wam odbilo, zeby tak sie z tym spieszyc, przeciez ona nie jest w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alcia84
Jeśli ją kochasz, to walcz. Przynajmniej nie będziesz miał żalu do samego siebie, że coś zaniedbałeś. Reszta zależy od niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milo z twej strony, ze robiles
remont, ale dziewczyna na kase nie leci jak widzisz, cos innego musialo zawalic. a moze po prostu nie byliscie dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko remontowalem jej dom, jesli chodzi o czesc materialna i finansowa to ona wszystko kupila, wszystkie materiały... Okazywałem jej że ją kocham, była 2 miesiące za granicą, miesiąc temu wrociła, ja przyjezdzalem do jej domu w tym czasie jak tylko moglem i pomagalem jej rodzicom... dzownilem do niej jak byla tam codziennie, bo na poczatku bylo jej ciezko... staralem sie jak tylko moglem zeby zobaczyla ze mi bardzo na niej zalezy, zabieralem ja w rozne miejsca, co tylko sie dalo... po prostu chcielismy wziasc slub, byc razem, jej bardziej na tym zalezalo, mi sie az tak bardzo z tym nie spieszylo. ale gdy widzialem ze ona chce to ja tez zachcialem po jakims czasie, myslalem ze to ta jedyna... coraz bardziej sie w tym utwierdzalem, i nadszedl ten dzien... dzien rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
to jestescie jeszcze bardzo mlodzi i chyba roznicie sie tez charakterem. ty juz myslisz powaznie o zyciu, planujesz dlugodystansowo, a ona chce jeszcze pobrykac. co w jej wieku w sumie nie dziwi. mysle, ze obojetnie co teraz zrobisz i jak sie zachowasz, chwilowo do niej nie dotrzesz. ona wpadla w wir nowych znajomosci, odkryla ze poza toba istnieja jeszcze inni faceci i na dodatek sa nia zainteresowani. i sie tym po prostu rozkoszuje. jedyne rozsadne co mozesz w tej chwili zrobic to zostawic ja w spokoju. wiem, to bardzo ciezko ale jesli ona nie chce to mozesz glowa mur rozbijac i wraz nic nie zmienisz. jedyne co ci zostaje to cierpliwie czekac. moze jak jej minie (jesli minie, bo to moze trwac lata) euforia internetowych kontaktow to doceni co w tobie miala i bedzie chciala wrocic. pytanie jest tylko ile w tobie cierpliwosci i do niej milosci. poza tym moze faktycznie zamiast remontowac po kolei pokoje bylo wiecej czasu poswiecaj jej samej. gdzies wychodzic, wyjezdzac, cos robic razem zwariowanego. moze jej to bylo wszystko za monotonne. przy tych wszystkich planach zapomniales chyba o niej jako czlowieku. pomysl nad tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie byc silny, nie mialem z kim porozmawiaci to mnie jeszcze bardziej dołowało... więc postanowiłem o tym napisać, porozmawiać z kimś o tym i usłyszeć naszą opinię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zapomniałem o niej, to ona po prostu chciała żeby jak naszybciej wszystko porobić żeby był problem z głowy i dlatego całymi dniami i nocami siedzialem i robielm dla niej, myslalem ze to wyjdzie na dobre, ze doceni ze staram sie dla nas... byly tez takie dni, ze wyjezdzalismy sobie gdzies, robilismy cos razem w domu...np. cos pichciliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
niezaleznie od tego wszystkiego cos tam u was nie gralo. inaczej nie zakladalaby profili na portalach internetowych. widac czegos jej brakowalo, albo czegos bylo jej za duzo, co w sumie prowadzi do tych samych zachowan, a mianowicie ucieczki. bo ona w jakims sensie ci uciekla. i musiala byc ciebie bardzo a bardzo pewna jesli miala czelnosc w twojej obecnosci bez zadnego krycia sie rozmawiac z innymi facetami. tak moze zachowywac sie siostra ale nie narzeczona z ktora planuje sie slub. moze po prostu byles dla nie za dobry. jest to paradoks, ale kobiety nie doceniaja czesto dobrych partnerow bo staja sie oni z czasem nudni i we wszystkim przewidywalni. trzeba zachowac zawsze w sobie troche tajemnicy i troche niosiagalnosci, wtedy jest sie ciekawym. i nie zawsze musi isc wszystko pod dyktando kobiety, jak sam teraz widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka moze byc prawda, myslala ze ja przystane ja jej zachowanie i nie bede nic z tym robil, traktowala mnie jak swoja wlasnosc, ze moze mna dyrygowac jak marionetka. ze tam gdzie mnie postawi tam bede stal, ale ja sie jej nie dawalem i przez to denerwowala sie na mnie, cos jej sie nie podobalo. denerwowalo ja duzo innych rzeczy, ze siostra do mnie pisze kiedy do domu wracam, ze sapie, ze głośno chodze, i wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Deska prawda jest okrutna ale laska wykorzystala Cie do remontu i potem zrobiles sie jej niepotrzebny. Czlowieku po jak cholere Ci taka niunia, machnij na nia reka bo nie warta nawet by na nia spojrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam szczerze, że tak jak pisałem wczesniej, była za granicą 2 miesiace, i po powrocie byla jakas inna, zmienila sie bedac tam... dziękuje za wszystkie odpowiedzi, podniosły mnie one troche na duchu, bo pisząc ta wiadomość czułem się bardzo samotny, nie mający osoby z którą mógłbym szczerze o tym porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
denerwowalo ja duzo innych rzeczy, ze siostra do mnie pisze kiedy do domu wracam, ze sapie, ze głośno chodze, i wiele innych no widzisz, czyli to sie powoli rozwijalo i w koncu sie dziewczyna zwinela. przez pierwsze lata z racji zauroczenia to sie na ogol wszystko widzi na tak i przez rozowe okulary...a ja juz tyle rzeczy w tobie denerwowalo. czasem po prostu ludzie sie nie dobiora i to co jednego denerwuje, innego moze zachwycac. nie chce cie zalamywac, ale z tej maki raczej chleba nie bedzie. poszukaj sobie kobiety ktora cie doceni. dobrze ze to tylko 3 lata, gorzej jak by cie zostawila po slubie i moze jeszcze z dzieckiem albo z dziecmi. minie troche czasu i nabierzesz do tego dystansu i sam sobie bedziesz sie dziwil, ze wczesniej wielu rzeczy nie widziales.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
powiem wam szczerze, że tak jak pisałem wczesniej, była za granicą 2 miesiace, i po powrocie byla jakas inna, zmienila sie bedac tam... bo moze juz tam zaczela z nudow czy ciekawosci krecic w necie z innymi facetami. i stad ta jej zmiana. w zyciu nic nie dzieje sie bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumie. dzieki wam to wszystko do mnie dociera. nie bede sie jej juz narzucac. a co zrobic gdyby zadzwonila do mnie: dzis, jutro, za tydzien, czy za miesiąc? wogóle odbierać telefon? porozmawiać z nią? napisac cos do niej ze wszystko juz zrozumialem? ciezko mi przychodzi ta informacja, bo bardzo sie zwiazalem z nia i jej cala rodzina emocjonalnie. przykro mi troche, ale tak chyba mialo byc, to jest dla mnie nauczka na przyszlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam nie miala dostepu do internetu, tam gdzie byla w pracy nie mieli internetu, nawet nie mieli telewizorów, robili tam jak mrowki nawet po 15 godzin dziennie.. było tam paru chłopwaków którzy ją podrywali, przytulali, rozmawiała z nimi, ale nic poza tym. i jak wrocila to powiedziala mi ze wiedziala ze ja czekam w polsce i nigdy w zyciu by mnie nie zdradzila. a teraz po upływie miesiaca tak sie zmienila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty i Ja nie ma Nas
No i co teraz zrobisz? Ja wlasnie zalozylam fb i smiac mi sie chce z tego mam ochote zaprosic wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odsune się w cien, nie bede do niej pisal, ni dzwonil, nie bede jej po prostu zawadzal w zyciu. moze kiedys zrozumie ze popełniła bład, będzie chciała wrocic, lecz juz bedzie za pozno... a moze akurat sobie ulozy zycie z ktorym z tych co rozmawia, choc sa oni z drugiego konca polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×