czy partnerka jest w stanie wpędzić faceta w depresje?

Jak w temacie ? skąd się bierze depresja ? czy zachowanie parterki polegające na codziennym "udowadnianiu" winy partnera, dołowaniu, szantażowaniu zerwaniem, może doprowadzić do powstania depresji ? czy to sprawy niezależne ? cowieczorne dlugie rozmowy podczas których słyszy się o swoich wadach, błędach.....a w konsekwencji wciąż istnieje zagorżenie "zerwaniem".......po rozmowie tel. długie wpatrywanie się w ekran tel. aż przyjdą sms i żalami, wyrzutami, pretensjami..........i następny dzień od nowa.......czekanie na wieczór kiedy będzie znów lajanie........ doprowadzenie awanturami do takiego stanu, w którym idzie sie do kibla z tel. w obawie przed awantura o zbyt późne odpisanie na smsa? czy to może doprowadzić do takich zmian w psychice ? czy po prostu mam predyspozycje?

To może wpędzać w depreche

TAAAKKK !!! ile tak wytrzymasz?? co to za zwiazek ?

jak najdalej. Toksyczny związek. A z depresją związane są myśli i próby samobójcze. Nie jest tego warta. Skoro Cię nie szanuje

a czy zupa którą ona gotuje nie jest przypadkiem za słona? ...bo mi się wydaje, że jest

albo wlej suce

pewnie jest ale tylko jak mężczyzna jest na to podatny podatny, jak np boi sie od niej odejsc

Jak mężczyzna ma kompleksy, które kobieta zna i właśnie takie wady mu pokazuje, to jak najbardziej. Znam takie przypadki dwa, gdzie mężczyzna popadł w depresję z powodu kobiety. Ale w druga stronę to też działa i kobiety też potrafią mieć depresję przez mężczyznę.

Myślę, że już częste wywoływanie poczucia winy, niezależne od kopleksów, wywołać może u mężczyzny ale i u kobiety stany depresyjne

można z chlania,prowadzenia podwójnego życia życia w kłamstwie,z samotnosci ,kompleksów z powodu partnerki/wykształcenie,radzenie sobie ze wszystkim,suksesy itp/,partnerka nie pozwoli sobie wejść na głowę osoba depresyjna jest niezrównoważona emocjonalnie, nie obwiniajcie partnerki,bo facet zwykle winę przypisuje kobiecie a sam wybiela się,łże jak pies,ma popieprzone w głowie

oj, komus odbiło

a co cie tak dziwi? oczywiście że tak,znam taką osobę

jesli facet ma prostate,juz nie może i wtedy jest galopująca depresja zmienia sobie auto na większe by poprawić swoje ego,ale i to nie pomaga,nachodza go zwątpienia w ograniczeniu życia seksualnego coś ukrywa przed partnerką,ucieka w samotność

każdy facet ma prostatę

:D to z prostatą dobre

życie to dorobisz się depresji siedzieć w kurestwie i grać to na 100% ZAŁAPIESZ DÓŁ

nie to raczje z uzywek dragi alkohol kawa moze koksy.itp albo psycha siada od czego innego jw napisane nie wierze ze inna osoba to inna przyczyna