Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia_Blue

Rodzice, dlaczego posyłacie do szkoły swoje sześcioletnie pociechy ?

Polecane posty

Chciałabym się dowiedzieć od rodziców, którzy posłali bądź poślą swoje sześciolatki do szkoły, dlaczego taka decyzja? Co wami kierowało? Oglądałam właśnie reklamę TV zachęcającą rodziców do takiej decyzji i tak zastanawiam się..... po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam corke juz pelnoletnią, poszla o rok wczesniej do szkoly z moich prywatnych decyzji, i szczerze wsumie roznicy wielkiej nie widzialam.B yla bardzo dobbra uczennicą,ale nie gienialną,w szkole sredniej tez dobrą (duzo kula ),lecz teraz tak mysle ze nawet nie musialam tego robic.Poprostu o rok wczesniej poszla na studia i tyle z tego i taki z tego pozytek ,chyba jedyny ,bo innych plusow nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co jej te studia
rok wcześniej? jak dla mnie to też marny pożytek- tylko do pracy musi iść rok wcześniej niż rówieśnicy, którzy mogą jeszcze chwilę prowadzić w miarę beztroskie życie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest jedyny plus z tego co widze,zadnych innych.Jej rowiesnicy rocznikowi w maju beda sie stresowac maturą, ona bedzie na egzaminy studenckie sie przygotowywac ,bo takto by miala mature dopiero w,ale juz ma za sobą, a starsznie tą mature przezywala : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plus jest taki, że dzięki temu młodsze dziecko może dostanie miejsce w przedszkolu;) mój syn zacznie szkołe jak będzie miał 4 lata 9 mies, a córka 4 i pół roku... co to będzie, co to będzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co jej te studia
Ale tak to w zeszłym roku jeszcze siedziałybyście na luzie:) co ma nas spotkać i tak nas spotka- matura nie zniknie:) A jak się szybciej dziecko do szkoły wysyła to ono szybciej musi "dorosleć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
Moje dziecko skończy 6 lat w styczniu. We wrzesniu bedzie miało prawie 7... Jest bardzo inteligentnym i sprytnym chłopcem. W przedszkolu najwyzszy. Przerobił juz materiał zerówki z palcem wtyłku ze sie brzydko wyraze. I mam go dawac od wrzesnia do zerowki? bedzie sie po prostu nudził. A ten dodatkowy rok? bedzie mógł wziac sobei w przyszłosci year out, gdy bedzie miał ochotę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam z nauczycielką od nauczania początkowego. W klasie ma kilku sześciolatków. Niektóre z nich radzą sobie z nauką dość dobrze ale pod względem emocjonalnym...każde ma problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia mamunia....
ja nie posyłam, mimo że córka umie już czytać i pisać. Jest mądra ale emocjonalnie chyba nie gotowa. Poza tym my pracujemy i przedszkole jest czynne do 17-tej więc dla dzieci i dla nas lepiej. Świetlica to nudy, wymieszane wiekowo dzieci, brak organizacji czasu, jedzenia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z francji
ja poslalm 3 latke do szkoly i dizecko traumy nie ma ja tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby szybciej skonczylo
szkole. Ja bylam dzieckiem z "przeskoku" i rodzice mnie przesuneli az o 2 klasy do przodu:D Szczerze to jako dziecku malo mi sie to podobalo tym bardziej, ze bylam jakos tam zzyta z gupa 6 latkow a tu mnie machneli z pierwszej klasy do trzeciej no i oczywiscie te wizyty u psychologow, pedagogow. Ale pozniej docenilam to gdy ja studia skonczylam w wieku 22 lat a innu byli dopiero na 3 roku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhyuhyuhyuhy
Ja uczę w przedszkolu, i powiem wam że dzisiejsze 6latki to nie to co kiedyś. W zdecydowanej większości to cwaniaki, które już dawno powinny być w szkole podstawowej. Bardzo dobrze rozwinięte dzieciaki, które w zerówce się po prostu nudzą. Powinny iść do przodu a nie stać w miejscu bez sensu. Na Zachodzie dzieci już dawno do szkoły chodzą, tylko w Polsce jakoś wszyscy narzekają (a przeważnie rodzice) bo ich 6letnie dziecko musi do szkoły iśc. Ah, jaka krzywda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000099999aaaawwee
W przeważającej większości państw Europy obowiązek szkolny rozpoczyna się w wieku 6 lat, ale istnieją dobre wyjątki: wcześniej bo w wieku 5 lat rozpoczynają naukę w szkole dzieci w Holandii i Zjednoczonym Królestwie: Anglii, Walii i Szkocji a najwcześniej bo już 4-latki muszą chodzić do szkoły w Irlandii Północnej. Generalnie w krajach Europy Wschodniej później rozpoczyna się spełnianie obowiązku szkolnego bo w wieku 7 lat. Taki jest też stan prawny w Polsce co powoduje, iż nasze dzieci i młodzież mają z samego założenia prawa oświatowego realnie mniejsze szanse na dobrą edukację szkolną. Na świecie dobrą praktyką jest zwiększanie okresu pobytu dzieci w szkole. Nasza ostatnia reforma oświaty też poszła tym śladem i wprowadzono 6-letnią szkołę podstawową i obowiązkowe 3-letnie gimnazjum zamiast 8-letniej szkoły podstawowej. Wydłużyło to okres spełniania obowiązku szkolnego o jeden rok. A więc reforma oświaty z założeń prawnych zmierza w kierunku zmian występujących w Europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000099999aaaawwee
W większości krajów uczniowie uczęszczają do szkoły przez pięć dni w tygodniu (sześć dni w Luksemburgu i niektórych regionach Włoch). Zależnie od kraju, dnia tygodnia i wieku uczniów różnie wygląda też dzienny wymiar zajęć. Przykładowo roczny godzinowy wymiar zajęć dla uczniów w wieku ok. 10 lat w Holandii wynosi 1000 godz. a na Łotwie tylko 490 godz. We wszystkich krajach Europy Wschodniej występuje podobny roczny wymiar - ok. 600 godzin. W jednym z krajów, które razem z nami dołączyły do Wspólnoty Europejskiej jest porównywalnie duża ilość godzin -jest to Cypr 812 godz. W Polsce roczny wymiar to 635 godzin a więc w porównaniu do krajów Europy Zachodniej brakuje nam średnio 350 godzin w roku, to około 2 godziny dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000099999aaaawwee
I proszę was, co wy za głupoty opowiadacie, że wasze dzieci są nieprzygotowane emocjonalnie? A na co mają być przygotowane? Czy obowiązek szkolny to aż taki szok dla dziecka? W więkoszści takie hasła rzucają przewrażliwione mamusie które z reguły nie mają o niczym pojęcia. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASGFHJ
Moje dziecko umie juz czytać i liczyć. Nie ma na co czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasmanterya
Moim zdaniem te gadki o emocjonalnym nieprzygotowaniu itp. to wymysł rodziców. Dzieci zawsze się lepiej dostosowują do warunków niż stare wapniaki, które cos tam sobie wbiły do głowy i tak ma być. Głupie jest w ogóle to przyzwolenie na decydowaniu samemu, ale to się zdaje sie skończy (nie orientuję się, nie mieszkam w Polsce) i jak wszystkie dzieci bedą w pierwszej klasie miały 6 lat, to beda wszystkie tak samo przygotowane albo nieprzygotowane i bedzie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba ze smalcem
W angli dziecko musi rozpoczac nauke w szkole w roku szkolnym poprzedzajacym jego 5 urodziny. Moja corka nie bedzie miala jeszcze 5 lat bo jest z marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelaida
moim zdaniem to tez jest w Polsce gruba przesada z tym tworzeniem wersji o niedojrzalosci emocjalnej,zabieraniu dziecinstwa itd itp Mieszkam poza Polska i nie ma tu takich problemow-dzieci szkole zaczynaja NAJPOZNIEJ miejac 6 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wieku 6 lat zupełnie nie był dojrzały do szkoły. Teraz we wrześniu skończył 7 lat,poszedł do szkoły i muszę stwierdzić że dobrze zrobiłam posyłając jego później.Dla niego ten rok (zerówkowy) zrobił wiele stał się bardziej dojrzały emocjonalny,poważniejszy i pewnie z tego powodu też od samego początku dobrze odnajduję się w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie to niepotrzebne halo
z tym nieprzygotowaniem emocjonalnym rok wcześniej. Rok wcześniej na studia, to np. szansa po roku zmienić studia, jak okażą się nie tymi wymarzonymi, pasującymi. W innych krajach szybciej zaczynają naukę, szybciej kończą, a u nas 25 lat i pierwsza praca dopiero. Potem dziwne, ze do trzydziestki ludzie czekają z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje drogie panie, ale szkoły są zwyczajnie nie przygotowane na przyjecie maluchów. Rok wcześniej do szkoły rok wcześniej do pracy, rok dłuzej płacenia składek- o to chodzi. A co do dłuzszej nauki. Wcale nie jest dłuzej bo szkoły ponadgimnazjalne są skrócone o rok a szkoła obowiazkowa jest do ukończenia 18 rż (podobno) Ktoś wyzej napisał o zmianie kierunku studiów. A to teraz nie mozna zmienic? Teraz traci sie rok, ok ale później będzie się tak samo tracić rok. A co krajów europy zachodniej- to szkoły są trochę lepiej przygotowane- taka prawda drogie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa umywalka a juz brudna
moje dziecko jeszcze jest małe, ale gdybym miała 6 latka, na pewno bym posłała. Powód? Pamiętam jak sama byłam mała i tak chciaąłm już iść do szkoły, ale nie, bo jeszcze rok - mama się nie zgodziła nie chcąc mi psuć dzieciństwa. W zerówce się nudziłam, bo dawno umiałam czytac, pisać, liczyć. W klasach 1-3 też się nudziłam, bo byłam do przodu. Spokojnie dałabym radę. Teraz, mając to co mam (studia, praca itp) byłabym o rok młodsza... A wolałabym mieć rok więcej w dorosłym życiu (któe uwielbiam) niż w dzieciństwie (któe nie było szczególne a poza tym niewiele z niego pamiętam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój idzie za rok. Właśnie ma 5 lat i przeszedł wstępny test dojrzałości szkolnej, powtórka w kwietniu, ale już go zdał. Jest w grupie przedszkolnej najstarszej, sam na 20 sześciolatków, których rodzice nie posłali do szkoły. Cóż mogę powiedzieć, jeśli sporo z tych dzieci sześcioletnich miało mniej punktów w tym roku niż mój, to może dobrze, że nie poszły do szkoły ;) Ja swojego poślę, bo mam serdecznie dość przedszkola (od 10 lat jestem z nim związana ;p) Mam dość tego ich wiecznego wolnego przy byle okazji. Tego,że muszę osobiście odbierać dziecko, albo dać listę w zeszycie a4 kto może go odebrać. Może to i dla bezpieczeństwa, ale mieszkam koło przedszkola, znamy się jak łyse konie a ciągle jakieś schody, a nie każdy może odebrać dziecko po obiedzie o 12.30. Jak przychodzę po młodego o 16 to w przedszkolu wszyscy poubierani a mój młody myśli,że go nie odbiorę (nie wiem co mu opowiadają) Trójka starszych dzieci chodzi do szkoły, w szkole jest gimnazjum w innym skrzydle, więc najstarszy będzie spokojnie mógł go odprowadzać do domu, świetlica do 17. No i koszty. 300 zł miesięcznie piechotą nie chodzi :) A mój młody bardzo lubi się uczyć, córka robi z nim swoje zadania na poziomie 3 klasy, drukuje mu i skanuje i robią razem :D Rok w te czy wewte dla niego żadna różnica, dla mnie spora. W innych krajach dzieci chodzą czasem jeszcze wcześniej i traumy nie mają ;) Argumentu,że się dziecku odbiera dzieciństwo to ja w ogóle nie czaję, najlepszy czas dzieciństwa dla mnie to wspomnienie szkoły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anbo
Mój syn poszedł do szkoły, bo sam bardzo chciał. Nie lubił bardzo przedszkola, a zwłaszcza jednej wrednej pani, która moim zdaniem ze zwierzętami nie powinna pracować a co dopiero z dziećmi. Test dojrzałości szkolnej zdał na 87%. Ponadto jest ze stycznia, czyli idąc we wrześniu do szkoły miał 6 lat i 8 mies. W szkole jest starsza 5 lat siostra, czylii szlaki ma przetarte, mogą się spotkać itd. Pani wychowawczyni syn był z nim w przedszkolu ( też ze stycznia jest i poszedł do szkoły w 6 lat ), więc panią z widzenia znał. Zawsze lubił jakieś zadania, zagadki w książeczkach robić. Ciekawski jest straszne :-). Teraz jest w drugiej klasie i jako jedyny z klasy jak się go pytają, odpowiada, że lubi do szkoły chodzić, uczyć się i czytać. Nie trzeba go gonić do lekccji, sam wie że trzeba odrobić i chętnie odrabia sam ( zwłaszcza matematykę ). Ani intelektualnie ani emocjonalnie nie odstaje od reszty dzieciaków z klasy, a jeżeli chodzi o rozwój fizyczny jest powiedzmy troszkę ponad średnią. Z początku obawy miałam ogromne ale teraz z perspektywy czasu nie żałuję, bo widzę jak faajnie ten "przykry obowiązek szkolny "wpłynął na jego rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja nauczycielka powiem
dzieci naprawde są niedojrzałe - nie potrafią skupić się na 45min, co chwile ogladaja sie, gadaja, nie usiedza w ławce, co chwile podchodza i o cos pytaja - a to nie przedszkole - to szkola. A szkola nie jest jeszcze przygotowana na 6latki. Program jest dla 7latkow - prosty, bo prosty ale dla 7latkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataaalia
Moje dziecko chodzi do zerówki w szkole, uważam że 6l bardzo często nie jest na tyle dojrzały by zaczynać 1 klase. Jest kolosalna róznica pomiedzy 6l ze stycznia jak i tym z września :D kilka miesiecy a jaka róznica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×